Wynik 4 i?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#16 Post autor: Basketcase » czwartek, 19 października 2006, 16:18

Bascetcase, hmm czy Twoje życie warunkuje wiedza, enneagramu...
Muszę się przyznać, że jako Czwórka, typ bardzo niepewny swojej tożsamości, chcący pozostać "wiernym sobie", ale nie więdzący często, co to znaczy, czasem (na wpół świadomie) sugeruję się opisem Enneagramu. "Czwórka by tego nie zrobiła", "Czwórka by zrobiła tamto", "No tak, nic na to nie poradzę, jestem 4w5". Przyznaję się, ale wiem, że nie jestem jedyny i że jeśli nie Enneagram, to co innego tworzyłoby u mnie taki "Kodeks Nonkonformisty" :P, więc się tym za bardzo nie przejmuję. Mam ten problem i bez Enneagramu, więc się go (Enneagramu) nie boję. Wygląda mi to na lekki paradoks, ale Czwórki już takie są (Zwłaszcza ze skrzydłem 5 - jednocześnie intensyfikować swoje uczucia i się od nich odcinać? Co?).
wiesz co tu pisać o sobie, wszyscy mają podobne wyniki, mniemam zatem, że jesteśmy podobni nieco- tęsknimy za ty czego nie mamy, marzymy o tym czego mieć nie będziemy, introwertcy, nie pogodzeni z sobą i ze światem. dosyć! czy nie sądzisz, ze dawno powinniśmy dać sobie spokój z przejmowaniem się tami rzeczami, żyć chwilą, cieszyć sie życiem i nie zgłębiać tego czego sie poznać nie da... żyć normalnie, cokolwiek to znaczy. nie wiem... boże i jeszcze to ciągłe niezdecydowanie! ( wy też?)
My też.

Zdarza mi się fantazjować o byciu człowiekiem prującym przez życie, nie oglądającym się na nikogo i na nic, cieszącego się wszystkim i niemającego czasu na dołujące przemyślenia (Siódemka?). To stary dylemat. No wiecie - "Wolisz być piękny i głupi czy brzydki i mądry?". Ale gdyby ktoś mi dał taką możliwość, chyba bym się na to nie zdecydował. Myślę, że żadne z was by tego nie zrobiło. Jesteśmy zbyt przywiązani do pozycji postaci tragicznej. Żyć normalnie? To takie... zwykłe i przyziemne. Wolę cierpienia Wertera. Innym to się może wydawać pretensjonalne, ale trudno. Jestem 4w5 i nic na to nie poradzę. Tacy też są gatunkowi ludzkiemu potrzebni, inaczej ewolucja nie marnowałaby na nas tyle energii. W ogóle według mnie gdyby brakowało jednego typu, cały gatunek ludzki poszedłby w...


Obrazek

LiLi
Posty: 4
Rejestracja: czwartek, 19 października 2006, 14:38

#17 Post autor: LiLi » piątek, 20 października 2006, 11:08

ach, Werterze... zgadzam się z Tobą stety nie stety, też wolę prowadzić życie tragiczne niż nudne, typowe, pretensjonalne. łączę się w bólu i pozdrawiam :)
4w5

Todeswalzer
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 20 października 2006, 21:01

#18 Post autor: Todeswalzer » piątek, 20 października 2006, 21:18

dosyć sporo tu ludzi 4w5... :)

Wypełniałem kilka razy test i zawsze miałem ten sam wynik, również jestem 4w5... co do opisu, zgadzam się z większością informacji w nim zawartych, chociaż zauważyłem pewną odmienność (odnośnie kwestii artystycznej) - nie mam jakichś większych takowych umiejęntości... nigdy nie praktykowałem rysunku czy malarstwa, nie gram na żadnym instrumencie (aczkolwiek bardzo lubię muzykę). Jedyną moją "czynnością kreatywną" jest poezja, chociaż i tak moim zdaniem dosyć rzadko zdarza mi się pisać (często mam myśli poetyckie, ale nie przeklada sie to na tworzenie... być może jest to wynikiem mojej skłonności to apatii... chociaz w sumie to wolę czytać niż tworzyć...) mam na myśli zwłascza poezję typu młodopolskiej dekadencji... no, dodałbym jeszcze fotografię, ale mniej to sztuka w moim wykonaniu, lecz bardziej fascynacja naturą:)

Reszta opisu zgadza się z moją osobą w bardzo dużym stopniu... czuję się bardzo zagubiony w rzeczywistości, nie mogę znaleźc nikogo z kim mógłbym nawiązać trwałą i głęboką znajomość - primo - ciężko mi znaleźć podobną do mnie osobę, secundo - nie jestem zbyt kontaktowy:} ogólnie rzecz biorąc, nie jestem oryginalnym 4w5:}

Awatar użytkownika
Comfortably Numb
Posty: 105
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51

#19 Post autor: Comfortably Numb » piątek, 20 października 2006, 22:04

Doszłam ostatnio do tego, że to 4 może być największym buntownikiem ze wszystkich typów. Wczesniej myslałam ze to 8.
Ja jako 4 często doznaje tego "podpierania się" swoim typem, jak ty, Basketcase. Ponadto mam jeszcze "inne paskudztwo"- szukanie ideałów rozpaczliwie dążenie do nich, a kiedy już do nich dojdę, chwila euforii i szczęścia, potem znudzenie się i od nowa, karuzela!
See you on a Dark Side of a Moon.

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#20 Post autor: Basketcase » piątek, 20 października 2006, 22:32

zauważyłem pewną odmienność (odnośnie kwestii artystycznej) - nie mam jakichś większych takowych umiejęntości
zdarza mi się pisać (często mam myśli poetyckie, ale nie przeklada sie to na tworzenie...
no, dodałbym jeszcze fotografię, ale mniej to sztuka w moim wykonaniu, lecz bardziej fascynacja naturą
Nie próbuj być Inny wśród Czwórek, bo nie jesteś :P.

Ja też mam coś w stylu "skłonności artystycznych", a raczej nie powiedziałbym, że jestem artystą. Bo brakuje mi pewności siebie i energii do działania. Nie zmienia to faktu, że przytłaczające większość (jeśli nie wszystkie) Czwórek pociąga sztuka. Realizowanie tej skłonności to po prostu kompletnie odrębna sprawa.
szukanie ideałów rozpaczliwie dążenie do nich, a kiedy już do nich dojdę, chwila euforii i szczęścia, potem znudzenie się i od nowa, karuzela!
To jest naprawdę straszne. Już wydaje ci się, że jest dobrze, udało ci się zdobyć coś, o czym marzyłeś, co wydawało ci się nie do zdobycia i nagle zdajesz sobie sprawę, że nic nie czujesz. Nie chcesz tego. W dodatku wydaje ci się, że udało ci się tylko dzięki szczęściu, albo że "to było zbyt łatwe". Musisz znaleźć nowy cel, nową zdobycz, z którą stanie się to samo.
Obrazek

Todeswalzer
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 20 października 2006, 21:01

#21 Post autor: Todeswalzer » piątek, 20 października 2006, 23:25

Hehe, po prostu prawda jest taka że czwórce bardziej zależy na dążeniu do celu niż na zdobyciu:)
4w5w6|| SP/SX/SO ||MBTI - INFx ||
Obrazek

na_schodkach
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 13:19

#22 Post autor: na_schodkach » sobota, 21 października 2006, 13:32

Witajcie! Jestem czwórką bez skrzydeł i zastanawia mnie jedno - jeżeli, tak jak napisał Basketcase, mój typ jest moim mechanizmem obronnym, to co zdecydowało, że wybrałam ten właśnie mechanizm? Czy jest w tym moja wina? Czy jeśli dawno temu wybrałam odsuwanie od siebie problemów i skupianie się na wyimaginowanym życiu, marazm, niechęć do konfrontacji i teraz nie umiem się od tego uwolnić - to czy naprawdę jestem gorsza?

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#23 Post autor: Basketcase » sobota, 21 października 2006, 13:41

to co zdecydowało, że wybrałam ten właśnie mechanizm?
To, jak byłaś traktowana przez rodziców i otoczenie w dzieciństwie.
Czy jest w tym moja wina?
Nie. To nie jest niczyja wina.
Czy jeśli dawno temu wybrałam odsuwanie od siebie problemów i skupianie się na wyimaginowanym życiu, marazm, niechęć do konfrontacji i teraz nie umiem się od tego uwolnić - to czy naprawdę jestem gorsza?
Biedne dziecko. Oczywiście że tak. Jesteś bezwartościowym ludzkim odpadem, niezasługującym, aby żyć. Masz za mało punktów karmy.

Co masz na myśli, mówiąc "gorsza"? Obiektywnie rzecz biorąc, nie ma ludzi lepszych i gorszych, wszyscy są po prostu ludźmi.

Głupi, nieświadomi tego, jak mało znaczą, otumanieni iluzjami wytwarzanymi przez tych, którzy byli przed nimi. Zwierzęta, które same siebie zamknęły w żelaznych klatkach.

Nieważne, jaki będzie Twój ostateczny wybór, droga jaką wybierzesz, nieważne, czy pokonasz własne słabości, i tak zmienisz się w pokarm dla robali.

Pocieszyłem Cię trochę?
Obrazek

Awatar użytkownika
Comfortably Numb
Posty: 105
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51

#24 Post autor: Comfortably Numb » sobota, 21 października 2006, 21:38

Nie wyobrażacie sobie nawet, jak samotny potrafi być człowiek, który jest ironiczny, chodzący własnymi ścieżkami i uciekający w siebie. Jest to okropne cierpienie.
Cały czas jestem rozdarta między Wolnością Absolutną a Samotnością. I strasznie się z tym szarpie.
proszę, skrytykujcie mnie, będzie mi lepiej.
See you on a Dark Side of a Moon.

Awatar użytkownika
Basketcase
Posty: 716
Rejestracja: czwartek, 12 października 2006, 23:09

#25 Post autor: Basketcase » sobota, 21 października 2006, 22:40

MY sobie nie wyobrażamy?

:lol:
Obrazek

prudensja
Posty: 1
Rejestracja: sobota, 21 października 2006, 22:35

#26 Post autor: prudensja » sobota, 21 października 2006, 22:40

cóż jestem 4w5 i jak najbardziej zgadzam się z tym co mówi o mnie enegram ...
"Nie można wylądować na stałe w jednym punkcie o nazwie " szczęście ". Człowiek nie potrafi bowiem skupić uwagi dłużej niż mucha domowa. Czy znacie wiele much, które osiągnęły wieczne szczęście i siedzą wieczorami w domu?"

aurora
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 21:01

#27 Post autor: aurora » niedziela, 22 października 2006, 12:05

Comfortably Numb pisze:Nie wyobrażacie sobie nawet, jak samotny potrafi być człowiek, który jest ironiczny, chodzący własnymi ścieżkami i uciekający w siebie. Jest to okropne cierpienie.
Cały czas jestem rozdarta między Wolnością Absolutną a Samotnością. I strasznie się z tym szarpie.
proszę, skrytykujcie mnie, będzie mi lepiej.
jako 4w5 potrafie... :? (paradoksalnie) mimo ze mam przyjaciol, to czuje ze nie rozumieja mnie, nie mam wlasciwie z nikim podzielic moich spostrzerzen. gdy rozmawiam z nimi o czyms co mnie pasjonuje, to oni/one milcza, to jak gruzem o sciane... ale jednoczesnie gdy "nie mam ich przy sobie" to czuje sie jeszcze badziej wyalienowana i niechciana... (nawet juz nie wspomne o zwiazku z kims na kim mi od dawna zalezy.. :cry: )

PS. moze to nie przelomowa mysl ale wydaje mi sie, ze 4 pragna krytyki, poczucie bezsilnosci, beznadziei jest w nas tak zakorzenione, ze chyba juz nigdy sie od tego nie uwolnimy...
"It's ooh so quiet.."

ołk
Posty: 41
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 20:27

#28 Post autor: ołk » niedziela, 22 października 2006, 14:48

jako 4w5 potrafie... (paradoksalnie) mimo ze mam przyjaciol, to czuje ze nie rozumieja mnie, nie mam wlasciwie z nikim podzielic moich spostrzerzen. gdy rozmawiam z nimi o czyms co mnie pasjonuje, to oni/one milcza, to jak gruzem o sciane... ale jednoczesnie gdy "nie mam ich przy sobie" to czuje sie jeszcze badziej wyalienowana i niechciana... (nawet juz nie wspomne o zwiazku z kims na kim mi od dawna zalezy.. )
Identyczny problem, często czuje, że to co mówie jest pomijane przez wszystkich. Próbuje sobie tłumaczyć, że nie mogą cały czas poświęcać mi uwagi, ale i tak nie czuje sie najlepiej.
PS. moze to nie przelomowa mysl ale wydaje mi sie, ze 4 pragna krytyki, poczucie bezsilnosci, beznadziei jest w nas tak zakorzenione, ze chyba juz nigdy sie od tego nie uwolnimy...
Ja myślę raczej, że potrzebujemy być zauważone, doceniane przez innych. W innym wypadku to co robimy wydaje sie bez sensul Wegług mnie żyjemy dla innych. Najczęściej nie potrafie odmówić pomocy, a gdy to zrobie (nawet jeżeli nie potrafie pomóc, lub nie mam czasu z ważnego powodu) czuje sie winny tego, że inni odsuwają sie ode mnie i myślę o swojej bezużyteczności. Cały czas odczuwam potrzebe zrobienia czegoś, aby inni to zauważyli i docenili.
4w5

Todeswalzer
Posty: 38
Rejestracja: piątek, 20 października 2006, 21:01

#29 Post autor: Todeswalzer » niedziela, 22 października 2006, 15:25

jako 4w5 potrafie... Confused (paradoksalnie) mimo ze mam przyjaciol, to czuje ze nie rozumieja mnie, nie mam wlasciwie z nikim podzielic moich spostrzerzen. gdy rozmawiam z nimi o czyms co mnie pasjonuje, to oni/one milcza, to jak gruzem o sciane... ale jednoczesnie gdy "nie mam ich przy sobie" to czuje sie jeszcze badziej wyalienowana i niechciana... (nawet juz nie wspomne o zwiazku z kims na kim mi od dawna zalezy.. Crying or Very sad )
zupełnie tak jakbym ja to pisał...:}
PS. moze to nie przelomowa mysl ale wydaje mi sie, ze 4 pragna krytyki
Tu już nie mogę się zgodzić. Jak ognia unikam krytyki, zbyt łatwo daję się zranić, nawet nią... za to potrzebuję zrozumienia i docenienia, oraz poczucia przydatności, bo bez tego jest naprawdę ciężko
4w5w6|| SP/SX/SO ||MBTI - INFx ||
Obrazek

Awatar użytkownika
Comfortably Numb
Posty: 105
Rejestracja: niedziela, 15 października 2006, 16:51

#30 Post autor: Comfortably Numb » niedziela, 22 października 2006, 16:25

Niebezpiecznie jest żyć dla inncyh, więc wzmawiam sobie codziennie, nie potrzebujesz nikogo, niczego, nigdy. Usypiam swoją czwórkowatość, czasem pomaga, ale na dłuższą metę przeciez się oszukuje,.
See you on a Dark Side of a Moon.

ODPOWIEDZ