Co ważniejsze, ludzie czy miejsce? (Tylko 7)(S)

Wiadomość
Autor
nudis_verbis
Posty: 325
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37

Co ważniejsze, ludzie czy miejsce? (Tylko 7)(S)

#1 Post autor: nudis_verbis » niedziela, 23 marca 2008, 18:34

xxx
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 maja 2008, 16:18 przez nudis_verbis, łącznie zmieniany 1 raz.



Awatar użytkownika
Tuxic
Posty: 70
Rejestracja: sobota, 8 grudnia 2007, 12:08

#2 Post autor: Tuxic » poniedziałek, 24 marca 2008, 12:00

Raczej ludzie...ale nie jestem przywiązany do zbyt wielu osób ...

Gabrysia
Posty: 1
Rejestracja: piątek, 21 marca 2008, 13:32

#3 Post autor: Gabrysia » poniedziałek, 24 marca 2008, 12:49

A więc :D co do miejsca - nie przywiązuje do niego wagi ;] gdybym mieszkała co tydzień w innym - czułabym się jak w niebie:D uwielbiam zmiany i wszystko co z nimi związane ;]. Odnośnie ludzi - również zbytnio się do nich nie przywiązuje. Moja fascynacja drugą osobą trwa kilka miesięcy. Jednak po tym czasie ta osoba mi się niestety - nudzi. Czas kilku miesięcy jest skrócony, gdy widzę, że dana osoba jest ode mnie uzależniona, ciągłe smsy,telefony iitp...w takim momencie czuje się osaczona,ograniczona więc się wycofuję. A o tej osobie za parę tygodni nie pamiętam ;]

Awatar użytkownika
nasedo
Posty: 126
Rejestracja: sobota, 2 grudnia 2006, 20:49
Lokalizacja: Katowice

#4 Post autor: nasedo » poniedziałek, 24 marca 2008, 13:53

Jeśli uznajesz mnie za Siódemkę, bo wiadomo - wiele osób nie - to mogę Ci odpowiedzieć na pytania, a moją odpowiedź zabukować tam gdzie być powinna w całym schemacie jaki sobie budujesz.

Do rzeczy. Pytanie: Nie mielibyscie nic przeciwko zmianie miejsca, kraju zamieszkania, gdybyscie mogli zabrac ze soba ludzi ze swojego otoczenia? - to nie jest za bardzo kwestia ludzi. W ogóle ciężko jest mi rozpatrzeć to w ten sposób.

Pytasz także: Moze niektorzy z was studiuja poza miejscem zamieszkania, w takiej sytuacji moze pojawic sie takie pytanie takze. - Jak wiesz studiowałem w Krakowie i na prawdę świetnie wpominam ten czas. Ogólnie mieszkanie na walizkach nie należy do przyjemniejszych ale można przymknąć na nie oko. Może Tobie to nie przeszkadzało, mnie przeszkadzało dość. Dlatego wszędzie dobrze, ale w domu... Zawsze wszelkie wakacje wspominałem bardzo dobrze i to zarówno z uwagi na miejsce, w każdym widziałem jakąś magię, indywidualną i niepowtarzalną specyfikę. Ludzie także, często byli bardzo ważnym elementem wakacji, kiedy byłem poza domem. Ludzie jednak raczej swoją beznadziejnością mają tendencje do popsucia zabawy niż sprawienia, że będzie fajna - chociaż i tak się dzieje nierzadko. Teraz jestem pewien tego, że bez ludzi funkcjonować nie potrafię. Zacząłem mówić o wakacjach, wyjazdach, krótkoterminowych zmianach miejsca zamieszkania i myślę, że chciałbym mieć furmankę z pełnym bakiem oraz dziewoję. Z nią móglbym podróżować, zmieniać miejsce zamieszkania na dłuższą chwilę ALE zawsze mieć możliwość powrotu do domu pierwotnego i bardzo nie chciałbym tracić kontaktu z osobami dla mnie ważnymi.

Teraz zastanawiam się jak dobrze rozwinąłem swoją odpowiedź na Twoje niekonkretne pytanie. Jak sam zauważyłeś trudno było je zadać najlepiej, trudno jest odpowiedzieć.

Myślę, że Twoja nauczycielka to też osobny rozdział (po częście osobny) bo pani po prostu łatwo się zżywała z ludźmi, myślę, że jest to kwestia bardziej indywidualna, nieco wykraczająca poza ramy typologii Enneagramu.

Jeśli chciałbyś, żebym coś doprecyzował - pytaj.

PS: dodam jeszcze, bo mi się przypomniało później (a już czułem, że czegoś zapomnę napisać). Otóż zaczynam być delikatnie znudzony ludźmi z kierunku, tzn miło, że ich poznałem, cieszę się z tego, niektórzy są fajni, jedni bardziej, drudzy średnio. W każdym bądź razie zaaklimatyzowałem się i znudziłem. Teraz nie poznaje nikogo nowego, mam nadzieję, że to ulegnie jakoś zmianie. Bo po głowie chodzą mi myśli, których wiem, że nigdy nie zrealizuję, żeby przenieść się np po licencjacie - najlepiej do Gdańska :D
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 24 marca 2008, 23:39 przez nasedo, łącznie zmieniany 2 razy.
7w8; INTJ; sx/so/sp;
gg: 3626262

Awatar użytkownika
lekkość_butów
Posty: 45
Rejestracja: wtorek, 28 sierpnia 2007, 18:14
Lokalizacja: skądkolwiek

#5 Post autor: lekkość_butów » poniedziałek, 24 marca 2008, 23:18

ani miejsca ani ludzie

Szybko mi się nudzi w jednym miejscu więc raczej większość życia spędzę na przeprowadzkach. Teraz też odliczam dni aż skończą mi się jakieś zobowiązania i będę mógł stąd zmyknąć zwłaszcza że obecne miejsce zamieszkania zbyt wielu zalet nie ma :)

a ludzie - przychodzą i odchodzą i zbytnie przywiązywanie się do nich nie ma sensu

nudis_verbis
Posty: 325
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37

#6 Post autor: nudis_verbis » wtorek, 25 marca 2008, 11:18

xxx
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 maja 2008, 16:24 przez nudis_verbis, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
nasedo
Posty: 126
Rejestracja: sobota, 2 grudnia 2006, 20:49
Lokalizacja: Katowice

#7 Post autor: nasedo » wtorek, 25 marca 2008, 11:50

Schemat mówię ale bez żadnego negatywnego zabarwienia używam tego słowa. Uważam, że wszystko jest w jakiś sposób schematyczne, gdybym uważał przeciwnie prawdopodobnie miałbym gdzieś Enneagram ;)

Tak zgadza się, ale podałeś w tym momencie przykłady Dwójek i Piątek, które są dość tendencyjno-skrajne. Wiadomo, że Dwójka to skrajny ekstrawertyzm altruistyczny (często egoaltruizm) a Piątka to skrajny introwertyzm, więc aż prosi się, żeby wyciągnąć znów te same, oczywiste wnioski. I faktycznie, przy Dwójce i Piątce jest to kwestia osobowości. Ale czy nie jest to na tyle zrównoważone w przypadku Siódemki, żeby można było o tym mówić? Teraz nasuwa mi się myśl, że istotne byłoby wniknąć głębiej w osobowość, nie tylko na poziomie Enneagramu. Ale jeśli dana Siódemka jest osobowością narcystyczną - jak ona się będzie odnosić do ludzi? będą raczej oni tylko środkiem do osiągnięcia EGOistycznych celów, będą traktowani przedmiotowo, osobowość narcystyczna ma problem z pozytywnymi, głębokimi uczuciami wobec ludzi. Problem narcystyczny może dotyczyć każego typu i każdego Stylu Charakteru w typologii S. Johnsona. Jednak dla stylu narcystycznego narcyzm jest problemem rdzenia osobowości. Tak samo uważam Siódemka jest najbardziej narażona na problem narcyzmu, ponieważ siedzi to w rdzeniu jej osobowości. Dlatego jestem coraz bliższy wysuwania wniosków na temat zdrowia Siódemek - im mniej narcystyczna tym zdrowsza - w dużym uproszczeniu. Chociaż może zdawać się to banalne to uważam, że sporo się pod tym kryje i wcale nie jest to szczególnie oczywiste.

Nie wiem jaka jest odpowiedź na Twoje pytanie w przypadku Ósemek, mógłbyś zdradzić?

Tak, przypominam sobie... i przypominam sobie wtedy, że nie zgadzałem się z Tobą. Po części się myliłem, po części się nie tyle zmieniłem, co dałem ujść mojej prawdziwej osobowości, która do tej pory była nieco stłamszona. Ostatnio dostrzegam w sobie masę cech Ósemki - ale nie sądzę, żeby rdzeń osobowości u mnie był faktycznie Ósemkowy.
7w8; INTJ; sx/so/sp;
gg: 3626262

Awatar użytkownika
picolinek
Posty: 77
Rejestracja: piątek, 2 listopada 2007, 13:42
Lokalizacja: piła

#8 Post autor: picolinek » wtorek, 25 marca 2008, 16:14

8) jesli chodzi o mnie to zdecydowanie ludzie ktorzy mnie otaczaja !! jesli moglbym ich wszystkich zabrac ze soba to zadna ale to zadna zmina miejsca nie jest w stanie mi pospuc humor, skomplikowac zycie itp.
sa osoby do ktorych mam pelne zaufanie i na ktorych moge polegac.
nigdy mi sie nie znudza !! bo to dzieki nim mam takie wesole i niepowtarzalne zycie jakie mam ;]
i przede wszystkim jestem otwarty na poznawanie nowych ludzi :P wiec zmaina miejsca dalaby mi taka mozliwosc :P
hihi
pZdr
I will never forget those who betrayed me
and those who never failed my trust

7w8

Green Eyes
Posty: 657
Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44

#9 Post autor: Green Eyes » wtorek, 25 marca 2008, 19:53

zgadzam sie z Tuxic i Lekkością butów że ani ludzie ani miejsca mnie nie trzymają ale jak mam wybierać to prędzej ludzie..

Awatar użytkownika
nasedo
Posty: 126
Rejestracja: sobota, 2 grudnia 2006, 20:49
Lokalizacja: Katowice

#10 Post autor: nasedo » wtorek, 25 marca 2008, 21:09

A ja się najbardziej zgadzam z Picolinek, z tych co już się wypowiedzieli, jednakże ich wypowiedzi są zbyt okrojone i lakoniczne :P
7w8; INTJ; sx/so/sp;
gg: 3626262

Awatar użytkownika
lekkość_butów
Posty: 45
Rejestracja: wtorek, 28 sierpnia 2007, 18:14
Lokalizacja: skądkolwiek

#11 Post autor: lekkość_butów » wtorek, 25 marca 2008, 21:32

Pytanie brzmiało "Czy wieksza wage przywiazujecie do ludzi czy do miejsca w jakim jestescie? " i nie zauważyłem części "i jakie traumatyczne przeżycia z dzieciństwa na to wpłynęły" :lol: tak wiec z wrodzona sobie skromnością staram się odpowiadać krótko zwięźle i na temat :twisted:

A nawet gdyby taki dopisek był to muszę wszystkich rozczarować - po prostu tak mam i raczej nie jest to niczym konkretnym spowodowane... chyba że mamy na forum jakiegoś porządnego psychoanalityka który wyciągnie jakieś ukryte zdarzenia z mojej podświadomości :) jeśli będzie się to wiązało siedzeniem w zadymionej knajpie i siorbaniem piwa najlepiej na jego koszt to zgadzam się od razu

Awatar użytkownika
nasedo
Posty: 126
Rejestracja: sobota, 2 grudnia 2006, 20:49
Lokalizacja: Katowice

#12 Post autor: nasedo » wtorek, 25 marca 2008, 23:05

Nie no, oczywiście Lekkość_butów ;)
7w8; INTJ; sx/so/sp;
gg: 3626262

Awatar użytkownika
lekkość_butów
Posty: 45
Rejestracja: wtorek, 28 sierpnia 2007, 18:14
Lokalizacja: skądkolwiek

#13 Post autor: lekkość_butów » wtorek, 25 marca 2008, 23:26

Nasedo, zawiodłeś mnie, tak się poddać od razu... Ja jednak liczyłem na to piwo :twisted:

Awatar użytkownika
picolinek
Posty: 77
Rejestracja: piątek, 2 listopada 2007, 13:42
Lokalizacja: piła

#14 Post autor: picolinek » środa, 26 marca 2008, 01:41

stawiam to piwo tylko nie w zadymionej knajpi jak napisales....
chetnie pogadalbym z Toba i poznal
cie, bo nie rozumiem podejscia w stylu 'nie przywiazuje sie do ludzi...' itp

zawsze tak bedzie ?? na nikim Ci nie zalezy ?? nikomu na Tobie nie zalezy ??
jesli wszystkie odpowiedzi sa na "tak" ;/ to jestem zmartwiony

i pasuje Ci to tak do konca ?? ale tak szczerze /zajrzyj gleboko w siebie i odpowiedz/
I will never forget those who betrayed me
and those who never failed my trust

7w8

Awatar użytkownika
lekkość_butów
Posty: 45
Rejestracja: wtorek, 28 sierpnia 2007, 18:14
Lokalizacja: skądkolwiek

#15 Post autor: lekkość_butów » środa, 26 marca 2008, 16:13

Eh Picolinek, niestety ode mnie do Piły to jest zbyt daleko żeby się opłacało na browar jechać ;)

Nie jestem jakimś bezdusznym potworem, lubię niektórych ludzi, niektórych szanuję, z niektórymi sprawia mi przyjemność przebywanie. Ale nie przyzwyczajam się do nich w sensie że rozpaczam jeśli znikną z mojego życia... bo tak po prostu sie dzieje, każdy ma swoje życie, swoje problemy, ludzie się przeprowadzają, kontakt się urywa, inni się zmieniają na tyle że już nie chcesz mieć z nimi zbyt wiele wspólnego, u jeszcze innych odkrywasz że tak naprawdę oceniłeś ich bardzo na wyrost żyjąc jakimś obrazem a nie realną osobą i po nagłym "oświeceniu" tez tracisz ochotę na kontakty (to samo działa w drugą stronę żeby nie było że jakiś święty jestem). "Życie nie je bajka" jak mówią starożytni górale :) Poza tym druga życiowa mądrość mówi że nie ma ludzi niezastąpionych.

Czy mi na kimś zależy? teraz już chyba nie, tzn w umiarkowanym stopniu na jakichś bliższych znajomych ale bez wybitnej dramaturgii
Czy komuś na mnie zależy? Nie wiem ;)

I nie bądź zmartwiony bo mi jest w miarę dobrze z moim życiem a chyba o to chodzi, nie?

ODPOWIEDZ