Rozpoznanie typu

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozpoznanie typu

#541 Post autor: yusti » piątek, 14 stycznia 2011, 21:51

Hm, atisiu droga!
Mam pamięć wizualną. Widzę swoją ulubioną tabelę Systemy Złudzeń z książki "Enneagram w działaniu" Hurley & Dobson. Poziomo 8-3-7 jako Sposób rozwiązywania problemów: agresja.
W podpisie masz 3-7. 8 wykluczasz, choć ja jako Jedynka lubię wychowane panny 8 [nie czuję niezrozumienia, a wręcz przeciwnie! Patrzę na nie jak na siostry! mam bowiem problemy z agresją/złością] i ciebie też w tej roli widzę przez forum :wink:
Patrzę zatem pionowo, skoro "poziom", czyli Sposób rozw. problemów, taki silny. Triadę "Sposobu radzenia sobie z problemami", jak ja powyżej, łatwo dopasowałaś. Gorzej z tym "Stosunkiem..do życia", bo on się może zmieniać. Zależy od aktualnej koniunktury :lol:
I tak
  • 8 Bierze życie za rogi (Ty nie? Ok.)
    3 z nim negocjuje (dobra koniunktura atisi)
    7 ono przytłacza. (chanderka atisi)
Eh, takie domniemywanie...niecenione "sranie w banie". Fi.
Ale się można pobawić danymi. Jeśli to atisi coś pomoże. Jesteś w dobrym miejscu! Silnym. Nie rzucasz byle mieszanki opcji. Jeśli już tak bardzo potrzebujesz dookreślenia...to wiedz, że u Ciebie dotyczy ono Stosunku do życia.

Pozdrawiam.
Spoiler:



Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Rozpoznanie typu

#542 Post autor: atis » piątek, 14 stycznia 2011, 22:45

Nie biorę życia za rogi, nigdy nie brałam i nad tym ubolewam.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Grin_land
Posty: 2459
Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
Enneatyp: Mediator
Lokalizacja: tryb koczowniczy

Re: Rozpoznanie typu

#543 Post autor: Grin_land » niedziela, 16 stycznia 2011, 03:58

atis pisze:Nie biorę życia za rogi, nigdy nie brałam i nad tym ubolewam. Gdy pojawiają się problemy, nigdy z nimi nie walczę w żaden bezposredni i sensowny sposób: neguję ich istnienie, rzucam środowisko/ludzi którzy problemy generują (gdy to robię to JUŻ jest ogromny sukces), mysle o problemie za duzo, rzucam się w wir odmóżdżaczy, histeryzuję w samotności, klnę w samotności, obrzucam przyczynę problemów błotem w kazdej sytuacji i przy kazdych ludziach, z wyjątkiem srodowiska, gdzie problem wystąpił. Bo w środowisku, gdzie wystąpił czy występuje się nie odzywam, popadam w letarg i nawet umiem się zmusic do usmiechania, jesli tak wypada/trzeba/przydałoby się. Lub wręcz przeciwnie, wszczynam konflikty zastępcze i postępuje wbrew swoim przekonaniom, zeby tylko jak najdalej odbiec od źródła faktycznego problemu. Bo ja nie lubie walczyć w sposób bezposredni, bo nie umiem, a poza tym takie walczenie mnie przeraża. Każda wojna, do której w koncu dochodzi i gdzie w koncu wylewa się szczerze zale pozostawia mnie tak absolutnie wykonczoną psychicznie, ze następnym razem tym bardziej unikam, uciekam, ściemniam i się odmóżdżam. Czy ty wiesz jaki ja mam straszny problem powiedzieć komus wprost, że mnie skrzywdził czy wkurzył? Jaki mam problem powiedzieć komus wprost, ze jest do niczego i ze mam go dość? Jakimi okrężnymi sposobami to mówię i wyrażam? Za to wlasnie ósemki z którymi wchodzę w konflikty, a wchodzę, cholera, czesto, doprowadzam wszystkimi tymi cechami do furii i wlasnie od ósemek słyszę, ze jestem taka, taka i taka i ze tego sie nie da zniesc i atakuja mnie, wbijają w ziemię i dziwią się, że się cofam, klamię i za nic nie podejmuję z nimi walki, skoro już na wstępie mam ją przegrać.

Uwierz, patrzę na siebie pionowo, poziomo i w poprzek ;) a ze negatywna selekcja to dla mnie sposob na wszystko i stosuję go tak czesto, ze czuje sie w nim niemal mistrzem, mogę z całą pewnością stwierdzic i okreslic jaka NIE jestem. A nie jestem właśnie ósemkowa, z tą ich całą szczeroscią, bezposredniością i aktywną agresją.
Atis, ciekawi mnie jaką osobą jesteś (bo nie napiszę że chciałabym Cię poznać itp, bo mam wrazenie ze potrafisz wykreować jakiś obraz swojej osoby który miałby tylko "posmak" Twojego prawdziwego charakteru) ale jakieś 2/3 zacytowanego wyżej posta odwzorowuje moje zachowania przy niskim poziomie zdrowia (=ostatnio) lub w silnym stresie.
W sumie wytłuściłam fragmenty które się nie zgadzają w jakimś stopniu, co do podkreślonego- zależy od sytuacji i osoby, jeśli ktoś w radosnej rozmowie ewidentnie wsadzi szpilę- to im gorzej ją przyjmę tym bardziej mnie "zatyka". Wściekam się po fakcie, w samotności itepe. A teoretycznie wredna jestem :P
negatywna selekcja jest (podobno) typowa dla niedecyzyjnych 9, więc może faktycznie jesteś z typów blokujących główny ośrodek (piję do 3 raczej, chyba ze bierzesz pod rozwage tez 6)
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

Re: Rozpoznanie typu

#544 Post autor: MartiniB » niedziela, 16 stycznia 2011, 04:14

atis pisze:Nie biorę życia za rogi, nigdy nie brałam i nad tym ubolewam. Gdy pojawiają się problemy, nigdy z nimi nie walczę w żaden bezposredni i sensowny sposób: neguję ich istnienie, rzucam środowisko/ludzi którzy problemy generują (gdy to robię to JUŻ jest ogromny sukces), mysle o problemie za duzo, rzucam się w wir odmóżdżaczy, histeryzuję w samotności, klnę w samotności, obrzucam przyczynę problemów błotem w kazdej sytuacji i przy kazdych ludziach, z wyjątkiem srodowiska, gdzie problem wystąpił. Bo w środowisku, gdzie wystąpił czy występuje się nie odzywam, popadam w letarg i nawet umiem się zmusic do usmiechania, jesli tak wypada/trzeba/przydałoby się. Lub wręcz przeciwnie, wszczynam konflikty zastępcze i postępuje wbrew swoim przekonaniom, zeby tylko jak najdalej odbiec od źródła faktycznego problemu. Bo ja nie lubie walczyć w sposób bezposredni, bo nie umiem, a poza tym takie walczenie mnie przeraża. Każda wojna, do której w koncu dochodzi i gdzie w koncu wylewa się szczerze zale pozostawia mnie tak absolutnie wykonczoną psychicznie, ze następnym razem tym bardziej unikam, uciekam, ściemniam i się odmóżdżam. Czy ty wiesz jaki ja mam straszny problem powiedzieć komus wprost, że mnie skrzywdził czy wkurzył? Jaki mam problem powiedzieć komus wprost, ze jest do niczego i ze mam go dość? Jakimi okrężnymi sposobami to mówię i wyrażam? Za to wlasnie ósemki z którymi wchodzę w konflikty, a wchodzę, cholera, czesto, doprowadzam wszystkimi tymi cechami do furii i wlasnie od ósemek słyszę, ze jestem taka, taka i taka i ze tego sie nie da zniesc i atakuja mnie, wbijają w ziemię i dziwią się, że się cofam, klamię i za nic nie podejmuję z nimi walki, skoro już na wstępie mam ją przegrać.

Uwierz, patrzę na siebie pionowo, poziomo i w poprzek ;) a ze negatywna selekcja to dla mnie sposob na wszystko i stosuję go tak czesto, ze czuje sie w nim niemal mistrzem, mogę z całą pewnością stwierdzic i okreslic jaka NIE jestem. A nie jestem właśnie ósemkowa, z tą ich całą szczeroscią, bezposredniością i aktywną agresją.
Cwaniakujesz feministycznym gównem na tym forum od pierwszych postów. Ostatnio troche sie ogarnełaś to fakt, ale jedno jest pewne.

Nie jesteś "3". Nie jesteś "8", ani "1". Nie masz w sobie nic z typów uważanych za powszechnie "zajebiste".

Jesteś dziewczyną, laską, kobietką. Zwał jak zwał. I tak właśnie działasz. Fajnie, że wynurzyłaś nam swoje mechanizmy.

Nieudolny kłamca zawsze jest bardziej żałosny, od prawdomównego naiwniaka.

A teraz osobiste pytanie - piłaś coś pisząc tego posta, czy po prostu maska ci z gęby odpadła?

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozpoznanie typu

#545 Post autor: yusti » niedziela, 16 stycznia 2011, 07:55

Niektórzy za to żałośnie skrywają swoje "mechanizmy", bo wstydzą się pokazać jaką są "laską" mimo posiadania imienia niezakończonego na "a" :roll: PS Powszechnie to się uważa 1 za niezajebiste. 3 pewnie też.
Nieudolny kłamca zawsze jest bardziej żałosny, od prawdomównego naiwniaka.
Raczej bardziej nieprzewidywalny, a tacy jak ty tego nie lubią, prawda? :twisted: Zagrożenia. Braku władzy nad kimś. STRACH ogarnia, hę?


Mam wyrzuty sumienia, atis, że nieświadomie pośrednio sprowadziłam cię do "wynurzeń", których już sama unikam, bo jak widzisz- nie miejsce tu. Ja nierzadko bardzo mocno chcę z Venus czy Tobą o rozwoju porozmawiać, ale przez takich jw. nie piszę w ogóle postów, bo nie miejsce tu. Nie ma po co. Wszystko musiałabym załatwiać na PW lub przechodzić z każdym na GG. Wtedy to MA SENS> Do tego w ostatnim roku to forum zmierzyło.
Dlatego nie warto pisać tu takich postów. Nie miejsce tu. W realu by się porozmawiało należycie, a tu? NIE WARTO.
Mam wyrzuty sumienia, atisiu, że Cię niechcący w to wepchnęłam. Zapomniałam gdzie jesteśmy. Weszłam w Fiowy nastrój "lubienia i pomagania" i wpadka-nie skontrolowałam tego. A mówili w socjonice "ESI naiwniaka", żeby się strzec wyłudzaczy. KXXX

"A teraz osobiste" oświecenie: trzeba sobie zasłużyć na takie "wynurzenia". Jak ktoś jest ich nie wart to i ich nie usłyszy, choćby nie wiem jak chciał.


Przepraszam Cię, atis. :roll:
Jakimkolwiek typem byś nie była, jakimkolwiek byś się nie uznała, nie tylko twoja uroda jest super (jak zauważył PB) ale i duch. Gratuluję, trzymaj tak dalej! i pozdrawiam.

PS Trudno pracować enneagramowo na tym forum z seksistami, którzy są w stanie rozróżnić co najwyżej 2 typy.
...To dopiero jest Ne4 ograniczenie. A zarzucałam sobie wąskie horyzonty...

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Rozpoznanie typu

#546 Post autor: inv » niedziela, 16 stycznia 2011, 11:10

atis to 9

i tyle :D
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
azetka
Posty: 388
Rejestracja: niedziela, 10 stycznia 2010, 21:25
Enneatyp: Mediator

Re: Rozpoznanie typu

#547 Post autor: azetka » niedziela, 16 stycznia 2011, 14:16

Mhm, zgodzę się z Grin - to, co napisała atis kojarzy mi się z trójkątem 3-6-9.
yusti pisze:Wszystko musiałabym załatwiać na PW lub przechodzić z każdym na GG. Wtedy to MA SENS> Do tego w ostatnim roku to forum zmierzyło.
Dlatego nie warto pisać tu takich postów. Nie miejsce tu.
No nie, tego byśmy nie chcieli. Tzn, ja bym nie chciała. Samej zazwyczaj nie chce mi się uzewnętrzniać, a z dyskusji innych można wynieść cenne rzeczy.

MartiniB. Człowieku, piszesz czasem mądre rzeczy, ale niekiedy zachowujesz się jak jakiś dupiaty wampir energetyczny.
Poza tym, postuluję o niedzielenie typów na "zajebiste" i "niezajebiste"! :evil: Na wysokim poziomie zdrowia każdy typ jest zajebisty.
Jakiś fajny podpis.

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozpoznanie typu

#548 Post autor: Venus w Raku » niedziela, 16 stycznia 2011, 15:39

Ciekawe czemu MartiniB musiał wyładować się na atis? To jest przecież czymś spowodowane, bo domyślam się, że nie było personalne.
Jak ktoś się otwiera, to uszanować, a nie zaraz w łeb walić. Bo niby do czego to ma prowadzić?... Chyba tylko do uwolnienia własnej frustracji.

Zgadzam się. Z opisu wygląda, że atis, to trójkąt 3-6-9. Obstawiałabym 6. Za dużo uwagi poświęca ludziom, którzy są tylko znajomymi. Parafrazując: Ludzie krzywdzą, wkurzają i generują problemy, a ja nie mogę im o tym powiedzieć wprost, ale muszę w jakiś sposób się z tym/z nimi "rozprawić". Ale może to jest pod wpływem jednej, czy dwóch bliskich osób, na których się ostatnio zawiodła i wtedy każdy może zachowywać się z niepewnością i ostrożnością w stosunku do innych ludzi.
1w9, 6w5, sp/sx

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Rozpoznanie typu

#549 Post autor: Snufkin » niedziela, 16 stycznia 2011, 17:08

Przecież atis to rybka bo jest Siódemką.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Rozpoznanie typu

#550 Post autor: atis » niedziela, 16 stycznia 2011, 17:47

Wiecie, tak czytam te wasze komentarze na temat tamtego posta i się zastanawiam; bo wypisywałam na forum bardziej intymne rzeczy, a nagle wypowiedz w sumie niewinna, teoretyczna, pozaokrąglana i niemal filozoficzna wzbudzila taaakie zainteresowanie i odzew.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Rozpoznanie typu

#551 Post autor: yusti » niedziela, 16 stycznia 2011, 18:35

To fajnie!
Wrzućmy na siódemkowy luz i pośmiejmy się razem, różowym pierzastym zakreślaczem.
w pokoju, raczej celi
:mrgreen:
Potwornie mnie to rozbroiło. I to w kontekście szóstkowego męczeństwa. Teraz do wizji 3-6-9 jeszcze mi kraty doszły. Ostro! :twisted:

Jesteś tak fajna jak Mietla. Dla mnie będziesz 8w7, bez względu na to czy bierzesz za rogi czy je raczej dyskretnie przyprawiasz. :twisted:

PS Snufkinie,
piją, ćpają i fajkują przedstawiciele różnych Enneatypów. Szóstkowicze nie mniej niż Entuzjaści.

Desiderat
Posty: 49
Rejestracja: poniedziałek, 6 grudnia 2010, 22:34
Enneatyp: Lojalista

Re: Rozpoznanie typu

#552 Post autor: Desiderat » niedziela, 16 stycznia 2011, 18:52

yusti pisze: Snufkinie,
piją, ćpają i fajkują przedstawiciele różnych Enneatypów. Szóstkowicze nie mniej niż Entuzjaści.
Mogę się pod tym podpisać.


Moim zdaniem pranie brudów w tym temacie jest strasznie nie na miejscu i jest zwyczajnym OT. Tak więc tak jak to napisała yusti, siódemkowy luz. 8)


Atis, również stawiam na trójkąt 3-6-9 , to co piszesz nawet trochę mi przypomina własną postawę.
"Wiem to, że wiem, że nic nie wiem"

Finalnie ustalone 4w3 (IEE) :)

Fourashi
Posty: 8
Rejestracja: sobota, 5 lutego 2011, 09:33

Czy na pewno jestem 2?

#553 Post autor: Fourashi » sobota, 5 lutego 2011, 10:28

Witam, kiedy rozwiązywałem test zamieszczony na stronie za pierwszym razem wyszło mi że jestem 2w1 i nie powiem bo ten typ można ze mną poniekąd utożsamić przynajmniej tak robią ludzie którzy się na tym "znają" jednak za drugim razem wyszło mi 1w9 a za trzecim bodajże 5 tak czy inaczej dalej byłem przekonany że jestem te 2w1
ale ostatnio przeglądałem forum dwójeczek i dostrzegłem pewne niuanse które nie pasują do mnie, może krótko opisze się i jeśli to możliwe to prosiłbym żeby ktoś pomógł mi ustalić kim ja tak na prawdę jestem ;p

no więc tak....

- dwójki podobno kochają pomagać i to im sprawia przyjemność tym bardziej jak na danej osobie im zależy - to odnosi się do mnie

- lubią być w centrum zainteresowania - i tu akurat "Zonk" - ja wole być na uboczu, odciąć się od wszystkich i zamknąć ze swoimi myślami ewentualnie słuchając muzyki

- i to zdarza mi się dość często ale jakby nie patrzeć pasuje to do tego zdania "ma tendencję do zamykania się w sobie i przeżywania silnych emocji wewnątrz"

- narzuca innym swój tok rozumowania i myśli płytko często będąc niezbyt błyskotliwym i mądrym - nie powiem zdarza mi się narzucać - może to za wielkie słowo, po prostu jeśli widzę że ktoś ma jakiś dylemat to często próbuje mu coś poradzić jednak decyzje zostawiam mu i co zrobi to już jego sprawa. Jeśli potrzebne jest dokonanie wyboru dotyczące jakiejś grupy osób to wole posłuchać jaki pomysł mają inni i do niego się dostosować, niekiedy wręcz nie chce być odpowiedzialny za moje decyzje. No i może to będzie jakieś przechwalanie się czy cuś ale nie uważam się za osobę która robi wszystko spontanicznie i która "nie lubi używać swoich szarych komórek" wręcz przeciwnie jak już wcześniej pisałem lubię się zamknąć w sobie i myśleć, myśleć, myśleć.... czytałem na forum że 2 zapytane o gwiazdy odpowiadają że nie interesowały się tym nigdy, natomiast jeśli chodzi o mnie to niekiedy mi mówią że filozofuje, potrafię mówić o wszystkim i na wszystko mam odpowiedzi. Często zastanawiam się jakiego słowa użyć w danym zdaniu przykładowo użyć słowa "jednak", "ale" lubię się "bawić słowem", niektórzy mówią że używam zbyt górnolotnych słów, lubię pisać wiersze (mimo dysleksji), delektować się muzyką, bardzo dużo zapamiętuje chociażby z lekcji, jestem często pytany o zdanie na jakiś temat - jakbym był jakąś encyklopedią czy cuś ;p
lubię się udoskonalać i często czuje że mogę a wręcz muszę się zmienić traktując siebie - można by tu nawet użyć słowa - pogardliwie a skupiając się raczej na kimś innym, lubie się śmiać z siebie z swoich błędów

wydaje mi się że niekiedy nie można porozumieć się za pomocom słów, uczuć bo niektórych myśli nie idzie wyrazić i nasze słowa mogą być często źle odebrane - niekiedy chciałbym czytać w myślach (najbardziej piątką) :mrgreen:

często na tym forum pisane jest że 2 pomagają innym na pokaz, a ze mną jest tak że jak pomagać to za plecami żeby nikt mnie nie widział żeby być w cieniu, bo nie lubię być w centrum

lubię patrzeć na różne sprawy z kilku różnych punktów np. z mojego punktu, z punktu widzenia 2 ale też 3 osoby i później zastanawiać się jak np. poradzić

hmm niekiedy się zastanawiam czy ja jestem jakąś hybrydą czy jak, bo czytając opisy wszystkich typów, w każdym widzę bardzo dużo cech które pasują do mnie

dużo bym mógł jeszcze pisać ale wolałbym żeby ktoś pomógł mi z określeniem siebie ewentualnie jeżeli coś jest nie jasne to proszę zadawać pytania :)

Przerzuciłem z forum 2 / Pablo
Enneagram - i zrozumiałem że jestem tylko cyfrą ...

Fourashi
Posty: 8
Rejestracja: sobota, 5 lutego 2011, 09:33

Re: Czy na pewno jestem 2?

#554 Post autor: Fourashi » poniedziałek, 7 lutego 2011, 19:19

widzę że nikt nie kwapi się żeby mi pomóc ;p
analizowałem trochę te wszystkie typy i chciałbym zapytać czy jest możliwość żeby pomylić 9w1 z 2w1 ? :)
Enneagram - i zrozumiałem że jestem tylko cyfrą ...

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Re: Czy na pewno jestem 2?

#555 Post autor: boogi » poniedziałek, 7 lutego 2011, 19:52

Możliwe to jest.

Dodatkowo, Dziewiątki mają tendencje właśnie do tego, by utożsamiać się ze wszystkimi typami Enneagramu.

Cierpliwie czytaj materiały które zamieszczono na forum (np. te z mojego podpisu), obserwuj się. Zapytaj też znajomych o to, jak cię widzą - ale nie jednego, a kilka osób. Może dowiesz się w ten sposób czegoś, czego sam o sobie w ogóle nie byłeś świadom.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

ODPOWIEDZ