Strona 43 z 45

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: czwartek, 22 września 2011, 22:06
autor: Mietła
Tak, dla mnie Shrek też jest zdecydowanie ósemkowy.

Jest dużym, śmierdzącym prostakiem, który żyje sobie sam i tak jest mu najlepiej. Jak ktoś mu się zwala na łeb, to w momencie podejmuje kroki, żeby przywrócić dawny stan rzeczy. Potrafi wydrzeć mordę, nie boi się smoczycy, unika emocjonalnego zaangażowania... I zaciesza się, jak beknie.

8 jak w pysk strzelił :mrgreen:

A do tego, tak jak napisała atis, to miękkie wnętrze pod przykrywką gruboskórnego gbura.

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: niedziela, 25 września 2011, 22:32
autor: night_ranger
Ostatnio przyszła mi do głowy postać, która,jak dotąd, nie pojawiła się w tym wątku:

A mianowicie, Lisbeth Salander z trylogii Larssona. Próbowałam jakoś ją zaklasyfikować, ale żaden z pomysłów nie wydawał się do końca odpowiedni :wink:

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: poniedziałek, 26 września 2011, 17:16
autor: Pablo
Tak Boogi, ten Samulek :lol:
boogi pisze:
Pablo [url=http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic.php?p=271364#p271364]tutaj[/url] pisze:Jakiś czas temu leciał Shrek (jak na mnie to on jest akurat dobrym modelem 8w9-tki)
Mnie się wydawało, że Shrek jest 5 (odsuwa się od świata i kontaktów z innymi ludźmi (i resztą stworzeń), chce tylko spokoju i swojego bagienka), a nie 8 (w momencie, w którym dostał władzę, nie wiedział co z nią zrobić, nie chciał nikomu przewodzić, z nikim się mierzyć, z nikim walczyć - ba, on wręcz unikał walki).
Chętnie wysłucham argumentów wg których Shrek to 8 (8w9).
Poza tym co pięknie Mietła ujęła to jeszcze:

- Na samym początku jak do niego przyszły te wioskowe buraczki to wyszedł do nich otwarcie, jeszcze bardziej ich nastraszył, a potem zaczęli wiać to zaczął się z nich jeszcze naśmiewać mając ich ogólnie za idiotów. (8)
- Po tym jak spotkał osła, który go dobitnie wkurzał to jednak nie wywalił go, tylko pozwolił mu zostać "na jedna noc" (w9)
- Jak mu na bagno spadła zgraja tych wszystkich bajkowych stworów to nie wywalił ich od razu, a jak się dowiedział że trafili tutaj bo ich z innego miejsca wywalono to postanowił pójść do Farquada i załatwić sprawę tak żeby wszyscy byli zadowoleni. (w9)
- Jak trafił o zamku podczas turnieju to jak go zaczęli atakować to najpierw chciał spokojnie pogadać, ale jak to nie dało efektu, to ich wszystkich rozwalił i miał z tego radochę (w9)
- Najbardziej mi się podobało to jak już ta księżniczkę spotkał - ta mu jedzie tymi swoimi romantyzmami a ten obudził ją szarpiąc, wyprowadził ich stamtąd, a potem jak ta mu zaczęła jechać już poza zamkiem to zaczął się nabijać z tego że jest jej księciem i miał to gdzieś - stwierdził że robi za doręczyciela, wziął ją na bary i poszedł :lol: Nasłuchał się tych jej jęków i dogadywanek ale w końcu stracił cierpliwość i zrobił co miał zrobić (8w9).
- Jak na 5 dość szybko się przed nią otworzył i wyluzował jak doszedł do wniosku że ta cała księżniczka nie jest taka jak się wcześniej spodziewał nie sądzisz? ;) Ja widzę w tym schemat 8 ogólnie w stosunku do ludzi - jak trafia swój na swego to szybko się łapie dobry kontakt.
- Po tym jak się niby na niej zawiódł był wkurwiony jak dzik na wszystkich i wszystkich od siebie odrzucił. Wrócił potem na chatę ale ciągle o tym myślał i się gryzł.
- Wpadł i rozwalił ślub, a po tym jak się wszystko ujawniło to straszny mięczak z niego wyszedł ;) wcześniej zresztą też przed tą kłótnią tylko że mało bezpośredni.

NA 5 mi nie wygląda bo zbyt działający, zbyt bezpośredni, prostacki i odważny a jak trzeba coś zrobić to działa i dąży do celu a nie kombinuje. A od innych izoluje się dlatego że lubi to, tylko bo wszyscy są dla niego wredni, co też wskazywałoby moim zdaniem na skrzydło 9.

Mnie zastanawia czym był ten osioł. 2w3 czy 3w2?

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: poniedziałek, 26 września 2011, 18:56
autor: atis
2, bo jemu zależy aby mieć: przyjaciół, wsparcie, miłość, przyjaźń, rodzinę, bliskość... nie widzę u niego chęci bycia 'najlepszym' czy nawet lepszym niz inni. Ah, i dalej - trójka łątwiej zjednuje sobie ludzi, wyczuwa drugą stronę i robi to, czego tamta oczekuje, dwójka uważa/wierzy/jest pewna, że wszyscy pokochają taką słiitaśną istotkę, nie uważa, że jest 'upierdliwa i nachalna' - predzej nazwałaby się emocjonalną, ciepłą, pomocną... W ogóle nie widzę w nim trójki xD

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: środa, 5 października 2011, 00:52
autor: Pierzasta
boogi pisze:@Pierzasta: dlaczego uważam że Freddie był Czwórką, a nie Jedynką.
Spoiler:
O. :) Piękne wyjaśnienie, dziękuję. Czyli zdrowe cztery wiele może.

A co do tego, co mówiłam o piosenkach Queen, miałam na myśli, że Freddie był doskonałym śpiewakiem, bo wspaniale interpetował utwory i potrafił to wyrazić. Myślę, że do tego jest potrzebna umiejętność wczuwania się różne postawy, bo w końcu chyba nie zawsze można się tak po prostu utożsamić z każdą...? Trzeba chyba chociaż odrobiny empatii.
Jeden z moich najulubieńszych utworów Queen to Gimme the Prize :D, boski jest, a wokal Freddiego to już w ogóle wymiata. Nieźle to zinterpretował, a chyba nie rozważał nigdy serio przejęcia władzy nad światem (chcoiaż może szkoda, żylibyśmy w bardziej zajebistym miejscu) ;)

night_ranger pisze:Ostatnio przyszła mi do głowy postać, która,jak dotąd, nie pojawiła się w tym wątku:

A mianowicie, Lisbeth Salander z trylogii Larssona. Próbowałam jakoś ją zaklasyfikować, ale żaden z pomysłów nie wydawał się do końca odpowiedni :wink:
W książce pojawiają się sugestie, że Lisbeth ma zespół Aspergera. Można zgadywać, że jak nie to, to jakieś silne urazy psychiczne chociaż. Myślę, ze trudno w takim wypadku podpinać ją pod jakiś typ. Nie wiadomo jaka by była, gdyby była zdrowa.

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: sobota, 3 marca 2012, 20:19
autor: Szej-Hulud
Tak się zastanawiam... jak zaklasyfikowalibyście książkowego Gandalfa? Podkreślam książkowego, bo film niestety nie oddaje jego charakteru w należyty sposób.

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: niedziela, 4 marca 2012, 10:32
autor: muahahaha
A Rincewind się liczy? chociaż to może raczej antybohater ;)

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: poniedziałek, 5 marca 2012, 01:42
autor: Litowojonow
Nie widzę powodu, dla którego Rincewind miałby się nie liczyć. Sympatyczna, rozsądna postać :)
Podzielcie się własnymi koncepcjami na Gandalfów i Rincewindów, chętnie sam bym się dowiedział, jak to inni widzą.
Sam niestety nie mam pomysłu na takie jednoznaczne przyporządkowanie. Książkowego Gandalfa czytałem parę lat temu, więc ciężko mi obecnie oceniać, a Rincewind... No właśnie, na jego temat wiadomo, że stale ucieka od problemów i pragnie spokoju, ale czy jeszcze widać coś wyraźnie enneagramowotypowego w nim?

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: poniedziałek, 5 marca 2012, 21:48
autor: atis
uciekanie od problemów+pragnienie spokoju mogą swiadczyć o dziewiątce. nie wiem, nie czytalam i nie znam powyzszego.

gandalf jest uważany za jedynkę i nie widzę powodów, by się nie zgodzic, ale tolkien zasadniczo dupy nie urywał swoimi zdolnościami kreslenia wyrazistych charakterów, wiec nie klocilabym sie co do jego typu - oprocz faktu, iz zdecydowanie zdrowym typem był.

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: wtorek, 6 marca 2012, 16:36
autor: Szej-Hulud
Co do Rincewinda... nie wiem, czy znowu taka z niego dziewiątka. Fakt, ucieka od problemów, ale należy to rozumieć możliwie jak najbardziej dosłownie. Spotkałem się z opisaniem go jako fobicznej szóstki- zauważcie, że nie tylko ucieka od problemów, on stara się przewidzieć ewentualne wypadki. Sprawia też wrażenie paranoika, ale większość magów cierpi w Świecie Dysku na lekką paranoję.

Co do Gandalfa... nie wiem. Być może troszkę źle go postrzegam, ale wydaje mi się, że miał skłonności do "filozofowania", które kojarzą mi się z 4, 5 i (być może?) 9. Nie ulega wątpliwości, że musiał charakteryzować się silną wolą- patrzcie na Sarumana i Radagasta. Oni ulegli pokusom, słabościom, które zostały im nadane wraz z ludzkim ciałem (nie muszę chyba tłumaczyć, że czarodzieje mieli w czasie Wojny o Pierścień jakies 2000lat, licząc zaledwie od czasu ich przybycia do Śródziemia. To troszkę więcej niż czas życia przeciętnego człowieka :wink: ). Można by też zwrócić uwagę na wygląd- Gandalf był najniższym, najmniej "dostojnym" spośród Istarich, co więcej sprawiał wrażenie najstarszego. "Silmarillion" opisuje Olórina(czyli Gandalfa właśnie) jako najmądrzejszego z Majarów, cierpliwego i miłosiernego. Miał pokochać wszystkie dzieci Iluvatara. Do elfów przychodził pod postacią jednego z nich lub będąc niewidzialnym, w ten sposób dawał im dobre rady. Pytanie- skromność, nieśmiałość, czy coś jeszcze innego? Warto jeszcze wspomnieć o jednej rzeczy- Gandalf, jeszcze w Valinorze, przyznał się do strachu przed Sauronem. Uważał się za zbyt słabego, aby móc walczyć przeciw niemu. Zabawne, bo jako jedyny spośród pięciu czarodziejów to właśnie Gandalf wykonał swoją misję. Inni polegli.
Postrzeganie go jako jedynki nie wydaje mi się błędne, ale sam nie wiem...

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: wtorek, 6 marca 2012, 18:23
autor: atis
4,5,9 - koncentracja na przeszłości. Ostatecznie 5... ale... nie, po prostu tego nie czuję. 9? zbyt dużo w nim inicjatywy, nie widzę żadnej dziewiątki w roli naturalnego lidera - zwłaszcza gdy są w grupie ~drużyna pierścienia~ osobniki trójkowe (boromir?) i ósemkowe (gimli?), a na końcu jeszcze aragorn będący również typowany powszechnie za jedynkę.


Wiek.. no wlasnie. I tu się zastanawiam, czy można istotę jednoznacznie starą w porównaniu do życia ludzkiego oceniać wedle naszych kryteriów? Kogoś z kosmicznymi mocami i obiektywną wiedzą nieposiadaną przez ogół? Jego działania były podyktowane pozycją, nadprzeciętnymi zdolnościami i doświadczeniem nieosiągalnym dla innych. Jednak za główną przyczynę trudności w typowaniu i tak uznawałam zawsze fakt, że władca pierścieni nie koncentruje się na wewnętrznych rozterkach bohaterów (pomijam część frodowo-samową, którą przy każdym kolejnym czytaniu pomijam bo jest obrzydliwie nudna) i ciężko jest typować. Zwłąszcza gdy ktos - jak ja - ma tak silnie wypaczone postrzeganie bohaterów przez twórczość okołoksiążkową

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: wtorek, 6 marca 2012, 20:12
autor: Szej-Hulud
Gandalf jako piątka? Jakoś nie pasuje, wydaje mi się zbyt skory do poświęceń- a to troszkę mało piątkowe, przynajmniej nie w tak ogromnym stopniu. Jakby nie patrzeć, mógłby z łatwością przejąć Pierścień, a jednak nie chce tego zrobić. Fakt faktem, że dziewiątka z niego marna... chociaż szary to on jest :lol:. Ale znowu- nie jest leniem, nie żyje rutyną i tak dalej. Z kolei czwórka... nie, nie pasuje za nic. Po prostu nie wykazuje takich cech. A jedynka... zawsze postrzegałem jedynki jak dość praktyczne, oczywiście pomijając osobniki skrajnie niezdrowe, oderwane od rzeczywistości przez swoje ideały i hipokryzję. Więc w sumie może i jedynka, bo sensu trochę to ma.

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: środa, 7 marca 2012, 18:29
autor: bodzios
Jeśli chodzi o postacie z LoTR, to zapraszam do tego tematu/zabawy. :wink:

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: niedziela, 13 maja 2012, 11:17
autor: nickt
A jak typujecie bohaterów "Świata według Kiepskich"? Wydaje mi się, że Halinka to 1, Ferdek przypomina trochę 5 ze swoją filozofią, ale taki zbyt ekstrawertyczny. Jak myślicie?

Re: Kim są nasi bohaterowie? - dyskusja

: niedziela, 13 maja 2012, 14:59
autor: kroplablekitu
Pierzasta pisze:
W książce pojawiają się sugestie, że Lisbeth ma zespół Aspergera. Można zgadywać, że jak nie to, to jakieś silne urazy psychiczne chociaż. Myślę, ze trudno w takim wypadku podpinać ją pod jakiś typ. Nie wiadomo jaka by była, gdyby była zdrowa.
Nie sądzę, żeby zespół Aspergera miał kogoś wykluczać z klasyfikacji, podobnie jak inne zaburzenia poznawczo-rozwojowe. Np. wiele osób na forum wspomina o tym, że leczyło się psychiatrycznie lub uczęszczało na terapię.. A prócz tego mają różne enneatypy, więc zaburzenia nie wykluczają udziału w ennea - klasyfikacji. Podobnie, sądzę, rzecz ma się z urazami psychicznymi.

Wg mnie ona jest szóstką. Wskazuje na to nieufność (uzasadniona), lojalność, konieczność przetrwania oraz pragnienie pomszczenia i ochrony. A także brak przywiązania do wartości materialnych, specyficzne zainteresowania, atrofia uczuciowa (to wskazuje na skrzydło 6w5). Oczywiście, jej przeszłość przyczyniła się do ukształtowania jej enneatypu. Nie każda dziewczyna z zespołem Aspergera bierze odwet na gwałcicielu. Niektóre po prostu mają traumę do końca życia. A ona np. zaplanowała nie tylko zemstę ale i pomyślała o dalekich konsekwencjach by mieć haka na tego, jak mu tam było, świra pedofila. 6tki biorą odwet i robią to często ze strachu przed jeszcze gorszym złem, które może mieć miejsce, jesli nic nie zrobią.