Strona 1 z 3

Prezent a Ennagram

: niedziela, 30 listopada 2014, 00:17
autor: TowarzyszFrytas
Za niedługo święta czas dobroci, miłości i prezentów. No i mikołajki za tydzień.

Jako przedstawiciele poszczególnych typów o czym marzycie pod choinką od mikołaja (czy w cokolwiek tam wierzycie)?
A co byście dali pozostałym typom?

Czy ósemki marzą o pistoletach, piątki o książkach, czwórki o nieudanym romansie, siódemki o narkotykach, szóstki o prześladowaniu, dziewiątki ucieszą się ze wszystkiego, jedynki o czarno-białym hipoalergicznym odkurzaczu, trójki tronie Westeros, a dwójki jak posprzątają dom dla rodziny to już się ucieszą?

Re: Prezenteannagram

: niedziela, 30 listopada 2014, 00:38
autor: atis
Ja marzę o tym, by nie musieć niczego kupować ani niczego nie dostawać. Świąteczna gorączka tylko mnie stresuje i irtytuje finansowo oraz organizacyjnie, a przyjemność obdarowywania zmienia się w schematyczność i odhaczanie kolejnych osób z listy. Moje marzenia się spełniły 2 lata temu, gdy ze względów różnych, ciocia-zarządczyni oznajmiła, iż kończymy z kupowaniem prezentów, bo szkoda pieniędzy, czasu i zachodu - święta są radością samą w sobie, niech każdy przyniesie butelkę alkoholu i wtedy jest najsympatyczniej; sprawdzone, potwierdzone ;)

Re: Prezenteannagram

: niedziela, 30 listopada 2014, 13:49
autor: Cotta
Ja bym chciała kolorową karuzelę z pozytywką (najlepiej, żeby grała coś Deine Lakaien). Obrazek

W książki zaopatruję się sama, a jeżeli już ktoś chciałby mi kupić książkę, to wolałabym, żeby zapytał, jaką.
W sumie to generalnie wolę, jak mnie ludzie wcześniej pytają, co chcę dostać niż robią niespodziankę, bo niespodzianki często są nietrafione. A ja wcale nie oczekuję, że ktoś będzie mi umiał czytać w myślach, więc nie traktuję pytania, co chcę dostać, jako czegoś nietaktownego.
Sama też wolę zapytać. A jak z jakichś względów nie wypada, to się staram jakoś wstrzelić w zainteresowania/gusta drugiej osoby.
Ale prezentowych okazji mam niewiele. U mnie w rodzinie prezenty kupuje się tylko dzieciom (obecnie 1 sztuka), a dorośli dają sobie symbolicznego słodycza. Dotyczy to nie tylko świąt, ale wszystkich okazji. Nie ubolewam z tego powodu, bo takie hurtowe przedświąteczne ganianie po sklepach za prezentami to nic fajnego.

Co bym sprezentowała innym typom?
1 - coś związanego z jej hobby, żeby miała okazję poświęcać mu więcej czasu
2 - kaktusa
3 - ususzonego kaktusa
4 - może jakieś bilety na koncert, jeżeli bym wiedziała, jakiej muzyki słucha
5 - wyciągnięcie z domu, żeby chociaż z okazji świąt obejrzała świat
6 - karnet na masaż, coby lęki wypuścić z napiętego karku
7 - alkohol
8 - Passispasminę
9 - mięciutką poduszkę / zabieg spa, gdzie się leży i czymś pachnącym miziają

Re: Prezenteannagram

: niedziela, 30 listopada 2014, 13:56
autor: Ael
Czwórka potwierdza - bilety na koncert, to ZAJEBISTY prezent.^^

Re: Prezenteannagram

: niedziela, 30 listopada 2014, 14:06
autor: eszpe
Cotta pisze:8 - Passispasminę
HAHAHAH dobre :D

Ja to bym się cieszył z nowych rękawic.

Re: Prezenteannagram

: niedziela, 30 listopada 2014, 14:48
autor: Yarpen_Zigrin
Co ja bym chciał dostać?
Prezenty świąteczne nie mają dla mnie już magicznego wymiaru, dostaję to co chcę i dlatego, że taka jest tradycja. Trzeba odhaczyć i tyle. A z roku na rok coraz mniej chce. W zeszłym roku nie mogłem wymyślić co chcę, zdecydowałem się w ostatniej chwili, bo mamusia mnie przyciskała, bo jedzie na zakupy. Nawet nie pamiętam co to było. W tym chciałem poprosić o zegarek, bo mi się popsuły wszystkie, które miałem wcześniej, ale mamusia mi kupiła przy pierwszej okazji kiedy wspomniałem i byliśmy w sklepie. Więc nie wiem co chce. Znaczy wiem, zegarek chcę, bo tamem już zdążyłem zgubić(przez co jestem na siebie tak wkurwiony, że z chęcią bym samego siebie przekopał), ale no...
Ogólnie z roku na rok coraz mniej chce dostawać takie prezenty dawane z poczucia obowiązku. Prezent się daje, żeby sprawić przyjemność.
Pracę bym chciał dostać. Żebym mógł się uniezależnić, chociażby częściowo i mógł dawać ludziom prezenty, które im będą dawać przyjemność.
:/
A ogólnie co lubię dostawać? Prezenty wyjątkowo dla mnie(jak każdy), ale jak ktoś nie ma pomysłu to praktyczne, coś do mojego hobby.


@Atis
Takie coś by mnie też ucieszyło strasznie. Ale u mnie to nie przejdzie. Wódka na świąteczny stół jest zakazana(tylko na wielkanocne nie mają z nią problemu), ze względu na dzieci. Ale to i tak byłby zły pomysł. Mój ojciec nie umie się bawić, nawet po alkoholu, tylko rozmowy polityczne kończące się zgodą, że Żydzi rządzą Światem.

Prezenty napiszę jak mnie natchnie do dokończenia listy, bo teraz mózg mi wysiadł w trakcie.

Re: Prezenteannagram

: niedziela, 30 listopada 2014, 14:59
autor: atis
Yarpen_Zigrin pisze:
@Atis
Takie coś by mnie też ucieszyło strasznie. Ale u mnie to nie przejdzie. Wódka na świąteczny stół jest zakazana(tylko na wielkanocne nie mają z nią problemu), ze względu na dzieci. Ale to i tak byłby zły pomysł. Mój ojciec nie umie się bawić, nawet po alkoholu, tylko rozmowy polityczne kończące się zgodą, że Żydzi rządzą Światem.
Zależy chyba od klimatu jaki ogólnie panuje podczas świąt w danej rodzinie - u mnie taka alkoholizacja i przerobienie świąt na spotkanie towarzyskie wynika z faktu, że wszyscy rzadko się widujemy w tak kompletnym gronie, a ponadto przez wieeeele lat nie bylo w rodzinie malych dzieci (najmlodsze bylysmy ja i siostra). Dwa lata temu dzieciak urodził się kuzynowi i popsuł całą magię świąt. Z przyjemnego spotkania na które czekam od weekendu majowego zrobiło się irytujące, głośne przedszkole, palacze zostali wygnani na dwór a i z takim totalnym, służącym relaksowi upojeniem jakoś tak nie bardzo, bo mam mieszane odczucia odnośnie imprez alkoholowych gdzie kręcą się dzieci (dotyczy równiez... a może zwłaszcza... wesel).

Ogólnie z roku na rok coraz mniej chce dostawać takie prezenty dawane z poczucia obowiązku. Prezent się daje, żeby sprawić przyjemność.
Podpisuję się rękami i nogami.
Z prezentów to chyba lubię tylko wzajemne obdarowywanie się z różnych okazji z siostrą, bo znamy swoje gusta, zainteresowania i potrzeby. Więc odnośnie wątku.. nie ma uniwersalnych prezentów dla typów, ważne są relacje i aktualny stan konkretnej jednostki (jednostek). Prędzej w tym wątku umiałabym wypisać, jakie prezenty DAJĄ konkretne typy, bo w dużej mierze projektujemy swoje potrzeby dając prezenty innym.

Re: Prezenteannagram

: niedziela, 30 listopada 2014, 20:46
autor: TowarzyszFrytas
@Atis
Swoimi przemyśleniami o dawaniu prezentów też możesz się podzielić przecież ;)

Ja tam lubię dawać swoim bliskim prezenty i kupować w sumie też. Jak się komuś nie spodoba to tym gorzej dla niego, ale zawsze staram się dobrać coś co powinno być ciekawe. W sumie nie lubię dawać (i dostawać w sumie też) alkoholu. Wydaje mi się zawsze, że to takie pójście na łatwiznę no i taki prezent nijaki (chyba, że ktoś akurat jest wielkim fanem jakiegoś bardziej egzotycznego trunku którego się raczej nie kupuje 'na co dzień'), chociaż oczywiście swoją wartość w sensie materialnym ma.

Ja sam lubię dostawać praktyczne rzeczy których aktualnie potrzebuję, nawet jak nie kojarzą z materiałem na prezent. Zwykle jestem w stanie sprecyzować krótką listę rzeczy dla zainteresowanych zakupem ich dla mnie. Jest też zwykle cała długa lista rzeczy niepotrzebnych do egzystencji typu gry, książki, gadżety które bym chciał może i mieć ale uważam, że szkoda na nie wydawać pieniądze i nią się w sumie nie chwalę ale jakby ktoś akurat wiedział i kupił to bym się cieszył.

Re: Prezenteannagram

: niedziela, 30 listopada 2014, 21:02
autor: duplo
Mam tylko pomysł na 3 - własnoręcznie wykonany rysunek przedstawiający sytuację/rzecz, związaną z triumfem 3. Np. jeśli 3 ma jakieś osiągnięcia w kolarstwie, to narysować coś z tym związanego, a najlepiej to w ogóle ją samą na rowerze :what:

Ja jako 6 chcę alkohol i dobre towarzystwo :thumbup:

Re: Prezenteannagram

: niedziela, 30 listopada 2014, 22:03
autor: atis
@Atis
Swoimi przemyśleniami o dawaniu prezentów też możesz się podzielić przecież ;)
W sumie.. racja ;) To takie luźne skojarzenia związane z tym, co dają znajomi mi przedstawiciele typów. Niekoniecznie muszą się pokrywać z ogólem danego typu.

1 - zdecydowanie prezenty, które jedynka uzna za potrzebne w 'poprawieniu' obdarowywanego, nawet jeśli wie, że ten wcale ich nie chce. Najlepszy przykład jaki przychodzi mi do głowy, to zakupienie partnerowi, który znacząco przytył a nic z tym nie robi arbitreka/rowerka do ćwiczeń czy karnetu na siłownię - trafiłam na przynajmniej kilka takich przypadków. Taki rodzaj kłopotliwego prezentu będącego jak wyrzut sumienia, bo skoro się dostało coś relatywnie drogiego to TRZEBA tego używać. Dwójki też mogą to robić, jak sądzę, ale w mniej nachalny sposób.
2 - jak wyżej, ewentualnie rzeczy nacechowane emocjonalnie ale mało przydatne, jak biżuteria. Niepoparte większymi doświadczeniami, szczęśliwie nie mam w rodzinie dwójek.
3 - drogie gadżety, również w wariancie kupienia komuś czegoś droższego niż wymaga okazja (czasem krępującego przez dysproporcje cenowe względem tego, co sam dostanie). Możliwe podejście "nieważne co i czy ktoś tego w ogóle chce, ważne, by krzyczało ceną/marką"
4 - dwójkowe emocjonalno-personalne, przemyślane i okupione stresem czy się spodoba im bardziej 4 zależy na osobie obdarowywanej. Jeden z niewielu typów, który z dużym prawdopodobieństwem zrobi coś sam.
5 - mogą byc przemyślane, ale niekoniecznie trafione (wybranie tej idealnej cudownej książki, ale z tematyki której obdarowywany w ogóle nie czuje, o ile cokolwiek czyta). Równie możliwe prezenty 'na odwal się' czyli gotowe zestawy kosmetyków/kosze albo stereotypowo niestosowne jak kupienie żonie żelazka na rocznicę ślubu.
6 - połączenie praktyczności (skarpety, rękawiczki) z 'na odwal się'. Mało zapamiętywalne, ale raczej nie będzie tu niczego ani krępującego dla obdarowywanego (jak u 1 czy 3) czy niestosownego/niepasującego do okazji (5). Możliwe warianty "personalne", jesli chodzi o partnerów.
7 - dla rodziny jak ciocio-babcie "na odwal się", dla znajomych/rodzeństwa "jajowe", a alkohol każdemu komu wypada ;)
8 - pierwsze co przychodzi mi do głowy to "praktyczne". Ósemki od których zdarzało mi się otrzymywać prezenty miały skrajnie różne podejście do tematu (albo praktyczno-olewcze, albo dużo-dobrze-różnie) i nie mam jednego obrazu. Częściej niż inne typy kompletnie nie trafiają w gust gdy próbują kupować ciuchy/perfumy/torebki/kosmetyki - bo kupują to co im sie podoba a nie to co mogłoby się spodobać obdarowywanemu.
9 - dwie grupy: 1) "totalne zestawowe na odwal się" u dziewiątek które kupować nie lubią i stresuje ich to, że znów będą musiały się wykazywać, więc wolą podejść do tematu ostrożnościowo i nudno 2) najlepsi obdarowujący ze wszystkich typów, którzy potrafią dostrzec czego ktoś potrzebuje, co lubi i co mu się spodoba i potrafiący nawet z niewielkim budżetem uszczęśliwić każdego. Dotyczy to trafiania w gust zarówno globalnie (ogólne potrzeby/zainteresowania) jak szczegółowo (najlepiej dobrane ciuchy/książki dostawałam od dziewiątek; często otrzymywałam rzeczy których sama w sklepie w ogóle bym nie zauważyła a okazywały się świetne).

Re: Prezenteannagram

: środa, 3 grudnia 2014, 13:57
autor: TowarzyszFrytas
Ale czy prezenty na odwal się to rzeczywiście kwestia osobowości czy raczej siły więzów pomiędzy obdarowującym, a obdarowywanym?

Re: Prezenteannagram

: środa, 3 grudnia 2014, 15:43
autor: And
Prezenty mi się przejadły jakieś 10-12 lat temu i wolałbym, żeby nikt mnie nie obdarowywał. Trudno mi sobie wyobrazić jakąś rzecz czysto materialną, której nie mam, a którą chciałbym mieć. A sam rytuał dawania prezentów to jak niezdrowa Dwójka. Zawsze, jak ktoś porusza tematykę prezentów, myślę sobie˸ a odczepcie się ode mnie, ja tam nic nie chcę, nie wyżebrzecie sobie mojej wdzięczności w taki sposób. :what:

Re: Prezenteannagram

: środa, 3 grudnia 2014, 21:53
autor: winterbreak
Prezenty są bardzo miłe, o ile są chociaż trochę przemyślane. Jeśli kogoś nie znasz, ostatecznie możesz mu dać słodycze (Lindt <3), wódę lub kosmetyki (te do mycia).

Sama mam tego pecha, że mam urodziny w grudniu, w związku z czym gdy się robiło przyjęcia urodzinowe jako dziecko (tak, jestem 5 ale dałam się ponieść :D), nazbierałam worek aniołków, mikołajów i innego gówna. To się nie nadaje nawet na prezent świąteczny, a już tym bardziej urodzinowy... No ale wiadomo, jak wejdziesz w grudniu do galerii handlowej, to w 90% sklepów aniołek (pluszowy, gipsowy, czekoladowy, drewniany, mydlany) będzie stał na pierwszym regale z brzegu.

Okazjonalne łapacze kurzu to dla mnie niepojęty ewenement. Gdyby nie były popularne, sklepy nie byłyby nimi zawalone po sufit. Dlaczego ludzi kręcą przedmioty, które absolutnie do niczego nie służą, ba, przez większość roku nie mogą nawet stać na kominku i być ozdobą? To leży poza zasięgiem mojego racjonalnego piątkowego myślenia...

Re: Prezenteannagram

: środa, 3 grudnia 2014, 21:57
autor: Cotta
winterbreak pisze: Okazjonalne łapacze kurzu to dla mnie niepojęty ewenement. Gdyby nie były popularne, sklepy nie byłyby nimi zawalone po sufit. Dlaczego ludzi kręcą przedmioty, które absolutnie do niczego nie służą, ba, przez większość roku nie mogą nawet stać na kominku i być ozdobą? To leży poza zasięgiem mojego racjonalnego piątkowego myślenia...
Bo są ładne. :D Ja tam lubię wszelkiego rodzaju durnostójki i nawet niektóre świąteczne stoją u mnie cały rok (np. taka mała brokatowa choinka, pluszowy reniferek i dwa bałwanki - mam wylane, że to "ozdoby zimowe", podobają mi się, to sobie stoją i cieszą oczka).

Re: Prezenteannagram

: środa, 3 grudnia 2014, 22:42
autor: And
winterbreak pisze:Jeśli kogoś nie znasz, ostatecznie możesz mu dać słodycze (Lindt <3), wódę lub kosmetyki (te do mycia).
W moim przypadku byłoby to zapewne tak samo nietrafione badziewie, jak niemalże każde inne. :wall: