Moka, Jestem 4w5, od zawsze byłem i mam podobną sytuacje do Ciebie. Wśród znajomych przybieram zupełnie inną maskę, nie jestem prawdziwym sobą i wątpię czy ktokolwiek zorientował się jaki na prawdę jestem. To, że tak się zachowuje nie przeszkadza mi w danej chwili jednak wieczorem, kiedy jestem sam zaczynam mieć ogromne wyrzuty sumienia. Właściwie to jestem sobą tylko wtedy kiedy jestem we własnych czterech ścianach i znam tylko 2 osoby(dziewczyny: 4w5 i 2w1) z którymi bardzo rzadko się widuje (może raz na pół roku) które mnie znają*. Mi chyba pasuję taki styl życia, raczej wole żeby tak zostało niż miałbym się otworzyć przed wszystkimi których znam.
* Są jeszcze osoby obce głownie z społeczności internetowej, jednak ich nie liczę, nigdy ich nie spotkam.
Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...
Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...
wśród jedynie kilku najbliższych znajomych mówię to, co chcę naprawdę powiedzieć.
nie wymawiam "r" i mam z tego powodu straszne kompleksy, zastępuję słowa wymagające użycia tej głoski innymi, albo nie mówię nic. męczące to jest.
nie wymawiam "r" i mam z tego powodu straszne kompleksy, zastępuję słowa wymagające użycia tej głoski innymi, albo nie mówię nic. męczące to jest.
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...
Wiem, jak to jest karaluchu. Gdy byłam mała, też nie wymawiałam "r" i też było mi z tego powodu wstyd, szczególnie, gdy z tego powodu ktoś nie mógł mnie zrozumieć. Chodziłam jakiś czas do logopedy, ćwiczyłam codziennie, nauczyłam się. Moje "r" brzmi ponoć z lekka jak francuskie, niektórzy nawet chwalą, że ładnie brzmi.
Nie poddawaj się karaluchu. Idź do logopedy, niech da ci jakieś wskazówki, jak ćwiczyć język. Z dzieciństwa pamiętam tylko taki tekst: "Czaddna kedowa w kedobki boddo gedyzła tedawę keddąc moddą. Kedąc moddą i uszami, gedyzła tedawę wedas jaskedami". Ogólnie chodzi o to, by zamiast "r" wymawiać "d".
Tak czy inaczej nie warto zamykać się tylko dlatego, że nie mówi się tak czysto, jak większość ludzi. Jeśli innym przeszkadza twoja wymowa, to ich problem. Nie ograniczaj się z powodu wady wymowy. Nikt nie jest idealny, każdy ma wady, a akurat wada wymowy należy do tych najbardziej błahych i nieważnych. Nie krzywdź się. Nie warto.
Nie poddawaj się karaluchu. Idź do logopedy, niech da ci jakieś wskazówki, jak ćwiczyć język. Z dzieciństwa pamiętam tylko taki tekst: "Czaddna kedowa w kedobki boddo gedyzła tedawę keddąc moddą. Kedąc moddą i uszami, gedyzła tedawę wedas jaskedami". Ogólnie chodzi o to, by zamiast "r" wymawiać "d".
Tak czy inaczej nie warto zamykać się tylko dlatego, że nie mówi się tak czysto, jak większość ludzi. Jeśli innym przeszkadza twoja wymowa, to ich problem. Nie ograniczaj się z powodu wady wymowy. Nikt nie jest idealny, każdy ma wady, a akurat wada wymowy należy do tych najbardziej błahych i nieważnych. Nie krzywdź się. Nie warto.
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Re: Mówienie/pisanie wbrew sobie... myśli wbrew temu co jest...
Rilla: u mnie brzmi bardziej, jak 'rl'.
do logopedy pójdę, jak już wyjadę z tej chorej miejscowości tutaj nawet nie ma takiego specjalisty. ile bym dała, żeby móc przestać się ograniczać!
do logopedy pójdę, jak już wyjadę z tej chorej miejscowości tutaj nawet nie ma takiego specjalisty. ile bym dała, żeby móc przestać się ograniczać!