Strona 5 z 9

Re: Motywy senne

: czwartek, 28 stycznia 2010, 01:48
autor: Rinn
Rilla pisze:Jedyną czwórkową cechą moich snów, jaką w nich widzę, jest niezwykła emocjonalność. Niezależnie od fabuły, czy jest bogata czy biedna, przeżywam w nich silne emocje patrząc na przygody bohatera lub przeżywa je mój bohater. Jest w nich dużo emocjonalnego bólu, żalu, strachu, poczucia niezrozumienia przez otoczenie, poczucia osaczenia i opuszczenia, a czasem podekscytowania wartką akcją rodem z przedniego filmu sensacyjnego. To chyba czwórkowe.
Niezwykle też często, prawie w każdym śnie od dobrych paru lat pojawia się motyw przemocy: pojedynki na szpady, emocjonujące pogonie konne, ktoś kogoś chce zabić, ktoś do kogoś strzela, ktoś kogoś bije. Dużo jest krwi. Ale czy to też jest czwórkowe?

I chcę sprostować, bo może się wydawać, że sny te są negatywne, iż w większości czuję się po nich jak po dobrym filmie.
Może to jakaś tendencja, bo mam znajomą 4w5 i jej sny też takie emocjonalne i "fabularne". Czasem jej się śnią całe historie, które ogląda właśnie jak film, nie uczestnicząc w nich. Np. przyśniła jej się bajkowa kraina pełna małych skrzydlatych wróżek-elfów, wszystko ze szczegółami i bardzo realistyczne jeśli chodzi o sam obraz. :)

Re: Motywy senne

: czwartek, 28 stycznia 2010, 01:51
autor: Mandala
Znowu pojawił mi się pewien bardzo irytujący motyw. Śni mi się alternatywa rzeczywistość, np. poprzedni dzień. Wszystko jest łudząco realistyczne, tylko coś jest nie tak - przy najbliższej osobie czuję się źle, ktoś, kto w rzeczywistości okazał mi ciepło, zainteresowanie, zaangażowanie, we śnie mnie olewa. Dobre wydarzenia z reala zastępuje to, czego się obawiałam, czego najbardziej nie chciałam.

Zdarzyło mi się, że bardzo chciałam się spotkać z chłopakiem, oboje mieliśmy możliwość i czas, a on mnie olał. Przykro mi było, gdy się wieczorem kładłam, a rano obudziłam się z żalem, że go przy mnie nie ma. chociaż tak wygodnie mi było... Tak ciepło... Otwieram oczy, patrzę, a on tu jest, leży przytuleni - cały czas był, a jednak we śnie zdarzenia potoczyły się odwrotnie, niż w rzeczywistości.

Szóstkowy strach przed szczęściem i wyobrażanie sobie najgorszego.

Tym razem we śnie nie było gwałtownych emocji, prawdziwy świat był idealnie odzwierciedlony. Istniały jedynie bardzo subtelne różnice, wrażenie, że jest nie tak, jak powinno. Czułam niezadowolenie, dyskomfort, wątpliwości. W końcu uznałam, że jak to? Nie zgadza mi się, to musi być sen! I się obudziłam. Tylko że to było fałszywe przebudzenie, po którym dalej śniłam sen z podobnym wydźwiękiem, tylko fikcja jeszcze lepiej udawała rzeczywistość...

Takie fałszywe przebudzenia czasem mi się pojawiają, spełniając podobną funkcję - przekonać mnie, że sen to jawa - sen, w którym ziszczają się moje obawy, wątpliwości, żale...

Re: Motywy senne

: czwartek, 28 stycznia 2010, 02:16
autor: SuperDurson
Ups - kliknąłem edytuj, zamiast cytuj i wyjebauo posta..

Śniło mi się, że sprzedałem naraz bardzo dużo abonamentów z dużą prowizją, korporacji. Zarobiłem masę pieniędzy - ponad 200 000 zł. Zastanawiałem się co to właściwie jest za korporacja, bo nie kojarzę loga.. wtedy zrozumiałem, że ja przecież nie sprzedaję abonamentów..
więc to sen!

No i się zirytowałem, że to tylko sen. :?

Re: Motywy senne

: czwartek, 28 stycznia 2010, 02:44
autor: Rinn
Co w tym szóstkowego?

Re: Motywy senne

: czwartek, 28 stycznia 2010, 02:46
autor: Mandala
Właśnie. To jest powtarzający się u Ciebie motyw, który uznałeś za szóstkowy, ponieważ...?

Re: Motywy senne

: czwartek, 28 stycznia 2010, 12:46
autor: SuperDurson
To było w gruncie rzeczy samobójcze działanie ponieważ całe zdarzenie opiera się na złamaniu podstawowej reguły outsourcingowego telemarketingu niskiego poziomu - tylko klienci detaliczni. Tylko przez telefon. Tylko z bazy danych.

Ponieważ AUTORYTET twierdzi, że to jest właściwa droga.

..a ja i tak robię to, co uważam za właściwe.

Bo wiem, że idąc prosto do prezesa i przekonując go twarzą w twarz mogę osiągnąć o wiele więcej niż dzwoniąc do sekretarki kierownika działu jakiegośtam.. im na pewno nie sprzedam od ręki takiego czegoś, bo zanim oni to w ogóle rozpatrzą i dotrze to odpowiednio wysoko to ja już mogę tego nie sprzedawać..

Lubię pod prąd. To takie trochę kontrfobiczne..

Re: Motywy senne

: sobota, 20 lutego 2010, 12:11
autor: orianne
U mnie często pojawia się straszne uczucie strachu i ucieczka.

Re: Motywy senne

: niedziela, 21 lutego 2010, 19:43
autor: Matea
A ja miałam ostatnio dziwny psychologiczny sen...

Śniło mi się ,że byłam obiektem jakiejś dziwnej romantyczno - erotycznej fascynacji ze strony osobnika płci żeńskiej ,którą chyba znałam ,ale nie jestem pewna. Wiem ,że to się ciągnęło jakiś czas i ta osoba strasznie pragnęła ,żeby odwzajemniła tą uczucie/ fascynację ,nie wiem jak to nazwać... To było DZIWNE.

Ale nie piszcie mi ,ze to wynik jakiś podświadomych zapatrywań ,bo to się grubo mija z prawdą ,moje zapatrywania idą zdecydowanie z przeciwną stronę... :P

Drugi sen był taki ,że byłam u pewnej znajomej fryzjerki ,której córka nagle zapragnęła ściąć mi włosy. O dziwo zgodziłam się i potraktowałam to przysługę z mojej strony... Potem nagle z jakiś niewyjaśnionych przyczyn wkurzyłam się ,zmieniłam zdanie i wyszłam z wielkim wyrzutem po adresem tej dziewczyny...

Re: Motywy senne

: poniedziałek, 22 lutego 2010, 18:36
autor: Mandala
Orianne, a jaki jest Twój typ?

Matea, co z Tych opisów, które zamieściłaś, jest typowe dla Twoich snów i Twojej czwórkowości zarazem? Jakie charakterystyczne motywy chciałaś przedstawić?

Re: Motywy senne

: wtorek, 23 lutego 2010, 10:33
autor: Matea
No właśnie nie wiem, myślałam ,że Wy mi powiecie :P

Przecież 4 nie może mięć piątkowych snów ;P

Re: Motywy senne

: wtorek, 23 lutego 2010, 19:27
autor: Mandala
Nie każdy sen musi jednak się odnosić ściśle do naszego typu i być charakterystyczny, nie wszystkie motywy są równie istotne. Dlatego chciałam zwrócić na te, które się powtarzają, zawierają znaczące elementy.

U Ciebie ta atmosfera i uczucia pasują do 4.
Jednak ogólnie te sny mogą mieć różne znaczenie, w zależności od tego, kiedy Ci się przyśniły, z czym/kim się kojarzą. Jest temat o snach ogólnie, gdzie można dzielić się swoimi nocnymi wizjami i wspólnie interpretować, tutaj chciałam skupić się na wyróżnianiu pewnych konkretnych motywów. Jeśli te akurat sny były reprezentatywne i wydają Ci się mieć ścisły związek z Twoim typem osobowości, możesz podzielić się wrażeniami i tutaj podyskutować z innymi, inaczej jednak trudno z tego coś wyciągnąć. Pozdr. ;-)

Re: Motywy senne

: środa, 24 lutego 2010, 22:20
autor: Matea
Mandala pisze:Jeśli te akurat sny były reprezentatywne i wydają Ci się mieć ścisły związek z Twoim typem osobowości, możesz podzielić się wrażeniami i tutaj podyskutować z innymi, inaczej jednak trudno z tego coś wyciągnąć. Pozdr. ;-)
Okay ,więc moja interpretacja jest taka :mrgreen: ,sen pierwszy - nie możność porozumienia się z płcią przeciwną skutkuje poszukiwaniem więzi z przedstawicielami własnego gatunku - a nuż mnie zrozumieją (typowo czwórkowe ;P)

Sen drugi - strach przed zmianami ,rozpamiętywanie przeszłości i agresja w przypadku jakichkolwiek prób zmiany we własnym życiu :O

Re: Motywy senne

: niedziela, 21 marca 2010, 02:22
autor: Wanda
Pociągi.
Od zawsze śniły mi się pociągi. Stare lokomotywy, nowoczesne szybkie kolejki. Pociągi przejeżdżające przez plaże, przez morza, pociągi przed którymi uciekam, pociągi w których się gubię. Ostatnio śniło mi się, że razem z jakimiś obcymi, starszymi mężczyznami wrzucono mnie do wagonu, w którym przewożono nas do obozu koncentracyjnego.

Jestem 4w5.
Tak, jak niektóre sny, albo uczucia z nich zawarte dawały się czasami prosto zinterpretować (i były najczęściej związane z moimi uprzednimi doświadczeniami), tak, do cholery, nigdy nie wiem, czemu akurat pociągi? ;) Nie wiem, próbowałam sobie to tłumaczyć tak, że wnętrze pociągu jest jakąś.. rzeczywistością, w której się znajduję. Która pędzi przez czas. Ale to dość pokrętne i niejasne rozumowanie.

I nie, nie mam zamiaru zostać kolejarzem (kolejarką?) czy też konduktorką. ;P

Re: Motywy senne

: niedziela, 21 marca 2010, 12:05
autor: yusti
.

Re: Motywy senne

: niedziela, 21 marca 2010, 12:20
autor: glutownica
Wanda pisze:Pociągi.
Od zawsze śniły mi się pociągi. Stare lokomotywy, nowoczesne szybkie kolejki. Pociągi przejeżdżające przez plaże, przez morza, pociągi przed którymi uciekam, pociągi w których się gubię. Ostatnio śniło mi się, że razem z jakimiś obcymi, starszymi mężczyznami wrzucono mnie do wagonu, w którym przewożono nas do obozu koncentracyjnego.
:shock:

Mnie od lat z koeli śnią się wszelkie możliwe typy podróży pojazdami szynowymi. Pociągi, tramwaje... Zawsze gdzieś jadę, gdzieś się spóźniam, zawsze w ruchu. Trochę zaczęło mnie to męczyć, bo w pewnym okresie życia jeździłem pociągami bardzo dużo i przejęły one nie dość, że moją rzeczywistość, to w wielkim, a właściwie całkowitym stopniu również nie-rzeczywistość.

Nie będę oryginalny. Śnię bardzo dużo, bardzo, bardzo abstrakcyjnie i całkowicie fabularnie. Biorę udział w filmie tworzonym przez moją wyższą jaźń. Sny są, owszem, ogromnie emocjonalne... są również piękne :) Dużo bardziej wyraziste od rzeczywistości. Wyścig jaszczurów w średniowiecznym zamku, w którym sam byłem dwunożnym gadem, wszystkie mozliwe wojny, podróże w kosmos, podróże w czasie... Kiedy śnię fabularnie (tak to nazwijmy), pamiętam sen od początku do końca z najdotkliwszymi szczegółami. W moim senniku jest taka doza psychodelii, surrealizmu i abstrakcji, że czasem przypominam sobie sen na przykład sprzed dwóch lat i nie wierzę.

Poza tym często w śnie latam. Macham rękami, odbijam się od cząsteczek powietrza i unoszę się do góry, jakbym tkwił w jakiejś gęstej cieczy. Wspaniałe uczucie. Ma to chyba związek z moją fascynacją eksterioryzacją i to, że faktycznie od czasu do czasu lubię sobie polatać. Jednak tutaj, to co innego. To przeżywam od dzieciństwa. Poza tym (ciągnąc temat taplania w gęstej cieczy), kiedy byłem młody bardzo często śniło mi się, że uciekam przed czymś nieokreślonym. W momencie kiedy zaczynałem ruszać nogami, nie posuwałem się do przodu. Eh, potężna dawka strachu.

Oprócz tego umieram w snach. Zawsze w momencie śmierci budzę się z jakby "odrzutem".

Miewam również spontaniczne LD. Niestety, sprowadzają się one głównie do zaspokajania fantazji ;) Wykorzystuję to skrzętnie i namolnie. Choć nie tylko, w LD robiłem już masę innych, dziwnych rzeczy (dziwnych z perspektywy możliwości eksploracji tego stanu) - uczyłem się do egzaminu, czytałem książkę, zastanawiałem się co robiłem dzień wcześniej, co będzie na obiad kiedy się obudzę etc. Fascynujące.. ;)