Ignorowanie ze strony otoczenia

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#16 Post autor: Ceres » poniedziałek, 28 listopada 2011, 17:10

Możliwe, że masz Pablo rację... Przy czym wiesz co, nie mogę sobie przypomnieć, czy w tej sytuacji była obecna ta starościna, czy nie :roll: Więc może dlatego się "wyrwałam" i zabrałam głos - tym bardziej, że sama wyczaiłam, że nikt nie zabierał głosu, a babka nie mogła się doczekać na odp, jaki w końcu mamy ten adres :roll:

A co do innych spraw formalnych: jeśli ja o czymś wiem, o czym nikt inny nie wie, nawet starościna, a są to ważne, głównie organizacyjne informacje dla całej grupy, to co mam zrobić? Przekazać starościnie, by wszystkim obwieściła?
Dla mnie oczywiste by było, by sama powiedzieć całej grupie, no, ale jak tak piszesz...
Pablo pisze:Co innego nieformalne kumpelskie zachowania - podrzucenie komuś notatek, podrzucenie materiałów/pytań na egzaminy(...)
Staram się innym pomagać właśnie w ten sposób postępując :) Jedni doceniają, drudzy nie. W tym momencie nawet się zaczynam powoli orientować, z kim można się trzymać w grupie, więc nie jest już tak najgorzej :wink:


Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
Draoy
Posty: 35
Rejestracja: środa, 29 czerwca 2011, 11:36
Enneatyp: Indywidualista

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#17 Post autor: Draoy » wtorek, 29 listopada 2011, 12:47

Ceres, może po prostu nikt cie nie lubi? :wink: albo sprawiasz wrażenie osoby niegodnej uwagi :P
Z mojego punktu widzenia, to jest tak - wtedy kiedy nie trzeba, nie świruje pawiana i nie zabiegam o czyjąkolwiek uwagę, wisi mi to, kiedy jednak sytuacja wymaga jestem stanowczy i głośny, nie pozwalam na to, by ktoś mnie ignorował albo nie brał na poważnie.
Zastanów się nad tym, czy cenisz siebie, jako osobę wartościową, która nie potrzebuje sztucznego tłumu zwolenników, czy raczej chcesz wszystkim udowodnić, jaką jesteś superlaską, choć sama nie masz pewności czy nią jesteś, a ludzie potrzebni są ci tylko po to, by znaleźć potwierdzenie, kim naprawdę jesteś.
Jestem fantastik, jestem bombastik, jestem sam plastik. Wyrywam chwasty...

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#18 Post autor: Ceres » wtorek, 29 listopada 2011, 15:52

Pudło Draoy - instynkt soc mam na ostatnim miejscu, więc wcale nie potrzebuję "sztucznego tłumu zwolenników" ;)
Nie zależy mi na sympatii całej grupy - wystarczy, że z grupą o sprawach formalnych, wspólnych się dogadam, a jak znajdzie się parę osób (może być też jedna), która mnie naprawdę polubi, to wtedy będzie naprawdę dobrze :) A że widzę, że takie osoby są, to nie mogę narzekać na to, że "nikt mnie nie lubi".
Nie w tym leży problem - chodzi oto, że jak miałam jakieś informacje przekazać grupie, bądź mówiłam w imieniu całej grupy (sytuacja z adresem), to wtedy się pojawiał problem ignorowania lub zagłuszania mnie.
Na szczęście, póki co, więcej takich sytuacji nie ma i mam na uwadze to, że by się więcej nie "wyrywać".
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
Draoy
Posty: 35
Rejestracja: środa, 29 czerwca 2011, 11:36
Enneatyp: Indywidualista

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#19 Post autor: Draoy » wtorek, 29 listopada 2011, 18:41

Chyba mnie nie zrozumialaś. Odebrałem to w ten sposób: ceres chce przekazać niezwykle ważną informację. stop. jednak ludzie jej nie słuchają, tudzież zagłuszają. stop. kiedy ktoś inny przekazuje informacje jest ok. stop.
Wniosek: Ceres domaga się uwagi w ważnej dla niej sprawie, nikt jej nie słucha, dlatego Ceres zadręcza się myslą, że coś jest z nią nie-wporządku.

Więc...

1. Albo - Ceres coś przeskrobała, że teraz ludzie ją ignorują
2. Albo - Ludzie to banda rozwrzeszczanych debili.
3. Albo - Ceres jest przewrażliwiona na swoim punkcie i szuka dziury w całym. Przejmuje się tym, jak ją postrzegają inni i dąży do tego, by każdy zwracal na nia uwagę.
4. Albo - Ceres to zahukana, z niezdolnością do przejmowania kontroli nad tym, co dzieje sie wokół niej.
Jestem fantastik, jestem bombastik, jestem sam plastik. Wyrywam chwasty...

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#20 Post autor: Ceres » wtorek, 29 listopada 2011, 19:30

Draoy pisze:Odebrałem to w ten sposób: ceres chce przekazać niezwykle ważną informację. stop. jednak ludzie jej nie słuchają, tudzież zagłuszają. stop. kiedy ktoś inny przekazuje informacje jest ok. stop.
Wniosek: Ceres domaga się uwagi w ważnej dla niej sprawie, nikt jej nie słucha, dlatego Ceres zadręcza się myslą, że coś jest z nią nie-wporządku.
Otóż nie - informacje były ważne, bo dotyczyły one nie tylko mnie, lecz całej grupy. Imho, zmienia to postać rzeczy,
Więc...
Mnie źle odebrałeś :roll:
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

Awatar użytkownika
Draoy
Posty: 35
Rejestracja: środa, 29 czerwca 2011, 11:36
Enneatyp: Indywidualista

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#21 Post autor: Draoy » wtorek, 29 listopada 2011, 21:09

Otóż nie - informacje były ważne, bo dotyczyły one nie tylko mnie, lecz całej grupy. Imho, zmienia to postać rzeczy,
ależ to nie zmienia postaci rzeczy. w żadnym razie. pomyśl nad tym. bo coś mi się widzi, że z jakiegoś powodu nie chcesz dopuścić do innej odpowiedzi niż "tak, to jest naprawdę dziwne zachowanie tych ludzi, że cię ignorują, przecież nie powinni, skoro ogłaszałaś coś, co ich tez dotyczyło".
Jak napisałaś wcześniej, masz donośny głos, wchodzący w piskliwe rejestry, do tego masz zapędy aktywisty plus nie jesteś starosciną.
Dlatego wydaje mi się, że po prostu wkurzasz ludzi.
I nie żebym ci przytykał cokolwiek, zaczęlaś ten temat, ja czytam twoje posty i odpisuję tak, jak uważam.
Jestem fantastik, jestem bombastik, jestem sam plastik. Wyrywam chwasty...

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#22 Post autor: Pablo » środa, 30 listopada 2011, 20:32

Dobra Draoy starczy już. Po prostu Ceres trochę źle zrozumiała swoje zaangażowanie w temat funkcjonowania grupy, jak przystało na Indywidualistę pomijając kwestie formalne ;) Tyle że wtedy może to przeszkadzać organizacji i zwraca sie to przeciwko działaczowi i koniec filozofii - nie ma co tego brać do siebie w takiej sytuacji (czy tam odbierać to jako szczególną niewdzięczność bo ogólnie społeczeństwo lubi karać i spychać na bok "jednostki nieprzystosowujące się"). Zresztą z tego co słyszałem to ta starościna też do najbardziej ogarniętych tam nie należy (ale to już jest inny temat). Koniec przepychanek.

Awatar użytkownika
.Anka.
Posty: 450
Rejestracja: poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 14:56
Lokalizacja: z rpga ;-)

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#23 Post autor: .Anka. » poniedziałek, 19 grudnia 2011, 17:43

Wiem, że nie daję odpowiedzi osobie zakładającej temat, ale nie siedzę w temacie, nie wiem, czemu Cię ignorują.

W gimnazjum uważałam, że są osoby mi życzliwe, ale było ich niewiele, a reszta mnie nienawidzi i najlepiej zrobiłaby ze mnie worek treningowy.

:roll: wiem, że piszę enigmatycznie ale inaczej nie idzie. Tuż przed Świętami odwiedzili mnie ludzie z gimnazjum. Nie miałam z nimi styczności od lat szkolnych. Okazało się, że wiele osób zrobiło coś, aby mi pomóc. :oops: wstyd mi, bo te osoby mnie lubiły! Lubiły mnie, tylko byłam zamknięta w sobie i nikogo nie dopuszczałam do swojego wewnętrznego świata. Drogie, Czwórki! Nas można lubić, ale musimy na to pozwolić! Nie wiecie, jak bardzo się wzruszyłam, gdy ujrzałam tych ludzi... Oczywiście dziewczyny się poryczały, a ja nie wiedziałam co z sobą zrobić, bo czułam się dziwnie, bardzo wzruszona, ale oczywiście zgodnie z wewnętrzną Anką - nie ryczymy! I jedna dziewczyna powiedziała, że nawet jak ktoś mnie nie lubił i bym wobec mnie opryskliwy to się zmienił, wydoroślał. X mnie lubiła, Z i oczywiście Y dzięki niej w liceum zdałam komisa z matematyki.

Podsumowanie: może i świat patrzy na nas jak na ludzi z innej planety. Może. Jednak zamykając się na innych całkowicie nie dajemy im możliwości zaznajomienia się z nami i naszym jakże romantycznym :wink: wewnętrznym "ja". A mogli by nas polubić! Więc ignorujmy wredne zaczepki, śmiechy itp. I odróżniajmy plew od chwastu! Nie wszyscy są źli. Nie wszyscy nas ignorują i są podli. Dajmy szansę!
6, ESI-Se (nadal nie wierzę, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?)

Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

Re: Ignorowanie ze strony otoczenia

#24 Post autor: Perwik » wtorek, 20 grudnia 2011, 12:57

Znam ten problem od podszewki. Najlepiej wypowiem się na przykładzie; w zeszłym tygodniu wnosiłem koszmary do przedszkola i mówię do nich; cześć kochane, bądźcie dziś grzeczne, bo mam nerwowy dzień. A one i tak żyły własnym życiem i chciały gdzieś uciekać. Gdyby nie to, że są metalowymi stojakami, to pewnie by uciekły. Za to złośliwce, od razu zakumały klimat i jeden z nich został w aucie. Myślałem, że mu walnę. Także, może nie jest to ignorowanie stricte, a robienie czegoś wbrew mi, ale jakoś daję radę.

ODPOWIEDZ