Trójki a Czwórki
Trójki a Czwórki
Drogie czwóreczki, jako jedna z najbliżej polożonych obok nas liczb w eneagramie może macie coś ciekawego do powiedzenia zarówno o nas jaki i o was samych. Jak układają się wasze relacje z 3. Tutaj pytanie do 4w3, co daje wam wasze skrzydełko?
Z trójkami generalnie układa mi się w miarę dobrze. Na przyjaźń z tym typem jednak nie mam ochoty. Mi na opini innych, aż tak nie zależy i nie lubię jak moi znajomi się zbytnio przejmują co powiedzą inni, żeby dobrze wypaść itd. Cenię sobię swobodę i naturalność. Liczy się bardziej to jak sam odbieram siebie / moi najbliższi przyjaciele, a nie cała reszta. Gdzieś tam mam zakodowany charakter buntownika, a trójki mają raczej odmienny sposób myślenia. Miast postępować inaczej niż reszta, wolą się przypodobać, bo tak jest lżej. Do tego na jednej trójce, którą mógłbym uznać za "prawie przyjaciela" przejechałem się. Fałszywość w najczystszej postaci. A tego najbardziej na świecie nienawidzę. Tak wymieniam Wasze wady Nie uważam, żę trójki są fabrycznie złe. Lubię ten typ. Ich PROFESJONALNE ( ) podejście. Da się z nimi dogadać itd. ale wolę ich jako znajomych. Trudno mi im zaufać.
Co mi daje skrzydło 3? Ekstrawertyczność, skłonność do popisywania się, skupiania na siebie uwagi, łatwość w nawiązywaniu kontaktów, wyczucie sytuacji i umiejętność stosownego zareagowania (choć z tego rzadko korzystam ), elastyczność, energię do pracy, pewność siebie, optymizm, umiejętność ukrywania emocji jeśli na tym mi zależy (choć 4w5 też ich nie okazują, z tego wynika, że każda czwórka umie ukrywać emocje ). Z tego co mnie denerwuje i tępie jak zarazę to zmienność, czasami uzależnianie się od sukcesu, chęć przypodobania się innym (już coraz rzadziej na szczęscie), choć z drugiej strony pomaga to zyskać akceptację grupy - ale i tak wolę być nielubianym rebeliantem, niż kimś kto udaje.
W dzieciństwie, w podstawówce - byłem ewidentnie 4w5. Zmiana na skrzydło 3 mnie cieszy.
Co mi daje skrzydło 3? Ekstrawertyczność, skłonność do popisywania się, skupiania na siebie uwagi, łatwość w nawiązywaniu kontaktów, wyczucie sytuacji i umiejętność stosownego zareagowania (choć z tego rzadko korzystam ), elastyczność, energię do pracy, pewność siebie, optymizm, umiejętność ukrywania emocji jeśli na tym mi zależy (choć 4w5 też ich nie okazują, z tego wynika, że każda czwórka umie ukrywać emocje ). Z tego co mnie denerwuje i tępie jak zarazę to zmienność, czasami uzależnianie się od sukcesu, chęć przypodobania się innym (już coraz rzadziej na szczęscie), choć z drugiej strony pomaga to zyskać akceptację grupy - ale i tak wolę być nielubianym rebeliantem, niż kimś kto udaje.
W dzieciństwie, w podstawówce - byłem ewidentnie 4w5. Zmiana na skrzydło 3 mnie cieszy.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
Mówisz tak jakbyśmy byli zawodowymi kłamcami. To nie prawda! dla przyjacioł jestem bardzo szczery i zawsze we wszystkim ich wspieram i pomagam, nigdy ich nie zawodzę. Może trafiłeś na niewłaściwą 3, albo ta 3 nie uważała cię za przyjaciela. He he ja powiem że mam dużo przyjaciół i dobrych kumpli;) A tak mam charakter buntownika, ale odzywa się we mnie w tedy ,gdy coś godzi w moje przekonania, albo gdy jest to dla mnie korzystne. Myślisz że budowanie dobrego wizerunku jest łatwe?? Tu grubo obrazileś wszystkie 3 twierdząc że są prużne i potulne. Ja jestem typem zdobywcy i zdobęde wszystko i nie bede zważał na osby kóre mi wadzą. , a przyjaciół trzymam bardzo blisko bo cenię przyjaźń w życiu.
Nie doceniasz mnie moja droga, ja potrafię wykorzystać innych ludzi i podburzyć ich przeciw danej osobie. Raczej nie stosuję, ale mogę. Moje życie to polityka i działa na takich samych warunkach. Powiem ci jednak że nikt jak dotąd otwartej wojny mi nie wypowiedział, czego za bardzo nie rozumiem. Zawsze jak się z kimś kłóciłem to te osoby raczej uważały na to co mówią. Kiedy ktoś mnie zdenerwuje, to poprostu do niej podejdę i jej powiem co o niej i jej pogladach myslę
Działa według starej chińskiej receptury: "Kiedy jesteś spokojny szukaj sojuszników, kiedy jestś zly atakuj" moglem trochę pozmieniać, ale pozostaje ten sam sens
Działa według starej chińskiej receptury: "Kiedy jesteś spokojny szukaj sojuszników, kiedy jestś zly atakuj" moglem trochę pozmieniać, ale pozostaje ten sam sens
I to mnie właśnie denerwuje w trójkach. Nie rozumiem tej mentalności. Nie rozumiem i już nigdy nie zrozumiem.
Przesadziłem trochę. Wiem o tym. Nie odność tekstu powyżej do siebie. On odnosi się do chorych trójek.
Wiem, że trójki mogą być bardzo dobrymi przyjaciółmi. Jedna trójka którą znam to naprawdę świetny człowiek. Ale mam pytanie, czy oddałbyś życie za przyjaciela / rodzinę? I jak do takiej decyzji ma się trójkowy system wartości? Proszę o wytłumaczenie, bo go nie rozumiem.
Fałsz, obłuda, ach... Grr... Nie znoszę czegoś takiego. Dla mnie życie to nie polityka. Bo sama z siebie jest nieszczera i niejasna. Nie rozumiem tego. Jak ktoś ma coś do mnie to niech mi to od razu powie. A nie kolaboruje za moimi plecami, szuka dla siebie sprzymierzeńców. Tchórz i słabeusz. Obłudnik. Robak. Zgnieść, zniszczyć i zapomnieć, bo jest niegodzien stąpać po tej samej ziemi co ja.Nie doceniasz mnie moja droga, ja potrafię wykorzystać innych ludzi i podburzyć ich przeciw danej osobie. Raczej nie stosuję, ale mogę. Moje życie to polityka i działa na takich samych warunkach.
Przesadziłem trochę. Wiem o tym. Nie odność tekstu powyżej do siebie. On odnosi się do chorych trójek.
Jest bezsensowne. Budowanie się takim, jakim jest się naprawdę - jest trudne i wartościowe.Myślisz że budowanie dobrego wizerunku jest łatwe??
Nie mówiłem czegoś takiego. Nie wszystkie.Tu grubo obrazileś wszystkie 3 twierdząc że są prużne i potulne
Wiem, że trójki mogą być bardzo dobrymi przyjaciółmi. Jedna trójka którą znam to naprawdę świetny człowiek. Ale mam pytanie, czy oddałbyś życie za przyjaciela / rodzinę? I jak do takiej decyzji ma się trójkowy system wartości? Proszę o wytłumaczenie, bo go nie rozumiem.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
Tak czy siak twoj tekst jest bardzo nie przyjemny, ale bądź co bądź to tylko forum i obrażać się nie ma za co, aczkolwiek niesmacznie. Nie poznałeś dobrych trójek. Lubisz zapewne jakiś piosenkarzy aktorów...myslisz że oni biorą wszystko tak na luzie, show biz-nes ;P to nic innego jak polityka. 3 wbrew pozorom to normalni ludzie, tylko trochę mocniej stąpajacy po ziemi
Kod: Zaznacz cały
Lubisz zapewne jakiś piosenkarzy aktorów
Tylko jedną. I boję się jej zaufać.Nie poznałeś dobrych trójek
Możliwe. Wybacz, poniosło mnie i musiałem poczuć, żę żyjęTak czy siak twoj tekst jest bardzo nie przyjemny, ale bądź co bądź to tylko forum i obrażać się nie ma za co, aczkolwiek niesmacznie
Kłucić się nie zamierzam. Ciebie lubię i uznaję cię za zdrową trójkę. Moja złość była skierowana raczej do chorych trójek / trójkowej mentalności, której nie rozumiem.
Ostatnio zmieniony czwartek, 8 lutego 2007, 22:27 przez Gabriel, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
Nie, ja sobie po prostu żartowałam Domyślam się, że Trójki potrafią zręcznie manipulować ludźmi - w końcu znam takich, cóż..Miltado pisze:Nie doceniasz mnie moja droga
może nie każdemu chce się o wszystko wykłócać i walczyć? nie mierz wszystkich swoja miarą - każdy ma inne podejście..Miltado pisze:Powiem ci jednak że nikt jak dotąd otwartej wojny mi nie wypowiedział, czego za bardzo nie rozumiem.
popieram ale Miltado podobno tak nie robi i lubi przywalić z grubej rury każdemuGabriel pisze:Jak ktoś ma coś do mnie to niech mi to od razu powie. A nie kolaboruje za moimi plecami, szuka dla siebie sprzymierzeńców. Tchórz i słabeusz. Obłudnik. Robak. Zgnieść, zniszczyć i zapomnieć, bo jest niegodzien stąpać po tej samej ziemi co ja.
a ja coraz bardziej zaczynam rozumieć, choć nie popieram..Gabriel pisze:Moja złość była skierowana do raczej do chorych trójek / trójkowej mentalności, której nie rozumiem.
Uwielbiam tę cechę i szukam jej w każdej nowo poznanej osobie. W brew pozorom system "wyrąbania prosto w oczy" jest oznaką racjonalnego podejścia do sytuacji konfliktowej, a zarazem strategią pozwalającą szybko i bez większych strat uporać się z problemem.Miltado pisze:Kiedy ktoś mnie zdenerwuje, to poprostu do niej podejdę i jej powiem co o niej i jej pogladach myslę
5w6
Miltado pisze:ja potrafię wykorzystać innych ludzi i podburzyć ich przeciw danej osobie. Raczej nie stosuję, ale mogę. Moje życie to polityka i działa na takich samych warunkach. Powiem ci jednak że nikt jak dotąd otwartej wojny mi nie wypowiedział, czego za bardzo nie rozumiem. Zawsze jak się z kimś kłóciłem to te osoby raczej uważały na to co mówią.
Mnie najbardziej denerwuje kiedy probuje podjac z kims dyskusje a ta osoba nie chce rozmawiac twierdzac, ze np. "jestem zarozumialy", "i tak zrobie po swojemu". Nie lubie kiedy ktos chce czegos i nie potrafi tego poprzec logicznym rozumowaniem.
^^ Życie to nie polityka, bo polityka to aktorstwo wymieszane z neurolingwistyka. Zycie to troche bardziej skomplikowana od dotychczas poznanych gra. Kiedy sie pozna jej reguly wszystko staje sie proste
Gabriel pisze:Kłócić się nie zamierzam. Ciebie lubię i uznaję cię za zdrową trójkę. Moja złość była skierowana raczej do chorych trójek / trójkowej mentalności, której nie rozumiem.
Poniewaz jestes 4w3 zacytuje Ci cos...tchórz i słabeusz. Obłudnik. Robak. Zgnieść, zniszczyć i zapomnieć, bo jest niegodzien stąpać po tej samej ziemi co ja.
cytat z http://www.depresjastop.pl/Jak powstaje takie rozdwojenie naszego ja i dlaczego?
(...)Najciekawszy a zarazem najniebezpieczniejszy jest proces projekcji albo rzutowania cienia. Cecha, której nie lubimy u siebie zaczyna być przez nas widziana w otoczeniu – ludziach, świecie. Zaczyna „atakować nas z zewnątrz”. Kiedy dostrzeżemy ją w otoczeniu, bo istnieje obiektywnie naprawdę, nie widzimy jej w normalnym rozmiarze, ale urasta ona do roli atakującego nas olbrzyma. Nienawidzimy tej cechy u innych nawet, jeśli inni ludzie nie widzą jej aż tak negatywnie.
Na przykład.
Wielu z nas „nienawidzi” ludzi agresywnych. Trudno, żebyśmy ich lubili. Ale część z nas takich ludzi po prostu unika i nie czuje przy tej okazji burzy emocji. Natomiast ludzie, którzy nie akceptują tego aspektu swojej osobowości (a każdy z nas trochę go posiada), ludzi agresywnych najchętniej by zagazowali.(...)
1. A co ma mój typ do tego?Poniewaz jestes 4w3 zacytuje Ci cos
2. Przypuszczasz, że mogę być fałszywy? Z tego co wiem np. większość ósemek też nie toleruje tej cechy u innych ludzi. Czy to znaczy, że wszystkie one mają tę cechę w sobie i nie potrafią jej zaakceptować?
3. Na pewno nie jestem fałszywy.
4. Nawet jeśli podświadomie jestem fałszywy i nie zdaję sobie z tego sprawy, to jeśli nie akceptuję świadomie tej cechy (ani u siebie, ani u innych) to czy nie znaczy to, że zwalczam/zwalczyłem ją w sobie?
Nie ma już dla mnie nadziei.ewutek pisze:Uśmiechnięty chłopiec o dziewczęcych rysach.
4w3 sp lub sx / so ENFJ
1.
Cytat z www.enneagram.pl Jedziemy na jednym wózku ^^ dlatego troche zdziwilo mnie to, ze mowisz o trojkach jako falszywych a sam jestes 'podob na' czworka
2. Nie jestem na tyle wszechwiedzacy, zeby kogokolwiek oskarzac ^^ Nie twierdze, ze wszyscy, ktorzy nie toleruja falszu sa falszywi.
3.
4. Zdecydowanie nie, tzn. tylko ze masz problem ze soba i nie akceptujesz cz. siebie. Tlumienie/ukrywanie to nieudolne niszczenie skutkow.
Gabriel ja Cie o nic nie oskarzam Nie znam Cie, nie wiem jaki jestes i nie jestem ekspertem w dziedzinie psychologi osobowosci
Czwórki razem z dwójkami i trójkami, dążą do utworzenia próżnego i mylnego wizerunku o sobie, choć mogą paradoksalnie ukazywać zupełnie coś przeciwnego.
Cytat z www.enneagram.pl Jedziemy na jednym wózku ^^ dlatego troche zdziwilo mnie to, ze mowisz o trojkach jako falszywych a sam jestes 'podob na' czworka
2. Nie jestem na tyle wszechwiedzacy, zeby kogokolwiek oskarzac ^^ Nie twierdze, ze wszyscy, ktorzy nie toleruja falszu sa falszywi.
3.
Dalsza cz. z www.depresjatop.plNie zdarza się, żeby ktoś przyznał się do tego procesu przed sobą bez oporu. Twoja złość w tej chwili to potwierdza. Gdyby tak nie było, nie byłoby złości. Odbijamy się w innych jak w lustrze !!!!!!!!. To takie mądre powiedzenie, jeżeli potrafimy je zrozumieć i wyciągnąć wnioski. Druga uwaga. Nie myl pojęć. Możesz nie akceptować u ludzi np. agresji, lenistwa itd. To jeszcze nie oznacza tłumienia. Tłumienie występuje wtedy, gdy pojawia się w tobie, przy tej okazji, bardzo silna emocja.
4. Zdecydowanie nie, tzn. tylko ze masz problem ze soba i nie akceptujesz cz. siebie. Tlumienie/ukrywanie to nieudolne niszczenie skutkow.
Gabriel ja Cie o nic nie oskarzam Nie znam Cie, nie wiem jaki jestes i nie jestem ekspertem w dziedzinie psychologi osobowosci
- Kwiecia
- Posty: 213
- Rejestracja: czwartek, 14 grudnia 2006, 15:54
- Lokalizacja: z Puszczy Kozienickiej
Przyjaźnię się z Trójką. Podoba mi się w niej to, że potrafi mnie zmotywować, że moje uczucia się dla niej liczą, że czuć od niej jakąś taką siłę, której mi brak, i że potrafi uzbroić się dla mnie w święta wręcz cierpliwość. Jest między nami ta nić porozumienia, ta umiejętność rozmowy i milczenia. Nasza przyjaźń przeżyła jednak poważne załamanie spowodowane moimi negatywnymi uczuciami, jakimi obładowałam ją z powodu swojego wielkiego problemu, ale wszystko wróciło do normy.
Cieszy mnie, kiedy widzę, jak mówi mi o swoich uczuciach i jak stara się naprawdę być całą sobą, jak od czasu do czasu zrzuca wszystkie maski, jakie tylko ma, i przestaje ukrywać. Wydaje mi się, że Trójki dla bliskich potrafią zrobić dużo. Czasem niestety aż za dużo, co wychodzi na minus. Nie potrafią jednak jednej rzeczy, bo to dla nich po prostu niemożliwe - nie potrafią zachowywać się tak, żeby Czwórka ani razy nie poczuła się zraniona. Ale podejrzewam, że to bardziej wina Czwórki, niż Trójki... Chociaż było parę sytuacji, w których czułam się naprawdę wykiwana, porzucona, a Trójka nie zwróciła na to uwagi, co więcej - nie wiem, czy nie zdenerwowało jej to jeszcze bardziej. Co jeszcze zauważyłam? Że pałają straszną niechęcią do tych, których nie lubią, i to mi się nie podoba.
Ale wiecie co? Nigdy nie zamieniłabym tej Trójki na żadnego innego przyjaciela. Moje przywiązanie i to, jak czuję się przy tej Trójce i co dla mnie robi...
Cieszy mnie, kiedy widzę, jak mówi mi o swoich uczuciach i jak stara się naprawdę być całą sobą, jak od czasu do czasu zrzuca wszystkie maski, jakie tylko ma, i przestaje ukrywać. Wydaje mi się, że Trójki dla bliskich potrafią zrobić dużo. Czasem niestety aż za dużo, co wychodzi na minus. Nie potrafią jednak jednej rzeczy, bo to dla nich po prostu niemożliwe - nie potrafią zachowywać się tak, żeby Czwórka ani razy nie poczuła się zraniona. Ale podejrzewam, że to bardziej wina Czwórki, niż Trójki... Chociaż było parę sytuacji, w których czułam się naprawdę wykiwana, porzucona, a Trójka nie zwróciła na to uwagi, co więcej - nie wiem, czy nie zdenerwowało jej to jeszcze bardziej. Co jeszcze zauważyłam? Że pałają straszną niechęcią do tych, których nie lubią, i to mi się nie podoba.
Ale wiecie co? Nigdy nie zamieniłabym tej Trójki na żadnego innego przyjaciela. Moje przywiązanie i to, jak czuję się przy tej Trójce i co dla mnie robi...
4w5