Czy Ósemki płaczą?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Słomkowy_Kapelusz
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
Lokalizacja: Z głowy
Kontakt:

Czy Ósemki płaczą?

#1 Post autor: Słomkowy_Kapelusz » czwartek, 12 lipca 2007, 21:27

Czy zdarza się wam płakać? Jeśli tak, to jak często? Kiedy ostatnio? i z jakiego powodu?
Czy jeśli już taka reakcja się pojawi, to czy staracie się zniknąć ludziom z oczu by nikt was w takim stanie nie widział?



Awatar użytkownika
Freya
Posty: 180
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 19:43
Lokalizacja: Lublin

#2 Post autor: Freya » czwartek, 12 lipca 2007, 21:32

ekhmm... każdemu się zdarza płakać...
ja płacze żadko, ostatnio chyba dwa tygodnie temu, nie zdradze z jakiego powodu (patrz =>ósemka)
jeżeli już zaczynam płakać, to chce żeby nikt tego nie widział, jeżeli mam taką możliwość to uciekam, jeżeli jej nie mam, ze wszystkich sił staram się przestać, jak nie udaje mi się przestać, to niech nikt nie pyta dlaczego płacze i nie pociesza, zwykle tylko zaufanym osobom mówie dlaczego płacze i prosze o pocieszenie, inni - wara :evil:
8: "gdy krzyczę i przeklinam, pamiętaj, że poprostu taka jestem"

"pełna smierć następuje dopiero po likwidacji duchów albo po ich ucieczce. Te duchy trzeba wypuścić ze zmarłego, tak jak sie wypuszcza z balonu powietrze: przez nakłucie"

pepelemoko
Posty: 370
Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 19:40

#3 Post autor: pepelemoko » czwartek, 12 lipca 2007, 21:58

słomkowy.. a Ty?

Awatar użytkownika
Słomkowy_Kapelusz
Posty: 850
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 11:58
Lokalizacja: Z głowy
Kontakt:

#4 Post autor: Słomkowy_Kapelusz » czwartek, 12 lipca 2007, 22:07

Na razie otworzyłem dyskusję. O sobie napiszę w swoim czasie :mrgreen:.

Awatar użytkownika
andrzej4001
Posty: 224
Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 18:28
Enneatyp: Zdobywca
Lokalizacja: Wrocław

#5 Post autor: andrzej4001 » czwartek, 12 lipca 2007, 22:09

O !! Szedłem dziś sobię ulicą i jak zwykle myślałem o pierdołach, w tym o enneagramie, przyszło mi wtedy do głowy "Ciekawe, czy inne ósemki płaczą ? chyba założę taki wątek" :D No, ale zostałem wyprzedzony :P


A jeśli o mnie chodzi, to w dzieciństwie byłem super płaczliwy. Często płakałem na pokaz lub po to by wzbudzic poczucie winy u innych. Jeśli czegoś nie dostawałem, gdy było mi zimno, gdy ktoś mnie uraził, ryczałem do znudzenia. Potem wszystko się zmieniło. Obecnie nawet najdrastyczniejsze wydarzenia nie sprawią, iż uronię choć jedną łez. Jak widzę ludzi beczących z każdego powodu dostaję szału.Ja w najbardziej dramatycznych momentach umiem się uśmiechnąć lub mieć obojętną minę, choć nie wiem, czy to jest dobre.

Próbuje sięgnąć pamięcią, kiedy ostatni raz płakałem, hmm to było chyba jakieś 6 lat temu...

nlg
Posty: 218
Rejestracja: niedziela, 20 maja 2007, 16:07
Lokalizacja: tak

#6 Post autor: nlg » piątek, 13 lipca 2007, 00:28

Jak byłem mały to zbierało mi się na płacz, za każdym razem gdy ktoś mnie skrytykował. Nadwrażliwość, bleh. A teraz? Hmm ostatni raz płakałem (tzn. miałem łzy w oczach ale powstrzymałem się) na pogrzebie bliskiej osoby rok temu, niczego poza tym nie pamiętam.
tak

Awatar użytkownika
Ertai
Posty: 274
Rejestracja: sobota, 21 kwietnia 2007, 22:02
Kontakt:

#7 Post autor: Ertai » piątek, 13 lipca 2007, 00:38

Ja ostatnio też płakałem na pogrzebie. Babci.
Sześć i pół roku temu.
8 w 9
Ertai pisze:Chcą mnie zmusić do monogami =[

Awatar użytkownika
andrzej4001
Posty: 224
Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 18:28
Enneatyp: Zdobywca
Lokalizacja: Wrocław

#8 Post autor: andrzej4001 » piątek, 13 lipca 2007, 12:13

Ja mam tego pecha (a może szczęście :D ), że wielu moich znajomych to czwórki i będąc w ich towarzystwie często miewam sytuacje, gdy wszyscy płaczą a ja nie wiem co ze sobą zrobic :D strasznie to dołujące.

A jak myślicie ? Czy zdarzają się ósemki, które przez całe życie płaczą kiedy tylko popadnie ? Bo znam jedną osobę, co do której typu nie jestem pewien, często wydaje mi się, że to 8, ale potrafi sie rozpłakac 3 razy na godzine. No chyba, ze to chore 8 ;d

Awatar użytkownika
Cienka
Posty: 112
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 15:31
Lokalizacja: się biorą dzieci?

#9 Post autor: Cienka » piątek, 13 lipca 2007, 15:19

Gdybym nie mieszkała z rodzicami to bym pewnie w ogóle nie płakała. Zawsze to oni tak mi dogryzą, powiedzą jaka jestem beznadziejna itd, a ja nie mogę sie bronić, bo później jest jeszcze gorsze piekło. I najczęściej to są łzy złości, a nie smutku.
I oczywiście nie chcę żeby ktokolwiek mnie widział jak płaczę, zawsze wychodzę albo powstrzymuje się. Właściwie to nikt mnie płaczącej nigdy nie widział. :roll:
A jeśli o mnie chodzi, to w dzieciństwie byłem super płaczliwy. Często płakałem na pokaz lub po to by wzbudzic poczucie winy u innych. Jeśli czegoś nie dostawałem, gdy było mi zimno, gdy ktoś mnie uraził, ryczałem do znudzenia. Potem wszystko się zmieniło. Obecnie nawet najdrastyczniejsze wydarzenia nie sprawią, iż uronię choć jedną łez. Ja w najbardziej dramatycznych momentach umiem się uśmiechnąć lub mieć obojętną minę, choć nie wiem, czy to jest dobre.
To tak jak ja :wink:
7w8, ENFp, sp/sx/so, choleryk :)

nudis_verbis
Posty: 325
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37

#10 Post autor: nudis_verbis » piątek, 13 lipca 2007, 17:32

Mi się zdarza płakac od czasu do czasu do dziś. Jako dziecko płakałem nie bardzo często i wlaściwie tylko kiedy się schowalem. Miałem taki zwyczaj, żeby się chować w niedostępne miejsca w domu jak przestrzen między wersalką i ścianą, w koszu na pranie, w szafce z ubraniami, na szafie itd - tam sobie lubiłem płakać.

Awatar użytkownika
andrzej4001
Posty: 224
Rejestracja: czwartek, 3 maja 2007, 18:28
Enneatyp: Zdobywca
Lokalizacja: Wrocław

#11 Post autor: andrzej4001 » piątek, 13 lipca 2007, 21:10

Ja też się chowałem w zakamarkach, ale nie po to, zeby popłakać, tylko, żeby sprawdzić, czy ktoś w ogóle zwróci uwagę, że zniknąłem :p

nudis_verbis
Posty: 325
Rejestracja: sobota, 18 listopada 2006, 10:37

#12 Post autor: nudis_verbis » sobota, 14 lipca 2007, 10:35

to też tak miałem...

Awatar użytkownika
Nuit
Posty: 935
Rejestracja: środa, 7 marca 2007, 00:15
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#13 Post autor: Nuit » sobota, 14 lipca 2007, 11:29

andrzej4001 pisze:Ja też się chowałem w zakamarkach, ale nie po to, zeby popłakać, tylko, żeby sprawdzić, czy ktoś w ogóle zwróci uwagę, że zniknąłem :p
ooo ja też :shock:
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"

Chaos i zniszczenie by ENTp

Awatar użytkownika
Cienka
Posty: 112
Rejestracja: sobota, 14 października 2006, 15:31
Lokalizacja: się biorą dzieci?

#14 Post autor: Cienka » sobota, 14 lipca 2007, 12:21

andrzej4001 pisze:Ja też się chowałem w zakamarkach, ale nie po to, zeby popłakać, tylko, żeby sprawdzić, czy ktoś w ogóle zwróci uwagę, że zniknąłem :p
I ja, i ja :shock:
7w8, ENFp, sp/sx/so, choleryk :)

Awatar użytkownika
Nuit
Posty: 935
Rejestracja: środa, 7 marca 2007, 00:15
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

#15 Post autor: Nuit » sobota, 14 lipca 2007, 12:25

Trzeba to dopisać do opisu 8 koniecznie:

Ósemki jako dzieci chowają się w zakamarkach tylko po to, aby sprawdzić, czy rodzina zainteresuje się ich zniknięciem, czy są ważni dla innych. :lol:
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"

Chaos i zniszczenie by ENTp

ODPOWIEDZ