

Wiem, wiem, opisy typów można jak najbardziej na forum przeczytać i siebie przeanalizować, ale... imho, możemy się źle ocenić, bo to jest subiektywne, więc wolałabym zrobić, jakiś test...
No, ale jeśli takowy nie istnieje, to pójdę się zanalizować

Przez naturę miałam na myśli sposób patrzenia na świat, podejście do ludzi, problemów, siebie samych itp.baby_kapar pisze:Nie jestem pewien co masz na mysli mowiac "opis natury", czy chodzi o bardziej ogolne usposobienie danego typu?Pierzasta pisze:Wydaje mi się, że w przypadkach niepewnych przy ustalaniu typu należy brać pod uwagę raczej opis "natury" typu niż zachowań. Jak myślicie?
Patrzenie na zachowania tez nie jest wystarczajace w rozpoznaniu typu. Ludzie zachowuja sie roznie zaleznie od wieku itp.
Warto natomiast patrzec na strategie radzenia sobie z problemami, sytuacjami stresowymi - tzn na widoczne zmianny w porownaniu z codziennoscia. To niestety wymaga znajomosci wszystkich typow enneagramu, zeby moc zidentyfikowac kierunki "stresu" i "relaksu" oraz by umiec stwierdzic, kiedy wplywy polaczen sa tylko tym czasowe, a kiedy blednie okreslilismy swoj typ i przykoadowo bardziej pasuje do nas typ z polaczenia niz ten pierwotny posiadajacy owe polaczenia. Warto patrzec na dluzszej przestrzeni lat i szukac sytuacji ekstremalnych, w ktorych uwidocznilyby sie wyraziste cechy typu oraz jego polaczen.
Hm, ciekawe, w sumie też bym chętnie sobie zrobiła taki test.Ceres pisze:Mam takie głupie pytanie... Pewnie odpowiedź brzmi "Nie", ale co tamCzy istnieje w ogóle w internecie/w jakiejkolwiek książce, chociażby po ang, test na sprawdzenie sobie poziomu zdrowia
![]()
Wiem, wiem, opisy typów można jak najbardziej na forum przeczytać i siebie przeanalizować, ale... imho, możemy się źle ocenić, bo to jest subiektywne, więc wolałabym zrobić, jakiś test...
No, ale jeśli takowy nie istnieje, to pójdę się zanalizować
Zaiste. Jak czytam sobie tutaj różne rzeczy, to chciałabym przypomnnieć, że w czasie dorastania różne lęki, niepewność, poczucie wyobcowania itp. są całkowicie normalne.baby_kapar pisze: Ludzie zachowuja sie roznie zaleznie od wieku itp.
No Ty i ein też macie ciekawe wizje. Tylko co potem ?Perwik pisze:Lepiej lecieć w dół i wiedzieć, że się rozkwasi mordę na betonie, niż leżeć po środku schodków na jakimś pieprzonym półpiętrze w irytującej stagnacji.
Czuć się spełnionym będąc na niskim/średnim poziomie zdrowia? Nie sądzę.Ceres pisze:Mam pytanie:
Czy poziom zdrowia typu ma wpływ na bycie szczęśliwym, spełnionym, zadowolonym z życia, itp.?
Tzn. czy jest tak, że im wyższy poziom zdrowia, tym człowiek jest szczęśliwszy?
Czy ktoś na niskim, czy przeciętnym poziomie zdrowia może być naprawdę szczęśliwy?
Wydaje mi się, że tak, ale pytam, bo może się okazać, że nie mam racji.
można sobie doceniać, ale uznanie braku nieszczęścia za szczęście może właśnie spowodować stagnację - lepiej w żadną skrajność nie uciekać, bo większego pożytku z tego i tak nie będzie, czy to użalanie się nad losem czy zaakceptowania go takim jaki jest. Ludzie to z natury idealiści więc powinni przynajmniej dążyć do ideału i doskonalić się a nie zatrzymywać w miejscu, bo być może to wbrew naturze.Snufkin pisze:Myślę, że brak nieszczęścia to też jest jakieś szczęście. Przeciętny człowiek na przeciętnym poziomie zdrowia chyba tego nie docenia.
Otóż to xD Poza tym nie nadużywajmy ośrodka intelektu, bo traci na tym innySnufkin pisze:Dobra dyskusja mnie zdołowała.
Takie ględzenie o życiu nie dodaje energii, wręcz przeciwnie.