Dwójka a dorosłe dzieci (dda) - jak to u Was jest?
Dwójka a dorosłe dzieci (dda) - jak to u Was jest?
dwojka a dorosle dzieci, jak to u was jest, pokrywa sie?
Wrocław
- Przepyszna
- Posty: 15
- Rejestracja: wtorek, 28 sierpnia 2007, 11:29
- Lokalizacja: Warszawa
no a ja niedawno zapisałam się na terapie dla DDA..co jest???? co prawda nie jest to pewne że mam syndrom DDA bo to dopiero kilka spotkań ale jednak...
polecam dla kobiet książkę pt. "Kobiety któe kochają za mocno" - można się odnależć mimo ze 2 chyba nie uwazają, że umieją kogokolwiek kochać ale to taki własnie przekorny tytuł...
czemu nie możemy znależć sobie idealnego partnera????
polecam dla kobiet książkę pt. "Kobiety któe kochają za mocno" - można się odnależć mimo ze 2 chyba nie uwazają, że umieją kogokolwiek kochać ale to taki własnie przekorny tytuł...
czemu nie możemy znależć sobie idealnego partnera????
DDA, z tego co widzę to syndrom dorosłego dziecka, tak?
Ja, jako dwójkowiec podpisuję się pod tym
ze mnie jest takie duże dziecko... ^^
ale czy coś w tym złego? Każdy jest dzieckiem i jak dla mnie taka dziecięca niewinność, czy naiwność, a nawet głupota, to bardzo fajna cecha
kiedy trzeba, jednak jestem poważny i rozważny... choć z tym drugim czasem nie za bardzo, ale mam duże szczęście w życiu, to mi dużo złego się nie dzieje.
"2 chyba nie uwazają, że umieją kogokolwiek kochać ale to taki własnie przekorny tytuł... " - Przepyszna
Nie zgodzę się z Tobą... przynajmniej ja, jako dwójka, na miłości opieram swoje życie. Głównie na Miłości do drugiej połówki.
Ja, jako dwójkowiec podpisuję się pod tym
ze mnie jest takie duże dziecko... ^^
ale czy coś w tym złego? Każdy jest dzieckiem i jak dla mnie taka dziecięca niewinność, czy naiwność, a nawet głupota, to bardzo fajna cecha
kiedy trzeba, jednak jestem poważny i rozważny... choć z tym drugim czasem nie za bardzo, ale mam duże szczęście w życiu, to mi dużo złego się nie dzieje.
"2 chyba nie uwazają, że umieją kogokolwiek kochać ale to taki własnie przekorny tytuł... " - Przepyszna
Nie zgodzę się z Tobą... przynajmniej ja, jako dwójka, na miłości opieram swoje życie. Głównie na Miłości do drugiej połówki.
mnie dużo osób postrzega jako wyrośnięty dzieciak, który w jednej chwili potrafi zmienić się w osobę wyjątkowo poważną, odpowiedzialną itp...
a znam ludzi, którzy wydają się być dojrzali a tymczasem nie radzą sobie w "typowych" problemach i moim zdaniem to właśnie są cechy dziecka. To, że sobie ktoś nie radzi, nie rozróżnia dobra, zła, uczuć, realnego świata a nie - naiwność i spontaniczność.
to tylko moje zdanie... ; )
a znam ludzi, którzy wydają się być dojrzali a tymczasem nie radzą sobie w "typowych" problemach i moim zdaniem to właśnie są cechy dziecka. To, że sobie ktoś nie radzi, nie rozróżnia dobra, zła, uczuć, realnego świata a nie - naiwność i spontaniczność.
to tylko moje zdanie... ; )
Nietzsche powiedział, że czasem dochodzimy do momentu, w którym robi się tak źle, że można uczynić tylko jedno z dwojga - śmiać się albo oszaleć. Dzisiaj trzecią możliwością jest taniec.
2w1
2w1
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
Dzieci są ZŁE ;)To, że ktoś nie rozróżnia dobra, zła
Ostatnio zmieniony środa, 17 lutego 2010, 16:41 przez Orest_Reinn, łącznie zmieniany 1 raz.
- Orest_Reinn
- Posty: 1606
- Rejestracja: czwartek, 25 października 2007, 19:26
- Enneatyp: Mediator
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
Tak mnie zastanawia jedna rzecz...jeśli któryś z naszych rodziców, był alkoholikiem, to jest pewne, że będziemy posiadać cechy DDA ?
Ja mam za sobą takie przeżycia i nie widzę w sobie cech DDA.
Ja mam za sobą takie przeżycia i nie widzę w sobie cech DDA.
Did you see SEE se?
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Chciałbym, żebyś napisała co Ty rozumiesz przez "cechy DDA" (zauważyłem, że różne osoby różnie to rozumieją i stąd moje pytanie).Aleksandrowa89 pisze:Tak mnie zastanawia jedna rzecz...jeśli któryś z naszych rodziców, był alkoholikiem, to jest pewne, że będziemy posiadać cechy DDA ?
Ja mam za sobą takie przeżycia i nie widzę w sobie cech DDA.
Dosyć naturalną sprawą jest to, że przejmujemy zachowania po swoich rodzicach. I to jest normalne, i nie trzeba wymyślać żadnych mechanizmów korekcji gdy rodzina nie jest dysfunkcyjna (nie chcę napisać "jest normalna" bo to tak brzmi... no, kryteria normalności są różne).
Jeżeli zaś rodzina, w której osoba się wychowywała, była dysfunkcyjna (np. jedno lub oboje rodziców było alkoholikami, lub chorzy psychicznie, lub jakieś inne "zaburzenie" występowało) to:
- po pierwsze często naturalnie przejmuje się zachowania rodziców. Abstrahuję od predyspozycji genetycznych (genetyka wpływa wg różnych źródeł wpływa na dorosłe funkcjonowanie jedynie w 15-25%, źródeł nie podam bo piszę z pamięci). Myślę o przejmowaniu cech poprzez zwykłe naśladowanie (w końcu rodzice dla dziecka zawsze są pierwszym wzorem zachowań), albo przez negację (bunt i chęć "nie będę taki, jak mój rodzic"). Z tym, że przy negacji występuje taki problem, iż świadomie chcemy działać inaczej, ale bardziej naturalnym zachowaniem jest dla nas powielenie tego, co przejęliśmy od rodziców.
- po drugie, dziecko zazwyczaj wymyśla sobie własne mechanizmy obronne, które pozwalają jakoś funkcjonować wewnątrz takiej rodziny, ale na zewnątrz (w szkole, w pracy, wśród znajomych) mogą przeszkadzać - jako, że otoczenie zewnętrzne nie będzie okazywać takich cech, jak chory rodzic, ale dziecko (ewentualnie już później dorosły człowiek) mimo wszystko "instynktownie" takich zachowań będzie oczekiwał i domyślnie starał się im przeciwdziałać. Stąd drobne reakcje typu: nieufność, podejrzliwość, przewrażliwienie, oraz czasem inne poważniejsze.
Niemniej jednak, na Twoje pytanie odpowiedź jest krótka: nie, dziecko alkoholika niekoniecznie będzie posiadać cechy DDA.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Aleksandrowa
- Moderator
- Posty: 1452
- Rejestracja: poniedziałek, 11 maja 2009, 20:01
- Enneatyp: Zdobywca
Moim zdaniem DDA mają problemy z nawiązywaniem znajomości, trudno im mówić o uczuciach i emocjach, rzadko się otwierają na nowe (strach przed zmianami i trudności w asymilowaniu się w nieznanym/zmienionym otoczeniu),są nieco przewrażliwione, nie mówią całej prawdy lub się z nią mijają, kreują się na kogoś, kim nie są...
DDA nie potrafią lub nie chcą się rozluźnić, stronią od zabawy, kojarzą mi się trochę z takim Weltschmerz, bo zbyt negatywnie oceniają siebie, często ich własna ocena odbiega od rzeczywistości. Hiperbolizują, szukają ciepła i oparcia u innych. Są ustępliwe i nie do końca potrafią walczyć o swoje.
Nie wiem, ja tak to widzę.
DDA nie potrafią lub nie chcą się rozluźnić, stronią od zabawy, kojarzą mi się trochę z takim Weltschmerz, bo zbyt negatywnie oceniają siebie, często ich własna ocena odbiega od rzeczywistości. Hiperbolizują, szukają ciepła i oparcia u innych. Są ustępliwe i nie do końca potrafią walczyć o swoje.
Nie wiem, ja tak to widzę.
Did you see SEE se?
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow
Trójkowdwójkę
Człowiek rzadko myli się dwa razy – na ogół TRZY lub więcej.
John Perry Barlow