Czy można na trwałe zmienić skrzydło?
- Zielony smok
- VIP
- Posty: 1855
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 19:17
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: następna stacja...
Czy można na trwałe zmienić skrzydło?
Na wspomnienia mi się zebrało i tak sobie myślę, przez większość swojego życia byłem poczciwą 9z1, a po ostatnich burzliwych latach, gdzie los wymagał ode mnie bojowości wylazło mi skrzydło 8 i wygląda mi to na trwałą zmianę. Pamiętam, ze byłem poczciwym śpiącym misiem 9w1, który spał w norce nie odróżniając jednego roku od drugiego. Teraz nie potrafię sobie wyobrazić podobnego spanka.
Jak to jest - czy możemy ewoluować w obrębie skrzydełek. Moja teza brzmi - tak
Jak to jest - czy możemy ewoluować w obrębie skrzydełek. Moja teza brzmi - tak
9w8 ENFP
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
Nie dyskutuj z idiotą, bo sprowadzi cię do swojego poziomu i wygra przewagą doświadczenia.
Ps. ( Jestem na dłuuuugim urlopie - nie odpisuję na PW, sorry )
Wydawało mi się, że kiedyś byłem 4w5. Z czasem, głębiej się analizując, dochodzę do wnioski, że raczej od zawsze byłem 4w3, z tym że kiedyś chorobliwie nieśmiałym. Nie wiem, czy skrzydło się może zmieniać, czy wpływ poszczególnych typów. Za dużo tu już kombinujecie. Człowiek może się zmieniać na pewno, bez względu na to co mu wychodzi w testach. Może się zmienić tak, że najbliższi go nie poznają. Na tym jednym rdzeniu - Typie Twojego Enneagramu może powstać niezliczona ilość kombinacji. A główkowanie się czy mam skrzydło to czy tamto, czy kiedyś mi się zmieni - moim zdaniem nie ma sensu. Takim myśleniem tylko ograniczasz sobie pole, na jakim Twoja osobowość oscyluje.
Z drugiej strony mam wrażenie, że ten rdzeń ma jednak gigantyczne znaczenie. Bo ja mam na przykład sporo ósemkowych cech - ale wydaje mi się, że wszystkie one są nabyte. A gdzieś tam daleko, gdzie być może już nigdy nie dotrę, jestem wciąż tym samym małym, wstydliwym chłopcem.
Z drugiej strony mam wrażenie, że ten rdzeń ma jednak gigantyczne znaczenie. Bo ja mam na przykład sporo ósemkowych cech - ale wydaje mi się, że wszystkie one są nabyte. A gdzieś tam daleko, gdzie być może już nigdy nie dotrę, jestem wciąż tym samym małym, wstydliwym chłopcem.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
Gabriel pisze: Na tym jednym rdzeniu - Typie Twojego Enneagramu może powstać niezliczona ilość kombinacji. A główkowanie się czy mam skrzydło to czy tamto, czy kiedyś mi się zmieni - moim zdaniem nie ma sensu. Takim myśleniem tylko ograniczasz sobie pole, na jakim Twoja osobowość oscyluje.
Z drugiej strony mam wrażenie, że ten rdzeń ma jednak gigantyczne znaczenie. Bo ja mam na przykład sporo ósemkowych cech - ale wydaje mi się, że wszystkie one są nabyte. A gdzieś tam daleko, gdzie być może już nigdy nie dotrę, jestem wciąż tym samym małym, wstydliwym chłopcem.
Ja pewnie też tam daleko, gdzie być może już nigdy nie dotrę, jestem wciąż tą małą, kochającą dziewczynką, która chce każdego przytulić do serca.Enneagram pisze:Wiele dziewiątek posiada wewnętrzny spokój i nie egocentryczną energię, którą zużywają na wszystko co jest dla nich bardzo ważne. Ta energia generalnie pochodzi z miłości niezależnie od tego czy dziewiątka sobie zdaje z tego sprawę, czy nie.
Problem w tym, że ja sobie nie przypominam, żebym kiedykolwiek chciała tak przytulać cały świat.
MY NIE MóWIMY NIC
Ja nawet rdzenia nie potrafię określić, bo i 4 i 7 pasuje, potrafiłem być outsiderem będąc dzieckiem, bojąc się ludzi i odrzucenia, mając niewiele wspólnego z otoczeniem, od którego czułem się lepszy i potrafiłem czerpać radość z działania zespołowego i bycia w grupie, zabawach, które sam wymyślałem...Jak to czytam to jednak chyba 7 i ten siódemkowy narcyzm, co wzmacnia pozytecznie psychikę, zapatrzenie w siebie, graniczące czasem z ślepotą, powierzchowność, płycizna, ktore mnie czasem draznia, ktore posiadam i ograniczam, podobnie jak snobizm, ale to juz czwórkowy raczej(?). Elyta elyta ;>
Reszta cechy nabyte, które przyszły wraz z rozwojem mojej osobowości. Ja szczerze podziwiam wiarę NT we wszelkie systemy opisujące osobowość, ale NFP nie są tak w nie zapatrzone Teraz żartuję, bo nie przypuszczam by większość xNFP mnie poparło, ale łatwiej nam przyjąć że do tych modeli nie należy zbytnio się przywiązywać , bo to pewne przybliżenie. Choć z drugiej strony ST wykazują chyba większy dystans, bo mniej teoretyzują ? Taka zartobliwa uwaga, bo probuje podwazyc system, korzystajac z jego owocow jakim sa typy Każdy model ma luki i są wyjątki potwierdzające regułę. W każdym razie w sporej liczbie typów znajdę opis mojej osoby. Pewne funkcje ktore mnie opisuja są silniejsze w różnych modelach,a socjonika jest wewnętrznie spójnym systemem. Przy ambiwalencji jednak chyba wysiada. Kto mi udowodni że nie ma większej ilości typów :> MBTI to samo , co z ludźmi którzy mają poszczególne cechy na poziomie 40-50%. Najczęściej miałem xNFP, ale i zdarzały się ENFJ, ISFJ (:shock:), ESFP (:shock:) - tego typu akurat się boję, śmiech zabija. Oczywiście dochodzą jeszcze sprawy związane z rzetelnością testów i odpowiedzi które dajemy, mogące być projekcją naszego wyobrażenia o nas samych lub pragnień a nie rzeczywistości. Ja staram się odpowiadać w oparciu o doświadczenia i bazę wydarzeń z mojego życia.
Nie typ nas determinuje jak napisała już Dziewiątka, którą teraz cytuje, ale nasze zachowanie determinuje typ. Smutne jest, że niektorzy dopasowują swoje zachowanie do typu, bo to juz jest ograniczenie. Ja bardziej jestem skłonny wierzyć w zachowanie, które można opisać w sposób falowy, podobnie jak orientację seksualną, czyli dominacje poszczególnych typów w róznych porach tygodnia , miesiąca , roku, ktore jak na normalne fale przystalo opadaja i daja sie wyzyc innym Duzy wplyw ma na to przejmowanie wzorców i kierowanie się nimi. To są sprawy nabyte, ale po pewnym czasie traktujemy je jak własne, w końcu na tym polega rozwój a nie zamykanie się w szufladkach , które któś był laskaw dla nas wymyślić. Systemy te mają dla mnie sens dopóki pomagają nam zrozumieć siebie i nasze dziwne nieraz zachowanie by wciąż się rozwijać, doskonalić, funkcjonować szczęśliwie zarówno na bezludnej wyspie i stłoczonym mieście naszej psychiki.
Mam nadzieje , ze jezyk nie sklamal glosowi, a glos myslom nie sklamal, tym razem.
Odpowiadając na pytanie, tak myślę że skrzydło można zmienić, podobnie jak typ.
Reszta cechy nabyte, które przyszły wraz z rozwojem mojej osobowości. Ja szczerze podziwiam wiarę NT we wszelkie systemy opisujące osobowość, ale NFP nie są tak w nie zapatrzone Teraz żartuję, bo nie przypuszczam by większość xNFP mnie poparło, ale łatwiej nam przyjąć że do tych modeli nie należy zbytnio się przywiązywać , bo to pewne przybliżenie. Choć z drugiej strony ST wykazują chyba większy dystans, bo mniej teoretyzują ? Taka zartobliwa uwaga, bo probuje podwazyc system, korzystajac z jego owocow jakim sa typy Każdy model ma luki i są wyjątki potwierdzające regułę. W każdym razie w sporej liczbie typów znajdę opis mojej osoby. Pewne funkcje ktore mnie opisuja są silniejsze w różnych modelach,a socjonika jest wewnętrznie spójnym systemem. Przy ambiwalencji jednak chyba wysiada. Kto mi udowodni że nie ma większej ilości typów :> MBTI to samo , co z ludźmi którzy mają poszczególne cechy na poziomie 40-50%. Najczęściej miałem xNFP, ale i zdarzały się ENFJ, ISFJ (:shock:), ESFP (:shock:) - tego typu akurat się boję, śmiech zabija. Oczywiście dochodzą jeszcze sprawy związane z rzetelnością testów i odpowiedzi które dajemy, mogące być projekcją naszego wyobrażenia o nas samych lub pragnień a nie rzeczywistości. Ja staram się odpowiadać w oparciu o doświadczenia i bazę wydarzeń z mojego życia.
Nie typ nas determinuje jak napisała już Dziewiątka, którą teraz cytuje, ale nasze zachowanie determinuje typ. Smutne jest, że niektorzy dopasowują swoje zachowanie do typu, bo to juz jest ograniczenie. Ja bardziej jestem skłonny wierzyć w zachowanie, które można opisać w sposób falowy, podobnie jak orientację seksualną, czyli dominacje poszczególnych typów w róznych porach tygodnia , miesiąca , roku, ktore jak na normalne fale przystalo opadaja i daja sie wyzyc innym Duzy wplyw ma na to przejmowanie wzorców i kierowanie się nimi. To są sprawy nabyte, ale po pewnym czasie traktujemy je jak własne, w końcu na tym polega rozwój a nie zamykanie się w szufladkach , które któś był laskaw dla nas wymyślić. Systemy te mają dla mnie sens dopóki pomagają nam zrozumieć siebie i nasze dziwne nieraz zachowanie by wciąż się rozwijać, doskonalić, funkcjonować szczęśliwie zarówno na bezludnej wyspie i stłoczonym mieście naszej psychiki.
Mam nadzieje , ze jezyk nie sklamal glosowi, a glos myslom nie sklamal, tym razem.
Odpowiadając na pytanie, tak myślę że skrzydło można zmienić, podobnie jak typ.
Ostatnio zmieniony niedziela, 6 maja 2007, 21:36 przez Wawelski, łącznie zmieniany 1 raz.
„Moc bowiem w słabości się doskonali”
Wawel, ja się z Tobą zgadzam. Wiesz, że to nawet ciekawe, że znalazłam cechę wspólną z ISTp, ESTp, ISTj ... z każdym typem znalazłam coś mojego.
Myślę dalej, że typ można zmienić. Że o tym kim jesteśmy decydują nasze wspomnienia na równi z psychiką.
Analizuję swoje przeszłe życie i coraz bardziej dochodzę do wniosku, że najprawdopodobniej mogłam być 3. Dalej 1, 5. A z pewnych czynników powstała 7, gdzieś na przełomie 10 - 12 roku życia.
Tak samo z moim typem: ENFp/ENFP. Gdyby nie pewne 2 ważne wydarzenia byłabym zapewne S, bądź J. W moim domu przeważa T. Z resztą moi rodzice wpoili mi to T ... ale pewne wydarzenia sprawiły, że jestem F.
Pomieszało mi się. Z resztą mam taki chwiejny okres w życiu. Zedytuję to jak sobie w głowie pewne rzeczy poukładam.
Myślę dalej, że typ można zmienić. Że o tym kim jesteśmy decydują nasze wspomnienia na równi z psychiką.
Analizuję swoje przeszłe życie i coraz bardziej dochodzę do wniosku, że najprawdopodobniej mogłam być 3. Dalej 1, 5. A z pewnych czynników powstała 7, gdzieś na przełomie 10 - 12 roku życia.
Tak samo z moim typem: ENFp/ENFP. Gdyby nie pewne 2 ważne wydarzenia byłabym zapewne S, bądź J. W moim domu przeważa T. Z resztą moi rodzice wpoili mi to T ... ale pewne wydarzenia sprawiły, że jestem F.
Pomieszało mi się. Z resztą mam taki chwiejny okres w życiu. Zedytuję to jak sobie w głowie pewne rzeczy poukładam.
Oczywiście, że skrzydło można zmienić. Nie zapominamy że to nie ludzie dopasowują się do enneagramu ale enneagram do ludzi.
I wynik takiego testu jest schematem zachowań i preferencji, które nasilają się w pewnych okresach a w innych zaś słabną.
Nic dziwnego że skrzydła się zmieniają, skoro nawet typy mogą...
To nie enneagram określa nas lecz my enneagram.
Bo chyba czasami o tym zapominacie.
I wynik takiego testu jest schematem zachowań i preferencji, które nasilają się w pewnych okresach a w innych zaś słabną.
Nic dziwnego że skrzydła się zmieniają, skoro nawet typy mogą...
To nie enneagram określa nas lecz my enneagram.
Bo chyba czasami o tym zapominacie.
no sympathy for the devil.
[4w5.dumny.fikcyjny.żałosna defilada]
[4w5.dumny.fikcyjny.żałosna defilada]
Skrzydło może zmienić się z dnia na dzień. Wiem po wielu przykładach, zwłaszcza czwórek. Dlatego w ogóle uznaje, że uszczegóławianie enneagramu w skrzydła mija się z celem.
Typ nie jest zmienny, a przynajmniej nigdy nie spotkałem się z czymś podobnym. Tyle, że (jak już wspomniałem w innym temacie) żaden typ/enneagram czy inne psychologiczne szufladki nigdy nie opiszą złożoności i wyjątkowości każdego człowieka.
Typ nie jest zmienny, a przynajmniej nigdy nie spotkałem się z czymś podobnym. Tyle, że (jak już wspomniałem w innym temacie) żaden typ/enneagram czy inne psychologiczne szufladki nigdy nie opiszą złożoności i wyjątkowości każdego człowieka.
8 w 9
Ertai pisze:Chcą mnie zmusić do monogami =[
Nie zgadzam się. Ja np. prawie w ogóle nie odczuwam skrzydła 5. Są okresy, gdzie się alinuję, popadam w przygnębienie, ale to nie ma nic wspólnego ze zmianą skrzydła. Jestem niezmiennie 4w3. Moim zdaniem, drugie skrzydło, jak napisała Szura może być bardziej bądź mniej aktywne w różnych okresach życia.Ertai pisze:Skrzydło może zmienić się z dnia na dzień. Wiem po wielu przykładach, zwłaszcza czwórek. Dlatego w ogóle uznaje, że uszczegóławianie enneagramu w skrzydła mija się z celem.
Tu się w pełni zgadzam.Typ nie jest zmienny, a przynajmniej nigdy nie spotkałem się z czymś podobnym. Tyle, że (jak już wspomniałem w innym temacie) żaden typ/enneagram czy inne psychologiczne szufladki nigdy nie opiszą złożoności i wyjątkowości każdego człowieka.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
trzeba odróżnić oddziaływanie drugiego, słabszego skrzydła od trwałej zmiany dominującego skrzydła na to drugie
ja 6 prawie nie odczuwam, chyba ze w związku z jakimis paranojami przelotnymi
za to w dziecinstwie - kiedy mam wrazenie - typ jest jeszcze dosc płynny choc juz sie zarysowuje - byłam 8 a potem 7... wyrównało się do 5, forever
ja 6 prawie nie odczuwam, chyba ze w związku z jakimis paranojami przelotnymi
za to w dziecinstwie - kiedy mam wrazenie - typ jest jeszcze dosc płynny choc juz sie zarysowuje - byłam 8 a potem 7... wyrównało się do 5, forever
5w4
- SenSorry
- Posty: 397
- Rejestracja: piątek, 2 lutego 2007, 13:43
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: Suwałki/Poznań
Uważam, że można zmienić skrzydło. Na co dzień jestem 9w1, jak mi się wydaje, to jest też mój rdzeń, ale jeśli trzeba działać, robić jakieś większe przedsięwzięcie, czy się obronić to skrzydło 8 działa bardzo silnie, chciałabym na trwałe być nastawiona na działanie, dlatego stale nad tym pracuję.
Typu nie można zmienić. Skoro żyje sie tyle lat jako jeden typ to już jest tak mocno zakorzenione w podświadomości, czy nawet nieświadomości, że nic się nie da z typ zrobić.
Typu nie można zmienić. Skoro żyje sie tyle lat jako jeden typ to już jest tak mocno zakorzenione w podświadomości, czy nawet nieświadomości, że nic się nie da z typ zrobić.
9w8/ISFp/Mag/SCUAN