Złośliwości
Re: Złośliwości
Byłby sobie lekki topik, ale każdy temat na Ósemkach prędzej czy później zamienia się w OT
Jestem złośliwa. Przynajmniej taką mam nadzieję - cienka bardzo jest granica między złośliwością a bezczelnością i chamstwem, bardzo łatwo można ją przekroczyć nawet tego nie zauważając. Jednak nie uważam złośliwości za cechę typowo ósemkową, każdy typ jest złośliwy. Chociaż nasza wewnętrzna cholera prowokuje nas do takiego zachowania częściej. Chyba.
Generalnie zasada jest taka: złośliwa jestem dla ludzi, których lubię, albo dla tych, co mi działają na nerwy. Jak ktoś mi jest obojętny (co się zdarza raczej rzadko), to się nie silę na złośliwości. Bo i po co? Właściwie to ostatnio mruk jestem jakiś. Warczę na ludzi tylko, nie ma mowy o uszczypliwości.
A też macie tak, że jak mówicie komuś coś złośliwego, czy też pyskujecie, to palniecie i słyszycie co mówicie wtedy co wszyscy dookoła? Ze mnie często coś wypływa (bardziej: wyskakuje) i czasem sama się dziwię potem, jak coś takiego mogłam wymyślić
BTW jakie te stare tematy robią się interesujące, kiedy trzeba się uczyć na jutrzejsze poranne zaliczenie...
Jestem złośliwa. Przynajmniej taką mam nadzieję - cienka bardzo jest granica między złośliwością a bezczelnością i chamstwem, bardzo łatwo można ją przekroczyć nawet tego nie zauważając. Jednak nie uważam złośliwości za cechę typowo ósemkową, każdy typ jest złośliwy. Chociaż nasza wewnętrzna cholera prowokuje nas do takiego zachowania częściej. Chyba.
Generalnie zasada jest taka: złośliwa jestem dla ludzi, których lubię, albo dla tych, co mi działają na nerwy. Jak ktoś mi jest obojętny (co się zdarza raczej rzadko), to się nie silę na złośliwości. Bo i po co? Właściwie to ostatnio mruk jestem jakiś. Warczę na ludzi tylko, nie ma mowy o uszczypliwości.
A też macie tak, że jak mówicie komuś coś złośliwego, czy też pyskujecie, to palniecie i słyszycie co mówicie wtedy co wszyscy dookoła? Ze mnie często coś wypływa (bardziej: wyskakuje) i czasem sama się dziwię potem, jak coś takiego mogłam wymyślić
BTW jakie te stare tematy robią się interesujące, kiedy trzeba się uczyć na jutrzejsze poranne zaliczenie...
Re: Złośliwości
Wypowiem się jako 1; u mnie wygląda to tak że palnę-> słyszę-> wstydzę się -> a później trzeba przepraszać bo się skrzywdziło bardziej niż sie zamierzało jeśli w ogóle się zamierzałoA też macie tak, że jak mówicie komuś coś złośliwego, czy też pyskujecie, to palniecie i słyszycie co mówicie wtedy co wszyscy dookoła? Ze mnie często coś wypływa (bardziej: wyskakuje) i czasem sama się dziwię potem, jak coś takiego mogłam wymyślić
no a teraz marsz do książki !
Podróżując na rumaku akceptowanych emocji, poszukując siebie wprowadzam do doliny łez,teorie sensu życia przez afirmację samego życia we wszystkich jego przejawach odbitych w zwierciadle sztuki.
Re: Złośliwości
Aż tak nie palnuję (palnam? palnowuję?) żeby musieć przepraszać, co najwyżej tłumaczyć nadąsanej księżniczce / księciuniowi, dlaczego lepiej by było, żeby się nie dąsała / dąsał.
Nie chce mi się.
Książka... kiedy to było. Do kserówek, do kserówek!car II pisze:no a teraz marsz do książki !
Nie chce mi się.
-
- Posty: 13
- Rejestracja: środa, 25 lutego 2009, 22:34
- Lokalizacja: Stąd
Re:
Gabriel pisze:Czy to nie jest hipokryzja? Ja innych mogę zbesztać, a oni mnie nie? Przecież to jest niesprawiedliwe, a ósemki mają hopla na punkcie sprawiedliwości? A może stoi za tym jakaś wyższa logika samooszukiwania?
Ja mogę ich tak i one mnie też, ale zawsze i tak ja zbesztam ich jako ostatni, więc po co to drążyć? W sumie dobra zabawa w takie przedrzeźnianie. Tu nie ma poruszonych żadnych spraw związanych ze sprawiedliwością.
8w7/8w7/8w7 nie chce wyjść inaczej xP
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Złośliwości
W temacie złośliwości, a konkretniej gierek słownych: przed chwilą rozmawiałem z pewną Ósemką. Dorosły facet, ojciec kumpla, na chwilę był u nas w mieszkaniu bo podwiózł kumpla i usiadł wypić kawkę przed dalszą jazdą. Kumpel zagrzał wodę, wsypał kawę, zalał wrzątkiem i szklanka pękła. Sprzątnął i poszedł po następną. W trakcie rozmowy z jego ojcem rzuciłem sobie złośliwością "no, kawka była, tatuś możesz jechać dalej".
Znam osoby co by się za takie coś obraziły. A gościu, typowa Ósemka, wyczuł zaczepkę, zaśmiał się z dowcipu i dalej to już sobie tylko wesoło gadaliśmy.
Specyficzna gadka jest z Ósemkami, ale na swój sposób odprężająca ;]
Znam osoby co by się za takie coś obraziły. A gościu, typowa Ósemka, wyczuł zaczepkę, zaśmiał się z dowcipu i dalej to już sobie tylko wesoło gadaliśmy.
Specyficzna gadka jest z Ósemkami, ale na swój sposób odprężająca ;]
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
Re: Złośliwości
.
Ostatnio zmieniony czwartek, 14 października 2010, 21:41 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.
Re: Złośliwości
no to pozwól (albo lepiej - nie pozwól) że cię trochę oburzę
Zaczepny tekst do mojego kumpla z lekką nadwagą - "Ty jak do roboty rano idziesz to Twój brzuch dociera na czas a cała reszta się spóźnia 5 minut"
I odpowiedź tej 8w7
"Wiesz co Pablo. Idąc od góry jest tak: kosmos, powietrze, woda, ziemia, szlam a na samym dnie TY"
Zaczepny tekst do mojego kumpla z lekką nadwagą - "Ty jak do roboty rano idziesz to Twój brzuch dociera na czas a cała reszta się spóźnia 5 minut"
I odpowiedź tej 8w7
"Wiesz co Pablo. Idąc od góry jest tak: kosmos, powietrze, woda, ziemia, szlam a na samym dnie TY"
Re: Złośliwości
Ja choć nie jestem 8, ale 4 uwielbiam złośliwości i taki uszczypliwy humor. Zauważyłam jednak, że zdrowe 8 nie mają dystansu do moich złośliwych żartów. Może czasami przekraczam granicę, ale widzę, że nie potrafią się z siebie śmiać. Ja nie mam problemu, gdy ktoś w zabawny sposób mi 'dotnie', to mnie nawet nakręca.
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Złośliwości
Raczej mniej zdrowe nie mają dystansu do siebie, a ze zdrowymi to w sumie nie wiem, bo czy ja znałam keidyś zdrową ósemkę?
Wracając do tematu złośliwości, to albo ja w realu mam pecha jeśli o ósemki chodzi, albo część spokojniejszych/bardziej kulturalnych osób z otoczenia nie podejrzewam o bycie ósemkami, chociaz są nimi w rzeczywistości xD One (te znajome damskie ósemki, nie generalizuję i przyznaję, ze mogę znać same kiepskie egzemplarze) nie są 'tylko złośliwe'. Są bezczelne, źle wychowane, zazwyczaj chamskie, często nieprzystosowane do zachowania w cywilizowany sposób w sytuacjach stresowych >.> skłonne do potrząsania ludźmi 'zeby się ogarnęli' w żenująco prymitywny sposób i jeszcze na dokładkę nie przyjmujący żadnej krytyki, gdy jedyną osobą, która powinna się ogarnąć sa oni sami >.<''' I najzabawniejsze jest to, ze wszystkie jak jeden mąż nazywają wszystkie te cechy właśnie 'złośliwością'.
znów pewnie tylko super-zdrowe, więc pozostaje mi pozazdrościć tegoż zdrowia. ZNałam kiedyś jedną ósemkę (znów ja i moje wywody na jej temat xD), a 'hipokryzja' to było jej drugie imię i było to powszechnie wiadome. A ja się oburzałam, jak wspominałam coś na jej temat w większym gronie i za każdym razem reakcją było coś w rodzaju 'weź juz nic nie mów o tej pieprzonej hipokrytce'.Ósemki nie są pokrętne jak trójki, bo mają swój honor. I nikt nie zarzuci ósemce że jest niehonorowa, hipokryzji też nikt mi zresztą nie zarzucił.
Wracając do tematu złośliwości, to albo ja w realu mam pecha jeśli o ósemki chodzi, albo część spokojniejszych/bardziej kulturalnych osób z otoczenia nie podejrzewam o bycie ósemkami, chociaz są nimi w rzeczywistości xD One (te znajome damskie ósemki, nie generalizuję i przyznaję, ze mogę znać same kiepskie egzemplarze) nie są 'tylko złośliwe'. Są bezczelne, źle wychowane, zazwyczaj chamskie, często nieprzystosowane do zachowania w cywilizowany sposób w sytuacjach stresowych >.> skłonne do potrząsania ludźmi 'zeby się ogarnęli' w żenująco prymitywny sposób i jeszcze na dokładkę nie przyjmujący żadnej krytyki, gdy jedyną osobą, która powinna się ogarnąć sa oni sami >.<''' I najzabawniejsze jest to, ze wszystkie jak jeden mąż nazywają wszystkie te cechy właśnie 'złośliwością'.
xxx xx/xx XXXx
Re: Złośliwości
No właśnie ja znam zdrową 8, a przynajmniej na taką wygląda, gdyż jest sympatyczna i kulturalna, a nie ma dystansu do siebie. Co prawda ja mam skłonność do przeginania, ale nawet podczas żartów na temat ich samych 8 mają tendencję do podejrzeń. Trzeba im tłumaczyć "co rozmówca miał myśli" czarno na białym. Trzeba im od razu udzielić odpowiedzi "tak" lub "nie", a moja odpowiedź brzmi często "może". Nie rozumieją, że poza pozytywnym lub negatywnym zdaniem o nich można mieć mieszane uczucia.atis pisze:Raczej mniej zdrowe nie mają dystansu do siebie, a ze zdrowymi to w sumie nie wiem, bo czy ja znałam kiedyś zdrową ósemkę?
Re: Złośliwości
Szóstkowo. Co skłania cię do przekonania, że to ósemka?(...) jest sympatyczna i kulturalna, a nie ma dystansu do siebie (...) mają tendencję do podejrzeń. (...) Nie rozumieją, że poza pozytywnym lub negatywnym zdaniem o nich można mieć mieszane uczucia.
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
Re: Złośliwości
To na pewno 8 bo zrobił test. Zresztą po zachowaniu samym widać, że to 8 na 100%.
Re: Złośliwości
Zachowania bywają mylące. Szóstka zdrowia niższego, robi się agresywna.
A jednorazowy test niczego nie dowodzi, przykład: mnie kiedyś wyszło 5w4, innym razem test upierał się, że jestem 7.
Najważniejszy jest MOTYW - zależy czy znasz go na tyle dobrze,żeby go określić.
A jednorazowy test niczego nie dowodzi, przykład: mnie kiedyś wyszło 5w4, innym razem test upierał się, że jestem 7.
Najważniejszy jest MOTYW - zależy czy znasz go na tyle dobrze,żeby go określić.
"Kiedy łamiesz zasady, łam je mocno i na dobre."
Re: Złośliwości
A jaki ona ma do Ciebie stosunek? Bo jak nie jesteś jednym z jej ludzi to może nie mieć dystansu albo mieć go o wiele mniej.No właśnie ja znam zdrową 8, a przynajmniej na taką wygląda, gdyż jest sympatyczna i kulturalna, a nie ma dystansu do siebie.