Strona 8 z 9

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: czwartek, 18 czerwca 2015, 15:26
autor: Intan
boogi pisze:Generalnie panuje zgoda co do idei, że rodzice nie wpływają na nasz typ (na to, czy jesteśmy Jedynką czy Piątką) - to jest determinowane genetycznie. (...) jak wspomniałem, typy są genetyczne i nie zależą od naszego wyboru.
Czy są badania, które to potwierdzają? Typ nie jest naszym świadomym wyborem, gdyż wszelkie mechanizmy obronne kształtują się w pierwszych latach życia, gdy jesteśmy niedojrzałymi dziećmi nierozumiejącymi wielu rzeczy i reagującymi w związku z tym nieadekwatnie do sytuacji. Ale geny? Te determinują rozwój naszej osobowości ponoć co najwyżej w 50%.

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: czwartek, 18 czerwca 2015, 21:06
autor: boogi
To trzeba byłoby dobrze zdefiniować słowa "charakter" oraz "osobowość", żebyśmy się prawidłowo zrozumieli. Co do badań nt. kształtowania się enneatypu - to były hipotezy (nie badania) przedstawione przez Riso i Hudsona, oraz przez innych badaczy Enneagramu, wysnute na podstawie wywiadów i obserwacji badanych przez nich osób. Nie mam pojęcia, jak można by to zbadać. Za to hipoteza wydaje mi się być solidna.

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: sobota, 20 czerwca 2015, 00:24
autor: Osteoporoza
boogi pisze:(...) to rodzina była dysfunkcyjna, ale to tylko niewielki fragment całej układanki i zwykle niesprawiedliwie krzywdzący dla rodziców. Może rodzina była zdrowa, ale rodzice byli typami wycofanymi, zaś dziecko agresywnym (jak wspomniałem, typy są genetyczne i nie zależą od naszego wyboru) i dziecko było przez rodziców tłumione? Lub na odwrót, rodzice byli agresywni (3, 7, 8), a dziecko wycofane (4, 5, 9) i nie mogąc naturalnie sprostać wysokiemu poziomowi energii u rodziców, uciekło w większe wycofanie?
Bez sensu, zastanów się nad wytłuszczonym drukiem.
boogi pisze:Obie hipotetyczne sytuacje są bez świadomej winy dziecka czy rodziców... przestrzegam więc przed szybkim negatywnym ocenianiem rodziców - niczego to nie naprawi, a może służyć za nieefektywne wytłumaczenie obecnej rzeczywistości, takie które daje nam wytłumaczenie, ale nie rozwija nas.
jw. a więc jest efektywne w tłumaczeniu rzeczywistości, ale nie prowadzi do dania sobie z nią rady, to, że coś nie prowadzi do wymiernych efektów o które Tobie chodzi nie znaczy, że jest nieprawdziwe.
boogi pisze:Dla własnego dobra i zdrowia psychicznego, najlepiej im wybaczyć wszystko i patrzeć na przyszłość pozytywnie. W końcu spora część z nas też chce być rodzicami, a ocenianie swoich krytycznie, kiedy oni nie na wszystko mieli wpływ, nakłada na nas samych tylko coraz większy kaganiec niespełnialnych wymagań rodzica idealnego (nie dotyczy tylko Jedynek)
jw.

Reszta tych źródeł zawiera tyle niespójności i sprzeczności, że nie jestem w stanie nawet opisać ich teraz choćby z braku czasu, może innym razem.

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: sobota, 20 czerwca 2015, 01:17
autor: boogi
Rozumiem że się nie zgadzasz z tym co napisałem, ale może po prostu przeczytałeś na szybko bez zrozumienia. Bo nie widzę nad czym tu się zastanawiać w kontekście zdań oznaczonych pogrubioną czcionką. Drugie twoje zdanie również wygląda, jakby nie odnosiło się do cytatu nad nim.
Rozumiem, że wpływ na to miał brak czasu ;)

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: środa, 24 czerwca 2015, 02:55
autor: Osteoporoza
Możliwe, mniejsza o to.

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: środa, 5 sierpnia 2015, 16:54
autor: jakocianka
Kapar pisze:Generalnie zgadza się u mnie i wszystkich, których bliżej znam. Oprócz jednej żeńskiej Szóstki, która wobec męskiej figury ma raczej stosunek ambiwalentny niż połączenia jak w diagramie (teraz mi duplo mówi, że ma jakoś podobnie). Ciekawe więc ciekawi mnie jak to jest u innych żeńskich Szóstek? Czy płeć odgrywa rolę w stosunku do głównej figury rodzica?

Zdecydowanie jestem separated, jeśli chodzi o ojca. W myślach nawet nazywam go po imieniu, bo trudno mi zaakceptować że mój rodzic jest na niższym poziomie mentalnym ode mnie. On serio zatrzymał się w stadium zbuntowanego nastolatka, nie mam ochoty już użerać się z kimś kto nie reaguje na cudze prośby i psuje najbardziej banalne rzeczy.

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: czwartek, 20 sierpnia 2015, 21:43
autor: Spectrum
Ciężko się zbadać. Dla mnie sprawa jest z góry ustalona, jeśli człowiek nie rodzi się z określonym podtypem to sam w wieku dojrzewania sobie wyrabia go na swój sposób.
Ja się pokusiłem o pójście dalej i ustanowienie środowiska jako dalszy wpływ, a ostatecznie, to jakie odczuwam wymagania reakcji środowiska w dalszym życiu dorosłym, oczywiście uwzględniłem tylko dwa, żeby nie zrobić zamieszania - potrzeba i obawa.

Daje tabelke do ułatwienia bo piszę skrótowo cyferkami.

Kod: Zaznacz cały

          \ rodzic    aktywny    reagujacy    neutralny
  dziecko
aktywne                  8           7            4
reagujace                1           6            2
neutralne                9           5            3
Obecny typ - intelektualne 3w4.

Wychowanie:
Rodzice wczesne dzieciństwo- 7 i 8 - nie zgadza się teoria, ale dobrze starzy kminili :scratch:
Środowisko w okresie późniejszego dzieciństwa - 3, 4, 9, 7* (*rodzic)
Środowisko w okresie dorastania - 3, 4, 5, 7, 8, 9 - po równe karty :mrgreen:
Środowisko w życiu dorosłym(?) - potrzeba 7, obawa 4 - ale może to typowe dla każdego człowieka w jakiś sposób?

Dominujacy z rodziców i starsze dziecko

: piątek, 18 września 2015, 19:34
autor: MaryJaneWatson
Witajcie

Jako 8 w 7, córka dominującej matki 5 w 4 i starsza siostra własnego brata;-)pytam ósemek i nie tylko, jak sprawa dominującego rodzica i posiadanego rodzeństwa wygląda u Was.
:wink:
Pozdrawiam
MJW
Widzę związki z enneagramem, a nie widzę związków tylko z psychologią. Nie wiem też o co dokładnie pytasz w swoim temacie. przenoszę do istniejącego wątku. A przed zakładaniem tematów proponuję się rozejrzeć, czy nie ma już podobnego, oraz zawszeć dokładne pytanie, czy informacje w pierwszym poście./ Irka

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: piątek, 18 września 2015, 22:44
autor: chokureika
Ciężko jest mi sobie wyobrazić dominującą kobiecą piątkę. Moja trójkowa mama należy raczej do tych dominujących. Mamy bardzo skomplikowane i średnio radosne relacje.

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: piątek, 18 września 2015, 23:14
autor: MrsMiau
chokureika pisze:Ciężko jest mi sobie wyobrazić dominującą kobiecą piątkę. Moja trójkowa mama należy raczej do tych dominujących. Mamy bardzo skomplikowane i średnio radosne relacje.
To jest możliwe, osobiście mam skłonności do terroryzmu mimo piątkowości. To w sumie kolejny punkt do długiej listy powodów "dlaczego lepiej nie mieć dzieci" - na poziomie intelektualnym niby nie popieram do końca wychowania przez ucisk, ale w teoria swoje, praktyka swoje zazwyczaj. :P
Ale może to też kwestia specyficznej rodziny i wychowania przy pomocy konfliktu dominujących żeńskich 1 i 3 (i uciekających facetów - 7 i 9 :roll: ), nie sposób nie zostać terrorystą. :P

Re: Dominujacy z rodziców i starsze dziecko

: sobota, 19 września 2015, 17:16
autor: vevea
MaryJaneWatson pisze:
Jako 8 w 7, córka dominującej matki 5 w 4 i starsza siostra własnego brata;-)pytam ósemek i nie tylko, jak sprawa dominującego rodzica i posiadanego rodzeństwa wygląda u Was.
Moja mama jest najprawdopodobniej 9w1, ojciec był najprawdopodobniej 8 w najbardziej chorym wydaniu
Poza tym mam 2 starszych braci.
W całej swojej rodzinie (łącznie z tą daleką) byłam najmłodszym dzieckiem.
Dzieci z mojego otoczenia w większości wypadków miały zorane banie.
Poza tym jeden z moich braci najprawdopodobniej również jest 8, jeśli chodzi o drugiego (najstarszego) to już nie jestem pewna (raczej jest jakimś innym typem)
W każdym razie jakim typem by nie był, to i tak od małego, musiałam walczyć o swoje
Gdziekolwiek się pojawiłam, rządził ten sam schemat: "Okażesz słabość, to cię zniszczymy"
Chyba nie miałam innego wyjścia, musiałam się stać albo 8, albo jakimś zniszczonym, depresyjnym typem (4?)

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: poniedziałek, 23 stycznia 2017, 08:35
autor: Kapar
Kolejna odkurzona wersja robocza posta ;)
boogi pisze:Generalnie panuje zgoda co do idei, że rodzice nie wpływają na nasz typ (na to, czy jesteśmy Jedynką czy Piątką) - to jest determinowane genetycznie. Ale za to wpływają na Poziom Rozwoju Osobowości dziecka - to już jest całkowicie zależne od środowiska.
Czepnę się, rodzice wpływają na typ swoimi genami a potem ewentualnie przez wychowanie czy zbudowanie środowiska do wychowania.
Na ile sie orientuje, nie wiadomo na ile genetyka wplywa na zaburzenia osobowosci, co dopiero mowic o Enneagramie. Są jakieś uwarunkowania biologiczne zwiększające szanse na bycie socjo/psychopatą albo na posiadanie schizofrenii. Ale np w przypadku schizofrenii nie jest jasne, czemu palenie zioła zwiększa szanse na "odblokowanie" potencjału genetycznego do "zapadnięcia" na schizofrenię. Więc ja mogę mieć zwiększoną szansę na schizofrenie przez geny ale jako że nie palę marihuany, nie będę mieć schizofrenii w przeciwieństwie do mojego kuzyna, który lubił się zbakać i powiedzmy ma schizofrenię. Bardzo mnie interesuje epigenetyka ale strasznie jest to skomplikowane aby móc definitywnie stwierdzić cokolwiek w kwestii osobowości/temperamentu.
Czy np to, że matka 1 albo 8 była pod wielkim stresem w czasie ciąży przyczyni się do impulsywności osoby? Jest jasne połączenie między poziomem kortyzolu (hormonu stresu) u matek a tym jaki temperament czy skłonności do agresji mają dzieci. Takie tam sprawy...

Teoria ze scenariuszami dziecinstwa dla enneatypow moglaby byc jakims wyjasnieniem skad sie bierze typ. Nie na zasadzie, ze rodzice 1 & 8 beda mieli np dziecko 4, ale ze np w przypadku dominujacej matki i nieobecnego/slabego ojca wyjdzie z tego z duza doza prawdopodobienstwa Osemka. Jeszcze przed znajomoscia tej teorii scenariuszy dziecinstwa zauwazylem, ze u wiekszosci Osemek bez wzgledu na plec, slabszym rodzicem byl ojciec a tym wplywowym matka (Osemki odznaczaja sie ambiwalencja wobec matek).

Ogólnie wierzę w to, że uwarunkowania psychologiczne mają większą rolę niż się podejrzewa. Miałem znajomego, którego ojciec dorobił się dwójki szkrabów gdy mój znajomek już był dorosły. Jak te szkraby doszły do wieku szkolnego to nie mogłem się oprzeć wrażeniu, że mają one dość podobne reakcje itp co ich starszy przyrodni brat i ojciec... przez geny czy przez to, że ojciec zachowywał się tak a tak? Wszak rodzeństwo łączyło mniej niż 50% wspólnych genów oraz dzieliła ich różnica - teoretycznie z drugim pokoleniem rola genów osłabła a pewne schematy pozostały dokładnie te same - np mechanizmów obronnych, potrzeby atencji itp (miałem dość bliską perspektywę na rodzinkę).

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: poniedziałek, 21 października 2019, 02:12
autor: Seroslav
chokureika pisze:
piątek, 18 września 2015, 22:44
Ciężko jest mi sobie wyobrazić dominującą kobiecą piątkę.
Wg Riso & Hudsona, piątki na poziomach zdrowia od 4 w górę, mają tendencję do przybierania cech 8mek, więc to bardzo prawdopodobne by czyjaś matka, Piątka była dominująca.

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: wtorek, 7 stycznia 2020, 20:58
autor: Eol
Przybieranie cech, to nie to samo co bycie :) Dominujący to narzucający, a piątce raczej taka postawa nie wychodzi. Jeśli już, myślę, byłoby to coś w formie pewnego uporu ze sporadycznymi wybuchami po przekroczeniu punktu krytycznego.

Re: "Scenariusze Dzieciństwa" dla Enneatypów

: wtorek, 7 stycznia 2020, 21:15
autor: Seroslav
Eol pisze:
wtorek, 7 stycznia 2020, 20:58
Przybieranie cech, to nie to samo co bycie
Dla mnie to to samo. Przybieranie cechy dominującej = bycie dominującym

Innymi słowy wg Riso, bardzo zdrowa Piątka zmienia się w Ósemkę, po prostu, a do swojej piątkowości powraca, gdy to zdrowie się zmniejsza. Zdrowie w znaczeniu enneagramowym, 9ciu poziomów zdrowia/rozwoju.