Enneagram

Siemanko Wszystkich.
Chciałbym założyć temat o aktywności fizycznej jaką podejmujecie. Nie musi to być sport sensu stricte, ale jakakolwiek forma ruchu.
Ja uprawiam krav maga, czasem lubie pojeździć sobie rowerem czy wyjść na basen. Oprócz tego lubie sobie "łazikować" po mieście, ale nie sam. Dużo lepiej mi się spaceruje z żoną czy ze znajomymi. Generalnie rzec mogę, że jak przystało na entuzjastę jestem bardzo aktywną osobą.
Pozdrawiam i zapraszam do dyskusji.

Żadnej.

Nienawidzę sportu i ruchu z całego serca. Wszelkie formy ruchu są dla mnie karą i koszmarem.
Największą aktywnością ruchową jaką zdaza mi się wykonywać względnie regularnie jest mycie podłóg (nie posiadam mopa, wiec wymaga to pewnego wysiłku) oraz poranny bieg do autobusu będący skutkiem mojego nieogarnięcia o wczesnych porach.

Próbuję coś jeszcze wymyślić, ale nic nie przychodzi mi do głowy, wuef był dla mnie najgorszym przedmiotem przez cały okres edukacji, a największą zaletą moich studiów był brak jakichkolwiek zajęc fizycznych.

Piłka nożna od dzieciaka, o każdej porze, w każdych warunkach [tak, były i potyczki w śniegu po kostki, deszczu lejącym jak z cebra, zmrożonym i oszronionym boisku, nadającym się bardziej do jazdy na łyżwach ]. Poza tym siatkówka, ale tutaj już głównie wersja plażowa, w ciepłym letnim słoneczku, jako dodatek do taplania się w jeziorze.

Od czasu, do czasu mam napad chęci na zwiększenie tężyzny fizycznej, wtedy biorę się za wszelkiego rodzaju pompki, brzuszki, podciąganie itp., ale szybko się wypalam, bo na dłuższą metę są to nudne ćwiczenia.
W zamierzchłych czasach trenowałem też Aikido [całkiem niezła wschodnia sztuka samoobrony], ale z przyczyn finansowych musiałem porzucić ten rodzaj aktywności. Zimą lubię, rzadko bo rzadko, ale wyskoczyć na łyżwy.

Lubię wysiłek, widziałbym się w jakiejś dziedzinie pracy/aktywności, w której musiałbym dbać o swoją kondycję fizyczną, w celu dobrego wykonywania zawodu [żołnierz, sportowiec - niestety na to już za późno, policjant, strażak, trener itp.].
Sport poprawia samopoczucie, pozwala lepiej wypoczywać [nie ma to jak ciepła herbata po zimowym wysiłku, gorąca kąpiel po meczu, no i kamienny sen po "fizycznym" dniu] i zdecydowanie omijają mnie choroby w okresach zwiększonej sportowej aktywności.

Zdecydowane tak, dla sportu.

Ja uwiebiam narty, jazde rowerem i także spacery

Uwielbiam sport. Dwa razy w tygodniu chodzę na fitness. Kilka razy w miesiącu na basen. Biegam wiosną. Latem rower. Gimnastykuję się w domu, gdy mam chwilę wolnego czasu. W wakacje wyjeżdżam w góry, żeby intensywnie pochodzić. Nie wyobrażam sobie życia bez aktywnego stylu.

ja ino w podobie jak pędzący

piłka, piłka
siata i nożna od zawsze

poza tym
afro dance - zarówno w postaci autentycznej, jak i swoich własnych konwulsji

hmm sex i zakupy

Z tą aktywnością to różnie bywa, ale w zimę snowboard, łyżwy. W lecie rower, robienie kilometrów z plecakiem po górach, żagle. Cały rok można włóczyć się po mieście czy rozciągać się i ćwiczyć co rano

Ciężko mi powiedzieć że lubię sport, ale nie jestem w stanie wysiedzieć w jednym miejscu bo kumuluje się za dużo energii i popadam w smętki.
Endorfiny, estrogeny i testosterony rządzą

W każdej postaci i kiedy się tylko da!

Przede wszystkim jazda konna na moim cudownym i leniwym wierzchowcu, snowboard, dużo snowboardu, góry, bieganie, cudowne rolki, pływanie (chociaż wolę naturalne zbiorniki wodne ), kajaki, łyżwy, rower, jeszcze więcej snowboardu...

Jednym słowem- wszystko, wszędzie i dużo.

Odświeżę ten temat, a co!

Przede wszystkim uwielbiam jeździć na rowerze. Jak jest ładna pogoda to się nawet nie zastanawiam, od razu wskakuję na rower. Potrafię dziennie zrobić nawet z 20 km .
Po za tym nie pogardzę też sportem w innych postaciach. Rolki, kiedyś nałogowo tenis ziemny, lubię też wszelakie sporty zespołowe tj. siatkówka, koszykówka tylko zwykle nie mam kogo wyciągnąć. Jak chodziłam do szkoły to często na zawody jeździłam
I najważniejsze co mi sprawia największą przyjemność : góry, góry, góry. Uwielbiam chodzić po górach!

Od ponad 2 lat moim numerem jeden jest: Jestem minimum 3 razy w tygodniu, zazwyczaj częściej To moje małe uzależnienie (nie planuję leczenia), zajęcia ogarnęły trochę moją dotychczas słabą koordynację ruchową, mam jeszcze więcej energii i pozytywnego nastawienia do ludzi. Nie ma dla mnie nic lepszego, kolory, muzyka, wszystko do mnie pasuje!

Lubię też rower, ale zawsze jeżdżę z kimś, bo samej mi się nudzi. Zazwyczaj kręcimy 30-40 km. Tryb rekreacyjny, bez liczenia czasu.

Dziś biegałam z psem, bo trudno to nazwać spacerem - husky

Wolę ten, dotyczy 7, a nie wszystkich typów

eee.. esport tez się liczy? :DD a tak ogólnie jeśli chodzi o sport to w zasadzie wszystkiego po trochu, co sprawia ze w niczym nie jestem jakoś specjalnie dobry

Tak. To się liczy: Nie. To odpada: A co mieści się w tym "wszystkiego po trochu"?