Piątka a zakupy
- angelique1990
- Posty: 82
- Rejestracja: środa, 14 marca 2007, 20:44
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Piątka a zakupy
Piateczki - jak wyglądają u Was zakupy? Czy faktycznie jesteśmy skąpe? Nie mówie tu o wizycie w spozywczym ale o kupowaniu dla siebie. Ciuchy, kosmetyki, 4 z kolei samochód itp. Czujecie, że jest to Wam potrzebne czy może całkowicie obojętne? Ja np bez wszelkich nowości modowych moge sie obyć. Gdy czasem przejde sie po mieście, to patrząc na wystawy moje oko zauważa pare kilka rzeczy. Jednak idąc z pieniedzmi stwierdzam, że to nic nie warte. Ciuch sie zniszczy, buty sie rozkleją i w rezultacie...ide po ksiązke albo wracam do domu z pustymi rękoma. Przyznaje sie że jestem trochę jak Sknerus z komiksu o kaczorze Donaldzie. Jednak nie widze celu w kupowaniu rzeczy ponad konieczne minimum, które maja i tak zawyzona wartość i i tak sie staną "zniszczona szmatą". Jak już wydawać to na coś na prawdę przydatnego, np: "Wielka księga najbardziej niewytłumaczalnych zjawisk na świecie"
5w4, dużo z 4 INTJ sp/sx/so
"I lie inside myself for hours..."
...Je aime la France...
"I lie inside myself for hours..."
...Je aime la France...
Cóż ja do skąpców nie należę jeżeli chodzi o siebie:P...
a tak poważniej to znacznie więcej radochy sprawiają mi prezenty kupowane komuś. Zazwyczaj trafiam w gusta bo i długo obserwuję szczęściarza..uwielbiam czyjś zachwyt małym podarunkiem i nie tyle drogim co zwyczajnie "dopasowanym".
Sama zaś sobie również lubię sprawić czasem jakiś prezencik.
No i przyznać się muszę, że jest to ubranie bądź jakaś książka...zawsze po kupnie przez chwilę żałuję..co by to nie było, lecz po godzinnej chwili przechodzi:)
a tak poważniej to znacznie więcej radochy sprawiają mi prezenty kupowane komuś. Zazwyczaj trafiam w gusta bo i długo obserwuję szczęściarza..uwielbiam czyjś zachwyt małym podarunkiem i nie tyle drogim co zwyczajnie "dopasowanym".
Sama zaś sobie również lubię sprawić czasem jakiś prezencik.
No i przyznać się muszę, że jest to ubranie bądź jakaś książka...zawsze po kupnie przez chwilę żałuję..co by to nie było, lecz po godzinnej chwili przechodzi:)
Władza kończy się z dzieciństwem z zależnością typowo niezależną
później to już tylko oficjalnie tron przejąć trzeba i kolejne przywileje szlacheckie
i nie szlacheckie wydawać
ograniczać władzę centralnie życiową
później to już tylko oficjalnie tron przejąć trzeba i kolejne przywileje szlacheckie
i nie szlacheckie wydawać
ograniczać władzę centralnie życiową
-
- Posty: 207
- Rejestracja: niedziela, 6 maja 2007, 19:01
...
Ostatnio zmieniony poniedziałek, 6 września 2010, 16:54 przez OtherTruth, łącznie zmieniany 1 raz.
Odrywam się od przeszłości.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
Jeżeli chcesz-próbuj szczęścia i napisz do mnie.
- angelique1990
- Posty: 82
- Rejestracja: środa, 14 marca 2007, 20:44
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Jak już kupuje, to musze z mamą. Najlepiej doradzi. A tak doszłam do wniosku, że jest jedna rzecz na która mogłabym wydać dużo kasy - dobry perfum. To jest jakoś za jaką moge zapłacić.Ale nigdy nie kupuję bez przemyślenia (ah te nasze analizowanie 'za' i 'przeciw')i przede wszystkim... bez doradcy! (zazwyczaj jest nim mama, z koleżankami nie lubie robic zakupów).
5w4, dużo z 4 INTJ sp/sx/so
"I lie inside myself for hours..."
...Je aime la France...
"I lie inside myself for hours..."
...Je aime la France...
Re: Piątka a zakupy
Jeśli chodzi o Internet, to skąpstwo przeplata się u mnie z intensywnymi (na szczęście krótkotrwałymi) napadami rozrzutności. W przeglądarce w folderze "Ulubione" trzymam linki prowadzące do znanych serwisów oferujących sprzedaż on-line, które specjalnie zagnieżdżam w pod-pod-podfolderach, żeby maksymalnie ograniczyć pokusę kupienia kolejnych książek z "nieśmiertelnej" acz powiększającej się listy lektur absolutnie niezbędnych do szczęścia.angelique1990 pisze:Piateczki - jak wyglądają u Was zakupy? Czy faktycznie jesteśmy skąpe?
Natomiast zakupy "w realu" to męcząca konieczność, a widok sklepów jest na tyle odpychający, że nie mam ochoty tam wchodzić.
5w6
- Orest Reinn
- Posty: 190
- Rejestracja: czwartek, 10 maja 2007, 16:30
Jestem za biedny żeby kupować byle gówno , dlatego wolę wydać więcej i mieć coś porządnego i trwałego. Zwłaszcza sprawdza się to w przypadku narzędzi. Często używam i jak kupuję to porządne a nie jakieś chińskie gówno z promocji. Wychodzę na tym o wiele lepiej miż ci co "zaoszczędzili pieniądze". Jeżeli chodzi o ubrania to nie zawsze się trzymam tej zasady, bo wiem jaki tryb życia prowadzę i że na mnie szybko się zniszczy i tanie i drogie. Wo góle to nienawidzę kupowania ubrań. Robię to tylko wtedy, kiedy naprawdę koniecznie muszę.
- angelique1990
- Posty: 82
- Rejestracja: środa, 14 marca 2007, 20:44
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Podsumowując:
- jakoś ważniejsza niż ilość, ale w ciuchach nie każdemu zależy na marce
- można sie obyć bez wielu rzeczy, ograniczenie do miniumum
- długie dyskusje umysłu " czy aby na pewno jest to nam potrzebne" Czyli także przed zakupami myślimy, myślimy, kalkulujemy, obmyślamy
- jakoś ważniejsza niż ilość, ale w ciuchach nie każdemu zależy na marce
- można sie obyć bez wielu rzeczy, ograniczenie do miniumum
- długie dyskusje umysłu " czy aby na pewno jest to nam potrzebne" Czyli także przed zakupami myślimy, myślimy, kalkulujemy, obmyślamy
5w4, dużo z 4 INTJ sp/sx/so
"I lie inside myself for hours..."
...Je aime la France...
"I lie inside myself for hours..."
...Je aime la France...
Też zachowujecie się jak dzikusy* kiedy ktoś chce Wam coś kupić? Bardzo tego nie lubię. Jeśli znajoma pyta czy mam ochotę na kawę/ciacho/cokolwiek to zawsze odmawiam. Gdy sama wychylam się z propozycją, to jakoś nikt nie protestuje (wnioskuję, że ludzie są pod tym względem normalni... albo się mnie boją. ). Osobiście wolę wyprzedzić gest "czego się napijesz?" żeby nie narazić się na męki związane z odmową.
*dzikus - dziękikupsesam
*dzikus - dziękikupsesam
5w6
Hehe no dokładnie ewutek
Kiedy dostanę kawę za nie swoje pieniądze czuję się strasznie skrępowana, jakbym była dłużna konkretnej osobie nie tylko trunek a szereg jakichś nadzwyczajnych podziękowań.
Co zaś się ludzi tyczy to chyba nie wszyscy mają z tym problem (ach.. zazdroszczę):p
Kiedy dostanę kawę za nie swoje pieniądze czuję się strasznie skrępowana, jakbym była dłużna konkretnej osobie nie tylko trunek a szereg jakichś nadzwyczajnych podziękowań.
Co zaś się ludzi tyczy to chyba nie wszyscy mają z tym problem (ach.. zazdroszczę):p
Władza kończy się z dzieciństwem z zależnością typowo niezależną
później to już tylko oficjalnie tron przejąć trzeba i kolejne przywileje szlacheckie
i nie szlacheckie wydawać
ograniczać władzę centralnie życiową
później to już tylko oficjalnie tron przejąć trzeba i kolejne przywileje szlacheckie
i nie szlacheckie wydawać
ograniczać władzę centralnie życiową
- angelique1990
- Posty: 82
- Rejestracja: środa, 14 marca 2007, 20:44
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- kamilri
- Posty: 588
- Rejestracja: poniedziałek, 23 października 2006, 09:06
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Ja bym powiedział że jestem raczej rozrzutny (jak już coś kupuje)... A jeszcze bardziej powiedział bym to co Orest Reinn: "niewiele mi potrzeba do szczęścia"... A najbardziej powiedział bym, że nie przywiązuje zbyt wielkiej uwagi do rzeczy materialnych (ani pieniędzy), co wyjaśnia obie postawy... W praktyce jedyną moim zdaniem rzeczą wartą kupienia są książki (jak akurat ich nie ma w bibliotece)... I nie mam problemu gdy ktoś coś mi kupuje (myśle o drobnostkach)... Po prostu uparcie zwracam co do grosza... (EDIT: choć tak właściwie jest to chyba po prostu mój sposób obejścia tego problemu - lepszego nie potrzebuje bo i tak żadko ktoś ma okazję narazić mnie na niego)
Ostatnio zmieniony wtorek, 10 lipca 2007, 15:41 przez kamilri, łącznie zmieniany 1 raz.
5 sx/sp, LII
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
Re: Piątka a zakupy
Nie wyglądają. Ja i chodzenie na zakupy to dwie różne rzeczy. Po ubrania wybiera się tylko jak stare grożą przetarciem się, byciem zbyt małym, itd. Do spożywczego chodzę głównie w roli tragarza. Poza tym dostaję szału, jeśli przyjdzie mi iść do sklepu i muszę wytrzymywać fakt, że ktoś dziesięć minut zastanawia się nad wyborem mydła . Oczywiście nie jest pewien zapachu, sprawdza go na węch i dopiero po mojej "delikatnej" sugestii patrzy na etykietę.angelique1990 pisze:Piateczki - jak wyglądają u Was zakupy?
Owszem. Ale od jakiegoś czasu mówię właśnie coś w stylu "dzięki, jeśli masz na to ochotę/podoba Ci się to/itd., to sobie to kup, ja dziękuję". W większości przypadków działa . Zawsze mówiłam, że najprostsze rozwiązania są najlepsze.ewutek pisze:Też zachowujecie się jak dzikusy* kiedy ktoś chce Wam coś kupić?
(...)
*dzikus - dziękikupsesam
- Emjotka
- Posty: 2747
- Rejestracja: niedziela, 1 lipca 2007, 15:34
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków (O-c Św.)
Re: Piątka a zakupy
Mam alergię na ludzi, którzy stoją ze słuchawkami w uszach i udają, że nie słyszą .Raskal pisze:Na szczescie od kilku lat jestem samodzielny i sam wybieram sobie co i jak, niestety nadal do szalu mnie doprowadza jak musze oceniac jak ktos wyglada. Ale, od zakupu odtwarzacza mp3 zycie stalo sie prostsze