Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

#1 Post autor: SuperDurson » sobota, 9 stycznia 2010, 12:56

Typ Pięć. Obserwator.
  • Jak rozpoznać:
    Piątka pragnie wszystko zrozumieć jednocześnie nie ruszając się ze swojego bezpiecznego punktu obserwacyjnego. Rozumienie daje bezpieczeństwo, pewność i poczucie kontroli. Piątki są wyniosłe, niezaangażowane, często są intelektualistami. Raczej analizują wydarzenie i uczucia, niż je przeżywają. Zdrowe piątki są z reguły spostrzegawcze i oryginalne, chore mają skłonność do redukcjonizmu i paranoi. Czując się bezpieczna, Piątka potrafi okazać agresywną i skoncentrowaną energię zdrowej Ósemki, czując się niepewnie, może stać się powierzchowna i rozproszona w sposób podobny do chorej Siódemki
    • 5w4 - Jednocześnie melancholijny i niezaangażowany. Jego emocje często jednocześnie intensyfikują i komplikują jego pracę i kontakty z ludźmi.

      5w6 - Charakterystyczną dla szóstki troskę o bezpieczeństwo zastępuje troską o samookreślenie. Podkreślając raczej precyzję niż "wpatrywanie się we włąsny pępek", 5w6 potrafi być bardziej kliniczny niż 5w4, jednak zazwyczaj mniej sztuczny i bardziej lojalny.
    Jak przekonywać:
    Przedstaw X jako coś fascynującego, coś co pozwoli Piątce zrozumieć świat i innych ludzi. Podkreśl też, że X pozwoli im zwiększyć zrozumienie sytuacji i kontrolę nad nią, jednocześnie zwiększając ich własne bezpieczeństwo. Przedstaw odmowę udziału w tworzeniu X jako coś, co pozbawi rozmówcę informacji, coś co na dłuższą metę zagrozi im na różne, w tej chwili trudne do przewidzenia sposoby. Przyznaj, że w realizacji celu ważna może być izolacja od innych ludzi, niezależność i nie ufanie nikomu. Bezpośrednio, lub pośrednio ujawnij swój "sekretny plan".
    • Typowe przekonania do odwzorowania:

      • Mogę polegać wyłącznie na sobie.
        Myślom można ufać, emocje na zaufanie nie zasługują.
        Moim myślom można ufać, myśli innych mogą być niebezpieczne.
        Inni ludzie w ogóle są niebezpieczni.
        Mój czas, moja uwaga i moje zasoby są ograniczone, a ludzie chcą mi to wszystko zabrać.
        Świat to niebezpieczne miejsce, trzeba więc zrozumieć z niego ile się da, by być bezpiecznym.
        Większość ludzi myli się w większości kwestii.
        Szczegółowa wiedza jest zarówno bronią ofensywną, jak i defensywną.
        Mój umysł jest osobnym światem.
        Moja wiedza i przenikliwość dają mi prawo czuć się kimś wyższym.
        Jestem bystrzejszy niż większość ludzi.

Fragment z książki "Gut Impact" - J.D. Fuentes


..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Gudrun
Posty: 932
Rejestracja: wtorek, 4 listopada 2008, 11:08
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

#2 Post autor: Gudrun » sobota, 9 stycznia 2010, 13:06

SuperDurson pisze: Jak przekonywać:
Przedstaw X jako coś fascynującego, coś co pozwoli Piątce zrozumieć świat i innych ludzi. Podkreśl też, że X pozwoli im zwiększyć zrozumienie sytuacji i kontrolę nad nią, jednocześnie zwiększając ich własne bezpieczeństwo. Przedstaw odmowę udziału w tworzeniu X jako coś, co pozbawi rozmówcę informacji, coś co na dłuższą metę zagrozi im na różne, w tej chwili trudne do przewidzenia sposoby. Przyznaj, że w realizacji celu ważna może być izolacja od innych ludzi, niezależność i nie ufanie nikomu. Bezpośrednio, lub pośrednio ujawnij swój "sekretny plan".
Tylko kto się da na coś takiego złapać? :P

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

#3 Post autor: SuperDurson » sobota, 9 stycznia 2010, 13:41

Zdziwisz się, oj zdziwisz się..

..na ile sposobów można powiedzieć to samo.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Gudrun
Posty: 932
Rejestracja: wtorek, 4 listopada 2008, 11:08
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

#4 Post autor: Gudrun » sobota, 9 stycznia 2010, 13:54

Jeśli jakaś Piątka łyknie taki haczyk, to tak, rzeczywiście się zdziwię :P

bruno dievs
Posty: 796
Rejestracja: wtorek, 30 czerwca 2009, 00:58

Re: Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

#5 Post autor: bruno dievs » sobota, 9 stycznia 2010, 14:29

Gudrun pisze:Jeśli jakaś Piątka łyknie taki haczyk, to tak, rzeczywiście się zdziwię :P
Aha, czyli przedstawienie czegoś w interesujący sposób jest dla Ciebie łapaniem na haczyk? ;)
SuperDurson pisze:Lubię Cię ;)
Nie podlizuj się :)
639f3d3b99876f1c9f27f68ea08dcbb8

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

#6 Post autor: SuperDurson » sobota, 9 stycznia 2010, 15:31

Złapać? Haczyk?

To nie o to chodzi. Cały ten tekst jest właściwie o tym, że przekonuje się piątkę do X podążając ścieżką: to co chcę Ci dać to (nawet pośrednio - po prostu jednym z efektów będzie) wiedza, więcej wiedzy, lepszej wiedzy, odpowiedniej wiedzy, która to wiedza pozwoli Ci na zrozumienie, które z kolei da Ci kontrolę, a ta zapewni Ci bezpieczeństwo. Jeśli to za mało to jedziesz dalej: jeżeli zrezygnujesz z wiedzy to nie zrozumiesz, wtedy nie będziesz mieć poczucia kontroli, a przez to różnorakie zagrożenia, o których nawet jeszcze nie wiesz mogą na Ciebie czychać..
Może pomóc uświadomienie piątce możliwości użycia X w samotności, oraz odwzorowywanie w rozmowie (napomknięcie "mimochodem") jej typowych przekonań.

Bardzo pomaga pozwolenie piątce na samodzielne myślenie.

  • Pamiętam taką ciekawą historię z alarmem i piątką. Gość był informatykiem w dużej firmie i budował dom - chciał założyć tylko centralę i kilka czujników w newralgicznych miejscach, żeby mu nie pokradli materiałów. Jak chciał tak mu zrobimy - dom był w stanie surowym więc można go było spokojnie pyknąć w jeden dzień, z zaprogramowaniem. Koleżka był strasznie małomówny i tylko obserwował.. Zależało mu na bezpieczeństwie.. Ja lubię gadać o tym co robię i dzielić się wiedzą więc mówiłem na bieżąco co robię, dlaczego tak to robię, co dzięki temu uzyskam, jak by to mozna zrobić lepiej.. itd.. koleżka słuchał.. Kiedy zabrałem się za programowanie zacząłem opowiadać o możliwościach tej centrali, o tym jakie peryferia można do niej podłączyć, ile, w jaki sposób, na ile sposobów można je skonfigurować, a gość słuchał i słuchał.. Rozważałem głośno wady i zalety różnych rozwiązań, w tym konkretnym przypadku.. Opowiadałem o programowych możliwościach centrali (np. obsługa kamer, które się włączają gdy pobliskie czujniki złapią ruch, itd..), o integracji różnych systemów (alarm, monitoring i możliwość obsługi wszystkiego przez komórkę), o bezpieczeństwie (że system może sygnalizować właściwie dowolne, możliwe do zaBOOLowania zdarzenia na podstawie sygnałów z czujek), a on tylko kiwał głową.. Informatyk..
    Nawet niespecjalnie zdając sobie sprawę z tego co uczyniłem - zrobiłem rzecz genialną: dałem mu instrukcję i powiedziałem: "Wygląda pan na bystrego gościa. Tu jest instrukcja użytkownika, żeby pan wiedział jak tego używać - ja panu pokażę, ale instrukcja się przyda bo jest tam więcej informacji - instrukcja instalatora żeby pan mógł zrozumieć niuanse systemu bo widzę że się pan interesuje, oraz instrukcja programowania gdyby pan chciał wprowadzić jakieś modyfikacje - proszę sobie je zachować, ja i tak mam to w głowie." I dałem mu je. Moje instrukcje z podkreśleniami, zaznaczeniami, komentarzami.. Kiedy zobaczyłem jak mu się wtedy zaświeciły oczy to wiedziałem, że trafiłem. Wiedza. On chce wiedzieć. Wtedy zacząłem o kontroli - o tym w jaki sposób integrując ten system za pomocą sieci GSM można kontrolować przeróżne zdarzenia w domu - że może zablokować dzieciakowi otwieranie balkonu nocą i uchronić go od wypadku, albo może sobie z pracy sprawdzić widok z kamerki pod domem gdyby miał podejrzenie, że coś jest nie tak.. I jego oczy świeciły wtedy coraz bardziej..
    Na koniec wyraziłem swój smutek, że on niestety ma tu tylko kilka czujek i prymitywne elementy więc nie ma czego integrować, ale to co jest będzie działać idealnie bo ja za to ręczę i rozstaliśmy się.
Pamiętam tą historię jak dziś bo kiedy odjechaliśmy powiedziałem wtedy szefowi: "Ten gość założy u nas wypas alarm i jeszcze monitoring - sam to od niego usłyszysz, ja chcę procent", a szef się zaśmiał i odpowiedział, że nie wierzy bo on go zna - to skąpiec jakich mało, ale jeśli będzie tak jak mówię to to będzie mój klient i mogę go załatwić sam, on chce tylko 10% zysku.
Gość zadzwonił dwa dni później i poprosił o pełen wypas zanim położą tynk, czyli robota ekspressowa, płatne ekstra - założyliśmy tam piętnaście (!) kamer, ponad piećdziesiąt czujników (razem z czujkami dymu, czujkami poziomu wody w studni, czy zalania w kuchni i piwnicy.. łącznie z czujnikami otwarcia okna, czy drzwi, oraz elektrozapadką blokującą..) i bramę (którą zleciliśmy komu innemu, ale my ją integrowaliśmy).
Zarobiłem wtedy duużo pieniędzy..

wiedza->kontrola->bezpieczeństwo

..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
Gudrun
Posty: 932
Rejestracja: wtorek, 4 listopada 2008, 11:08
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

#7 Post autor: Gudrun » sobota, 9 stycznia 2010, 16:30

bruno dievs pisze:
Gudrun pisze:Jeśli jakaś Piątka łyknie taki haczyk, to tak, rzeczywiście się zdziwię :P
Aha, czyli przedstawienie czegoś w interesujący sposób jest dla Ciebie łapaniem na haczyk? ;)

Hmm jeśli ktoś się usilnie stara zrobić to w ten sposób (a zwykle tego nie robi, bądź wiem że to wcale interesujące nie jest) to raczej jest to dla mnie podejrzane :P

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

#8 Post autor: SuperDurson » sobota, 9 stycznia 2010, 16:53

I wtedy masz rację. Wszystkiego można używać etycznie, lub nieetycznie. Jeśli ktoś chce Ci nawijać makaron na uszy to cieszę się, że wiesz jak się piątce taki makaron nawija. Fajnie, że zauważasz to i umiesz się przed tym obronić, ale weż proszę pod uwagę, że jest to też sposób na bardzo etyczne i sugestywne przedstawienie piątce prawdziwych informacji tak, aby do niej dotarły.
Po prostu "metoda na dotarcie do piątki". Narzędzie.. Jak młotek - możesz młotkiem wbijać gwoździe, ale możesz też walić kogoś w łeb.
Każdy medal ma dwie strony.


Może ten ktoś nie dotarł do Ciebie x razy z rzędu i po prostu chce Ci przedstawić coś w taki sposób, abyś zrozumiała? I dlatego, specjalnie dla Ciebie, zmienia metodę.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Chinook
Posty: 1122
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 23:30

Re: Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

#9 Post autor: Chinook » sobota, 9 stycznia 2010, 17:38

Zazwyczaj przekonuje mnie to co sobie przeczytam z dostarczonych katalogów/tekstów/podanego linka do strony i na spokojnie sprawdzę w innych źródłach.

Dlatego gdy ktoś werbalnie przekonuje mnie do X i nie będzie to nic całkowicie zniechęcającego, mówię, że sobie o tym poszukam informacji i wtedy dam odpowiedź.

Eradicator
Posty: 387
Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03

Re: Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

#10 Post autor: Eradicator » sobota, 9 stycznia 2010, 17:58

A dostałeś napiwek SuperDursonie? ;)

Chinook
Posty: 1122
Rejestracja: sobota, 9 lutego 2008, 23:30

Re: Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

#11 Post autor: Chinook » sobota, 9 stycznia 2010, 18:25

Eradicator pisze:A dostałeś napiwek SuperDursonie? ;)
A czytałeś historyjkę o informatyku? :)

Eradicator
Posty: 387
Rejestracja: sobota, 24 maja 2008, 13:03

Re: Jak rozpoznać, a potem przekonać do czegoś Piątkę?

#12 Post autor: Eradicator » sobota, 9 stycznia 2010, 19:37

No facet przyjechał i poprosił o jeszcze więcej oczywiście płacąc też jeszcze więcej.
Myślę, że jednak dałem plamę, gdyż ostatnie słowa tej historyjki mogą wskazywać na napiwek.
Podoba mi się takie traktowanie klienta. No chyba, że bym poszedł do piekarni i zaczął słuchać o tym z czego ten chleb jest upieczony...

Na ogół dzisiaj jestem śpiący i tym samym mało ogarnięty a przez słowa o napiwku chciałem wyrazić właśnie zadowolenie z takiego potraktowania klienta, ale chyba coś pogmatwałem w przemyśleniach przed napisaniem tamtego postu :P

P.S. Nie cytuje się postów, które są bezpośrednio nad własnymi :P

ODPOWIEDZ