Czy korzystasz z pomocy psychologa?
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Czy korzystasz z pomocy psychologa?
Pytanie skierowane głównie do czwórek i ewentualnie piątek ze skrzydłem cztery. Przy różnych okazjach niektórzy wspominają o tym, że chodzą bądź chodzili do psychologa. Ciekawa jestem, czy to rzeczywiście domena czwórek, czy to u nas charakterystyczne, że potrzebujemy pomocy z zewnątrz?
Ja osobiście nigdy u psychologa nie byłam, dwa lata temu dostałam skierowanie, po tym jak po szeregu różnych badań lekarz stwierdził, że wywołuję u siebie bóle psychosomatyczne. Pamiętam, że wściekłam się, chociaż zdawałam sobie sprawę, że mam problemy ze sobą, jednak jeszcze wtedy uważałam, że sama sobie dam radę, rodziców przekonałam, że żaden psycholog nie jest mi potrzebny i nie poszłam. Twierdziłam też, że ten lekarz jest głupi i się myli, i nawet, gdy dwaj następni powiedzieli to samo, nie przekonało mnie to. Teraz żałuję, bo może gdybym wtedy poszła, teraz byłoby mi łatwiej.
A co wy sądzicie o psychologach, warto do nich chodzić, pomagają wam oni, od jak dawna do nich chodzicie? Oraz co skłoniło was do pójścia do psychologa? A może uważacie, że psycholog to strata czasu? Lub chcielibyście się wybrać do psychologa, ale nie macie odwagi?
Ciekawa jestem waszego zdania na ten temat i zapraszam do wyrażania swoich opinii.
Ja osobiście nigdy u psychologa nie byłam, dwa lata temu dostałam skierowanie, po tym jak po szeregu różnych badań lekarz stwierdził, że wywołuję u siebie bóle psychosomatyczne. Pamiętam, że wściekłam się, chociaż zdawałam sobie sprawę, że mam problemy ze sobą, jednak jeszcze wtedy uważałam, że sama sobie dam radę, rodziców przekonałam, że żaden psycholog nie jest mi potrzebny i nie poszłam. Twierdziłam też, że ten lekarz jest głupi i się myli, i nawet, gdy dwaj następni powiedzieli to samo, nie przekonało mnie to. Teraz żałuję, bo może gdybym wtedy poszła, teraz byłoby mi łatwiej.
A co wy sądzicie o psychologach, warto do nich chodzić, pomagają wam oni, od jak dawna do nich chodzicie? Oraz co skłoniło was do pójścia do psychologa? A może uważacie, że psycholog to strata czasu? Lub chcielibyście się wybrać do psychologa, ale nie macie odwagi?
Ciekawa jestem waszego zdania na ten temat i zapraszam do wyrażania swoich opinii.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
- goldspleen
- Posty: 70
- Rejestracja: niedziela, 7 stycznia 2007, 14:20
gdyby miało mi to pomóc może i bym poszła, ale uwazam ze to strata czasu.
Jeszcze niedawno byłam innego zadania, ale zrozumialam ze psycholog czy psychiatra, żeby pomógł, to musi na prawde tego chciec a nie tylko odwalic swoja robote i miec reszte głeboko w powazaniu,
Jeszcze niedawno byłam innego zadania, ale zrozumialam ze psycholog czy psychiatra, żeby pomógł, to musi na prawde tego chciec a nie tylko odwalic swoja robote i miec reszte głeboko w powazaniu,
"You know what? Drowning is horrific. Don't get me wrong but once you give in, you just let the water come into your lungs and there is a certain euphoria, I hear. I guess as a junkie, I thought maybe you'd appreciate that"
~tide me up~
~tide me up~
Ja można powiedzieć że korzystam. Kumpel z warszawy skonczył psychologię i teraz pracuje - czasami zdarza się że opowiadam mu ci i jak a on nakierowuje mnie na to jak sobie z tym radzić, co w tej tematyce czytać itd.
Zastanawiając się nad ludzkim życiem, już sam fakt że żyjemy powinien nas najbardziej zastanawiać... // 4w5 i INFP
Re: Czy korzystasz z pomocy psychologa?
Chciałabym, ale nie stać mnie. Wiem, że cholernie by się przydał.
Chciałabym zbudować normalny dom i nie przekazać dziecku moich problemów.
Dopóki żyje się opierając się na rodzinie mozna sobie "dawać radę" samemu. Im głębiej w zycie, tym problemy się nawarstwiają, a negatywne skrypty mocniej utrwalają.
A tak stać mnie tylko na specjalistę o wypisywania cudownych recept. Dobre i to.
Chciałabym zbudować normalny dom i nie przekazać dziecku moich problemów.
Dopóki żyje się opierając się na rodzinie mozna sobie "dawać radę" samemu. Im głębiej w zycie, tym problemy się nawarstwiają, a negatywne skrypty mocniej utrwalają.
A tak stać mnie tylko na specjalistę o wypisywania cudownych recept. Dobre i to.
4w5, INFj, sp/sx
Nie chodzę, nie chodziłem, nie odczuwam takiej potrzeby.
Mimo, że opisy czwórki pasują do mnie, w przeciwieństwie do większości tu zgromadzonych tutaj nie tnę się. Samobójstwo, przyznaję, rozważałem kiedyś (w gimnazjum, głupi wiek, głupie myśli), ale raczej w formie pewnej rozrywki umysłowej, zastanawiałem się czy byłbym do tego zdolny i takie tam.
Mimo, że opisy czwórki pasują do mnie, w przeciwieństwie do większości tu zgromadzonych tutaj nie tnę się. Samobójstwo, przyznaję, rozważałem kiedyś (w gimnazjum, głupi wiek, głupie myśli), ale raczej w formie pewnej rozrywki umysłowej, zastanawiałem się czy byłbym do tego zdolny i takie tam.
4w5 INTP
Knowledge is a deadly friend When no one sets the rules. The fate of all mankind I see Is in the hands of fools.
Knowledge is a deadly friend When no one sets the rules. The fate of all mankind I see Is in the hands of fools.
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Acalia, a co Cię powstrzymuje, strach, że Ci jednak nie pomoże, brak odwagi, aby zrobić ten krok czy nie wiesz do kogo się zwrócić?
W moim przypadku występują jednocześnie te trzy opcje...
W moim przypadku występują jednocześnie te trzy opcje...
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Nastawiona jestem sceptycznie, choć do tej pory nie miałam kontaktów z psychologami. Zresztą, do niedawna wydawało mi się, że nie potrzebuję, bo nadal panuję nad moimi dziwactwami.
Ostatnio zaczynam jednak wątpić. I nie chodzi o depresję samobójczą czy inne takie historie, tylko o kontakty z ludźmi... Mocno się gubię i mieszam.
Ostatnio zaczynam jednak wątpić. I nie chodzi o depresję samobójczą czy inne takie historie, tylko o kontakty z ludźmi... Mocno się gubię i mieszam.
4w5 / INTP (...INFP?)
Pisanie jest sztuką skreślania
– Julian Przyboś
Pisanie jest sztuką skreślania
– Julian Przyboś
impos animi pisze:Acalia, a co Cię powstrzymuje, strach, że Ci jednak nie pomoże, brak odwagi, aby zrobić ten krok czy nie wiesz do kogo się zwrócić?
W moim przypadku występują jednocześnie te trzy opcje...
1. Strach - > są w moim życiu ludzie, którzy mogą mi pomóc.ale psycholog to zawsze inaczej .... jednak boję się że nie zrozumie.
2. Brak odwagi - > psycholog? - > skojarzenie bezrozumnych ludzi -> korzysta z pomocy psychologa to musi byc nienormalna.To duza bariera ...
tzlm -- > what do you mean ?;)
-
- VIP
- Posty: 2251
- Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
- Lokalizacja: z nikąd
Hmm myślę, że tzlm może chodzić o upadłe anioły, których ostatnio się trochę namnożyło, a ponieważ masz anioła w avatarze to pewnie Cię z nimi skojarzyła.
Fakt...Acalia pisze:Brak odwagi - > psycholog? - > skojarzenie bezrozumnych ludzi -> korzysta z pomocy psychologa to musi byc nienormalna.To duza bariera ...
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.
Jesteś czwórką. Jesteś nienormalna, ale to nie znaczy, że bezrozumna. Wręcz przeciwnie. W dzisiejszych pojęciu "normalności", wysoce cenię sobie ludzi nienormalnych.2. Brak odwagi - > psycholog? - > skojarzenie bezrozumnych ludzi -> korzysta z pomocy psychologa to musi byc nienormalna.To duza bariera ...
Jak widzisz, tą "barierą" nie ma co się przejmować. Jeśli twierdzisz, że potrzebujesz psychologa, nie myśl. Po prostu idź do niego.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ