Szufladkowanie.

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
Perun
Nowy użytkownik
Posty: 5
Rejestracja: poniedziałek, 10 września 2012, 11:27

Szufladkowanie.

#1 Post autor: Perun » poniedziałek, 10 września 2012, 12:09

Tak jak w temacie. Czy nie uważacie, że enneagram może strasznie przeszkadzać w samorozwoju?
Robisz test, czytasz o (powierzchownie) podobnej do siebie osobowości, poznajesz na forum ludzi tego samego typu, masz wrażenie, że wreszcie ktoś może cię zrozumieć. Niby wszystko pięknie, ale czy podświadomie coraz bardziej nie staramy się upodobnić do danego typu, by być bardziej czarnym albo białym?
Czy bezwiednie nie przestajemy walczyć ze swoimi wadami, a zaczynamy je gloryfikować, bo pomaga nam w tym forumowa grupa wzajemnej adoracji i zrozumienia?

Dawniej byłem chorobliwie nieśmiały. Okropnie mnie to denerwowało i szukałem sposobu jak się "naprawić". Zgłosiłem się na lektora w kościele. Pierwsze tygodnie były katorgą, paliłem cegłę na ambonie przy wzroku kilkudziesięciu osób. Jednak później bylo coraz lepiej. Ostatecznie przestało mnie to ruszać. Wychodziłem, zrobiłem swoje, schodziłem. Pokonałem własną słabość. Oczywiście, nie stałem się 100% szalonym ekstrawertykiem, ale nie palę cegły pytając się o drogę.

Człowiek widzi, że jest "podobny" do Einsteina i od razu uważa siebie za geniusza. Nie walczy ze swoimi wadami, no bo "Albert był taki sam, a zobacz gdzie doszedł".

Wiem, że enneagram może też działać w drugą stronę, poznając swoje wady jesteśmy wstanie skuteczniej z nimi walczyć.
Jednak częściej widzę ciemną stronę mocy.

Rozumiecie?



Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Szufladkowanie.

#2 Post autor: Cotta » poniedziałek, 10 września 2012, 21:27

Myślę, że to bardzo indywidualna sprawa, czy dany człowiek wykorzysta Enneagram do utrwalenia swoich wad, czy do ich przezwyciężenia, czy w ogóle go oleje. Tu, na forum jest przegląd wszystkich tych postaw. Na to, co zrobią z Enneagramem inni raczej nie mamy wpływu, możemy decydować o tym, do czego i jak sami go wykorzystamy. Enneagram oczywiście nie jest niezbędny przy przepracowywaniu różnych rzeczy. Skoro zdałeś sobie sprawę, że jesteś nieśmiały, to wszystko jedno, czy była to zasługa samodzielnej obserwacji, czy znajomości jakiegoś psychologicznego systemu. Zdałeś sobie z tego sprawę, więc mogłeś coś z tym zrobić. Dla mnie najwartościowsza część Enneagramu to poziomy rozwoju. Pokazują potencjał (jak może być) i punkt, w którym się znajdujemy (jak jest). Jak się wgryźć w te poziomy, to wtedy staje się jasne, że może i mam taki sam enneatyp jak Einstein, ale nie jestem na jego poziomie. Ale na swój aktualny poziom nie jestem skazana, bo mogę nad sobą pracować.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

tyurangalila
Posty: 59
Rejestracja: piątek, 21 października 2011, 08:11
Enneatyp: Obserwator

Re: Szufladkowanie.

#3 Post autor: tyurangalila » poniedziałek, 10 września 2012, 22:14

W sumie podobne mam zdanie do Cotty. Ten problem 'szablonów' wynika z czystej niewiedzy wśród każdego, kto wejdzie na stronę enneagramu, zrobi test, przeczyta opis i bezmyślnie zacznie się 'podpasowywać'. Ludzie lubią siebie osadzać w ramki, daje im to pewne poczucie bezpieczeństwa, bo ,,aaaa no mi się nic nie chce bo jestem 9, więc mechanizm ten jest zrozumiały i stanowi świetny kontrrargument dla np bliskich''. Jest to po prostu wygodne rozwiązanie, a jak wiemy, aktualnie żyjemy w dobie konformizmu.

A weźmy jeszcze pod uwagę wszelkie application store, gdzie wrzuca się tam właśnie enneagramowy teścik na stronę zwaną facebook, którego używam jedynie do spraw uczelniano- służbowych. I na prawdę przeraża mnie to, że w tak niekompetentne ręce to trafiło, a jeszcze bardziej to, że ludzie faktycznie z miłą chęcią korzystają z tego 'azylu'.
Perun pisze:Wychodziłem, zrobiłem swoje, schodziłem. Pokonałem własną słabość. Oczywiście, nie stałem się 100% szalonym ekstrawertykiem, ale nie palę cegły pytając się o drogę.
Moje gratulacje! Też mam podobny problem za sobą i cieszy mnie jak słyszę/ czytam gdy innym również się udało ;)
5 z dwoma skrzydłami, sp/so/sx
INXX
Global 5: sloan RCOAI

Awatar użytkownika
In3orn
VIP
VIP
Posty: 601
Rejestracja: czwartek, 28 czerwca 2007, 21:07
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: Kraków

Re: Szufladkowanie.

#4 Post autor: In3orn » środa, 12 września 2012, 14:44

Perun pisze:Rozumiecie?
Rozumiem, bo sam kiedyś tak robiłem do momentu, kiedy postanowiłem lepiej poznać Enneagram. Niestety największą zasługę w tym wszystkim mają testy. Z jednej strony reklamują system, a z drugiej odwracają uwagę od jego najważniejszych założeń. Tak jak powiedziałeś, wielu ludzi skupia się na wynikach testów i powierzchownych opisach niestety.
Don't give up! Never give up! Never back down!

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: Szufladkowanie.

#5 Post autor: silver_bullet » poniedziałek, 1 października 2012, 18:02

Perun pisze:Wiem, że enneagram może też działać w drugą stronę, poznając swoje wady jesteśmy wstanie skuteczniej z nimi walczyć.
Jednak częściej widzę ciemną stronę mocy.
W moim przypadku gdy już przebrnąłem przez początkową fascynację enneagramem i związane z tym złudzenie wiedzy, skupiłem się na autoobserwacji. Pomogło.
Wyrobiłem sobie nawyk pytania się raz na jakiś czas o to dlaczego coś robię. Krok po kroku, czas po czasie, przyszło nieco zrozumienia dla siebie i świata. Ważne by traktować wiedzę z Enneagramu bardziej jako wskazówkę dla własnych obserwacji jak wytyczne co ma/powinno się w naszym życiu dziać.

"Wina to, drogi Brutusie, nie gwiazd naszych, ale nas samych, żeśmy podwładnymi." (William Shakespeare - "Juliusz Cezar")
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Awatar użytkownika
niedrap
Posty: 60
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2012, 21:30
Lokalizacja: b&

Re: Szufladkowanie.

#6 Post autor: niedrap » wtorek, 6 listopada 2012, 21:57

Proponuję zupełnie odrzucić teorię enneagramową. Lecz najpierw wyssać z niej to, co najlepsze. Ergo: zapoznać się z wszystkimi typami, mechanizmami zachowań i cechami występującymi. Następnie zadać sobie pytanie: Hmmm, czy chcę być takim chłopcem/dziewczyną jakim jestem? Jeśli odpowiedź brzmi "nie" poszukać typu, który najbardziej nam przypada do gustu i wtedy przyrównać swoje cechy do cech ichnich. Można wtedy stwierdzić "on ma to, to i to, a ja nie... ale bardzo chciał/chciałabym!". Co dalej? Odrzucamy dotychczasowe życie i żyjemy według przyjętego schematu. Sprawa jest bardziej skomplikowana gdy podoba nam się więcej cech - z innych enneatypów. Czerpiemy wtedy z wszystkich enneatypów. Chcemy zupełnie zrównać z ziemią tę teorię, bo aspirujemy do bycia nadczłowiekiem. Który nie posiada żadnego enneatypu, bądź posiada je wszystkie.

Awatar użytkownika
angie91
Posty: 170
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:14
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Szufladkowanie.

#7 Post autor: angie91 » środa, 7 listopada 2012, 23:15

niedrap pisze:Proponuję zupełnie odrzucić teorię enneagramową. Lecz najpierw wyssać z niej to, co najlepsze. Ergo: zapoznać się z wszystkimi typami, mechanizmami zachowań i cechami występującymi. Następnie zadać sobie pytanie: Hmmm, czy chcę być takim chłopcem/dziewczyną jakim jestem? Jeśli odpowiedź brzmi "nie" poszukać typu, który najbardziej nam przypada do gustu i wtedy przyrównać swoje cechy do cech ichnich. Można wtedy stwierdzić "on ma to, to i to, a ja nie... ale bardzo chciał/chciałabym!". Co dalej? Odrzucamy dotychczasowe życie i żyjemy według przyjętego schematu. Sprawa jest bardziej skomplikowana gdy podoba nam się więcej cech - z innych enneatypów. Czerpiemy wtedy z wszystkich enneatypów. Chcemy zupełnie zrównać z ziemią tę teorię, bo aspirujemy do bycia nadczłowiekiem. Który nie posiada żadnego enneatypu, bądź posiada je wszystkie.
To co napisałeś na temat tego co należy robić z ennaegramem skojarzyło mi się bardzo z tym co jest w stanie zrobić z życiem dojrzała siódemka jako enneatyp (wg Taraki). Choć oczywiście nie wykluczam, że piątki, które jako typ bardzo cenię, nie mają takiej możliwości, po prostu uważam, że sklejanie różnych cech osobowości z różnych enneatypów wymaga małpiego intelektu, umiejętności chwytania, obracania 'bryłami", które raczej nie są dostępne dla takich typów jak czwórka, dwójka lub choćby jedynka.
Mi sam w sobie enneagram dał tylko podstawę. Uważam, że wiedza na temat rozwoju typów dostępna na forum bądź w internecie (książek niestety nie miałam okazji czytać) jest znikoma w porównaniu do tego jakie możliwości otwiera przed nami Taraka analizując każdy typ właśnie pod tym kątem.
Jeśli radzisz ludziom by robili sklejkę z różnych typów to OK, zgadzam się, natomiast, lepiej by było dla nich samych, aby wykorzystywali umiejętności charakterystyczne dla ich typów, mówiąc prościej: jestem entuzjastą i niestety, ale nigdy nie będę potrafiła być czwórką, choć podoba mi się w niej prawie wszystko, nie sklejam jej z moim typem, właściwie to nic nie robię, natomiast, często myślę o tym jakby to było być czwórką, w czym czwórki są lepsze ode mnie, dlaczego pomimo dużej wrażliwości jaką w sobie posiadam nie jestem w stanie czuć i żyć tak jak one itd itd. I na każde pytanie odpowiedź jest taka sama: bo nie jestem czwórką i nigdy nią nie bedę, za to jestem siódemką i nie podpierdzielam nikomu cech osobowości, bo to po prostu niemożliwe, ale też nieopłacalne z żadnego punktu widzenia. No bo ile czasu chcesz zmieniać swoją osobowość, 5? 10 lat? Bez sensu. Po prostu wybierzmy to co nam się podoba w naszym typie, zaakceptujmy to, poczytajmy trochę Tarakę czy kogoś kogo chcemy, zmieńmy to co złe nas i idźmy dalej. Nietzsche by się w grobie przewrócił, gdyby się dowiedział, że ktoś chce spełnić jego oczekiwania dotyczące nadczłowieka. Nie ma czegoś takiego jak nadczłowiek, a nawet jeśli jest taka możliwość bycia nadczłowiekiem, to musiałby być to bardzo przykre doświadczenie, ponieważ taki człowiek zazwyczaj zostaje sam i nigdy nie znajdzie sobie kogoś kto mógłby go kochać, ponieważ potrzebował by do tego drugiego nadczłowieka a to już chyba na jeden świat byłoby za dużo.
Dziękuję, dobranoc :)

-- Posty sklejone automatycznie czwartek, 8 listopada 2012, 00:40 --

Odpowiadając na pytanie: moim zdaniem enneagram zaczyna szufladkować nas dopiero wtedy, gdy zagłębiamy się w niego za bardzo, gdy zaczynamy nadawać mu jakikolwiek charakter, odnajdujemy doświadczenia z naszego życia i mówimy sobie no tak to wszystko wina mojej izolacji, czy racjonalizacji itd.
Dlatego też, specjalnie nie czytam więcej niż jest dostępne w internecie, bo uważam, że mogłabym wtedy stracić cel z oczu tzn. enneagram ma służyć mi po to, abym mogła sobie pomóc, a nie po to, żeby wszystko na jego temat wiedzieć i oceniać ludzi pod jego kątem. Po prostu taką wiedzę trzeba sobie dawkować, choćby po to, by ludzie byli ludźmi a nie cyferkami od 1 do 9.
7w8/3w4
sp/sx

Shirayo
Posty: 625
Rejestracja: sobota, 23 kwietnia 2011, 11:40
Enneatyp: Obserwator

Re: Szufladkowanie.

#8 Post autor: Shirayo » czwartek, 8 listopada 2012, 07:47

niedrap pisze:Proponuję zupełnie odrzucić teorię enneagramową. Lecz najpierw wyssać z niej to, co najlepsze. Ergo: zapoznać się z wszystkimi typami, mechanizmami zachowań i cechami występującymi. Następnie zadać sobie pytanie: Hmmm, czy chcę być takim chłopcem/dziewczyną jakim jestem? Jeśli odpowiedź brzmi "nie" poszukać typu, który najbardziej nam przypada do gustu i wtedy przyrównać swoje cechy do cech ichnich. Można wtedy stwierdzić "on ma to, to i to, a ja nie... ale bardzo chciał/chciałabym!". Co dalej? Odrzucamy dotychczasowe życie i żyjemy według przyjętego schematu. Sprawa jest bardziej skomplikowana gdy podoba nam się więcej cech - z innych enneatypów. Czerpiemy wtedy z wszystkich enneatypów. Chcemy zupełnie zrównać z ziemią tę teorię, bo aspirujemy do bycia nadczłowiekiem. Który nie posiada żadnego enneatypu, bądź posiada je wszystkie.
No chciałbym zobaczyć 7 zamieniającą się w 5 :)

Awatar użytkownika
angie91
Posty: 170
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2012, 17:14
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Szufladkowanie.

#9 Post autor: angie91 » niedziela, 11 listopada 2012, 13:08

Ja też : :P
7w8/3w4
sp/sx

Awatar użytkownika
niedrap
Posty: 60
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2012, 21:30
Lokalizacja: b&

Re: Szufladkowanie.

#10 Post autor: niedrap » niedziela, 11 listopada 2012, 23:56

angie91 pisze:No bo ile czasu chcesz zmieniać swoją osobowość, 5? 10 lat?
Cóż, po prostu uważam za nudne tkwienie w jednym typie przez całe życie.
Jest ono za krótkie by ograniczać się do jednego typu.
Nie zapomnieć jednak by NAJLEPSZE cechy pozostały niezmienne.
Myślę, że to jest sposób na to, by nie zostać "cyferką od 1 do 9"

Awatar użytkownika
silver_bullet
Posty: 825
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.

Re: Szufladkowanie.

#11 Post autor: silver_bullet » wtorek, 13 listopada 2012, 12:26

Wszystko spoko, wszystko fajnie, tylko do momentu gdy osoba bedzie zalezna fizycznie badz emocjonalnie od drugiej osoby/rzeczy ciezko mowic o posiadaniu/braku kilku enneatypow w jednej osobie.

Mi drastyczna zmiana osobowosci zajmuje ok. pol roku. Niestety zazwyczaj wiaze sie to z poczatkowym etapem regresji tak by zyskac poczatkowa perspektywe konieczna do wprowadzenia zmiany.
| 7 | ENTp | Kim jestem? |

"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”

Albert Einstein

Awatar użytkownika
kroplablekitu
Posty: 167
Rejestracja: wtorek, 19 października 2010, 15:09
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Szufladkowanie.

#12 Post autor: kroplablekitu » poniedziałek, 19 listopada 2012, 14:22

Ja mam poglądy 8 i w testach wychodzi 8 ale jak wychodze na ulice do ludzi to panicznie boje sie kogos urazic - no to kim jestem? bo chyba bardziej 6 - 9. Zalecenia dla 8ek niektore sa swietnie dla mnie, ale z innymi moimi problemami radza sobie te dla 9tek, itd.

Swietny watek, chyba umieszcze sobie w podpisie. Enneagram to swietny system, tylko wydaje mi sie, ze najlepiej patrzec calosciowo. I nie zakladac ze przejawia sie cechy jednego typu cale zycie - bo to ograniczenie. A ja nie chce cale zycie popelniac tych samych bledow i ciagle pracowac nad tym samym.

To co dla mnie jest cenne w enneagramie jako systemie to fakt, ze jakas ceche wiaze z zespolem innych - czyli np lenistwo 9tek wiaze z tym, ze nie wiedza one, czego chca. Jesli zauwazylabym u siebie taka wade, wiedzialabym od ktorej strony mozna ja ugryzc. Ale nie byloby to na zasadzie prostego wynikania : jestem leniwa bo nie wiem czego chce, tylko siegaloby glebiej do przyczyny tej niewiedzy.

Mysle, ze jesli czlowiek jest postrzegany jako typ statyczny, niezdolny do wprowadzania swiadomych radykalnych zmian, to owszem,moze sobie wkrecic jeden model na cale zycie i postepowac wg niego. Ale teraz zyjemy w bardzo mobilnych czasach, gdzie mamy mnostwo narzedzi do zmiany. I nie musimy ograniczac sie do jednej, wyznaczonej przez typ ennea mapy. Co wiecej, mozemy podrozowac miedzy roznymi mapami, roznymi swiatami. Kiedy przekraczasz swoje ograniczenia, to pojawia się wątpliwość - kim jestes ? Bo już nie pasujesz do ciasnych ramek.

Enna typ okresla zarowno zalety jak i wady danej osoby. A jesli damy sobie wmowic, ze jestesmy jednym typem cale zycie, to nie dostrzezemy nowych mozliwosci, kiedy sie pojawia. A naprawde czlowiek nie ma zadnych ograniczen, poza tymi, ktore sam sobie narzuci. Mozemy byc aktorami, kaplanami, szamanami swojego zycia. Mozemy na jawie przezywac swoje sny. Itd. Wystarczy wyjsc poza schematy.
:mrgreen: testy kłamią ! Enneagram morduje ! ALE Spójrz, jak wiele nam dano! Skocz obiema nogami w ten przepiękny wszechświat! Odnajdź swą moc i stań się tym, kim powinieneś być!

phalcore
Posty: 414
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 22:11

Enneagram to zło? Wasze życie wg. Enneagramu

#13 Post autor: phalcore » wtorek, 23 kwietnia 2013, 18:00

Witam.

Chciałbym poruszyć temat tego w czym w życiu pomógł wam Enneagram i jak zmieniliście się przez ten czas od kiedy dowiedzieliście się o jego istnieniu?

O enneagramie wiem już (niestety! na dobre mi to raczej w końcowym rozrachunku nie wyszło) parę ładnych lat.
Jeśli o mnie chodzi to było dużo plusów, ale chciałem się podzielić negatywnymi stronami i liczyć na waszą pomoc.
Prawdopodobnie jestem 6 (może stąd te problemy?) albo 4.

Pierwsza myśl jaka mi towarzyszyła po rozwiązaniu testu, och jakie to jest trafne. Zgadzam się z tym w każdym calu, nareszcie mogę siebie poznać. Przez początkowy okres było wszystko ok, z czasem wyrobiłem sobie umiejętność bardzo prostego poznawania typów ludzi np. przebywając z nimi parę minut. Intuicyjnie. Zacząłem filozofować nt. świata i enneagramu jako systemu do kontroli ludzi. Zastanawiałem się czy można stworzyć idealne warunki na świecie do rozwijania się wg. enneatypu itd. Zawsze zazdrościłem pewnych cech innym typom i chciałem nauczyć się ich u siebie, stąd duża od raza do pewnych swoich cech. Również aby osiągnąć pewne cele wczuwałem się w role danego typu np. jeśli osobą umożliwiającą mi osiągnięcie pewnego celu była 2 to np. grałem 8 itd. Teraz widzę, że to złudne i strasznie autodestrukcyjne. Z czasem zacząłem nieakceptować pewnych cech u siebie i niszczyłem je u siebie, nie mogłem się z nimi pogodzić, zawsze byłem bardzo, ale to bardzo ambitny. Internalizowałem z sobą wszystkie inne typy. Doszedłem też do wniosku, że świat musi być cholernie nudny, skoro 1 system może tak łatwo skupić sobie charaktery wszystkich osób na świecie no i od tamtej pory pojawiły się różne głupie myśli, lekka paranoja?
Zamiast wyrabiać sobie normalne zdolności socjalne/towarzyskie zacząłem wszystkich kategoryzować na dane ennatypy i tak egzystowałem. Również etki przemyśleń nt. miłości i innych aspektów życia, krytyka np. związków 9 z 4 i różne takie, wiara w idealną Enne-miłość. Chciałem za jego pomocą zawładnąć światem (tak wiem, jakkolwiek śmiesznie to brzmi). Reasumując autodestrukcja.

Teraz pytanie jak wyjść z tego złudzenia, na ile Enneagram może się sprawdzać w prawdziwym życiu a na ile powinniśmy go odsunąć i żyć po prostu życiem i odbierać to jako tą właśnie "mentalną masturbację", która jak widać na moim przykładzie pewnym osobom może nie służyć. A może po prostu zaakceptować samego siebie? No nie wiem nic.

Podzielcie się również wiedzą jaka jest wasza historia z Enneagramem?

podobny wcześniej temat/tematy połączone/bk

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Enneagram to zło? Wasze życie wg. Enneagramu

#14 Post autor: Snufkin » wtorek, 23 kwietnia 2013, 18:19

5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
sjofh_ystad
Posty: 620
Rejestracja: poniedziałek, 2 kwietnia 2012, 23:44
Lokalizacja: Nowhere dense ideal / Heart of Darkness

Re: Enneagram to zło? Wasze życie wg. Enneagramu

#15 Post autor: sjofh_ystad » wtorek, 23 kwietnia 2013, 19:18

Snuf ty nieczuły nihilisto. Nie widzisz, że on prosi o pomoc? I Ty niby jesteś harmonizujący... no ale przede wszystkim jesteś 5 krytyk.
Weź tu się wypowiedz ktoś mondry, ja niezbyt potrafię pomagać ludziom z takimi problemami.

@phalcore Ja osobiście bardzo cenię ennea w połączeniu z socjoniką (mnie np. wrzuciłbyś do Piątkowej gromady, gdzie większość stanowią ludzie podobni do mnie, ale w pewnych aspektach zauważalnie inni), uważam, że połączenie tych dwóch systemów to całkiem powerful narzędzie w zrozumieniu ludzi i stosunków pomiędzy nimi, co dla mnie ważne, ponieważ jestem Piątką. Jestem jednak świadom ograniczeń tych systemów, nie w sensie, że jakoś bardzo się mylą, ale w sensie, że stanowią tylko ogólne ramy, poza którymi jeszcze wiele jest, w które może wpadać wielu ludzi o zróżnicowanych charakterach (chociaż jak się umiejętnie doda te wszystkie podtypy i instynkty, to cholercia... naprawdę wiele to mówi). Zatem, tak, wierzę, że opisują one społeczeństwo jako całość, ale na pewno nie całościowo.

Mi czytanie tych wszystkich ennea i socjo materiałów bardzo pomogło, teorii w wielu miejscach ni w ząb nie kumam, ale rozumiem już, kim jestem, jak i dlaczego myślałem/działałem kiedyś i teraz. Wymagało to mocnego zagłębienia się w zakamarki swojego umysłu, co był dla mnie dobre, pomimo że jestem Piątką :)

ODPOWIEDZ