Hipochondria u niezdrowych dwójek
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Nie przetłumaczyłem go (gdyby tak było, podałbym źródło). Po prostu dostałem ten tekst i wrzuciłem na forum, tyle. Pochodzi z książki Riso i Hudsona "Typy osobowości" i ma służyć jako zajawka, by ludzie ją kupili (widać, że wartościowa w niej wiedza jest).chupser pisze:Swieta prawda... W temacie o poziomach zdrowia, teksty ktore przetlumaczyles (swietna robota!) uswiadomily mi, ze dosc czesto zahaczam o poziomy 6 i 5.. I jak tu pracowac nad soba kiedy malo sie ma znajomych? : /
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Kapar
- VIP
- Posty: 2333
- Rejestracja: czwartek, 21 sierpnia 2008, 13:15
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: DownUnder
- Kontakt:
Re: Hipochondria u niezdrowych dwójek
Mógłbym dodać kolejny przykład...
Pewna dwójka miała upadek z roweru. Skończyło się na poździeranych nadgarstkach, większych strpkach i sińcach - typowo nic wielkiego. Przychodzę w odwiedziny do tego koleszki obczaić co i jak. A odwiedziny te były dość zabawne. Na wejściu pokazał mi wszystkie strupki, mówił coś o tym, że nie miał czasu iść do szpitala by być "opatrzonym". Ale najlepsza część to był lekko załamujący się głos i chodzenie, jakby ktoś mu próbował kręgosłup przetrącić
Powiedziałem mu tylko, że jeśli może tyle siedzieć i zabijać nazi-zombie to mogę zawsze mu skopać trochę tyłek dla równowagi i wszystko będzie bolało równomiernie
Pewna dwójka miała upadek z roweru. Skończyło się na poździeranych nadgarstkach, większych strpkach i sińcach - typowo nic wielkiego. Przychodzę w odwiedziny do tego koleszki obczaić co i jak. A odwiedziny te były dość zabawne. Na wejściu pokazał mi wszystkie strupki, mówił coś o tym, że nie miał czasu iść do szpitala by być "opatrzonym". Ale najlepsza część to był lekko załamujący się głos i chodzenie, jakby ktoś mu próbował kręgosłup przetrącić
Powiedziałem mu tylko, że jeśli może tyle siedzieć i zabijać nazi-zombie to mogę zawsze mu skopać trochę tyłek dla równowagi i wszystko będzie bolało równomiernie
Możemy pogadać tu https://t.me/joinchat/aHxHU7go8yQ4MmRl
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Odnajdziesz mnie na rozstajach dróg. Sprawcy podobno wracają
po śladach swych, a gdy wrócisz tu, gdzie czas w zdumieniu przystanął
to nie mów nic. Już nie ty, nie ja. Inna już rzeka tam płynie.
Re: Hipochondria u niezdrowych dwójek
Taaak.
W dzieciństwie udawałam choroby, by nie iść do przedszkola, a później szkoły. Chciałam, żeby mama nie szła do pracy, tylko się mną zajmowała. W zasadzie wspominam chorowanie dość miło - mnóstwo uwagi, dostawałam wszystko co chciałam,a to że musiałam brać niedobre lekarstwa szczególnie mi nie przeszkadzało.
Niedawno miałam problemy z kręgosłupem (w zasadzie dalej mam, tylko nie tak uciążliwe). Związane były z tym bóle, o których mówiłam zdecydowanie za dużo. Brałam leki przy znajomych, tak żeby widzieli i się zainteresowali. No i próbowałam wyłudzić od lekarza Tramal, co chwila przychodziłam po mocniejsze leki, mimo że nie były mi aż tak potrzebne. Ale - bądź co bądź, ból był prawdziwy. Odczuwałam go. Teraz wiem, że przesadzałam z mówieniem o tym, ale wówczas nie zdawałam sobie z tego sprawy. Przeszedł sam, niecałe pół roku temu. Wcześniej kręgosłup bolał codziennie, teraz ostatnio bolał w Wielkanoc, i to tylko dlatego, że długo stałam w kościele. Przeszedł, mimo że choroba trwa nadal. Dlaczego? No cóż, od pół roku jestem z moim obecnym chłopakiem...
No i jeśli chodzi o branie leków, najczęściej robię to przy świadkach. Albo wspominam o tym, że tabletki brałam. No i znana jestem wśród znajomych z tego, że w torebce mam niemal apteczkę i jeśli zapytają "masz coś na ...", najczęściej usłyszą "tak".
W dzieciństwie udawałam choroby, by nie iść do przedszkola, a później szkoły. Chciałam, żeby mama nie szła do pracy, tylko się mną zajmowała. W zasadzie wspominam chorowanie dość miło - mnóstwo uwagi, dostawałam wszystko co chciałam,a to że musiałam brać niedobre lekarstwa szczególnie mi nie przeszkadzało.
Niedawno miałam problemy z kręgosłupem (w zasadzie dalej mam, tylko nie tak uciążliwe). Związane były z tym bóle, o których mówiłam zdecydowanie za dużo. Brałam leki przy znajomych, tak żeby widzieli i się zainteresowali. No i próbowałam wyłudzić od lekarza Tramal, co chwila przychodziłam po mocniejsze leki, mimo że nie były mi aż tak potrzebne. Ale - bądź co bądź, ból był prawdziwy. Odczuwałam go. Teraz wiem, że przesadzałam z mówieniem o tym, ale wówczas nie zdawałam sobie z tego sprawy. Przeszedł sam, niecałe pół roku temu. Wcześniej kręgosłup bolał codziennie, teraz ostatnio bolał w Wielkanoc, i to tylko dlatego, że długo stałam w kościele. Przeszedł, mimo że choroba trwa nadal. Dlaczego? No cóż, od pół roku jestem z moim obecnym chłopakiem...
O, też tak miewam. Głupota, naprawdę głupota wystarczy, żebym podejrzewała, że mam raka. I nic mi nie dają logiczne argumenty. Co pół roku robię sobie badanie na ilość białka fazy ostrej (CRP) we krwi i próby wątrobowe.Czasem tylko się łapię na tym, że jak zauważę u siebie jakiś objaw, typu ból głowy (dosyc często to mam bo ciągle niedosypiam) mam nieuświadomiona nadzieję na to, że to coś gorszego.
No i jeśli chodzi o branie leków, najczęściej robię to przy świadkach. Albo wspominam o tym, że tabletki brałam. No i znana jestem wśród znajomych z tego, że w torebce mam niemal apteczkę i jeśli zapytają "masz coś na ...", najczęściej usłyszą "tak".
2 sx/so
EIE
"W świecie szaleńców ludzie chorzy są zdrowymi." - Philip K. Dick
EIE
"W świecie szaleńców ludzie chorzy są zdrowymi." - Philip K. Dick
Re: Hipochondria u niezdrowych dwójek
... niezłe lekarstwo ;/...Wcześniej kręgosłup bolał codziennie, teraz ostatnio bolał w Wielkanoc, i to tylko dlatego, że długo stałam w kościele. Przeszedł, mimo że choroba trwa nadal. Dlaczego? No cóż, od pół roku jestem z moim obecnym chłopakiem...
...nie rozumiem dwójek i ich nielogicznego podejścia do życia... nie rozumiem także czwórek i ich emocji do końca, za to rozumiem piątki i boleje nad tym że je rozumiem...
...5w4 @.@ INTj...
...5w4 @.@ INTj...
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Hipochondria u niezdrowych dwójek
Autorce postu chodziło chyba o siłę autosugestii.Nehem pisze:... niezłe lekarstwo ;/...Wcześniej kręgosłup bolał codziennie, teraz ostatnio bolał w Wielkanoc, i to tylko dlatego, że długo stałam w kościele. Przeszedł, mimo że choroba trwa nadal. Dlaczego? No cóż, od pół roku jestem z moim obecnym chłopakiem...
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- lasuch
- Moderator
- Posty: 731
- Rejestracja: sobota, 15 maja 2010, 10:50
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: Bydgoszcz
Re: Hipochondria u niezdrowych dwójek
Do tego chciałbym dodać, że chyba 2 lubią faszerować się lekami, ot tak - "profilaktycznie"
Moja znajoma, oprócz zażywania do każdego posiłku kilku pigułek różnych rodzajów medykamentów, to za każdym razem gdy coś jej się dzieje zażywa leki. Kiedy boli ją kark bo źle spała musi już wziąć tabletki przeciwbólowe, kiedy pogoda jest brzydka musi wziąć przeciwbólowe itd. Autentycznie jest lekomanem, czy reszcie 2 też się tak zdarza?
Ps. Jej wypadów do lekarza ze zwykłym katarem już nawet nie ma co opisywać, bo większość swoje opowiedziała
Moja znajoma, oprócz zażywania do każdego posiłku kilku pigułek różnych rodzajów medykamentów, to za każdym razem gdy coś jej się dzieje zażywa leki. Kiedy boli ją kark bo źle spała musi już wziąć tabletki przeciwbólowe, kiedy pogoda jest brzydka musi wziąć przeciwbólowe itd. Autentycznie jest lekomanem, czy reszcie 2 też się tak zdarza?
Ps. Jej wypadów do lekarza ze zwykłym katarem już nawet nie ma co opisywać, bo większość swoje opowiedziała
8w7 SLE-Ti
Re: Hipochondria u niezdrowych dwójek
lasuch pisze:Do tego chciałbym dodać, że chyba 2 lubią faszerować się lekami, ot tak - "profilaktycznie"
Moja znajoma, oprócz zażywania do każdego posiłku kilku pigułek różnych rodzajów medykamentów, to za każdym razem gdy coś jej się dzieje zażywa leki. Kiedy boli ją kark bo źle spała musi już wziąć tabletki przeciwbólowe, kiedy pogoda jest brzydka musi wziąć przeciwbólowe itd. Autentycznie jest lekomanem, czy reszcie 2 też się tak zdarza?
Ps. Jej wypadów do lekarza ze zwykłym katarem już nawet nie ma co opisywać, bo większość swoje opowiedziała
O, jakbym czytała o sobie sprzed paru miesięcy. Nosiłam przy sobie mnóstwo tabletek i jakoś specjalnie nie ukrywałam tego, że je biorę.
2 sx/so
EIE
"W świecie szaleńców ludzie chorzy są zdrowymi." - Philip K. Dick
EIE
"W świecie szaleńców ludzie chorzy są zdrowymi." - Philip K. Dick