
Ale jest pewna dwójka dziewczyn z neta, które darzę ogromną "miłością", sympatią itd





Obawiam się innej młodszej, bo nie chciałbym, by coś z tego było

Czemu sobie nie pozwolisz na to, żeby coś do którejś poczuć, jeśli faktycznie mogłoby z tego coś wyjść?Wiatr1000 pisze:Może nie o związkach typowo damsko - męskich
Ale jest pewna dwójka dziewczyn z neta, które darzę ogromną "miłością", sympatią itd![]()
![]()
Są młodsze o 11, ale to nie ma nic do typowych związków, w tym z tymi z zakochaniami. To taka przyjaźń
Po prostu je bardzo lubię, piszemy sobie, oglądamy on-line filmy, planowane spotkanie w zoo
A także ciut rozpieszczam wysyłając drobne prezenty na urodziny.
Obawiam się innej młodszej, bo nie chciałbym, by coś z tego było
Tutaj nie chodzi o samą relację typowo związkową. To jest uczucie zupełnie inne.Enturie pisze:Czemu sobie nie pozwolisz na to, żeby coś do którejś poczuć, jeśli faktycznie mogłoby z tego coś wyjść?Wiatr1000 pisze:Może nie o związkach typowo damsko - męskich
Ale jest pewna dwójka dziewczyn z neta, które darzę ogromną "miłością", sympatią itd![]()
![]()
Są młodsze o 11, ale to nie ma nic do typowych związków, w tym z tymi z zakochaniami. To taka przyjaźń
Po prostu je bardzo lubię, piszemy sobie, oglądamy on-line filmy, planowane spotkanie w zoo
A także ciut rozpieszczam wysyłając drobne prezenty na urodziny.
Obawiam się innej młodszej, bo nie chciałbym, by coś z tego było![]()
Btw. mam wrażenie, że dla Piątek początki znajomości w takiej umm wirtualnej przestrzeni są na swój sposób wygodne i dobrze to wychodzi, bo łatwiej jest sprzedać siebie w pewnym sensie.
Chciałem coś powiedzieć...MrsMiau pisze:Przecież ty piszesz jakbyś ledwo co z gimnazjum wyszedł. Problemu z mentalną różnicą pokoleniową nie będzie, a na pewno nie w tę stronę, w która się obawiasz.
Jak rodzinę, powiadasz? Miłość do rodziny to wiele więcej niż lekkie pogawędki przez internet. Czasem rodzina wkurza i są kłótnie, brakuje zrozumienia, zdarzają się trudne sytuacje życiowe, z którymi nie wiadomo co zrobić i żeby przez to wszystko przebrnąć potrzeba dużo większej siły uczuć niż do pogadania z kimś na fejsie o książkach i filmach.Wiatr1000 pisze:Kochać można przyrodę, hobby, zwierzątko, jak i człowieka. Bardziej jak rodzinę, przyjaciela, niż kobiety
Jak córki, siostry, przyjaciółki. Jak członkowie rodziny
Nie kupuję tego. Owszem, to duża różnica wieku, ale też nie jest to znowu nie wiadomo jaka perwersja. Pewnie tchórzysz z innych powodów. Nie zdziwiłbym się też, gdyby okazało się, że one, w przeciwieństwie do ciebie, na prawdę podchodzą do tego czysto kumpelsko i nie masz się czego obawiać. Może się nie znam, ale jak piszesz, że pocieszasz dziewczynę po rozstaniu, to nie sądzę, żeby miała ciebie w planach na następnego faceta. Wtedy raczej próbowała by pokazać, że to już przeszłość / zamknięty rozdział / nic ją to już nie obchodzi itp...Czemu obawiam? Bo młode. Nie 4, nie 5, nawet nie 6. Tylko 10-12 lat ode mnie młodsze. Młode nastolatki, które za rok pewnie będą kończyć technikum/liceum, więc moje traktowanie jest inne wobec nich, niż do kobiety.
no panie, jak nie chcesz, żeby coś z tego było to stawiasz sobie granice i nie czekasz aż kto inny zrobi to za ciebie. Nie rób z siebie bezwolnej kukły i ofiary okoliczności - jeśli się zaangażujesz i nakręcisz, to dlatego, że sam na to pozwoliłeś.Obawiam się innej młodszej, bo nie chciałbym, by coś z tego było
8 lat temu pocieszałem jedną oddaloną o 500 km. Rozmowa gg potem sms itd przez 2 latabruno dievs pisze:Nie kupuję tego. Owszem, to duża różnica wieku, ale też nie jest to znowu nie wiadomo jaka perwersja. Pewnie tchórzysz z innych powodów. Nie zdziwiłbym się też, gdyby okazało się, że one, w przeciwieństwie do ciebie, na prawdę podchodzą do tego czysto kumpelsko i nie masz się czego obawiać. Może się nie znam, ale jak piszesz, że pocieszasz dziewczynę po rozstaniu, to nie sądzę, żeby miała ciebie w planach na następnego faceta. Wtedy raczej próbowała by pokazać, że to już przeszłość / zamknięty rozdział / nic ją to już nie obchodzi itp...
Móc to mogąElkora pisze:Wątpię aby komuś poza tobą przyszło do głowy że nie mogą.
Dobrze ze traktujesz je kumpelsko, za pare miesięcy zerwą z tobą kontakt to bedzie mniej przykro
To wstawianie emotek w środku zdania sprawia, że wypowiedź staje się nieczytelna. No i to gimbusiarskieWiatr1000 pisze:Skończyło się moimi przeprosinami, bo przekroczyłem granicę i to bez jej odmowy, a nawet i jej zgody, w rozmowie. Każda jej odpowiedź tobyła
Ale to już w kwestie wyobrażeń poszło
Po prostu piątek rozkochał młodszą tylko o kilka lat nastolatkę samym pisaniem itd, która chciała innego
No popatrz, popatrz, jednak Piątki mają uczucia a ja głupia myślałam, że to roboty. I na dodatek mogą też kogoś kochać w taki zwyczajny, przyjacielski sposób? 62 strony tego tematu i dopiero teraz udało nam się odkryć coś tak niezwykłego. Chyba mój światopogląd obrócił się o 180 stopni. Merci, że jesteś tu WiatrWiatr1000 pisze: Piszę, bo piątki potrafią okazywać uczucie, sympatie do kogoś, nawet jeśli to nie jest czysto związkowe. Potrafią kochać kogoś, nie tylko w taki sposób. Miłości jest tyle ile ludzi. Skoro można kochać, przyrodę, hobby, przedmiot, zwierzęta, to czemu nie ludzi w różny sposób?
Po prostu piszesz tu o tym, bo sam próbujesz to wszystko zracjonalizować, wytłumaczyć sobie, że wcale ci nie zależy, że nie rozczarujesz się jak kontakt się urwie. Wkręciłeś się w tę relacje, nieważne czy jako przyjaciel czy jako facet liczący na coś więcej. Sprzedajesz to jako mądrości w stylu "Piątki też mogą kochać, mają uczucia" a zwyczajnie zrobiłeś sobie z tego tematu pamiętnik w którym relacjonujesz co jakiś czas całą sytuację i bardzo się podniecasz faktem, że masz kontakt z jakimiś dziewczynami. Podoba mi się bardzo ten dysonans pomiędzy tym jak bardzo podkreślasz, że cię nie rusza ewentualne rozstanie, a tym jak bardzo podniecasz się tym kontaktem:Wiatr1000 pisze: Móc to mogąCzy zerwą, czy ja, czy to będzie naturalne, że ucichnie, mało ważne. Mi przykro aż tak nie będzie, rozczarować mnie czymś już ciężko
Nie wiem, mi by było przykro gdyby olała mnie moja siostra albo któraś z moich przyjaciółek, ogólnie ktoś kogo darzę "miłością" bądź sympatiąAle jest pewna dwójka dziewczyn z neta, które darzę ogromną "miłością", sympatią itd![]()
![]()
Sam nie wiesz czego chcesz, więc się dobraliście pod tym względem idealnie. Wiele kobiet pociągają mężczyźni znacznie starsi, także zawsze jest szansa na to, że któraś z nich się w tobie zadurzy i zrobi sobie nadzieję na coś więcej. Tym bardziej, że je tak hojnie obdarzasz prezentami oraz troską. Zastanawiałeś się nad tym jakie to ma konsekwencje dla nich? Ok, może jedna ci się zwierza z problemów miłosnych, ale ich jest kilka z tego co mówisz (przynajmniej dwie) i nie można wykluczyć takiej możliwości. One mają te 17/18 lat to sobie mogą wkręcić wszystko. Nawet jak im powiesz "to relacja czysto przyjacielska" i rzekomo to zaakceptują, to nie wiesz co się będzie działo w ich głowach.Wiatr1000 pisze: tym bardziej, że to wiek zakochań i ulotności, fascynacji, a nie dojrzałości w pełni i świadomości tego co się chce![]()
Dobra, nie pomyślałem, że jesteś taki "wytrwały" (to nie jest komplement). Piszesz o tym, jakby to był jakiś twój sukces życiowy, ale serio, nie ma się czym chwalić. Też wiele głupich rzeczy w życiu robiłem i bywałem łajzą, ale w pewnym momencie życia faceta powinna przyjść taka refleksja, że jak druga osoba się w tobie zakochuje, a ty jej nie chcesz, to wcale nie jest taka super sytuacja, bo wiesz, że ta druga osoba będzie cierpieć.Wiatr1000 pisze:8 lat temu pocieszałem jedną oddaloną o 500 km. Rozmowa gg potem sms itd przez 2 lataChciała się zbliżyć do chłopaka, w końcu doszło, że wołała mnie, żebym przyjechał do niej, bo wytrzymać nie może
Skończyło się moimi przeprosinami, bo przekroczyłem granicę i to bez jej odmowy, a nawet i jej zgody, w rozmowie. Każda jej odpowiedź to
była
Ale to już w kwestie wyobrażeń poszło
Po prostu piątek rozkochał młodszą tylko o kilka lat nastolatkę samym pisaniem itd, która chciała innego