Czwórki do boju!

Dyskusje na temat typu 4
Wiadomość
Autor
impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#31 Post autor: impos animi » sobota, 27 września 2008, 01:11

A no właśnie.


Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

uetam
Posty: 6
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 00:37

#32 Post autor: uetam » sobota, 27 września 2008, 01:12

Albo "to z czasem minie". Ja nie wiem kto wymyśla takie genialne, propagandowe slogany...

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#33 Post autor: impos animi » sobota, 27 września 2008, 01:17

To uciekanie od myśli jest bardzo krótkofalowe. One prędzej czy później wracają. A ja, jak już mam szukać jakiegoś wyjścia, jakiegoś sposobu poprawy, to czegoś, co mi pomoże na dłuższą chwilę, a nie na parę godzin, bo to NIC nie daje, o czym się właśnie przekonałam.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

uetam
Posty: 6
Rejestracja: sobota, 27 września 2008, 00:37

#34 Post autor: uetam » sobota, 27 września 2008, 01:21

Uciekanie nie ma sensu, gdyż wszystko i tak powróci... Można się temu poddać lub spróbować się temu przeciwstawić i być wberw sobie kimś zupełnie innym.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#35 Post autor: impos animi » sobota, 27 września 2008, 01:23

Lub poddać się i się stoczyć na tej równi pochyłej, na której wg lekarzy się właśnie toczę... To na tym świecie istnieje jakieś sensowne wyjście?
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#36 Post autor: Absynt » sobota, 27 września 2008, 12:57

To powodzenia. Zycze krotkiej i lagodnej psychozy, ktora tylko Wami delikatnie wstrzasnie. Wtedy zrozumiecie co to znaczy siegnac dna i za wszelka cene nie chciec tam znow sie znalezc. Nie mam sily na ludzi, ktorzy uparcie chca tkwic w swoim padole. Wasz wybor. Wasz...
Do boju, do boju, a tylko kur.wa narzekacie ><
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Perwik
Posty: 3600
Rejestracja: czwartek, 3 stycznia 2008, 23:08

#37 Post autor: Perwik » sobota, 27 września 2008, 13:22

Absynt pisze: Do boju, do boju, a tylko kur.wa narzekacie ><
aż mi się przypomniało:

http://pl.youtube.com/watch?v=jDUzMGgjk ... re=related

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#38 Post autor: impos animi » sobota, 27 września 2008, 20:57

Nie każdemu z nadmiaru myślenia musi grozić psychoza. Smacznych grzybków.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Pusteknik
Posty: 330
Rejestracja: niedziela, 10 lutego 2008, 19:53

#39 Post autor: Pusteknik » sobota, 27 września 2008, 21:46

Jakieś dziwne to zdanie :?:

Tak jakby wyrwane z mojej głowy
ALL IN

Czuję się źle, czuję się przykro, jestem w najlepszym wieku mojego życia

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#40 Post autor: Absynt » sobota, 27 września 2008, 22:06

No prosze, odsloniecie mysli - psychoza jak nic ;p.
Ale powiem teraz cos, co Cie zaskoczy impos - tak, sam dopuscilem do psychozy ><. Drugi raz tego bledu nie popelnie.

Z calym szacunkiem, ale Twoj sarkazm odebralem z usmiechem politowania.

Coz ja moge wobec tego dodac? Ze ja jestem bogatszy o doswiadczenie, ktorego bym nie zyczyl swemu wrogowi? A ze co niektorzy sa o krok od niego, niezaleznie od tego jakimi drogami tam krocza?
Trzeba chyba najpierw siegnac dna, by sie od niego odbic.
Nie bede Wam w tym przeszkadzal.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#41 Post autor: impos animi » niedziela, 28 września 2008, 00:29

Jeszcze raz powtórzę:

Od spychania problemów do doła podświadomości i udawania, że one nie istnieją, od pustego zajmowania myśli każdą inną głupotą, te problemy nie znikną. Ja szukam sposobu na rozwiązanie ich, a nie na robienie dobrej miny do złej gry.

Ale cieszę się, że przyznajesz, że to te prochy przyczyniły się do Twojej psychozy. I nie wmawiaj wszystkim dookoła, że są o krok od tego samego bagna co Ty. Ja wiem, że od udawania na pewno nie poczuję się lepiej, bo znam siebie na tyle, wiem po prostu, że na dłuższą metę to mnie bardzo męczy i w efekcie czuję się jeszcze gorzej, czuję się, jakbym oszukiwała wszystkich dookoła i siebie. A mam już dosyć, jestem tym zmęczona. Właśnie takim udawaniem, szukaniem sposobów na zajęcie myśli, nie mówieniem o tym, co w środku tak naprawdę mnie boli, przez kilka lat głównie w gimnazjum, doprowadziłam się do obecnego stanu. Ludzie są różni, to co jednemu pomaga, innemu może zaszkodzić. Tak samo przecież jest z psychotropami, jednemu pomogą, a drugiemu wręcz przeciwnie, bo każdy organizm jest inny, tak też z rodzajem terapii - każda psychika jest inna i do każdego trzeba podejść inaczej.
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Awatar użytkownika
Elkora
Posty: 2569
Rejestracja: poniedziałek, 28 kwietnia 2008, 13:24
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Kraina pieczonych gołąbków

#42 Post autor: Elkora » niedziela, 28 września 2008, 00:34

Od spychania problemów do doła podświadomości i udawania, że one nie istnieją, od pustego zajmowania myśli każdą inną głupotą, te problemy nie znikną. Ja szukam sposobu na rozwiązanie ich, a nie na robienie dobrej miny do złej gry.
I racja łażenie do lodówki jako recepta na całe zło może zaowocować co najwyżej otyłością
A walkę i pracę nad sobą tez można uznać za jakiś sukces
Obrazek

Awatar użytkownika
ein
Posty: 1168
Rejestracja: sobota, 16 czerwca 2007, 20:32

#43 Post autor: ein » niedziela, 28 września 2008, 02:37

Naprawde podziwiwam was. Zabiliscie temat, ktory z zalozenia mial byc o rzeczach pozytywnych. Prawdziwe czworki z was, ale skoro juz zaczeliscie to pozwole sobie dodac swoje trzy grosze. Samo myslenie o problemie jest ok, tylko mozna sie w tym strasznie zatracic. Przestac myslec konstruktywnie, a czuc sie wrecz zaszczutym przez negatywne emocje. Do niczego dobrego to nie prowadzi. Jestem po naprawde ciezkim okresie - pol roku praktycznie przesiedzialem w domu. Wydaje mi sie, ze ten czas byl mi potrzebny, ale wszyscy naokolo tylko trabia, ze go zmarnowalem. Psycholozka powiedziala, ze bujam w oblokach zamiast cos robic. Tutaj wchodzi Absynt - rozmyslaj sobie, ale zajmij sie tym i tym. Jesli nawiedzaja cie negatywne mysli to zrob cos: przygotuj sobie cos do jedzenia, poczytaj, wyjdz na spacer. Chodzi o wyrwanie sie z marazmu, blednego kola mysli, ze jestesmy beznadziejni i nic z nami nie bedzie. Nie powiem, zeby to do mnie przemawialo, bo nadal nie uwazam siebie za cos co powinno w ogole istniec, ale jako pewnego rodzaju odmiana pozwala poczuc sie dobrze, a to juz kolejny krok do powrotu do normalnego funkcjonowania. Wcale nie musisz udawac Impos, bo jesli bedziesz robila cos, co rzeczywiscie sprawia ci przyjemnosc, ale sie w tym nie zatracisz to po prostu poczujesz sie lepiej. Wywolasz te pozytywne emocje i moze ci sie uda spojrzec troche mniej krytycznym okiem na siebie i problemy, ktore cie otaczaja.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#44 Post autor: Absynt » niedziela, 28 września 2008, 11:24

impos animi pisze:Jeszcze raz powtórzę:

Od spychania problemów do doła podświadomości i udawania, że one nie istnieją, od pustego zajmowania myśli każdą inną głupotą, te problemy nie znikną. Ja szukam sposobu na rozwiązanie ich, a nie na robienie dobrej miny do złej gry.

Ale cieszę się, że przyznajesz, że to te prochy przyczyniły się do Twojej psychozy. I nie wmawiaj wszystkim dookoła, że są o krok od tego samego bagna co Ty. Ja wiem, że od udawania na pewno nie poczuję się lepiej, bo znam siebie na tyle, wiem po prostu, że na dłuższą metę to mnie bardzo męczy i w efekcie czuję się jeszcze gorzej, czuję się, jakbym oszukiwała wszystkich dookoła i siebie. A mam już dosyć, jestem tym zmęczona. Właśnie takim udawaniem, szukaniem sposobów na zajęcie myśli, nie mówieniem o tym, co w środku tak naprawdę mnie boli, przez kilka lat głównie w gimnazjum, doprowadziłam się do obecnego stanu. Ludzie są różni, to co jednemu pomaga, innemu może zaszkodzić. Tak samo przecież jest z psychotropami, jednemu pomogą, a drugiemu wręcz przeciwnie, bo każdy organizm jest inny, tak też z rodzajem terapii - każda psychika jest inna i do każdego trzeba podejść inaczej.
To przepraszam. Siedzisz tylko i rozmyslasz o problemach i nie robisz nic? Spirala zlych mysli sie poglebia. Wlasnie od tego Was chce odwiezc. Albo analizujesz problem, znajdujesz rozwiazanie, ewentualnie proszac kogos o pomoc i dzialasz, albo zajmujesz sie czyms innym, co Cie odciagnie od poglebiania problemu, a rozwiazanie pojawi sie predzej czy pozniej. Jedyne co szkodzi naszym delikatnym umyslom to nakrecanie mysli.

Poczytajcie sobie to forum
http://schizofrenia.evot.org/viewtopic.php?f=7&t=4347
Kto jak kto, ale Ci ludzie dobrze wiedza co to znaczy posiadac delikatny umysl, ktory nieustannie mysli. Blogi, pamietniki i notatki lepiej w tym miejscu spalic, skasowac i wyrzucic - drazenie negatywnych emocji zamiast dzialania i nic wiecej.
Czworki do boju! Zwalczac i wypleniac negatywne emocje, zamiast je pielegnowac!
Elkora pisze:
Od spychania problemów do doła podświadomości i udawania, że one nie istnieją, od pustego zajmowania myśli każdą inną głupotą, te problemy nie znikną. Ja szukam sposobu na rozwiązanie ich, a nie na robienie dobrej miny do złej gry.
I racja łażenie do lodówki jako recepta na całe zło może zaowocować co najwyżej otyłością
A walkę i pracę nad sobą tez można uznać za jakiś sukces
Elkorko... Znasz uczucie, ze Ci sie czegos nie chce, a umysl Ci nakazuje zrobic cos, bo to bedzie najrozsadniejsze? Spada na Ciebie wtedy lawina negatywnych mysli - pierwszy potok to "nie chce mi sieeeeeeeeee ;(" a drugi potok to "jak tego nie zrobie, to zawale ;(((((". Wiec zamiast ciagle siedziec w fotelu i dniami meczyc sie nad wykonaniem telefonu do sekretariatu uczelni, lepiej od razu po prostu to kuzwa zrobic i problem z glowy. Lodowka to byl przyklad. Widocznie nie zrozumialas calego przekazu, albo ja nie wychwycilem Twojej "ironii".
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#45 Post autor: impos animi » niedziela, 28 września 2008, 12:39

To przepraszam. Siedzisz tylko i rozmyslasz o problemach i nie robisz nic? Spirala zlych mysli sie poglebia. Wlasnie od tego Was chce odwiezc. Albo analizujesz problem, znajdujesz rozwiazanie, ewentualnie proszac kogos o pomoc i dzialasz, albo zajmujesz sie czyms innym, co Cie odciagnie od poglebiania problemu, a rozwiazanie pojawi sie predzej czy pozniej. Jedyne co szkodzi naszym delikatnym umyslom to nakrecanie mysli.
kxxxx Absynt, czy Ty obserwujesz mnie 24h na dobę, siedzisz w mojej głowie, widzisz cały czas co robię? Skąd wiesz, że tylko gadam? Ja pierdolę, w ogóle nie znasz mojej sytuacji, w ogóle nie wiesz w czym leży problem, a się zachowujesz jakbyś był jakimś wszystko wiedzącym Buddą. No to chyba czas odstawić Twoich przyjaciół i przyjąć do wiadomości, że nie jesteś jakimś prorokiem, bo to prorokowanie Ci nie wychodzi.
Akurat wczoraj pół nocy gadałam z siostrą o pewnym problemie, ustaliłyśmy jak mam go rozwiązać, co powiedzieć, jak się zachować, ona poradziła mi jak zachować asertywność w pewnej sytuacji. Poza tym to od kilku dni właśnie nic nie robię tylko pewną sprawę próbuję rozwiązać i wyjaśnić, więc jak widzisz gówno wiesz i może zajmij się swoimi psychozami, zamiast oświecać innych ciemnym światłem.
W ogóle sprzedajecie mi jakieś prawdy objawione, wysyłacie mnie na spacer, a nawet nie wiecie, czy przypadkiem na te spacery nie chodzę :|
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

ODPOWIEDZ