Strona 9 z 13

: poniedziałek, 4 czerwca 2007, 20:47
autor: wloczega
miśku, jedynko, luz!;) nie traktuj tak serio wszystkiego, to zabawa, tylko zabawa:)

: poniedziałek, 4 czerwca 2007, 21:17
autor: Raven
cóż, jako Jedynka z zainteresowaniem przeczytałem toczącą się tu dyskusję i opinie, które tu przeczytałem, mało mnie zdziwiły. To co się w moim typie krytykuje to... krytykowanie. Dużo w tym racji - dla nas jedynek krytykowanie jest niestety naturalne, a rzeczy naturalnych najtrudniej się pozbyć (jeśli w ogóle można). Poza tym ludzie uważają, że wszystko wiedzą najlepiej, źle znoszą krytykę, bywają strasznie przekorni i w ogóle uciekają przed dysonansem poznawczym jak się da, a to tym bardziej pogłębia dramat Jedynek

Nie mogę sie jednak do końca zgodzić, że nie przyjmujemy żadnych argumentów innych ludzi. Ja na przykład wielokrotnie zmieniałem zdanie na ważne tematy, głównie pod wpływem tekstów/wypowiedzi określonych ludzi. Prawdą jest, że nie było tak zawsze, ale nauczyłem się tego, że różnica zdań nikomu jeszcze nie zaszkodziła, a nawet może mieć działanie zbawienne. Tak, to truizm, ale rozejrzyjcie się dookoła siebie i odpowiedzcie sobie na pytanie - ilu ludzi czasem nie idzie w zaparte

Nie za bardzo rozumiem, jak komuś może przeszkadzać planowe działanie jedynek. Myślałem, że to cecha fin de siecle'u, a nie epoki ponowoczesnej, ale może się mylę. Zrozumcie, że plan daje nam tak nam potrzebną stabilizację i poczucie, że wszystko mamy pod jako taką kontrolą. Innymi słowy jak śpiewał Kaczmarski "dajcie żyć po swojemu grzesznemu a i świętym żyć będzie przyjemniej"

: poniedziałek, 4 czerwca 2007, 21:37
autor: wloczega
Ależ, chodzi o coś innego. Krytykujemy, bo taki jest temat tej dyskusji (co cię denerwuje w różnych typach, tak?).

Poza tym, czy nie uważasz, że skoro wiele osób ma na temat jedynek podobne spostrzeżenia, to może coś jest na rzeczy?

Planowe działanie - nie mam nic przeciwko, jedynki niech sobie mają swoje planowe działanie, tylko niech nie wymagają go od innych

: poniedziałek, 4 czerwca 2007, 21:38
autor: Nuit
Gabriel pisze:Jeszcze nie widziałem trójki broniącej mniejszości :lol:
Za to 7 owszem, dla nich "bronienie uciśnionych" to forma... zabawy? :)

to prawda;)
jako prawie-siedem też czasami bronię kogoś, zwłaszcza prawa do wolności, i generalnie konkretnych idei najchętniej bronię, na przykładzie bronienia konkretnych ludzi - to lepiej działa na wyobraźnię, jak się na żywym przykładzie pokaże:] Oczywiście świetnie się przy tym bawię, bo też uwielbiam zażarte dyskusje :)
ale w tym co zaprezentowała nam Eli nie było zabawy raczej;p tylko przejęcie się że ktoś jest krzywdzony:)

: poniedziałek, 4 czerwca 2007, 21:46
autor: Raven
wloczega pisze:Ależ, chodzi o coś innego. Krytykujemy, bo taki jest temat tej dyskusji (co cię denerwuje w różnych typach, tak?).
Owszem, po prostu pozwoliłem sobie na uwagę natury ogólnej, nie tylko związanej z dyskusją
wloczega pisze:Poza tym, czy nie uważasz, że skoro wiele osób ma na temat jedynek podobne spostrzeżenia, to może coś jest na rzeczy?
o tym właśnie między innymi piszę :)
wloczega pisze:Planowe działanie - nie mam nic przeciwko, jedynki niech sobie mają swoje planowe działanie, tylko niech nie wymagają go od innych
rozumiem. wszystko byłoby fajnie, gdyby nie konieczność współpracy z innymi (od dziecka nie lubiłem pracy zespołowej, nie wiem czy to wynika z "jedynkowości" czy nie, nic na to nie poradzę)

: poniedziałek, 4 czerwca 2007, 21:52
autor: wloczega
Konieczność współpracy to jednak co innego niż próba narzucania swojego punktu widzenia (jako jedynie słusznego :P) i forsowania go, a z moich doświadczeń wynika, że tak często postępują jedynki.

: poniedziałek, 4 czerwca 2007, 22:26
autor: misiek
lubimy pociągać za sznurki... przynajmniej ja... nie lubię być szefem... jak mogę jestem głównym doradcą szefa... właściwie nie zdarzyło mi się jeszcze nie zająć tego miejsca w jakiejś grupie...

zawsze było tak że był szef potem ja a potem reszta...

no cóż... taka natura :)

możliwe że może być to odbierane negatywnie ale nie słyszałem jeszcze żeby ktokolwiek narzekał w jakiejkolwiek z grup (a jest ich kilka) :)

: poniedziałek, 4 czerwca 2007, 22:38
autor: nlg
misiek pisze:lubimy pociągać za sznurki... przynajmniej ja... nie lubię być szefem... jak mogę jestem głównym doradcą szefa... właściwie nie zdarzyło mi się jeszcze nie zająć tego miejsca w jakiejś grupie...

zawsze było tak że był szef potem ja a potem reszta...

no cóż... taka natura :)

możliwe że może być to odbierane negatywnie ale nie słyszałem jeszcze żeby ktokolwiek narzekał w jakiejkolwiek z grup (a jest ich kilka) :)
Prośba: możesz... zacząć... pisać... normalnie?

: poniedziałek, 4 czerwca 2007, 22:51
autor: misiek
tak już się nauczyłem że nigdy nie kończę myśli
lubię niedopowiedzenia i że tak to ujmę pisania tego co myślę i jak myślę.

ale ok mogę się postarać choć trudno mi się będzie przestawić.
szczerze mówiąc jesteś pierwszą osobą która na to zwraca uwagę :)

: wtorek, 5 czerwca 2007, 01:08
autor: Ertai
A ja wróće do głównego wątku i powiem:

Nie ma nikogo gorszego niż chore 3...

Nie ma nikogo bardziej irytującego niż chore 1...

Nie ma nikogo bardziej męczącego niż chore 4...

Ale z drugiej strony...

Nie ma nikogo wspanialszego niż zdrowe 4 - jako partner lub przyjaciel dopełnia osiem swoją wrażliwością.

Nie ma nikogo pełniejszego życia niż zdrowe 7 - potrafi przekazać swoje zapasy energii, zapału i optymizmu.

Tutaj sobie pozwole na trochę reklamy własnego typu - nawet dla osiem nie ma lepszego mentora, rywala czy kompana niż inne, zdrowe osiem, które potrafi stawić mu czoła w dyskusji i wszczepić swój szacunek do ludzi.

: wtorek, 5 czerwca 2007, 11:54
autor: Kimondo
Zauważ że dobry szef potrafi z przeciętniaka zrobic specjalistę. Trzeba tylko mieć podejscie.

Re: Co was najbardziej denerwuje w poszczegolnych typach enn

: wtorek, 5 czerwca 2007, 17:56
autor: hols
Avin pisze: no a inne typy-co mnie w nich denerwuje?
Odp: Niezdrowość.

A najbardziej mnie wkurza poddawanie się, jęczenia ontologiczne i mazgajstwo. Nieumiejętność zaciśnięcia zębów gdy sytuacja jest ciężka, a jeszcze bardziej użalanie się nad sobą, gdy wcale ciężko nie jest.

: wtorek, 5 czerwca 2007, 19:35
autor: Szura
jak można pracowac i uczyc się i byc wesołą siódemeczką? to nierealne.
Można. Znam takie.
Hols pisze:A najbardziej mnie wkurza poddawanie się, jęczenia ontologiczne i mazgajstwo. Nieumiejętność zaciśnięcia zębów gdy sytuacja jest ciężka, a jeszcze bardziej użalanie się nad sobą, gdy wcale ciężko nie jest.
Za to podziwiam Siódemki. :D

: wtorek, 5 czerwca 2007, 20:47
autor: Raven
yusti pisze:mnie sie ostatki trafiały, bo ja samotniczka jestem. Ostatki, czyli ci co się słabo uczyli, leserowali, wagarowali, przeciętniacy w najlepszym razie. i belferka powiedziała zawsze że dobrze że będą ze mną, bo ja wzmocnię tę grupe. wiadomo o co szło. zawsze ja odwalałam robote , reszta zrzynała i wszyscy mieli piatki
No jakbym siebie słyszał :) chociaż z drugiej strony nikt nie lubi być traktowany jak dziwka i nie wiem czy to ma coś wspólnego z tym a nie innym typem enneagramu. A nauczyciele to jakoś straszny brak wyobraźni w takich razach wykazywali

: środa, 6 czerwca 2007, 11:12
autor: Avis
Yusti, to "se" jest naprawdę bardzo irytujące i nie świadczy o Tobie najlepiej.

Praca w zespole o konstrukcji 1+reszta, gdzie 1 to osoba pracująca, a reszta - statyści, ma dla tego pracującego również spore zalety. Nie trzeba przejmować się innymi, można zrobić wszystko po swojemu i nie ma problemów z rozszyfrowaniem tego, co spłodzili inni członkowie grupy.