Zdziwił mnie ten temat, bo wydawało mi się, że generalnie ludzie sa zadowoleni ze swojego typu (w końcu jest ''swoj'' ).
Kim chcę być: Mnie się podoba bycie tym, kim jestem, czyli 4w5 Uwielbiam swoją emocjonalność, bo daje mi wiele możliwości. Wpadam w trans słuchając muzyki, przechodza mnie ciarki na widok surrealistycznych obrazów, potrafię mocno wczuć się w czytaną historię (na szczęście wzruszanie na reklamach już mi przeszło, bo mnie samą niepokoiło ). Mogę przezywać różne satysfakcjonujące momenty bez zewnętrznych bodźców - wystarczy mi wyobraźnia. W dzieciństwie uwielbiałam bawić się w wyobraźni. Lubię swój introwertyzm (w sumie to ambiwertyzm) i to, że czerpię energię z wewnątrz, że wystarczy mi mieć czas dla siebie, żeby czuć się zadowoloną. Nie potrzebuję specjalnych zewnętrznych osiągnięć, tylko spokoju, bezpieczenstwa i wolnego czasu.
Odpowiada mi nawet moja melancholia. Czasem jestem smutna bez powodu, ale w gruncie rzeczy nie chciałabym się tego pozbyć. Jedyne, co bym u siebie zmieniła, to zwiększyła samodyscyplinę (by doprowadzać do końca to, co zaplanuję), wiarę w siebie i kontrolę nad emocjami (tego kiedyś bardzo mi brakowało, byłam mocno niezdrowa - jednak i tak wtedy wolałam być Czwórką niż kim innym). Zawsze tez chciałam coś tworzyć (przez całe dzieciństwo ponawiałam próby napisania książki), a do tego ten typ wydaje sie idealny.
I teraz - nie twierdzę, że inne typy nie mają takich doświadczeń w sferze emocjonalnej. (Prawdę mówiąc, nie znam się jeszcze za dobrze na enneagramie). Jednak te cechy uważane sa chyba za typowo ''czwórkowe'', prawda?
Mogłabym być: 6 i 9 wydają mi się ''miłymi osobami'', niekonfliktowymi, szanującymi zdanie innych. Także 5 budzi we mnie sympatię.
W tej rubryce chyba trzeba uwzględnić przede wszystkim typy niezdrowe, ponieważ po doczytaniu stwierdzam, że nawet typ, który mnie najabrdziej odrzucał, czyli 3, jako zdrowy jest całkiem fajny
Nie chcę być: niezdrowa 3 - lans, imponowanie innym, pogoń za osiągnięciami? nie wydaje mi się, że bedąc tym typem czułabym się szcześliwa. W dodatku wydaje się mało refleksyjny. Generalnie mnie bardzo odrzuca, chyba najbardziej ze wszystkich.
niezdr. 2 - z opisu to chyba trochę taka przylepa, której trudno byc niezależną ;p Jako że teraz bym od takich uciekała, to tym bardziej nie chciałabym być ''po tej drugiej stronie''.
Kim chciałbym być, a kim nie?
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
Brakuje mi w tym temacie ankiety wielokrotnego wyboru (bo niektórzy mają kilka pomysłów na siebie) odnośnie tego kim chcieliby być.
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
*odgrzewa kotleta*
Szczerze mówiąc, na razie niezbyt podoba mi się to, kim jestem. Ale biorąc pod uwagę fakt, że być może nie jestem nawet na przeciętnym poziomie zdrowia, to nie powinno dziwić. Wydaje mi się, że w dzisiejszym świecie trudno jest być zdrową Dwójką, której domeną ma być przecież bezinteresowność, o kochaniu samego siebie bez żadnych zastrzeżeń już nie wspominając, choć ten drugi problem jest już bardziej uniwersalny... Jednak najsilniej dotyczy Dwójek. Przecież stąd właśnie ta emocjonalna zależność od innych, brak niezależności, brak szacunku do siebie, poczucie własnej wartości będące wypadkową reakcji z zewnątrz i tak dalej... I w ogóle trochę smuci mnie fakt, że tak wiele osób, które się tutaj wypowiedziały, wskazywały na to, że Dwójką to by one nie chciały być, bez podania przyczyny. Część z nich nawet nie zaznaczyła, że nie chciałaby być niezdrową 2 - bo przecież bycie jakimkolwiek ZDROWYM typem z ogarniętymi Ośrodkami byłoby super! No i, mimo wszystko, zdrowe Dwójki to naprawdę cudowne, cudowne stworzenia, jak już wspominała Ceres.
Kim chciałabym być? Ostatnio naszła mnie myśl, że bycie Dziewiątką byłoby fajne. Nie mam jakiegoś konkretnego powodu. Chyba ten typ wydaje mi się po prostu najbardziej neutralny - nawet jego wady tak mi nie przeszkadzają, jak wady niezdrowej Trójki, Ósemki czy Jedynki.
Nie chciałabym być za to Piątką. Mimo wszystko chcę się dobrze czuć z innymi ludźmi, nie uciekać przed rzeczywistością w świat wiedzy, licząc na to, że zdobywane co i rusz wiadomości zapełnią pustkę - bo nie, nie zapełnią. Ósemka także mi się jakoś nie widzi - lubię swoją dwójkową delikatność i chęć czynienia dobra, której w Ósemkach niestety często dostrzec nie potrafię... czasem wręcz natura Ósemek mnie przeraża, one mnie przerażają. Z różnych powodów.
Może bycie Siódemką byłoby łatwe, ale też niezbyt chyba głębokie, Czwórki zaś często z tą głębią przesadzają, poza tym nie chciałabym wciąż bawić się w gonienie króliczka... Nie wiem, jak by to było być Jedynką - mój ojciec jest niezdrowym przedstawicielem tego typu i jest naprawdę okropny...
Szczerze mówiąc, na razie niezbyt podoba mi się to, kim jestem. Ale biorąc pod uwagę fakt, że być może nie jestem nawet na przeciętnym poziomie zdrowia, to nie powinno dziwić. Wydaje mi się, że w dzisiejszym świecie trudno jest być zdrową Dwójką, której domeną ma być przecież bezinteresowność, o kochaniu samego siebie bez żadnych zastrzeżeń już nie wspominając, choć ten drugi problem jest już bardziej uniwersalny... Jednak najsilniej dotyczy Dwójek. Przecież stąd właśnie ta emocjonalna zależność od innych, brak niezależności, brak szacunku do siebie, poczucie własnej wartości będące wypadkową reakcji z zewnątrz i tak dalej... I w ogóle trochę smuci mnie fakt, że tak wiele osób, które się tutaj wypowiedziały, wskazywały na to, że Dwójką to by one nie chciały być, bez podania przyczyny. Część z nich nawet nie zaznaczyła, że nie chciałaby być niezdrową 2 - bo przecież bycie jakimkolwiek ZDROWYM typem z ogarniętymi Ośrodkami byłoby super! No i, mimo wszystko, zdrowe Dwójki to naprawdę cudowne, cudowne stworzenia, jak już wspominała Ceres.
Kim chciałabym być? Ostatnio naszła mnie myśl, że bycie Dziewiątką byłoby fajne. Nie mam jakiegoś konkretnego powodu. Chyba ten typ wydaje mi się po prostu najbardziej neutralny - nawet jego wady tak mi nie przeszkadzają, jak wady niezdrowej Trójki, Ósemki czy Jedynki.
Nie chciałabym być za to Piątką. Mimo wszystko chcę się dobrze czuć z innymi ludźmi, nie uciekać przed rzeczywistością w świat wiedzy, licząc na to, że zdobywane co i rusz wiadomości zapełnią pustkę - bo nie, nie zapełnią. Ósemka także mi się jakoś nie widzi - lubię swoją dwójkową delikatność i chęć czynienia dobra, której w Ósemkach niestety często dostrzec nie potrafię... czasem wręcz natura Ósemek mnie przeraża, one mnie przerażają. Z różnych powodów.
Może bycie Siódemką byłoby łatwe, ale też niezbyt chyba głębokie, Czwórki zaś często z tą głębią przesadzają, poza tym nie chciałabym wciąż bawić się w gonienie króliczka... Nie wiem, jak by to było być Jedynką - mój ojciec jest niezdrowym przedstawicielem tego typu i jest naprawdę okropny...
Spoiler:
dwietrzecie
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
- 999Przemek
- Posty: 227
- Rejestracja: sobota, 3 sierpnia 2013, 23:44
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
(mmm... no dobry ten kotlet, dobrze odgrzewasz )
Kim chcę być? Nikim innym jak tylko siódemką, tak zdrową jak teraz, czyli... bardzo zdrową No fajnie jest być taką zdrową siódemką... zauważyłem u siebie bardzo silne połączenie z 9 (why?), z którego się cieszę, no i ogólnie mam przejawy zachowań różnych typów, jak to na zdrowy typ przypada. Niemniej wiem, że gdybym był przeciętny lub niezdrowy, byłbym... no po prostu kimś kim bym nie chciał być... zabawa to nie wszystko No i to tyle... choć pewnie jako siódemka mógłbym pisać o sobie kupe rzeczy....
Kim chciałbym/mógłbym być? Hmm.... Trudne pytanie... Fajnie by było być taką zdrową dwójką, na pewno dziewiątką, piątką no i może taką "rozumującą" (czyt. potrafiąca przyznać rację) ósemkę. Dwójka, bo pomaga tak... ale tylko gdy to robiłbym bezinteresownie... choć właściwie już to robię... no fajnie by było, ale zbyt nie po męskiemu Dziewiątka... no cóż... chyba najbardziej lubiany typ na forum, osobiście znam 2 dziewiątki, jedna to kumpel, druga koleżanka, ale mamy neutralne stosunki. Ten ciągły spokój i opanowanie jest... ciekawe. Takie niewinne istoty ;D Piątka - wiedza Ósemeczka ponieważ mają ten temperament i siłę, której mi trochę brakuje ale ciągle wzrasta Oczywiście wszystkie typy w miarę zdrowe, inaczej to... nie chciałbym istnieć
Kim nie chciałbym być? Cóż.... no niezdrowym typem... przeciętnym też, ale przeciętny ujdzie. Co do konkretnych typów, to nie chciałbym być 3 - za bardzo na popis, przy czym dla popisu może wykorzystać Ciebie jako ofiarę... swojego kumpla..., 4 - niee... za dużo myślenia nieracjonalnego... 1 też... za dużo roboty i szczegółów i czepiania się... tata nią jest i... no cóż... jak u koleżanki... 6 - no czego tu się bać? Pomyśl -> rób, po co ten strach...
No i tyle... Chcę to co jest i tyle żadnych zmian
Z pytań wychodzi mi że chciałbym być 2w3 - no bez tego skrzydła to byłoby ok (chyba że tylko pozytywne cechy z tego typu ;>), no i więcej niezależności... więcej... siódemko- i ósemkowości, a że nie chciałbym być 1, co jest słuszne w 100%
Kim chcę być? Nikim innym jak tylko siódemką, tak zdrową jak teraz, czyli... bardzo zdrową No fajnie jest być taką zdrową siódemką... zauważyłem u siebie bardzo silne połączenie z 9 (why?), z którego się cieszę, no i ogólnie mam przejawy zachowań różnych typów, jak to na zdrowy typ przypada. Niemniej wiem, że gdybym był przeciętny lub niezdrowy, byłbym... no po prostu kimś kim bym nie chciał być... zabawa to nie wszystko No i to tyle... choć pewnie jako siódemka mógłbym pisać o sobie kupe rzeczy....
Kim chciałbym/mógłbym być? Hmm.... Trudne pytanie... Fajnie by było być taką zdrową dwójką, na pewno dziewiątką, piątką no i może taką "rozumującą" (czyt. potrafiąca przyznać rację) ósemkę. Dwójka, bo pomaga tak... ale tylko gdy to robiłbym bezinteresownie... choć właściwie już to robię... no fajnie by było, ale zbyt nie po męskiemu Dziewiątka... no cóż... chyba najbardziej lubiany typ na forum, osobiście znam 2 dziewiątki, jedna to kumpel, druga koleżanka, ale mamy neutralne stosunki. Ten ciągły spokój i opanowanie jest... ciekawe. Takie niewinne istoty ;D Piątka - wiedza Ósemeczka ponieważ mają ten temperament i siłę, której mi trochę brakuje ale ciągle wzrasta Oczywiście wszystkie typy w miarę zdrowe, inaczej to... nie chciałbym istnieć
Kim nie chciałbym być? Cóż.... no niezdrowym typem... przeciętnym też, ale przeciętny ujdzie. Co do konkretnych typów, to nie chciałbym być 3 - za bardzo na popis, przy czym dla popisu może wykorzystać Ciebie jako ofiarę... swojego kumpla..., 4 - niee... za dużo myślenia nieracjonalnego... 1 też... za dużo roboty i szczegółów i czepiania się... tata nią jest i... no cóż... jak u koleżanki... 6 - no czego tu się bać? Pomyśl -> rób, po co ten strach...
No i tyle... Chcę to co jest i tyle żadnych zmian
Z pytań wychodzi mi że chciałbym być 2w3 - no bez tego skrzydła to byłoby ok (chyba że tylko pozytywne cechy z tego typu ;>), no i więcej niezależności... więcej... siódemko- i ósemkowości, a że nie chciałbym być 1, co jest słuszne w 100%
Enneagram: 7w8
Socionika i MBTI: ENTp-ILE
Instynkt: sx
Socionika i MBTI: ENTp-ILE
Instynkt: sx