wolność :d
wolność :d
jak to u was jest na przyklad z tym? to znaczy nie macie takiej checi na przyklad staniecia na 200 metrowej wiezy i patrzenia na swiat, a w was dmucha taki chlodny, silny, wiatr :] lubie tez biegac w deszczu, tylko taki naprawde duzy ostry deszcz a ja sobie biegam, skacze =d
kocham tez rollercoastery i chociaz nigdy nie mialem okazji sie nim przejechac to mam nadzieje ze juz wkrotce po prostu tu musi byc niewsamowite
pozdrawiam
kocham tez rollercoastery i chociaz nigdy nie mialem okazji sie nim przejechac to mam nadzieje ze juz wkrotce po prostu tu musi byc niewsamowite
pozdrawiam
Stanąć na szczycie góry, być gdzieś w środku lasu, bądź iść przed siebie w stronę morza, nie czuć na sobie żadnych zobowiązań - kocham wolność, niezależność. Szkoda, że te uczucie trwa tylko chwilę.
Biegać po deszczu, kąpać się wieczorem w morzu, wracać samotnie późną nocą ... tęsknię za brakiem nadzoru (choć wiem, że dzięki niemu nie zeszłam na psy).
Uwielbiam adrenalinę, zew przygody, szaleństwo. Potem biorą mnie za wariatkę, ale i tak zawsze znajdą się osoby, które do mnie się przyłączają.
Chciałabym pojechać do usa, tam kupuje się jeden bilet na cały dzień na wszystkie rodzaje karuzel i chulaj duszo, piekła nie ma :>.
Biegać po deszczu, kąpać się wieczorem w morzu, wracać samotnie późną nocą ... tęsknię za brakiem nadzoru (choć wiem, że dzięki niemu nie zeszłam na psy).
Uwielbiam adrenalinę, zew przygody, szaleństwo. Potem biorą mnie za wariatkę, ale i tak zawsze znajdą się osoby, które do mnie się przyłączają.
Chciałabym pojechać do usa, tam kupuje się jeden bilet na cały dzień na wszystkie rodzaje karuzel i chulaj duszo, piekła nie ma :>.
-
- Posty: 657
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44
hmm wam rollercoastery kojarzą sie z wolnoscia mi natomiast z mdlosciami jakie mialam po calym dniu wirujac do gory nogami
wolnosc to dla mnie przestrzen, zdobycie szczytu, stanie na czubku gory patrzenie w bezkres i zimny wiatr na policzkach. albo kompletna cisza a ja siedze nad brzegiem morza lub rzeki i wsluchuje sie w przyrode. natura to dla mnie wolnosc. czuje sie wolna poza miastem, poza zasiegiem telefonow, komputerow, telewizji, poza spojrzeniami innych ludzi, gdy wygladam jak chce i robie co chce.
najbardziej zniewalaja nas ludzie i konwenanse
wolnosc to dla mnie przestrzen, zdobycie szczytu, stanie na czubku gory patrzenie w bezkres i zimny wiatr na policzkach. albo kompletna cisza a ja siedze nad brzegiem morza lub rzeki i wsluchuje sie w przyrode. natura to dla mnie wolnosc. czuje sie wolna poza miastem, poza zasiegiem telefonow, komputerow, telewizji, poza spojrzeniami innych ludzi, gdy wygladam jak chce i robie co chce.
najbardziej zniewalaja nas ludzie i konwenanse
Wolność... a w myślach od razu widzę góry i najpiękniejsze uczucie - po kilkugodzinnej wspinaczce, stanąć na szczycie i czuć się, jak zdobywca! Jeśli gdzieś są barierki na takim szczycie, to zawsze muszę wyjść za nie, tak żeby nic mnie nie ograniczało... Przypomniała mi się wyprawa w pięknych słowackich Tatrach, kiedy poszłam hen, daleko.. usiąść na brzegu skały, pod którą była już tylko przepaść. Siedziałam tam chyba godzinę i nie mogłam się napatrzeć Nawet teraz potrafię odtworzyć w myślach ten widok... Podróże dają mi poczucie takiej wolności i niezależności, bez tego się duszę. Nigdy nie potrafiłam zrozumieć ludzi, którzy całe życie spędzili w swoim mieście (z własnej woli), a znam już parę osób, które nie mają zamiaru nigdzie wyjeżdżać, bo dobrze im tutaj, gdzie są. Czasem nawet im zazdroszczę, że to im wystarczy, bo ja nie potrafiłabym przywiązać się do jednego miejsca (zalatuje kosmopolityzmem). Ale to prawda! Nie wiem, czy istnieje miejsce, w którym chciałabym spędzić całe swoje życie i zawsze czułabym się wolna - jeśli już, to właśnie w górach, w lesie lub na jakimś pustkowiu
a jeszcze tak odnośnie tego:
a jeszcze tak odnośnie tego:
ja również kocham deszcz nie lubię parasoli i kapturów, wolę zmoknąć, bo to dużo przyjemniejsze.. i ziemia tak pięknie pachnie po deszczu... Większość ludzi nie lubi takiej pogody, bo podobno jest im wtedy smutno.. Nie wiem, czy oni tak sobie wmówili, czy faktycznie coś w tym jest. Ale ja zawsze lubiłam, kiedy pada i nigdy nie psuło mi to humoru, a wręcz przeciwnie! "I'm singing in the rain.."widełek pisze: lubie tez biegac w deszczu, tylko taki naprawde duzy ostry deszcz a ja sobie biegam, skacze =d
Eh ta miłość, takie bezpodstawne uczucie Jeżeli już o wielbieniu rollercoasterów mowa, to powiem Ci, że mi do gustu przypadły. BARDZO. Te wciskanie flaków wewnątrz przy przyspieszaniu jest niesamowitewidełek pisze: kocham tez rollercoastery i chociaz nigdy nie mialem okazji sie nim przejechac to mam nadzieje ze juz wkrotce
_____________________________________________
Czekolada pisze:Stanąć na szczycie góry
Green Eyes pisze:wolnosc to dla mnie przestrzen, zdobycie szczytu, stanie na czubku gory patrzenie w bezkres i zimny wiatr na policzkach.
Skąd Wy te góry wytrzasnęliście ? Czyżby wszyscy zaczytywali się w "Kordianie" Słowackiego, który na szczycie Mont Blanc postanowił,że będzie walczyć o wolność dla wszystkich rodaków ?vodka :) pisze:Wolność... a w myślach od razu widzę góry
Może i jestem minimalistą, ale dla mnie wolność to choćby weekend, wakacje. Czas kiedy mogę coś zrobić po swojemu. Ostatnio czułem się wolny jak poszedłem sobie do parku i siedziałem na ławce, a słoneczko radośnie grzało mnie w pysk
Jeśli o mnie chodzi, to jest to miłość, którą wyniosłam z matczynego łona Heh, pierwszy raz byłam na szlaku właśnie w maminym brzuchu, nieco później dźwigali mnie w nosidełku na plecach, aż w końcu sama zaczęłam szalećhols pisze:Skąd Wy te góry wytrzasnęliście ? Czyżby wszyscy zaczytywali się w "Kordianie" Słowackiego, który na szczycie Mont Blanc postanowił,że będzie walczyć o wolność dla wszystkich rodaków ?
A co do "Kordiana" to nie cierpię tego utworu, jak zresztą całego romatyzmu, więc to na pewno nie stąd
ach, no i oczywiście, że gdzie indziej też można czuć się wolnym, ale podałam takie najpiękniejsze skojarzenie, jakie przyszło mi na myśl, czyli właśnie góry wiadomo, że równie dobrze mogę czuć się wolna, pędząc na rowerku z dala od miasta, albo chociażby wsiadając w pierwszy lepszy pociąg, czy jeżdżąc nocą autobusem na gapę - to też jest piękne i szalone (i naprawdę można tak wymieniać bez końca....)
-
- Posty: 657
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44
w sumie to taka przenośnia holsiku stac na szczycie gory i widziec bezkres, czyli zero ograniczeń, ogromna przestrzen roztaczająca sie przed toba ktora jest do zdobycia, zobaczenia, opanowania. zdobyłeś szczyt to czemu miałbyś nie zdobyć kolejnego na ktory właśnie patrzysz.hols pisze:Skąd Wy te góry wytrzasnęliście ? Czyżby wszyscy zaczytywali się w "Kordianie" Słowackiego, który na szczycie Mont Blanc postanowił,że będzie walczyć o wolność dla wszystkich rodaków ?
a co do Kordiana to popieram vodke:
nie cierpię tego utworu, jak zresztą całego romatyzmu
to dobrze dla Ciebie, grunt to cieszyc sie z malych rzeczyhols pisze:Może i jestem minimalistą, ale dla mnie wolność to choćby weekend, wakacje. Czas kiedy mogę coś zrobić po swojemu. Ostatnio czułem się wolny jak poszedłem sobie do parku i siedziałem na ławce, a słoneczko radośnie grzało mnie w pysk
mi sie przypomnial jeszcze jeden ważny aspekt a propos odczuwania wolnosci. po raz pierwszy od iks lat szykuja mi sie wakacje w mieście, czyli prawie caly rok bez żadnych wyjazdów, zdobywania swiata, radykalnej zmiany miejsca i zaczynam sie bać tych wakacji. cos mnie zawsze gdzies gnało, ciągnęło, ja po prostu nie potrafie żyć w jednym miejscu zbyt dlugo, jak wyjeżdżam zawsze odczuwam hmm ulgę, właśnie wtedy czuje sie wolna od tego co było, jakbym miała ciągle potrzebę zmian
- excelencja
- Posty: 117
- Rejestracja: niedziela, 11 lutego 2007, 21:35
A tak a propos to
http://www.skpb.waw.pl/modules.php?op=m ... =0&thold=0
slajdy górskie ;D ja się wybieram
http://www.skpb.waw.pl/modules.php?op=m ... =0&thold=0
slajdy górskie ;D ja się wybieram
chyba 7w8 z dużą dozą 4... w sumie to 7w4
Dla mnie wyrazem wolności jest to, co robię - całe moje życie wówczas świadczy o mojej niezależności i wolności. Np. czuję się świetnie - wolny jak ptak, gdy gram na gitarze hmm dla przykładu "you saved my life" Joe Satrianiego, albo "always with me, always with you". Gra na gitarze uwalnia mnie od trosk tego świata i wskazuje mi prawdziwego siebie
Like a chart ... feelings across the heart!
7w8
7w8
- Nawiedzona
- Posty: 24
- Rejestracja: niedziela, 25 marca 2007, 12:02
- Lokalizacja: ...
-
- Posty: 657
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44
Czuję się wolna, kiedy nikt mi nie rozkazuje i nie narzuca mi woli. A kiedy już to robi wszystko się we mnie kotłuje, lecz zapycham w sobie te emocje - lata praktyki, dla świętego spokoju . Nienawidzę, kiedy ktoś formalnie nieupoważniony zwraca się do mnie trybem rozkazującym, o wiele bardziej wolę formę prośby.
I kiedy mam rozłożony pełen wachlarz możliwości oddycham pełną piersią.
Edit:
Wśród autorytetów biorą mnie za nieszanującą innych, czasem agresywną w słowach ignorantkę. I co jakiś czas dochodzi do wybuchu.
To jest silniejsze ode mnie ... buahah.
I kiedy mam rozłożony pełen wachlarz możliwości oddycham pełną piersią.
Edit:
I wszystko wyjaśnione.enneagram.pl pisze:Gdy siódemka ma antyfobiczne skrzydło 6 (...) Jest przeciwna autorytetom, pasywna lub agresywna w zależności od sytuacji. (...) Czasami nie lubi gdy jej się mówi co ma robić.
Wśród autorytetów biorą mnie za nieszanującą innych, czasem agresywną w słowach ignorantkę. I co jakiś czas dochodzi do wybuchu.
To jest silniejsze ode mnie ... buahah.
-
- Posty: 5
- Rejestracja: niedziela, 1 kwietnia 2007, 11:32
- Lokalizacja: Trójmiasto
Jak pada można spokojnie płakać , wtedy nikt nie widzi.vodka :) pisze: ja również kocham deszcz nie lubię parasoli i kapturów, wolę zmoknąć, bo to dużo przyjemniejsze.. i ziemia tak pięknie pachnie po deszczu... Większość ludzi nie lubi takiej pogody, bo podobno jest im wtedy smutno.. Nie wiem, czy oni tak sobie wmówili, czy faktycznie coś w tym jest. Ale ja zawsze lubiłam, kiedy pada i nigdy nie psuło mi to humoru, a wręcz przeciwnie! "I'm singing in the rain.."
Bardzo lubię deszcz, inaczej się wtedy czuję - właśnie wolna.
Czekam z utęsknieniem na pierwszy wiosenny deszcz, a najlepiej burzę.