Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

Wiadomość
Autor
Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#31 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 2 sierpnia 2010, 17:58

.
Ostatnio zmieniony niedziela, 26 września 2010, 19:25 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.


5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
And
Posty: 551
Rejestracja: sobota, 1 maja 2010, 21:51
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Andaluzja

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#32 Post autor: And » poniedziałek, 2 sierpnia 2010, 19:32

Tak jak pisałem, moje posty były w dużej mierze uproszczeniem, więc na pewno będzie można się w nich do czegoś przyczepić. :wink:

Antykoncepcja to złożony problem, bo pojawiła się niedawno i dobór naturalny nawet nie miał szans wyeliminować tych, którzy ją stosują. Być może nigdy nie wyeliminuje, bo jak pisałeś, może to dać jakieś korzyści.

Rozumowanie opiera się na informacjach, które przeczytałem "gdzieś tam", te informacje mogły być oczywiście błędne lub niepełne. Miło by jednak było zobaczyć, które punkty tego rozumowania nie przekonują i dlaczego. Inaczej nawet nie jestem w stanie rozważyć, czy rzeczywiście się pomyliłem.

Strach owszem ogranicza, właśnie poprzez to przewidywanie potencjalnych niebezpieczeństw. Np. nie chcę wyjść z domu bo widzę szansę, że będą to dla mnie stracone godziny podczas których będę się nudził, lub będę przytłoczony przez czyjąś obecność.

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#33 Post autor: inv » poniedziałek, 2 sierpnia 2010, 21:11

Snufkin pisze:
Dlatego, że nie będę stosował tych niby najskuteczniejszych strategii, dlatego moje geny nigdy nie rozprzestrzenią się na dużą skalę.
A wiesz co to antykoncepcja ? Ci ludzie kierują się zasadą przyjemności bez zobowiązań. My sami nie jesteśmy genami. Żaden jebaka nie myśli świadomie o kolejnym potomku, wystarczą już alimenty na jedno dziecko by załatwić faceta na amen.
dodałbym jeszcze, że w naszym społeczeństwie panuje mentalność "spółkowa" (z ograniczoną odpowiedzialnością).
połączmy to jeszcze z ideą konsumpcyjnego społeczeństwa jakie nas wychowało z daleka od naszych rodziców i mamy doskonały obraz naszego rozpasanego seksualnie świata. liczy się przyjemność i wzajemna eksploatacja. zostajesz w tyle? papa!
efektem tego myślenia są właśnie antykoncepcja i aborcje.
nie to, że mam coś przeciwko, tylko to nie jest "ideał"
dlatego takie małżeństwo dzisiaj jest... nie na miejscu.
ludzie zapomnieli, że związek to równowaga dawania i brania. równowaga szaleństwa i odpowiedzialności za siebie nawzajem.
e.e. cummings (taki amerykański poeta) w jednym ze swoich wierszy, albo wykładów (nie pamiętam) napisał, że 1+1=1
logicznie myslący użytkownicy, proszę nie oburzajcie się. to dość dosłowne przekazanie procesu stawania się jedną, spójną całością.

trzeba się ze sobą spierać, dopóki się ze sobą nie "zżyje" i bynajmniej nie mam na myśli bycia ze sobą przez przyzwyczajenie, tylko przez wzajemny szacunek i realizowanie wspólnego celu.

wszystko inne będzie się rozpadać
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#34 Post autor: Matea » poniedziałek, 2 sierpnia 2010, 22:17

inv pisze: ludzie zapomnieli, że związek to równowaga dawania i brania. równowaga szaleństwa i odpowiedzialności za siebie nawzajem.
e.e. cummings (taki amerykański poeta) w jednym ze swoich wierszy, albo wykładów (nie pamiętam) napisał, że 1+1=1
logicznie myslący użytkownicy, proszę nie oburzajcie się. to dość dosłowne przekazanie procesu stawania się jedną, spójną całością.

trzeba się ze sobą spierać, dopóki się ze sobą nie "zżyje" i bynajmniej nie mam na myśli bycia ze sobą przez przyzwyczajenie, tylko przez wzajemny szacunek i realizowanie wspólnego celu.

wszystko inne będzie się rozpadać
Bardzo mi się podoba to co piszesz.
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#35 Post autor: inv » poniedziałek, 2 sierpnia 2010, 22:21

Matea pisze:Bardzo mi się podoba to co piszesz.
po części dlatego jestem "sam".
no, mam swoje wahania nastrojów, ale zauważyłem, że ludzie boją się mi "dawać" ;]
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#36 Post autor: Matea » poniedziałek, 2 sierpnia 2010, 22:42

inv pisze: no, mam swoje wahania nastrojów, ale zauważyłem, że ludzie boją się mi "dawać" ;]
A sam aż tak wiele dajesz ? ;)
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
inv
Posty: 1305
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 14:10
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: zakorkowana butelka w najbliższym morzu

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#37 Post autor: inv » poniedziałek, 2 sierpnia 2010, 23:20

Matea pisze: A sam aż tak wiele dajesz ? ;)
trudno mi powiedzieć.
ze względu na wahania nastrojów, jedna i druga odpowiedź może być błędna (tak i nie).
nawet mam ochotę na zaprzeczenie i wycofanie się w kąt teraz ;p

ale jak pomyśleć...
na tyle, ile czwórka może dać, żeby nie stać się dwójką chyba.
to chyba działa w określonych warunkach: odpowiedniej osoby na celu, zamanifestowania potrzeby i możliwości realizacji jej przeze mnie.
strasznie mnie drazni, kiedy widzę, że ktoś chce się rozwijać, a nie może, chociażby z materialnych powodów... ale to chyba się teraz w offtop przeradza.
np. mój ps2 lata po kumplach, którzy potrzebują grać. gitarę chcącym pobrzdąkania też chętnie pożyczam.
trudno mi ocenić "dawanie" w sferze niematerialnej. tutaj ktoś inny musiałby mnie skrytykować.

z drugiej strony... gdybym tylko wiedział czego kobieta (tak, celowo nie piszę "kobiety", sami pewnie wiecie czemu) potrzebuje... może mógłbym odpowiedzieć jednoznacznie.

(ze strumienia świadomości: lubię grać w otwarte karty, bo wtedy nie trzeba kończyć)

zresztą, to długie i trochę idiosynkrazyjne (tak, uwielbiam to słowo i wsadzam je gdzie mogę!) historie są.

Mateo, wybacz, ale nie mogę odpowiedzieć jednoznacznie... ;/
Stałe, zdrowe 8w7 sx/so
bzy bzy.

Taka Jedna
Posty: 69
Rejestracja: niedziela, 27 czerwca 2010, 16:46
Enneatyp: Obserwator

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#38 Post autor: Taka Jedna » wtorek, 3 sierpnia 2010, 11:31

greenlight pisze:
Juz nie mowie, ze po rozwodzie 50% dla niej. Nie wyobrazam sobie zeby ktos wszedl do mojego domu zenie sie z nim a po rozwodzie bierze 50% mimo, ze gowno w niego wlozyla.
A gdybyś ty wszedł do jej domu nic nie wnoszą i po rozwodzie wziął 50% to byłoby ok.? Nie każda kobita jest bluszczem owijającym się wokół biednego faceta.

Wracając do tematu ( skrzydło się odzywa) nie planuję małżeństwa. Ta instytucja od zawsze jest dla mnie dziwna i niezrozumiała. Nie jestem wierząca, nie potrzebny mi tez urzędowy papier. Poza ty wolny związek wydaje mi się dużo bardziej ekscytujący, ciekawszy. Nie lubię jakichkolwiek kajdan. No i...jeśli ktoś jest za blisko natychmiast traci dla mnie na swojej atrakcyjności, a i ja się boje, że w końcu zobaczy, że coś ze mną nie tak, nie jestem w porządku.
Wypowiadam się ze względu na skrzydło. Greenlight, Z ust mi to wyjęłaś. Rozwijając wątek kajdan. Jaka radość ze związku, kiedy masz świadomość, że ktoś jest do Ciebie przykuty i próba odejścia byłaby dla niego bardzo czasochłonna, wymagałaby ogromnej ilości energii i włożonych środków? Osobiście wyznaję zasadę, że nic ani nikt do nas nie należy, jeśli nie pozostaje z nami z wolnej nieprzymuszonej woli. Jeśli puścimy wolno coś nam drogiego, a to i tak do nas wróci, to TO dopiero jest szczęście :wink: Poza tym... "...i ja się boje, że w końcu zobaczy, że coś ze mną nie tak, nie jestem w porządku" i w tej sytuacji nie będzie się mógł ode mnie uwolnić, że stanę się dla niego ciężarem i powodem jego nieszczęścia. To normalne, że ludzie z wiekiem czasu się zmieniają, że zmieniają się oczekiwania, potrzeby i możliwości, że związek ewoluuje. Jeśli mój mężczyzna zorientowałby się, że owszem, kiedyś było super, ale coś się zmieniło i on jednak potrzebuje czego innego, kogo innego, to niech go szuka. Nie chcę nikogo krępować. Cenię czyjąś swobodę i niezależność nie mniej niż swoją własną
A do tego nie jest dla mnie ważna żadna przysięga (w sensie że nie ma znaczenia dla mojego szczęścia)
And pisze:
greenlight pisze:phalcore, masz bardzo złe zdanie o kobietach. Na to, że ktoś jest podły nie ma wpływu jego płeć, wszystko zleży się od indywidualnego charakteru.
Za dużo swobody po ślubie? Odbija? Możesz mi to wytłumaczyć? Domyślam się, co możesz mieć na myśli, ale nie jestem pewna, być może jestem po prostu z zupełnie innego środowiska.
To chyba nawet udowodnione naukowo, że w momencie ślubu spada motywacja do dbania o związek u obojga partnerów. Kobieta czuje, że już nie musi się tak starać, bo przecież są już małżeństwem i jej się z tego powodu należy to, czy owo, a facet nie może jej tak po prostu zostawić. Oczywiście mężczyzn taka przypadłość również dotyczy.
I to jest właśnie chore :shock: :|

Miałam komentować i kolejną teorię Greenlight, i Anda, i Mandali, ale stwierdziłam, że chyba nie chce mi się rozpisywać :P Niemniej jednak wszyscy troje ciekawie piszecie, bardzo logicznie i jak dla mnie, to tylko od subiektywnych odczuć i doświadczeń zależy, czy wybierze się "ilościowe" stanowisko Anda i Greenlight czy "jakościowe" Mandali, bo oba mają sens
5w4

Wanting to be someone else is a waste of the person you are

Jakże byłoby to możliwe, żebyśmy to zawsze tylko my mieli słuszność, a inni by nigdy nie mieli racji? ;)

phalcore
Posty: 414
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 22:11

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#39 Post autor: phalcore » wtorek, 3 sierpnia 2010, 20:43

Wiecie co? Myślę, że można by było ten temat jakoś uogólnić bo nie dotyczy on tylko czwórek. :p


Obrazek

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#40 Post autor: Matea » wtorek, 3 sierpnia 2010, 23:29

inv pisze: na tyle, ile czwórka może dać, żeby nie stać się dwójką chyba.
A co właściwie czwórka może dać ?
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#41 Post autor: atis » wtorek, 3 sierpnia 2010, 23:45

Może pokazać jak żyje się z pasją, że w każdym dniu, w każdym wydarzeniu, można odnaleźć głębszy sens, jak ma krztę talentu - napisze ci wiersz albo namaluje portret, będzie się starać, by wasza relacja była niebanalna... jeśli chcesz siódemkowej fantazji w bardziej romantycznej i mniej zwariowanej formie - szukaj zdrowej czwórki ;)))
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Matea
Posty: 1162
Rejestracja: sobota, 28 kwietnia 2007, 19:40
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: z wnętrza :>
Kontakt:

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#42 Post autor: Matea » wtorek, 3 sierpnia 2010, 23:49

atis pisze:Może pokazać jak żyje się z pasją, że w każdym dniu, w każdym wydarzeniu, można odnaleźć głębszy sens, jak ma krztę talentu - napisze ci wiersz albo namaluje portret, będzie się starać, by wasza relacja była niebanalna... jeśli chcesz siódemkowej fantazji w bardziej romantycznej i mniej zwariowanej formie - szukaj zdrowej czwórki ;)))
Hm, dzięki, ale to było właściwie pytanie do czwórek ;)
"Ja nie jestem szalony. Mnie tylko interesuje wolność" - Jim Morrison

_ 4w5_ (ENFj)

"A ja włóczęga, niespokojny duch
Ze mną można tylko
w dali znikać cicho..."

"Together we stand, divided we fall" - Pink Floyd

Awatar użytkownika
Ceres
Posty: 821
Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: UK

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#43 Post autor: Ceres » środa, 4 sierpnia 2010, 00:16

atis pisze:Może pokazać jak żyje się z pasją, że w każdym dniu, w każdym wydarzeniu, można odnaleźć głębszy sens (...)
Ależ ja się z tym zgadzam ;) W związku staram się być spontaniczna, aby wykorzystać wspólnie spędzony czas jak najlepiej, nawzajem się wspieramy, gdy mamy jakieś problemy, czy jest nam ciężko (to jest takie piękne, że możemy naprawdę na siebie polegać! :D) i... naprawdę lubię dawać (chociażby jakieś ulubione jedzonko Ukochanego :D) ;)
Miłość uskrzydla! :mrgreen:
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...


4w5, sx/sp, EIE

phalcore
Posty: 414
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 22:11

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożenicie?

#44 Post autor: phalcore » środa, 4 sierpnia 2010, 00:32

Mniej zwariowana forma i czwórki.



Hmm. Jakoś mi się to nie klei, ludzie wolą siódemkowe fantazje bo są ludzkie i nie jakieś tragiczne, a czwórka skupia się tylko na tragedii.

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Czwórki a podejście do małżeństwa. Czy w ogóle sie ożeni

#45 Post autor: atis » środa, 4 sierpnia 2010, 13:09

"ludzie wolą"...
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

ODPOWIEDZ