Sylwester
- Rilla
- VIP
- Posty: 3159
- Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2007, 16:34
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: wichrowe wzgórze
Też spędzam Sylwka z rodziną Oby pewna osoba swą naburmuszoną postawą nie zepsuła dnia, to będzie pięknie.
Zamierzam tańczyć z mamą przy rytmach lat 60-70 i wypić lampkę pysznego szampana.
Oby było miło i wesoło. A po zabawie schowam się w pokoiku, zapalę świeczkę Staremu Roku i zanurzę się w refleksji. Może trochę się posmucę, ale będzie to pogodny smutek.
Takie mam plany.
Ein, adaś dobrze radzi
Zamierzam tańczyć z mamą przy rytmach lat 60-70 i wypić lampkę pysznego szampana.
Oby było miło i wesoło. A po zabawie schowam się w pokoiku, zapalę świeczkę Staremu Roku i zanurzę się w refleksji. Może trochę się posmucę, ale będzie to pogodny smutek.
Takie mam plany.
Ein, adaś dobrze radzi
"Bo szczęście to przelotny gość. Szczęście to piórko na dłoni, co zjawia się, gdy samo chce i gdy się za nim nie goni."
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
Anna Maria Jopek "Na dłoni"
4w5
W domu!!!
Tak jak już od kilku lat, to jest moja tradycja, kupuje sobie szampana, rakietę, o 12 ej otwieram szampana, puszczam rakietę, puszczam sobie muzykę i wypijam szampana. Zastanawiam się wtedy nad sobą, nad tym jaki to był rok, życzę sobie jaki chciałbym żeby był następny (nigdy to się nie sprawdza) zastanawiam się nad znajomymi których nie mam których miałem, wspominam dziewczynę z którą kiedyś uwielbiałem spędzać sylwestra we dwoje.
Jednocześnie cieszę się ze nie musze tolerować muzyki której nie lubię, dymu od papierosów któych nienawidzę, rozmawiać z ludźmi których nie znam i do których uśmiech byłby wymuszony, nie muszę się martwić jak wrócic do domu po alkoholu.
Trochę jest im smutno że nie mam znajomych którzy są tacy jak ja których bym rozumiał i którzy by rozumieli mnie .... ale taki mam sposób na spędzanie sylwestra
Tak jak już od kilku lat, to jest moja tradycja, kupuje sobie szampana, rakietę, o 12 ej otwieram szampana, puszczam rakietę, puszczam sobie muzykę i wypijam szampana. Zastanawiam się wtedy nad sobą, nad tym jaki to był rok, życzę sobie jaki chciałbym żeby był następny (nigdy to się nie sprawdza) zastanawiam się nad znajomymi których nie mam których miałem, wspominam dziewczynę z którą kiedyś uwielbiałem spędzać sylwestra we dwoje.
Jednocześnie cieszę się ze nie musze tolerować muzyki której nie lubię, dymu od papierosów któych nienawidzę, rozmawiać z ludźmi których nie znam i do których uśmiech byłby wymuszony, nie muszę się martwić jak wrócic do domu po alkoholu.
Trochę jest im smutno że nie mam znajomych którzy są tacy jak ja których bym rozumiał i którzy by rozumieli mnie .... ale taki mam sposób na spędzanie sylwestra
4w5
"Żeby być egoistą trzeba najpierw mieć ego"
"Żeby być egoistą trzeba najpierw mieć ego"
- Rvannith
- Posty: 30
- Rejestracja: czwartek, 18 grudnia 2008, 15:12
- Enneatyp: Obserwator
- Lokalizacja: Kraków
A ja pierwszy raz spędzę sylwestra u znajomej. Zazwyczaj właśnie siedziałam w domu i nie wiem czy się cieszyć z tej odmiany. Zapowiada się impreza (nienawidzę tego słowa) z muzyką, którą ledwo toleruję wśród ludzi, których będę musiała poznać a jestem prawie pewna, że nie są ciekawi no i kupić chociaż jakąś bluzkę dobrą na tę okazję, żeby się nie wyróżniać. Potem i tak się upiję chociaż postanwaiłam nie pić, nazajutrz usłyszę niestworzone historie o tym jak świrowałam ale w końcu i tak zostanę uznana przez resztę towarzystwa za aspołeczną bo nie odzywam się gdy nie mam nic do powiedzenia i nie tańczę do techniawy ani hip hopu. A, no i przecież nie znalazłam tej bluzki.
Tyaa, moje wyobrażenie o imprezach.
Tyaa, moje wyobrażenie o imprezach.
4w5/5w4