Dlaczego zabijasz?

Ogólne dyskusje na temat Enneagramu
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
fra
Posty: 287
Rejestracja: wtorek, 22 maja 2007, 05:40

#76 Post autor: fra » wtorek, 20 listopada 2007, 10:47

Jeśli ktoś ma sprzeczną i niedopuszczalną dla mnie ideologie czy przekonania, nie zabiłabym. Jeśli ktoś zabił mi kogoś na wojnie, bo taki był rozkaz, nie mściłabym się. Nie zabiłabym z zazdrości, dla pieniędzy, dla sławy. By ratować kogoś, świat, bliskich? Nie wiem...

Zabiłabym za zło świadome. Za robienie zła dla samego zła - zabiłabym sadystę. Zabiłabym każdego, kto robiłby krzywdę zdając sobie z tego sprawę i ciesząc się tym. Sadystą nie musi być ktoś, kto znęca się nade mną fizycznie. Sadystą dla mnie może być koleżanka, która mnie upokarza publicznie dla zabawy. Oczywiście musiałoby to być wielkie upokorzenie, totalna zdrada mojej osoby. Ktoś, kto by mnie złamał, zmusił złem do okazania słabości, do zezwierzęcenia. Taką osobę zabiłabym bez wahania. Zabiłabym też dla wolności(bo więzienie kogoś też jest niehumanitarnym traktowaniem).
W "Oldboy'u" jest coś takiego. W tym filmie rozumiem motywy obu stron.
Co do filmowych bohaterów - jakim typem był bohater filmu "American psycho"? Jedynką, Trójką, Czwórką(wcześniej pomyliłam z Dwójką) czy Ósemką?
Co do Johna Doe z "Siedem", myślę, że był Jedynką. Perfekcyjnie przygotowany plan, za planem ideologia(wręcz religijna), na koniec chęć ukarania samego siebie. Zdawał sobie sprawę, że jest zły, tak jak jego ofiary. Ze spokojem przyjął karę za grzech. Skrzywione widzenie sprawiedliwości i moralności przez chorą jedynkę.
Ostatnio zmieniony wtorek, 20 listopada 2007, 15:02 przez fra, łącznie zmieniany 1 raz.


1w...6

Awatar użytkownika
Autsajder
VIP
VIP
Posty: 297
Rejestracja: wtorek, 17 lipca 2007, 07:27
Lokalizacja: spoza układu...

#77 Post autor: Autsajder » wtorek, 20 listopada 2007, 14:54

fra pisze: Co do filmowych bohaterów - jakim typem był bohater filmu "American psycho"? Jedynką, Dwójką, Trójką czy Ósemką?
Jak dla mnie to trójka.
5w4, LII (INTj)

Corvinus
Posty: 106
Rejestracja: poniedziałek, 10 grudnia 2007, 20:41

#78 Post autor: Corvinus » środa, 12 grudnia 2007, 08:32

Zabiłbym za znęcanie się nad kimś lub nad czymś (zwierzę). Przykłądowo widziałem w internecie przrażający film, który pokazywał prace kłusowników. Obdzierali zwierzeta żywcem ze skóry, gdybym miał władzę to wziąłbym takich przed publikę i także obrał żywcem ze skóry, bez żadnych skrupułów czy wyrzutów sumienia. Najbardziej właśnie boli mnie znęcanie się nad zwierzętami, bo są bezbronne, jednoczesnie nierzadko posiadają więcej uczuć niż "ludzie". Znęcanie się nad zwierzętami traktuje na równi ze znęcaniem się nad dziećmi, one równierz nie mogą się obronić, nie mają absolutnie żadnego na to wpływu.
10w10

Awatar użytkownika
Silver88
Posty: 42
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 14:13

#79 Post autor: Silver88 » czwartek, 28 lutego 2008, 15:04

Ja mam czasem takie wixy z zabijaniem ludzi. Oczyscic swiat z calego brudu i syfu. Byc dobrym dla ludzi dobrych a okrutnym bezlitosnym i bezwzglednym dla ludzi zlych, cos ala Punisher :lol:. A najchetniej to bym sprzatnal wszystkie 3 :twisted::twisted::twisted: bez nich swiat napewno bylby lepszy. Hahaha ale chora fantazja :lol:. Ale 3 nie powinny wogole istniec :twisted:.
Jestes tym kim sobie wmowisz...

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#80 Post autor: Perwik » czwartek, 28 lutego 2008, 15:15

jeżeli mam już taki lot, to tylko w roli ofiary są dresy. Nienawidzę tych typów. Albo wszelcy bezmyślni kibole. Po prostu najbardziej działają mi na nerwy. Są jak upośledzone zwierzęta, które idą na rzeź. Szkoda, że policja nie może w stosunku do nich używać ostrej amunicji.

Awatar użytkownika
Little Bang
Posty: 122
Rejestracja: poniedziałek, 23 lipca 2007, 14:39

#81 Post autor: Little Bang » czwartek, 28 lutego 2008, 16:11

1. Pomijając religię i zabijanie przyjaciół... to do mnie przemawia :shock:

2. Hę? A niby w czym może pomóc zabijanie? Bo ofiarom już nie pomoże. Zdecydowanie nie. Nie mówiąc już o zabiciu kogoś, do kogo coś czuję, nie ważne czy by to odwzajemniał, czy nie.

3. Nigdy. Nie zabiłabym dlatego, że zalicza się to do mojej listy obowiązków lub tez pokaże jako osobę silną.

4. "Lepsi", chęć wyżycia się (choć coraz mniej) i potrzeba bycia zauważonym - niestety tak. W zemście nigdy nie widziałam sensu. A nawet jeśli - nie zamordowałabym w jej ramach, a raczej latami torturowała :twisted: No dobra, wyobrażałabym sobie tylko to torturowanie. Albo i nie. Czego mi dosypałes do budyniu? :P

5. Wiedza i władza? Nie. Ale fakt, że udało mi się dokonać zbrodni doskonałej, mile by mnie połechtał... Jednakże za bardzo liczę się z ludźmi, jacy by nie byli, żeby traktowac ich jako narzędzie do osiągniecia swojego celu.

6. Uczynienie świata bezpiecznym, przekonanie się o własnej sile - owszem. Podporządkowanie się autorytetowi nie wchodzi w grę.

7. Przepraszam. Że co?

8. Nie.

9. To, co u 3 i 6. Nie zabiłabym dlatego, że mam takie odgórne polecenie.

Zresztą ja chyba w ogóle bym nie zabiła. Nawet jeśli ktoś jest "niereformowalny". I nie chodzi tu o jakieś względy religijne, bo tych mi brak, po prostu uważam, że to żadne wyjście. Bo zło rodzi zło i takie tam.

Awatar użytkownika
weronia28
Posty: 10
Rejestracja: środa, 20 lutego 2008, 15:49
Lokalizacja: Zambrów:))

#82 Post autor: weronia28 » wtorek, 4 marca 2008, 18:28

Little Bang pisze: 2. Hę? A niby w czym może pomóc zabijanie? Bo ofiarom już nie pomoże. Zdecydowanie nie. Nie mówiąc już o zabiciu kogoś, do kogo coś czuję, nie ważne czy by to odwzajemniał, czy nie.
.
To raczej chodzi o to, że j 2 wyznaje zasade "jeden może umrzeć ,aby ocalićmiliony"xD przynajmniej ja tak uważam:)
...2w3...ESFJ
"Diabeł musi być optymistą, jeśli myśli, że sprawi, że człowiek będzie jeszcze gorszy..."

Awatar użytkownika
Little Bang
Posty: 122
Rejestracja: poniedziałek, 23 lipca 2007, 14:39

#83 Post autor: Little Bang » wtorek, 4 marca 2008, 20:02

Hm, możliwe. Ale w takim razie mam małe zastrzeżenie. Bo przecież jeśli już ktoś umiera dla "ocalenia milionów", to w moim wyobrażeniu robi to, wykonując jakąś misję niewykonalną i na końcu ginąc. A nie zostając przez nas zabitym. A jeśli zabijemy mordercę, za to, że wcześniej zabił, więc może zabić i później... Sami staniemy się mordercami i też będziemy do odsztrzału. I ten, kto nami się zajmie i tak dalej. Raczej kiepski interes :wink:

Kiedy widzę "trzeba poświęcić jednego, aby stu mogło żyć", od razu na myśl mi przychodzącą dawne ofiary z ludzi dla różnych bóstw. "My dajemy ci człowieka, ty daj nam dostatek jedzenia/wodę/bla bla bla". Chyba nie muszę mówić, że uważam to za absurd? Tak więc powody dwójki wciąż pozostają dla mnie nieprzekonujące, mimo że dla dwójek pewnie jest inaczej.

sobiektoś
Posty: 28
Rejestracja: czwartek, 6 marca 2008, 10:23
Lokalizacja: i stąd i z tamtąd

#84 Post autor: sobiektoś » czwartek, 6 marca 2008, 11:06

Mogę zabic ( nie wiem czy wiecie co to jest AK 47 , jaka jest jego konstrukcja , zasada działania , liczba naboi w magazynku , szybkość - itad dalej - również pytanie analogiczne do pistoletu TT )
1) w obronie zycia bliskiej mi osoby
2) w obronie własnej
3) wtargniecia atakujących na terene własnego domu
4) obrony innych przed agresją w uzasadnionych wypadkach

jestem zwolennikiem kary smierci , a kiedy zaistnialaby taka konieczność mogęwydawać i wykonywać wyroki śmierci .

I co wy na to ??
zawsze może być lepiej ...
nic nie mowić ...

Awatar użytkownika
Silver88
Posty: 42
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 14:13

#85 Post autor: Silver88 » czwartek, 6 marca 2008, 13:43

http://video.google.pl/videoplay?docid= ... 7039846784
Prosze bardzo Piotrkowska, jedna z najwiekszych ulic w Lodzi. Koles podobniez zmarl na wstrzas mozgu. I nie wmawiaj mi ze Lodz jest ok, bo sam tam omalo co nie dostalem baseballem w bialy dzien bo mialem rejestracje w samochodzie z innego miasta. Jakby u nas byl taki dostep do broni jak w USA zapewniam Cie ze byloby podobnie. Niejednokrotnie slyszalem ze ktos zostal pociety nozem, albo mial polamane zebra po podpadl "komus". Jakis czas temu byla taka historia, calkiem niedaleko mnie ze dwoje malolatow (po 17lat) poszlo nad jakas rzeke pic alkohol i jeden z nich bral sterydy i zadzgal kumpla nozem, powtarzam KUMPLA. Po czym wrzucil go do rzeki. Sekcja zwlok stwierdzila 70 ran klutych. Sorry ale wydaje mi sie ze nie zdajesz sobie sprawy z tego calego syfu jaki nas otacza.
Jestes tym kim sobie wmowisz...

sobiektoś
Posty: 28
Rejestracja: czwartek, 6 marca 2008, 10:23
Lokalizacja: i stąd i z tamtąd

#86 Post autor: sobiektoś » czwartek, 6 marca 2008, 16:31

Tak więc po co ta cala dyskusja o zabijaniu ?
A nauke podstaw zabijania proponuję zacząć na zabijaniu karpia na święta i ten temat zostawić .
No i wybrac takie władze , które nie będą się bały przywrócić karę śmierci wrza z jej wykonywaniem - bo inaczej nas wszystkich zaleje jeszcze większa gówna .
zawsze może być lepiej ...
nic nie mowić ...

Awatar użytkownika
Silver88
Posty: 42
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 14:13

#87 Post autor: Silver88 » czwartek, 6 marca 2008, 16:32

A moze jest 3 i chce pokazac kumplom jaki z niego kozak :evil:.
Kompletna abstrakcja zadawanie takiego pytania normalnym ludziom. Beda Ci tu rozne odpowiedzi dawali, niekoniecznie zgodne z prawda. Wiekszosc osob nie jest nawet w stanie zapanowac nad wlasnym reakcjami podczas zwyklego uderzenia w twarz, a Ty pytasz sie czy byliby w stanie kogos zabic i liczysz ze ich odpowiedz bedzie prawdziwa.
Dokladnie, mozna rozne rzeczy pisac siedzac w przytulnym domku przed klawiaturka a nijak sie to ma do warunkow silnego stresu w obliczu realnego zagrozenia. [/quote]
Jestes tym kim sobie wmowisz...

sobiektoś
Posty: 28
Rejestracja: czwartek, 6 marca 2008, 10:23
Lokalizacja: i stąd i z tamtąd

#88 Post autor: sobiektoś » czwartek, 6 marca 2008, 16:39

Silver88 - A skąd wiesz , czy kiedys tam nie stałem przed wyborem .
Skąd ta pewność ,że nie umiałbym pociągnąć za spust .
Powiedz .
Znasz mnie .
Kiedyś na przeciwko mnie stał agresywny , pijany gnój i groził mojej żonie i mnie nożem .
Nie bałem się ,że w reakcji , w stresie , w afekcie mógłbym go zabić . Bałem się o to ,że zabiję śmiecia , a w tym kraju za człowieka zapłacę .
No więc ?

Dlatego tak bardzo denerwują mnie rózne bajdurzenia o karze śmierci , o tym jak należy postepować w reakcji na atak , o tym jak żołnierze w Afganistanie powinni się byli zachować ( NIE POPIERAM TEJ WOJNY , NIE POPIERAM NASZYCH MISJI , k... m... , POKOJOWYCH :()
I tak dalej , I tak dalej ....
zawsze może być lepiej ...
nic nie mowić ...

Awatar użytkownika
Silver88
Posty: 42
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 14:13

#89 Post autor: Silver88 » czwartek, 6 marca 2008, 17:02

sobiektoś - ja nie kieruje tej odpowiedzi do Ciebie tylko pisze, ze w przypadku realnej konfrontacji tak naprawde nie jestesmy w stanie przewidziec co zrobimy. W sytuacji realnego zagrozenia zycia czy to naszego czy b.bliskiej nam osoby zalacza sie instynkt przezycia i wtedy mozemy zrobic wszystko, nawet zabic napastnika :!:.
Jestes tym kim sobie wmowisz...

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Dlaczego zabijasz?

#90 Post autor: atis » wtorek, 20 września 2011, 11:37

1 - Dla idei, przekonanie o słuszności pewnej ideologii czy sprawy, do zrealizowania której potrzeba ofiar. Możliwa dehumanizacja ofiar, jako "złych", "brudnych" i "niegodnych" według swojego, radykalnego systemu wartości. Często zabijanie w imię religii. W przypadkach ekstremalnych zabijanie przyjaciół, jeśli "zdradzą ideę" z powodu błahych uchybień.
Zasadniczo bym się zgodziła.
2 - Zabijanie usprawiedliwione chęcią pomocy, podobnie jak 1, walka "w słusznej sprawie". Pewna doza współczucia dla ofiar, chyba że same były okrutnymi oprawcami. Sposób myślenia "Trzeba poświęcić jednego, aby stu mogło żyć". Zabijanie dla miłości - usuwanie "przeszkód" z drogi osoby, której miłość chce Dwójka zdobyć. W przypadkach ekstremalnych możliwe zabicie obiektu swoich uczuć, jeśli nie odwzajemnia "miłości". Mój przykład - Che Guevara(? ew. Jedynka), przykład filmowy - Evelyn w "Zagraj dla mnie Misty".
'Słuszna sprawa' mi nie pasuje. Dwójka to typ, który, jak sądzę, najbardziej ze wszyskich byłby w stanie zabić z miłości/zazdrości (zaraz obok ósemki).
3 - Jako żołnierz po prostu wypełnianie roli społecznej. W przypadkach ekstremalnych zabijanie ludzi, którzy stoją na drodze do sukcesu i psują wizerunek Trójki jako kogoś niezwyciężonego. Mój przyklad: Utalentowany Pan Ripley(?).
Dla osiągnięcia korzyści, władzy, pieniędzy i mocy. Tylko. Przykład idealny trójki zabijającej to Lord Voldemort z HP, co mówi wszystko ;)
4 - Z zemsty. Za poniżenie, za odrzucenie. Zabijanie tych, którzy "są lepsi" i szczególnie tym Czwórce dokuczyli. Zabicie miłości, bo odrzuciła. W ekstremalnych przypadkach zemsta na całym świecie za doznane krzywdy, chęć wyżywania się na innych, "ja nie mam nic, oni mają wszystko, zabiorę im szczęście, tak jak kiedyś zabrano moje". Zabijanie dla wyładowania frustracji i bycia zauważonym. Mój przykład - Dylan Klebold, jeden ze sprawców masakry w Columbine High School.
Mam wrażenie, że wszystkie powyższe sprawiłyby, że czwóka zabiłaby SIEBIE a nie kogoś. W czwórkach nie widzę potencjalnych morderców, jeśli już - to prędzej powiedziałabym że motywy byłyby podobne jak u jedynki /ideały/. W końcu 1, 4 i 7 to enneagramowi idealiści.
5 - Dla zrealizowania swojego genialnego kryminalnego planu? Umiejętność odcinania się od emocji to spory atut w takim fachu. Przed oczami staje mi archetyp szalonego naukowca, nie liczącego się z konsekwencjami swojego pędu do wiedzy i władzy.
Szalony naukowiec... możliwe. Nie jestem przekonana, ale nie neguję tego pomysłu.
6 - Z przeświadczenia, że w ten sposób uczyni świat bezpiecznym. Podatność na silne ideologie. Zabijanie, bo autorytet twierdzi, że w ten sposób uczynimy świat lepszym. W ostrych stanach paranoidalnych zabijanie z przeświadczenia, że ktoś cały czas chce Szóstce (lub jej rodzinie, bliskim, rodakom) zrobić krzywdę. Zabijanie, aby utwierdzić się w przekonaniu o własnej sile, "litość=słabość". Przykład: Hitler (?).
Ok. Typ który wydaje mi sie najbardziej skłonny do zabójstwa z jakiegokolwiek powodu.
7 - Dla zabawy, stymulacji, zaspokojenia instynktów. Nie wiem.
Nie wiem, jak bardzo musiałaby być niezdrowa siódemka, by zabić dla zabawy x_x'' Prędzej znów: ideały. Albo głupota i nieodpowiedzialność skutkująca wypadkami, zwlaszca w jednostkach z kiespkim instynktem sp.
8 - Zabijanie jako utwierdzanie się w przekonaniu, że ma się władzę nad życiem swoim i cudzym. Dla władzy, wielkie plany, dla których można poświęcić życie innych. W ekstremalnie niezdrowym stadium widzi ludzi jako zabawki służące mu do zaspokajania potrzeb, na których można dowolnie się wyżywać. Psychopatia. Radość z łamania prawa i norm moralnych. Jako żołnierz szukanie równego sobie przeciwnika, poszukiwanie andrenaliny, rywalizacji, wyzwania.
Mam wrażenie że trochę Twój obraz ósemki miesza się z moim obrazem trójki (przynajmneij w pewnych aspektach). Ale zasadniczo się zgadzam.
9 - Ponieważ inni każą. Jako żołnierz zamyka się we własnym umyśle i bezmyślne wykonuje rozkazy. Zabijanie, aby "sprawić przyjemność innym" (jakkolwiek dziwnie to brzmi). Uwolniony gniew i frustracja mogą spowodować eksplozję, w której następuje wyładowanie się na tych, którzy Dziewiątkę ignorowali.
Zatrzymałabym się na 'inni każą', dalej.. nieco mi zgrzyta.


W całej dyskusji pomijam sytuację jak: obrona konieczna, wojna, ekstrema różnego rodzaju. Bo wtedy nie myślicie tak, jak tu i teraz, gdy nic realnego wam nie zagraża. Pewnie dlatego tak bardzo uwielbiam książki Kinga, który potrafi realistycznie przedstawić jak dziewiątki są doprowadzone do stanu zabójstwa w afekcie i skatowania ofiary ;>
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

ODPOWIEDZ