Kim chciałbym być, a kim nie?
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
3w2-wyszło,że tak odpowiadałem,jakbym chciał,żeby było.
4w5-wyszło kim nie chciałbym być,a rzekomo taką mam osobowość ..
4w5-wyszło kim nie chciałbym być,a rzekomo taką mam osobowość ..
[you]
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
Jestem Jedynko -> Czwórką ze skrzydłem 9.
Chciałabym być 3w2 lub 3w4. Dla mnie ci ludzie mają idealne charaktery. Trójki, to są prawdopodobnie osoby najbardziej osadzone w rzeczywistości z odpowiednią dawką ludzkich uczuć. Nastawione na sukces i nastawine na polepszenie swojego bliskiego otoczena.
Bliska sercu jest mi 5, ale mimo wszystko bardziej zależy mi na bliskich emocjonalno-intymnych związkach z innymi ludźmi niż na ćwiczeniu sprawności mojego umysłu.
Zdecydowanie nie chaiałabym być 6, 7, 8. Te typy mają bardzo mało uczuć i świadomości. Potrafią być dość wyrachowane, zimne, i agresywne. Faktem jest, że matka - 6, mąż -7, a brat -8 i ciągłe niepokoje i awantury. Napominanie, co można robić, a czego nie. Totalnie kontrolujące. Sprzeciwianie się ich woli jest nieodzownie związane z jakiegoś rodzaju odwetem. Brak empatii, czyli zrozumienia dla drugiego człowieka. Poza tym są egocentryczne i dbają tylko o własne sprawy. Potrafią rozwalić życie każdego bliskiego człowieka całkowicie i nie mają nawet pojęcia o tym, co robią. Każde robi to w innym stylu, ale efekt końcowy jest zawsze taki sam. Drugi człowiek - niezadowolony.
Nie chciałabym być 2 ani 4, bo to jest emocjonalna męka, ale cenię bardzo dwójkowe i czwórkowe cechy w charakterze i ich emocjonalność, tylko nie do przesady.
Chciałabym być 3w2 lub 3w4. Dla mnie ci ludzie mają idealne charaktery. Trójki, to są prawdopodobnie osoby najbardziej osadzone w rzeczywistości z odpowiednią dawką ludzkich uczuć. Nastawione na sukces i nastawine na polepszenie swojego bliskiego otoczena.
Bliska sercu jest mi 5, ale mimo wszystko bardziej zależy mi na bliskich emocjonalno-intymnych związkach z innymi ludźmi niż na ćwiczeniu sprawności mojego umysłu.
Zdecydowanie nie chaiałabym być 6, 7, 8. Te typy mają bardzo mało uczuć i świadomości. Potrafią być dość wyrachowane, zimne, i agresywne. Faktem jest, że matka - 6, mąż -7, a brat -8 i ciągłe niepokoje i awantury. Napominanie, co można robić, a czego nie. Totalnie kontrolujące. Sprzeciwianie się ich woli jest nieodzownie związane z jakiegoś rodzaju odwetem. Brak empatii, czyli zrozumienia dla drugiego człowieka. Poza tym są egocentryczne i dbają tylko o własne sprawy. Potrafią rozwalić życie każdego bliskiego człowieka całkowicie i nie mają nawet pojęcia o tym, co robią. Każde robi to w innym stylu, ale efekt końcowy jest zawsze taki sam. Drugi człowiek - niezadowolony.
Nie chciałabym być 2 ani 4, bo to jest emocjonalna męka, ale cenię bardzo dwójkowe i czwórkowe cechy w charakterze i ich emocjonalność, tylko nie do przesady.
1w9, 6w5, sp/sx
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
Venus, mam wrażenie ze nie chciałabys byc typami których przedstawicieli znasz tylko na niskich poziomach zdrowia.
xxx xx/xx XXXx
- Venus w Raku
- VIP
- Posty: 1058
- Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
- Enneatyp: Perfekcjonista
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
Masz rację, Atis, te typy, które wymieniłam nie są specjalnie zdrowe. Nie chcę się usprawiedliwiać, ale poprzez to, że muszę być z nimi blisko z obowiązku rodzinnego, to wpływają na mnie źle. Nie powinnam generalizować, bo mam dwóch kuzynów, którzy są Siódemkami i mój wujek był Siódemką (umarł) i bardzo tych ludzi lubię/lubiłam, ale i tak Siódemką nie chciałabym być. Ósemką też nie, bo w przypadku wystąpienia jakiegokolwiek stresu staje się zbyt porywcza. Z Szóstką jest coś takiego u mnie, że mam pewne cechy szóstkowe, których bardzo nie lubię w sobie.
Pewnie, że każdy typ może być zdrowy, a z tego, czy z innego powodu obsunąć się w dół. Nikt nie jest odporny na stresy. Nawet Siódemka i Ósemka.
Z Trójkami miałam zawsze tylko dobre doświadczenia. Może nie spotkałam niezdrowej i trudno mi sobie wyobrazić, że Trójka może być niezdrowa. Moim zdaniem, to chore 2w3 i 4w3, które mogą wydawać się z pozoru trójkowe, bardziej manipulują innymi niż Trójki. Jeszcze Siódemki mogą wydawać się trójkowe i niektóre mają o sobie taką opinię, i jak ktoś ich nie zna dobrze, to możne się pomylić. Ale Siódemka nie potrafi w zasadzie manipulować. Jedynie co, to potrafi kłamać bez zmrużenia okiem, bo chyba wierzy sama w te swoje kłamstwa. W stresie potrafi przyjąć postawę jedynkowej odpowiedzialności i w połączeni z dużą energią życiową oraz pewnością siebie i ekstrawertyzmem może wydawać się, że ma się do czynienia z Trójką, ale niezdrowa Siódemka w sumie żyje w świecie dziecinnej fantazji o sławie, o sukcesie i o potędze, i nie potrafi przyjąć i zaakceptować rzeczywistości taką jaka jest. Trójka natomiast jest najbardziej osadzona w rzeczywistości i nie kreuje sobie czegoś tam w głowie, ale postrzega rzeczy takimi jakie są i odpowiednio do tego reaguje.
To są tylko moje osobiste obserwacje dotyczące pojedyńczych osób, które wydaje mi się, że znam dobrze. Ale jeżeli chodzi o szerszą populację, to oczywiście mogę nie mieć racji.
Pewnie, że każdy typ może być zdrowy, a z tego, czy z innego powodu obsunąć się w dół. Nikt nie jest odporny na stresy. Nawet Siódemka i Ósemka.
Z Trójkami miałam zawsze tylko dobre doświadczenia. Może nie spotkałam niezdrowej i trudno mi sobie wyobrazić, że Trójka może być niezdrowa. Moim zdaniem, to chore 2w3 i 4w3, które mogą wydawać się z pozoru trójkowe, bardziej manipulują innymi niż Trójki. Jeszcze Siódemki mogą wydawać się trójkowe i niektóre mają o sobie taką opinię, i jak ktoś ich nie zna dobrze, to możne się pomylić. Ale Siódemka nie potrafi w zasadzie manipulować. Jedynie co, to potrafi kłamać bez zmrużenia okiem, bo chyba wierzy sama w te swoje kłamstwa. W stresie potrafi przyjąć postawę jedynkowej odpowiedzialności i w połączeni z dużą energią życiową oraz pewnością siebie i ekstrawertyzmem może wydawać się, że ma się do czynienia z Trójką, ale niezdrowa Siódemka w sumie żyje w świecie dziecinnej fantazji o sławie, o sukcesie i o potędze, i nie potrafi przyjąć i zaakceptować rzeczywistości taką jaka jest. Trójka natomiast jest najbardziej osadzona w rzeczywistości i nie kreuje sobie czegoś tam w głowie, ale postrzega rzeczy takimi jakie są i odpowiednio do tego reaguje.
To są tylko moje osobiste obserwacje dotyczące pojedyńczych osób, które wydaje mi się, że znam dobrze. Ale jeżeli chodzi o szerszą populację, to oczywiście mogę nie mieć racji.
1w9, 6w5, sp/sx
- autoimmunologiczny
- Posty: 5
- Rejestracja: wtorek, 28 grudnia 2010, 00:55
- Lokalizacja: zachodniopomorskie
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
Chciałbym być kimś dobrym, a nie chciałbym być..
złym.
I już.
złym.
I już.
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
9w8 - Mój wymarzony typ
4w5 - Oraz jego przeciwieństwo
4w5 - Oraz jego przeciwieństwo
"Wiem to, że wiem, że nic nie wiem"
Finalnie ustalone 4w3 (IEE)
Finalnie ustalone 4w3 (IEE)
- DarkLilith
- Posty: 52
- Rejestracja: poniedziałek, 4 października 2010, 19:53
- Enneatyp: Lojalista
- Lokalizacja: Dolny Śląsk
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
Omg, najgorsze co może być- 5, po prostu krzyk i panika, bym się zabiła gdybym miała taki charakter xd
a najbardziej to bym chciała być 4, 3, 7, albo 8 oo ^^ 8 są świetne ;d. co do 1 i 9- nie mam zdania... ;D takie normalne charakterki xd. kiedyś jeszcze nienawidziłam 6 ale po prostu miałam mylne pojęcie o nich.(nas)
a najbardziej to bym chciała być 4, 3, 7, albo 8 oo ^^ 8 są świetne ;d. co do 1 i 9- nie mam zdania... ;D takie normalne charakterki xd. kiedyś jeszcze nienawidziłam 6 ale po prostu miałam mylne pojęcie o nich.(nas)
Noc jest najciemniejsza przed świtem....
- inv
- Posty: 1305
- Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
ja to bym chciał cały czas oscylować naokoło enneagramu, albo pojawiać się i znikać w danym typie w zależności od czasu i sytuacji. wiem, że najprawdopodobniej uchodziłbym (zresztą uchodzę) za osobę zwichrowaną (ale oceniają mnie 1, 6 i 8, i jedna szczególnie lubiąca mnie 7 z tego forum, więc mnie to wali ).
wolę się cieszyć z przemijających nastrojów i nie uciekać od tego, co jest trudne, jeżeli się zdarzy.
poza tym, chciałbym być typem najlepiej uzupełniającym się z ludźmi, którzy mnie otaczają. szczególnie z jedna osobą ;]
wiem, że fajnie jest odczuwać bliskość i pewność zamykania się w jednym z numerków (bo nasza psychika lubi się ustawiać się na pozycji ulubionej), ale od czasu do czasu można sobie pozwolić na taki intelektualno-emocjonalny odlot. nawet do tego nie potrzeba jakichkolwiek substancji.
ostatnio jestem nikim
wolę się cieszyć z przemijających nastrojów i nie uciekać od tego, co jest trudne, jeżeli się zdarzy.
poza tym, chciałbym być typem najlepiej uzupełniającym się z ludźmi, którzy mnie otaczają. szczególnie z jedna osobą ;]
wiem, że fajnie jest odczuwać bliskość i pewność zamykania się w jednym z numerków (bo nasza psychika lubi się ustawiać się na pozycji ulubionej), ale od czasu do czasu można sobie pozwolić na taki intelektualno-emocjonalny odlot. nawet do tego nie potrzeba jakichkolwiek substancji.
ostatnio jestem nikim
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.
bzy bzy.
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
O, bardzo ciekawy temat
Dziwne, obstawiałem że chciałbym być 7w8 i tak wyszło. Faktem jest, że lubię się otaczać ludźmi o takich cechach. Ale czy chciałbym być taką osobą? No, nie jestem przekonany.
Test mówi, że nie chciałbym być 6w5.
Dziwne, obstawiałem że chciałbym być 7w8 i tak wyszło. Faktem jest, że lubię się otaczać ludźmi o takich cechach. Ale czy chciałbym być taką osobą? No, nie jestem przekonany.
Test mówi, że nie chciałbym być 6w5.
5w4...
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
Jak kiedyś to robiłam to wyszła mi najpierw 1w2, a potem 4 ;dddd
Mój nick wymawia się JOŁZIOŁ nie juziu
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
Gdyby nagle, niespodziewanie mój typ zniknął, rozpadł się, nie istniał wcale już nigdy więcej, to ewentualnie mogłabym zostać 3 lub 6. Ewentualnie. 2 lub 4 - nigdy w życiu, po śmierci, przed życiem, cokolwiek tylko nie to. Jedynka i ósemka...to też raczej nie to. W sumie 7 jeszcze jakoś bym zniosła.
Hmm. Dobrze, że jestem piątką.
Hmm. Dobrze, że jestem piątką.
5w6
Zazwyczaj jestem paskudna, wredna i cyniczna. A, i jeszcze lekceważąca. No chyba, że jestem szczęśliwa - to wtedy jestem sarkastyczna.
Zazwyczaj jestem paskudna, wredna i cyniczna. A, i jeszcze lekceważąca. No chyba, że jestem szczęśliwa - to wtedy jestem sarkastyczna.
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
Gdybym mógł wybierać, wybrałbym 8 ewentualnie 7.
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
nie chciałabym być 1 (tak też wyszło parę razy z testu) ani 5, gdyby istniał wybór nie wiem czy odważyłabym się być 4. Równocześnie nie wiem kim chciałabym być... może 2? może 7, ale uważam je za zbyt wesołkowate . Reszty typów nie znam wsytarczająco/.
Re: Kim chciałbym być, a kim nie?
Dwójka jest dla mnie odpowiednia. Z biedy mogłabym zostać Czwórką.
dwietrzecie
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson
sx/so
EII-Fi | DCN{H}
Until we have seen someone's darkness, we don't really know who they are.
Until we have forgiven someone's darkness, we don't really know what love is.
Marianne Williamson