Enneagram

5w4

Past-negative: 1.50
Past-positive: 3.89
Present-fatalistic: 1.67
Present-hedonistic: 3.80
Future: 3.08

kwetsią jest pytanie, czy rzekoma piątka w jakiejkowleik sytuacji potrafiłaby choćby udawać ciepło. Odpowiedź brzmi - NIE. Wypowiem się jako piątka - nie potrafie udawać ciepła, jeśli już się zdarzy, to płynie to ze mnie ale to rzakdość. Faktem jednak, co mówi phalcore, że ciepło Tuska jest sztuczn...

nie ufam do końca.Po pewnym czasie przywiązuję się. Ponieważ proces otwierania się i nawiązywania coraz liczniejszych nici porozumienia psychiczno-intelektualnego jest procesem długotrwałym, często umocnionym przez wspólne przeżycia i przygody, ponieważ otwierając się powoli mimo woli sięgam po ukry...

Nie mam problemów z empatią, a chyba nawet mam z nią problemy, ponieważ przerośnięta empatia wywołuje u mnie zbytnią czułość na wszelkie fale nastrojów otoczenia, co przeszkadza się skoncentrować na sobie i na Świętym Spokoju.

jestem fanem komunikacji symbolicznej zarówno na płaszczyźnie mowy, jak gestów, czynów, dopóki robię to na zimno. Gdy wkroczą emocje gubię się we wszystkim, ponieważ piątkowość włącza alarm podejrzliwej, niedowierzającej, wrzeszczącej logiką analizy, która zagłusza wszystkie pozostałe sygnały...

zawitałam więc witam

układ partnerski opierający się na wzajemnym zaufaniu oferując sobie nawzajem dawkę osobistej wolności i prywatności. Jeśli chodzi o duperele typu płacenie za kogoś, przepuszczanie w drzwiach, to uważam, że na płaszczyźnie znajomości damsko męskiej taka gra rytuałów, taka kurtuazja i pozorna dominac...

abstrakcyjne poczucie humoru, czarny humor, śmieszne, absurdalne sytuacje, absurd wiszący w powietrzu, niektórzy ludzie, dowcip słowny

Tylko wtedy, gdy chcę z kimś nawiązać bardzo bliską więź emocjonalną, bo go cenię, lubię, ufam, bo mi czymś imponuje (intelektem) i bo mam dowody na to, że jest równie dyskretny jak ja, czyli prawie nigdy. Ewentualnie przy dużym upojeniu alkoholowym, ale nawet wtedy otwieram jedynie zewnętrzną warst...

czuję, że nie nadaję się do stalych związków, że taki związek zniszczyłby psychicznie zarówno mnie jak i partnera, a na końcu zniszczyłby sam siebie jako związek. Dlatego nawet nie próbuję. Choć nie wykluczam, że może z kimś udałoby się znaleźć trwałe porozumienie.

czasem czuję, że ktoś po prostu nie zasługuje na brak zemsty. że zemsta konieczna jest. Choćby w celach dydaktycznych. Jednak nie chce mi się mścić... Najczęściej zemsta lokuje się w dalekiej sferze rozmyślań, wyjątkowo rzadko realizuję cząstkę tych zabiegów wychowawczych, nigdy nie ciągnęło mnie do...

Nie okazuję. A jak już się zdarzy (mam też pewną dozę wrodzonej kokieterii i wbrew hamującej piątkowości ciągnie mnie do flirtu) po czasie mam swoistego kaca psychicznego. Im bardziej kogoś lubię, tym silniejszego. Takie okazywanie zainteresowania polega głównie na nawiązywaniu kontaktu intelektualn...

eksperymentuję ze snem. Zawsze bolałam nad tym, że potrzebuję aż 8 (nie więcej nie mniej) godzin snu.

a czy lubią pięć? To by była ciekawa płaszczyzna porozumienia:D o ile są w stanie się w ogóle dostrzec.

absolutnie nie, zawsze uważałam, że to ci, co coś do mnie mieli są ofiarami. Głupoty. Przecież nikomu nie zagrażam, o ile nie trzeba, a indywidualizm to cecha pozytywna. Czasem ludzka głupota i zezwierzęcenie potrafi oszołomić, to fakt, pozornie jest się ofiarą, jednak zawsze gdy chciałam, ostateczn...