Związek 3 i 8

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Maro
Posty: 855
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 09:17

#16 Post autor: Maro » czwartek, 19 czerwca 2008, 23:17

tak wiem dawno zauwazylam ale w wielu kwestiach odmienne............
Ps przeoczylam ten fragment typujacy na trojke.......... ale to i tak nie musi byc trojka.nemniej jednak Martiniemu chodzi o sposob wiec.........


8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#17 Post autor: MartiniB » piątek, 20 czerwca 2008, 00:29

Ta osoba jest 3w2 stuprocentową, skąd ta pewność?? Z ósemką nigdy bym się nie pożarł, nigdy też nie gardziłbym jej osobowością. Patrząc na tego człowieka widzę samego siebie w wieku 16 lat, normalnie czytam mu momentami w myślach. Jedyne czego nie jestem pewien to poziomu zdrowia, ale obstawiałbym na oko 6/7, inna sprawa, iż ja sam nie należę do najzdrowszych okazów typu (typuje u siebie 4/3 poziom) w przeciwnym wypadku ten człowiek stałby się szybko dla mnie powietrzem a tak nie jest.

Dlatego tak bardzo go nienawidzę, gdyż przez tą osobę nie kontroluję swoich procesów adaptacyjnych (normalnych przecież u każdej 3). Gdy się z nim stykam na każdym kroku muszę się pilnować by nie stać się taki jak on, nie dlatego, iż mi ten człowiek imponuje, ale dlatego, iż nie potrafię zwalczyć w sobie chęci udowodnienia mu niższości na JEGO WŁASNYM "terenie", gdyż wiem, iż właśnie to najbardziej go zaboli.

Mitaldo bardzo dobrze określił problem, nie ma nic gorszego niż Ty sam w krzywym zwierciadle. Gdyby gość był ósemką na dzień dzisiejszy bylibyśmy albo kumplami na śmierć i życie albo już dawno mielibyśmy za sobą konfontacje, w której jeden z nas byłby trupem.

Nie to co teraz ....

Awatar użytkownika
Maro
Posty: 855
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 09:17

#18 Post autor: Maro » piątek, 20 czerwca 2008, 00:39

ty walczysz o terytorium moj drogi................ nie koniecznie on musi byc niezdrowy - Ty go tak postrzegasz...........
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#19 Post autor: MartiniB » piątek, 20 czerwca 2008, 00:43

Nie tylko ja. W tym właśnie rzecz, że nie tylko ja.

Awatar użytkownika
Maro
Posty: 855
Rejestracja: piątek, 11 kwietnia 2008, 09:17

#20 Post autor: Maro » piątek, 20 czerwca 2008, 00:59

no to dlaczego go nie ZGLADZIECIE grupowo? co stoi na przeszkodzie?
8w7
ta szklanka MOZE byc pełna do połowy.

Awatar użytkownika
MartiniB
Posty: 774
Rejestracja: sobota, 12 stycznia 2008, 21:06

#21 Post autor: MartiniB » piątek, 20 czerwca 2008, 01:22

Nie zrozumiałaś mnie.

To nie jest jakoś szczególnie szkodliwa menda.

Ja po prostu jestem tu jedyną osobą, która nie posiada odpowiedniego dystansu do tego człowieka.

Zdaje sobie z tego sprawe i głównie ta świadomość mnie tak zżera. Niestety.

Awatar użytkownika
Eruantalon
Posty: 1963
Rejestracja: piątek, 28 września 2007, 12:26
Lokalizacja: Z dupy
Kontakt:

#22 Post autor: Eruantalon » piątek, 20 czerwca 2008, 11:18

Naprawde, bez ironii. W jaki sposób wykurzyć kogoś takiego z nory? Bo prowadzenie walki na zasadzie docinek pół - żartem pół serio mnie doprowadza do szału. I co gorsza ta osoba wie, iż nie jestem w czymś takim dobry.
O, uwielbiam.
Obrazek
“It is better to be hated for who you are, than to be loved for someone you are not. ”

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

Re: Związek 3 i 8

#23 Post autor: Pablo » sobota, 7 marca 2009, 21:53

panna małgorzata pisze:Witam wszystkich :)

Jestem 8 ze skrzydłem 7, od kilku miesięcy jestem w związku z mężczyzną, który jest 3 w 4. Nie chciałabym od razu opisywać naszego związku, żeby niczego nikomu nie sugerować. Chciałabym jedynie zapytać, czy ktoś z Was był kiedyś w związku z ósemką i jakie ma doświadczenia? Jakich mógłby mi udzielić rad, wskazówek? I jeszcze jedno pytanie - jakie generalnie macie doświadczenia z ósemkami - czy długotrwała przyjaźń czy miłość Waszym zdaniem wchodza w gre przy takim połączeniu, czy na dłuższą metę to raczej niemożliwe?
Heh ostatnio okazało się że długi czas znałem się 3v4 (obaj doszliśmy do tego wniosku jak mu pokazałem enneagram bo wcześniej miałem go za 9)

Z punktu widzenia związku tego nie opisze ale można powiedzieć wieloletniego koleżeństwa.

Czy przyjaźń jest możliwa? Zgryz bo ta 3 (podobnie jak 8 ) uciekała w swój świat tak że znając chłopa 4 lata na dobrą sprawę wielu rzeczy dowiedziałem się o nim gadając raz przypadkiem z.... jego matką z którą notabene też nie gadał konkretniej tylko kobita się domyślała czasem słuchając bluzgów z jego pokoju. Rzeczy których bym się nie spodziewał. Facet wszystkie swoje porażki tłumił w sobie, chociaż z biegiem czasu potrafił o niektórych rzeczach gadać przyjmując postawę "ta osoba mnie wnerwiła tym i tym" ale i tak nie mówiąc do końca o co chodziło - tego tylko mogłem się domyślać. Ale wiem że takie podejście i to że zdecydował się tak gadać przy mnie to właśnie wpływ mojej 8kowej aury że potrafię bez problemu wywalać na wierzch swoje frustracje jak ufam komuś albo wiem że tego nie wykorzysta (tak sam powiedział). Znam go tyle lat a nigdy nie widziałem po nim żeby z kimkolwiek się pokłócił, nawet swoje chxx damsko męskie relacje (raz się czepnął jakiejś laski na 2 lata i z tego co mi potem powiedział to był na granicy powieszenia się na własnych gaciach) kończył "z klasą" bez żadnych kłótni czy pretensji.... Nieprawdopodobne ile wytrzymał i jak potrafił nad sobą panować....

Ogólnie ciekawa jest taka znajomość - 3 potrafi 8 pokazać pewne szczegóły i niuanse różnych sytuacji które mi samemu jako dość prostemu człowiekowi nie przyszłyby do głowy.
Z drugiej strony 3 czuje przy 8 pewnego rodzaju przyzwolenie na wywalenie na wierzch swojej frustracji i mówieniu czasem co jej leży tak naprawdę na duchu ogólnie robi to ale często pomijając pewne istotne szczegóły - chyba że weźmiesz takiego człowieka pod obstrzał pytań.... najlepiej po kilku drinkach ;) Znam tego gościa na tyle długo i z tego co mi potem o sobie mówił wiem że ma pewien dystans do siebie ale tylko ze strony wybranych osób... a przede wszystkim - pewnych sytuacji które go nie dręczą akurat.

To jest ładny i konstruktywny układ :) ale nie wiem czy nazwałbym go przyjaźnią, raczej koleżeństwem. Chociaż z drugiej strony jakby facet czegoś potrzebował to na bank nie olałbym go wtedy więc...
Czasem mam wrażenie że ta 3 mimo że zna o wiele więcej ludzi niż ja, jest bardziej obyta niż ja i ma więcej zainteresowań na zewnątrz jest w gruncie rzeczy sama w sobie jednym z bardziej samotnych i nieszczęśliwych ludzi jakich znam.... mam wrażenie że nie wie czego tak naprawdę w tym życiu chce i miota się od jednej biby do basenu albo studiów podyplomowych czy kursu języka....

Awatar użytkownika
*nadia*
Posty: 326
Rejestracja: wtorek, 26 sierpnia 2008, 23:38

#24 Post autor: *nadia* » poniedziałek, 16 marca 2009, 10:21

ja ze swojej strony mogę powiedzieć, że przyjaźń 3 i 8 jest jak najbardziej możliwa. mimo że nie lubię agresji, to jednak w wersji 8 (skądinąd niby najbardziej otwarcie agresywnego typu) mi ona nie przeszkadza, bo nie ma podtekstów, fochów itd. tylko jasny układ, wszystko jest proste :) czasem sama zastanawiam się czy nie jestem 8, ale nie mam tej agresji i raczej tak jak pisał Pablo o swoim koledze, nie zrobię awantury i nie wygarnę nawet kończąc chory związek. nie wiem jak by wyglądała para 3-8, ale jako przyjaciele świetnie
im bardziej wnikam, tym bardziej nie wiem, kim jestem ;)
coś na kształt siódemko-dziewiątki

Pablo
Posty: 1892
Rejestracja: piątek, 11 stycznia 2008, 00:12
Enneatyp: Szef

#25 Post autor: Pablo » czwartek, 23 kwietnia 2009, 02:52

Nadia ale ta agresja (a właściwie jej brak) to pewnego rodzaju socjotechnika wynikająca ze świadomości że tym wszystkim można tylko jeszcze więcej rozwalić - jeżeli już musisz wywalić tą złość z siebie to w sytuacji kiedy wszystko w danej sytuacji jest tak zwalone że może być tylko gorzej (albo jak podpadnie ktoś komu dokopanie nie sprawi żadnej szkody, choćby zajeżdżający drogę pajac na ulicy, jeszcze pokazujący ci wyprostowany środkowy palec) W moim przypadku jak się naprawdę wścieknę to potrafię kogoż zwyzywać totalnie nawet grożąc mu śmiercią albo i okaleczeniem, a zdarzało się mi parę razy dać w pysk... :roll: choć zwykle miało to formę słowną. Ale to wszystko mocno ekstremalne stany (które z każdego zrobiłyby ekstremistę zgodnie z opisem typu) po których jak "doszedłem do siebie" to byłem w szoku jaki potrafię być kurewsko wredny i zły jak mi ktoś przytoczył moje własne słowa jak już przeszła ta zimna "furia"....

U 8 ma to formę pewnego nastawienia połączonego z totalną obojętnością na otoczenie. Zimnego postępowania mającego na celu jak najwięcej zniszczyć, upokorzyć, poniżyć... W każym razie u mnie tak bywało, nie wiem jak u innych 8. Dopiero jak przechodzi ta kretyńska nieustępliwość, to niby wszystko jest OK ale konsekwencje takiego zachowania mogą się ciągnąć nawet latami a odczuwasz je po tym jak dostrzeżesz zmianę w stosunku otoczenia do siebie.

Zastanów się też po wybuchach gniewu w najbliższych swoich relacjach (w tym rodzinnych) w których "zostanie wybaczone" czy jesteś 3 czy 8 ;) Trójka o której tu piszę nawet przy swoich rodzicach tłumiła gniew, chociaż nie wiem czy dla tego typu to norma...

Awatar użytkownika
*nadia*
Posty: 326
Rejestracja: wtorek, 26 sierpnia 2008, 23:38

#26 Post autor: *nadia* » poniedziałek, 4 maja 2009, 09:50

akurat przy rodzicach jestem strasznie wybuchowa :) zwykle kończy się na krzyku, tyle że szybko mi przechodzi i o tym zapominam
im bardziej wnikam, tym bardziej nie wiem, kim jestem ;)
coś na kształt siódemko-dziewiątki

ODPOWIEDZ