Jak zdobyć serce faceta 3-ki?
- Matea
- Posty: 1162
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: z wnętrza :>
- Kontakt:
Boże ,jacy Wy jesteście przewidywalni xD
Ale ja nigdy nie podjęłabym się takiej manipulacji...
3 lubią być w centrum zainteresowania ,więc radze uważać na to by nie dac sie wciągnać w ich grę ,bo można całkiem zapomnieć o sibie i własnych potrzebach.
ewutek: Korzystaj z opcji edycji (przycisk "zmień").
Ale ja nigdy nie podjęłabym się takiej manipulacji...
3 lubią być w centrum zainteresowania ,więc radze uważać na to by nie dac sie wciągnać w ich grę ,bo można całkiem zapomnieć o sibie i własnych potrzebach.
ewutek: Korzystaj z opcji edycji (przycisk "zmień").
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
- AngelsDream
- Posty: 100
- Rejestracja: wtorek, 30 października 2007, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
-
- Posty: 72
- Rejestracja: sobota, 1 grudnia 2007, 16:06
No lubi byc w centrum uwagi ale to mi sie wlasnie podoba. POza tym pozwala mi to temperowac mój własny egocentryzm. Nie chciałabym miec faceta, który bedzie stał w moim cieniu. Nie mam zamiaru z nim konkurować. Mam zamiar z nim współpracować. Zresztą on poprzez to, ze stawia siebie w centrum uwagi stawia jednoczesnie i mnie jako swoja partnerke. Przeciez zwiazek nie ma polegac na walce tylko na współpracy. Zreszta....wcale nie odczułam do tej pory zeby mnie jakos zaniedbywał poprzez eksponowanie siebie. Zachwyca sie nie tylko soba ;)ale i mna i mowi mi duzo komplementów.
Zreszta ja nie zawsze jestem tak bardzo śmiała w towarzystwie, to zalezy od nastroju. On ma tupet i własnie czasem pozwoli mi sie nieco schować.
Zreszta ja nie zawsze jestem tak bardzo śmiała w towarzystwie, to zalezy od nastroju. On ma tupet i własnie czasem pozwoli mi sie nieco schować.
Mocna 4
Typ 4 = 11 pkt
Typ 6 = 5 pkt
Typ 7 = 5 pkt
Typ 5 = 1 pkt
Typ 3 = -1 pkt
Typ 2 = -4 pkt
Typ 8 = -4 pkt
Typ 9 = -6 pkt
Typ 1 = -7 pkt
Typ 4 = 11 pkt
Typ 6 = 5 pkt
Typ 7 = 5 pkt
Typ 5 = 1 pkt
Typ 3 = -1 pkt
Typ 2 = -4 pkt
Typ 8 = -4 pkt
Typ 9 = -6 pkt
Typ 1 = -7 pkt
- Matea
- Posty: 1162
- Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: z wnętrza :>
- Kontakt:
Czemu korzystne ?AngelsDream pisze:
Dzięki temu może zasłonić czwórkę przed niektórymi ludźmi, a to może być korzystne.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
_ 4w5_ (ENFj)
"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."
"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd
- AngelsDream
- Posty: 100
- Rejestracja: wtorek, 30 października 2007, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
- Kwiecia
- Posty: 213
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 15:54
- Lokalizacja: z Puszczy Kozienickiej
Nie no, jak nie będzie oddychać, to jego serca na pewno nie zdobędzie. Ale te wymienione przeze mnie rzeczy wyprowadzają z równowagi przeważającą większość potencjalnych przyjaciół różnych typów i nic nikomu dobrego nie dają, więc powinno się z tego wyrosnąć dla dobra swojego i otoczenia. Jesteś mniej wkurzający - tobie jest lepiej z innymi i innym jest lepiej z tobą. Na to nie pomogą twoje ironie, za to twoje punkty - już tak. Bardzo podobał mi się fragment, że trzeba pamiętać, że nawet w chłodnym ciele 3 kryją się ciepłe uczucia i ludzka wrażliwość, przecież nie tylko 4 czuje!Matea pisze:...nie oddychaj.
Nie. Każdy enneagramowy typ ma w sobie coś dobrego i cieszę się, że po świecie chodzą przedstawiciele każdego z nich. I 3 są potrzebne, i 4 też są fajne, i żadni z nich nie są lepsi czy gorsi, i każdemu z nich można coś zarzucić - to normalne. Ja po prostu dostrzegam dobro w tych, o których mówią źle, i zarzucam coś tym, o których błędach coś wiem.Matea pisze:Kwiecia z tego co zauważyłam po Twoich postach ,widzisz z kolei same pozytywy u trójek ,a czwórki uważasz za źródło wszelkiego zła i cierpienia.
Owszem, można, ale logika to towarzyszka emocji, przypadku, radości. Samotna tak często daje ciała... Bo mi tak często jest wesoło...Eruantalon pisze:I mozna dosc logicznie pomyslec, ze 4'ce nie bedzie wesolo z 3'ka.
4w5
-
- Posty: 72
- Rejestracja: sobota, 1 grudnia 2007, 16:06
Bardzo madre slowa. W pewnym wieku ludzie staja sie bardziej wymagajacy i to jest problem, ktory udtrudnia zbudowanie zwiazku. 4-ki maja podobno wieksza tendencje do wyzszych wymagan, poszukiwania idealu, czegos wyjatkowego wiec tym trudniej im akceptowac ludzi. Bedac swiadoma 4-ka staram sie zwalczyc te moje tendencje do szukania wad, dramatu i nadwrazliwosci. Nadwrazliwosc a raczej po prostu wyjatkowa wrazliwosc jest chyba moim najwiekszym problemem. Wprawdzie nadal jest ona we mnie ale staram sie jej nie okazywac. Boje sie tylko aby poprzez jej tlumienie nie obudzic sie za jakis czas i stwierdzic: wpakowalam sie w powierzchowna relacje.Kwiecia pisze:Nie no, jak nie będzie oddychać, to jego serca na pewno nie zdobędzie. Ale te wymienione przeze mnie rzeczy wyprowadzają z równowagi przeważającą większość potencjalnych przyjaciół różnych typów i nic nikomu dobrego nie dają, więc powinno się z tego wyrosnąć dla dobra swojego i otoczenia. Jesteś mniej wkurzający - tobie jest lepiej z innymi i innym jest lepiej z tobą.Matea pisze:...nie oddychaj.
Trudno mi dotrzec do mojego 3-ki na razie. Znamy sie krotko moze to tez powod. Jednak zaczyna mi brakowac głebokich rozmów chocby takich jak tutaj. Wczoraj podjełam taka próbę. Wniosek (bardziej oparty na intuicji i obserwacji jego mimiki, mowy ciala niz na jego słowach) jest nastepujacy: jest szczery, nie chce kłamać wiec woli powiedziec mniej lub nic. Nawet użył słów: oczekujesz ode mnie abym powiedział coś, na co nie jestem gotowy teraz.
Zobaczę co będzie dalej....
Mocna 4
Typ 4 = 11 pkt
Typ 6 = 5 pkt
Typ 7 = 5 pkt
Typ 5 = 1 pkt
Typ 3 = -1 pkt
Typ 2 = -4 pkt
Typ 8 = -4 pkt
Typ 9 = -6 pkt
Typ 1 = -7 pkt
Typ 4 = 11 pkt
Typ 6 = 5 pkt
Typ 7 = 5 pkt
Typ 5 = 1 pkt
Typ 3 = -1 pkt
Typ 2 = -4 pkt
Typ 8 = -4 pkt
Typ 9 = -6 pkt
Typ 1 = -7 pkt
- AngelsDream
- Posty: 100
- Rejestracja: wtorek, 30 października 2007, 11:18
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
zakochałem się w dziewczynie która:
-jest energiczna
-walczy o siebie
-uważa że czego ona nie osiągnie własną pracą tego nikt jej nie da
-chce się wiecznie bawić ale uważa że praca jest ważniejsza
-jest wierna swoim ideałom...
-nie wybacza zdrady
problem polegał na tym że ona nic do mnie nie czuła... i o mało nie rozpocząłem na dobre innego związku... z dziewczyną która:
-jak kocha to na 100%
-nie wyobraża sobie życia bezemnie
-wie że życie jest jedno i nie należy go marnować
-ma cele do których dąży po trupie... swoim
-walczy o moje uczucie
-bierze tyle ile dostaje "prosząc" o więcej nie rządając tego
-uważa że w życiu warto się dostosowywać przybierając naturalne maski
ogólnie jest niemalże moim odbiciem w wersji kobiecej...
dlaczego z nią nie jestem? bo jestem z tą w której się zakochałem rok temu... a skończyło się to tak że właściwie nie dosłownie ale powiedziałem tej pierwszej, że jeśli ona nie chce ze mną być to ja będę z dziewczyną która wiem że mnie kocha... bo chce być po prostu szczęśliwy... no i wyszło jak wyszło...
tyle tylko że dziewczyna którą kocham jest na pewno moim dualem (co potwierdza chociażby to że jest 6)... a ta która się we mnie zakochała to chyba tak jak ja 3... mimo że według mnie związek z tą 3 byłby pewniejszy to jednak wolę ryzykować z 6 w której się kocham (którą mam nadzieję że już chyba do siebie przekonałem)
niewybaczalny błąd jaki może popełnić dziewczyna to powiedzieć że ja jestem w czymś dużo lepszy od niej...
od trzech dziewczyn usłyszałem w życiu że jestem od nich inteligentniejszy... właściwie już więcej nie patrzyłem na nie jak na potencjalne partnerki...
moja dziewczyna ma być idealna... jeśli sama mówi że nie jest idealna popierając to jakimś argumentem to nawet jeśli ja to widzę i to pomijam to od tego momentu będzie to cechą która uniemożliwi mi związanie się z nią...
wyjątek natuaralnie stanowi dziewczyna którą kocham... ona może sobie mówić co chce... ja wiem swoje
-jest energiczna
-walczy o siebie
-uważa że czego ona nie osiągnie własną pracą tego nikt jej nie da
-chce się wiecznie bawić ale uważa że praca jest ważniejsza
-jest wierna swoim ideałom...
-nie wybacza zdrady
problem polegał na tym że ona nic do mnie nie czuła... i o mało nie rozpocząłem na dobre innego związku... z dziewczyną która:
-jak kocha to na 100%
-nie wyobraża sobie życia bezemnie
-wie że życie jest jedno i nie należy go marnować
-ma cele do których dąży po trupie... swoim
-walczy o moje uczucie
-bierze tyle ile dostaje "prosząc" o więcej nie rządając tego
-uważa że w życiu warto się dostosowywać przybierając naturalne maski
ogólnie jest niemalże moim odbiciem w wersji kobiecej...
dlaczego z nią nie jestem? bo jestem z tą w której się zakochałem rok temu... a skończyło się to tak że właściwie nie dosłownie ale powiedziałem tej pierwszej, że jeśli ona nie chce ze mną być to ja będę z dziewczyną która wiem że mnie kocha... bo chce być po prostu szczęśliwy... no i wyszło jak wyszło...
tyle tylko że dziewczyna którą kocham jest na pewno moim dualem (co potwierdza chociażby to że jest 6)... a ta która się we mnie zakochała to chyba tak jak ja 3... mimo że według mnie związek z tą 3 byłby pewniejszy to jednak wolę ryzykować z 6 w której się kocham (którą mam nadzieję że już chyba do siebie przekonałem)
niewybaczalny błąd jaki może popełnić dziewczyna to powiedzieć że ja jestem w czymś dużo lepszy od niej...
od trzech dziewczyn usłyszałem w życiu że jestem od nich inteligentniejszy... właściwie już więcej nie patrzyłem na nie jak na potencjalne partnerki...
moja dziewczyna ma być idealna... jeśli sama mówi że nie jest idealna popierając to jakimś argumentem to nawet jeśli ja to widzę i to pomijam to od tego momentu będzie to cechą która uniemożliwi mi związanie się z nią...
wyjątek natuaralnie stanowi dziewczyna którą kocham... ona może sobie mówić co chce... ja wiem swoje
jak ja cię lubięyusti pisze:ty nie gadaj z nim o typach. on już był 1w9 5w4 a teraz pierniczy o 3. ja to porzynajmniej tak pisze kto jaki ma typ, bo to bzdura. równie dobrze jego cizie moga być 8 i 2.
może może nie jestem obiektywny i nigdy nie będę
może i jestem 3 a może i nie... poznaję ludzi i dobrze mi z tym że wiem jacy są nie znając ich numerka... jeśli ona nie jest 6 to trudno jeśli ja nie jestem 3 też się z tym pogodzę
nie przywiązuję do tego wagi... wiem że ją kocham i to się dla mnie liczy... wiem że dzięki temu że jesteśmy przyjaciółmi od pół roku a staram się rozpocząć z nią coś co można nazwać związkiem uda mi się to... i już mnie od tego nie może cofnąć nic prócz niej...
Nie pokocham? zdziwiłabyś się... mogłem... właściwie udałoby mi się... traktuję siebie jako zwykłe zwierze i nie oszukuję się że miłość jest wielkim niewiadomo czym... każdy kocha za coś... można stracić głowę... można nie widzieć świata poza jakąś osobą ale wywołuje to jakiś czynnik... gdyby moja "Wenus" powiedziała mi tak jak ją właściwie prosiłem na początku tego roku: "Misiek ja z tobą być nie chcę!"... chciałem tylko usłyszeć po raz drugi to co usłyszałem pół roku wcześniej... nie czułbym żadnych oporów by związać się i być szczęśliwy z dziewczyną która jest moją bratnią duszą, bo dawała mi ona takie psychiczne bezpieczeństwo jakiego potrzebuję i jednocześnie wyjątkowo pasowały, czy raczej pasują, do siebie nasze zainteresowania... ale jako że obiekt moich westchnień nagle zmienił zdanie... no to cieszę się pełnią szczęściabłedne koło. przecież nie pokochasz tej niewyjątkowej...
boże że tez macie takie problemy.walka o partnera. na cóz to komu... jak se same baby radza