Siódemka w kuchni

Dyskusje na temat typu 7
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Helios
Posty: 629
Rejestracja: środa, 25 sierpnia 2010, 22:43
Enneatyp: Szef

Re: Siódemka w kuchni

#16 Post autor: Helios » czwartek, 10 marca 2011, 17:22

W końcu coś mi wyszło :)) ugotowałem gulasz z pieczarkami i jest zajebisty;) jaram się jak pochodnia


Vi Veri Veniversum Vivus Vici

just give me that smile

Awatar użytkownika
Thulem
Posty: 52
Rejestracja: wtorek, 8 marca 2011, 18:03

Re: Siódemka w kuchni

#17 Post autor: Thulem » piątek, 11 marca 2011, 18:46

Helios... Grunt to wielka radość z rzeczy błahych ; ] A ten gulasz to z czy bez kostki knorr? ^^
7w8

Awatar użytkownika
Helios
Posty: 629
Rejestracja: środa, 25 sierpnia 2010, 22:43
Enneatyp: Szef

Re: Siódemka w kuchni

#18 Post autor: Helios » piątek, 11 marca 2011, 19:11

weź przestań;) ofc, że bez :) bez żadnych pomysłów na... etc. czyste składniki :) był pyszny
Vi Veri Veniversum Vivus Vici

just give me that smile

Awatar użytkownika
Wespazjan
Posty: 48
Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 11:24
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Obecnie Warszawa

Re: Siódemka w kuchni

#19 Post autor: Wespazjan » sobota, 9 kwietnia 2011, 09:53

Siemanko wszystkim :)
Ja natomiast lubię gotować. Nie jestem jakimś mistrzem w kuchni, ale czasem coś smacznego ugotuję np. zupę kalafiorową, krupnik czy kurczaka w sosie curry. Jesli chodzi o upodobania kulinarne, to bardzo lubie rzeczy, które żadko lub jeszcze nigdy nie jadłem. Ot, taka przyjemna odmiana na języku :D

Awatar użytkownika
Yarren
Posty: 603
Rejestracja: piątek, 11 lutego 2011, 23:18
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: Ząbki

Re: Siódemka w kuchni

#20 Post autor: Yarren » sobota, 9 kwietnia 2011, 15:02

To ja jestem chyba jedynym 7, które nie gotuje... Może powinienem spróbować?

EDIT. o, mam fajnego avka xD Ale nie usuwałem swojego avka z imageshacka...
Wróblowa Papuga na 5erniku Za9łady! Arrrr!
Fragment Zaocznego Kolektywnego kapitana Rotacyjnego.

Nie tłumacz sobie swojego zachowania enneatypem. To jak usprawiedliwianie błędów dysleksją.
"A zasłanianie się dysleksją to jak szpanowanie małym fiutkiem"

Awatar użytkownika
Thulem
Posty: 52
Rejestracja: wtorek, 8 marca 2011, 18:03

Re: Siódemka w kuchni

#21 Post autor: Thulem » sobota, 16 kwietnia 2011, 10:26

Może powinieneś. Zawsze musi być pierwszy raz ; ) Jak spalisz kuchnię nie próbuj więcej, ale w innych wypadkach nie zniechęcaj się ; ]
7w8

Awatar użytkownika
kaja
Posty: 52
Rejestracja: niedziela, 29 maja 2011, 21:52
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Siódemka w kuchni

#22 Post autor: kaja » czwartek, 14 lipca 2011, 17:39

A ja gotuję nawet bardzo dobrze :D I potrafię zrobić obiad z niczego :D I nic mi się nie przypala/rozgotowuje/wybucha ;) A nie- skłamałabym- raz mi jajko na twardo wybuchło, bo o nim zapomniałam i woda wyparowała ^^ Także- jestem w stanie ugotować z powodzeniem wszystko, bo jeśli gotuję coś, czego jeszcze nie gotowałam, to wystarczy mi przepis i jakoś wychodzi :D
6w7w8
ENTP/ENTp

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Siódemka w kuchni

#23 Post autor: atis » czwartek, 14 lipca 2011, 18:45

Tak patrzę na ten temat, mysle o swoim gotowaniu - bo po przeprowadzce GOTUJĘ - i doszlam do paru wniosków.

- jak wyzej - umiem zrobic cos z niczego i zawsze jest ok
- umiem naprawic niemal kazda kompletnie sp**** potrawe, ale nie jestem w stanie odtworzyc potem efektu koncowego
- nie umiem, absolutnie nie umiem korzystac i trzymac sie przepisów, w zwiazku z tym wypieki odpadly u mnie w przedbiegach. dwukrotnie powtorzonej, makabryczno-komediowej historii pt "atis piecze ciasto" sobie oszczedze
- przesadzam z przyprawami (pomijając sol i cukier, ktorych praktycznie w ogole nie uzywam)
- gotowanie nawet najprostszej rzeczy w moim przypadku zawsze generuje syf trzykrotnie wiekszy niz gdy inni gotuja ta sama rzecz.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Ans1
Posty: 26
Rejestracja: poniedziałek, 16 sierpnia 2010, 16:02
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Siódemka w kuchni

#24 Post autor: Ans1 » czwartek, 18 sierpnia 2011, 19:52

Ha! a u mnie różnie. Zwykle piekę ciasta. Ostatnio był niewypał z blokiem. Rozkojarzyłam się, od razu po pracy chciałam mieć je już z głowy i zapomniałam dodać mleka w proszku. Efekt był marny. :shock: Poprzedniego dnia specjalnie śledziłam przepisy, żeby wykorzystać otwarte wcześniej opakowanie. Ciasta zwykle są dopieczone i wyrośnięte. Nie przepadam za zupami, jednak umiem je zrobić. Z doprawianiem jest dużo gorzej. Używam zwykle zbyt mało przypawy,soli itd. Drugie danie jestem w stanie zrobić smaczne nawet. W kuchni szukam inspiracji, czegoś ciekawego. Cieszy mnie połączenie ze sobą na pozór nie pasujących produktów i uzyskanie oryginalnego smaku. Lubię się "babrać" z deserami lub muffinkami. Ostatnio napadła mnie taka mania, że piekę je za każdym razem inne. Czasem zbyt kurczowo trzymam się przepisu, nie zdając się na zdrowy rozsądek. Porządek podczas mojego gotowania jest żałosny, ale co tam. Liczą się przecież chęci :lol:

Awatar użytkownika
niedrap
Posty: 60
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2012, 21:30
Lokalizacja: b&

Re: Siódemka w kuchni

#25 Post autor: niedrap » niedziela, 3 marca 2013, 13:35

Ja, 7w8, uwielbiam gotować. Mój kolega, też siedem, ale nie wiem w czym, poszedł do szkoły gastronomicznej i nie stroni od kuchni kosmicznej ;) (w sensie lubi sobie poeksperymentować, albo robić dania mocno nietuzinkowe, najlepiej z odległych krain, albo z rzadko dostępnych składników, przykładowo z kwiatów cukinii). Do mnie wracając, lubię również robić naleśniki. Ba, uwielbiam! A ludzie dokoła mnie baaaardzo je doceniają ("jak ty to robisz, niedrap? próbowałam, a nie umiem takich jak ty :<"). Uwielbiam gotować dla kogoś, a jeśli temu komuś zasmakuje, to nawet jestem w stanie się przekonać, że mogłabym być dobrą kucharzyną. Co jeszcze? Też generuję mnóstwo zabrudzonych naczyń. Ogólnie jest spory bałagan po moich kuchennych wyczynach.
Przed wyemigrowaniem na studia niezbyt wiedziałam co oznacza gotowanie, ale, być może dzięki wpływom moich współlokatorów, albo chęci rozwoju umiejętności jakichkolwiek nauczyłam się sprawnie poruszać się w kuchni.
Jeśli gotuję z kimś, i powiedzmy jest to jedynka, to ogromnie denerwuje mnie jej dokładność... Ja na jej miejscu zrobiłabym danie dwa razy szybciej, bo nie dbam o te szczegóły, a mimo to moje dania, bywają na tym samym poziomie "smaczności", albo nawet smaczniejsze (tak przynajmniej wynika z opinii) ;).
Nie lubię dań przesadnie skomplikowanych, ani też zbyt prostych. Nawet w kuchni liczy się zabawa!

Awatar użytkownika
belladonna666
Posty: 32
Rejestracja: środa, 24 kwietnia 2013, 14:27
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Siódemka w kuchni

#26 Post autor: belladonna666 » sobota, 27 kwietnia 2013, 12:44

Dobry temat :) Ja gotuję tylko wtedy kiedy muszę. Zazwyczaj są to proste i szybkie w przyrządzeniu dania. Czasami jednak je ubarwiam dodając coś od siebie, tym samym eksperymentuję :D Ponoć wynalazłam dobry przepis na placki ziemniaczane. Naleśniki. Jajecznica. Spaghetti. Najczęściej to przyrządzam. Płatki z mlekiem są niezastąpione :D + od siebie polane miodem i posypane wiórkami migdałowymi<3! Od jakiegoś czasu staram się zrobić dobrą pizzę, ale za każdym razem wychodzi mi inna, bo np. zasiedziałam się przy kompie i się zbytnio przypaliła, raz ciasto jest grube, raz cienkie. Ogólnie robię wszystko szybko i trochę bezmyślnie. Przesadzam z przyprawami. Zapominam czegoś dodać. Gotowanie mnie denerwuje :D I to co przyrządzę smakuje najbardziej chyba tylko mi :D Za to cenię sobie bardzo gdy ktoś mi coś przyrządzi. Mój mąż powinien być kucharzem :)
"Trzymam naręcze oddechów - ikebanę z nich
Między palcami zeschnięte uniesienia - nawozem je
I bielunem nakarmić świat
Szalejem jadowitym
Belladonną"

było 4w5 / jest 7w8
a może się przeplatają ...

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

Re: Siódemka w kuchni

#27 Post autor: atis » sobota, 27 kwietnia 2013, 16:29

Mój mąż powinien być kucharzem
ryzykowne xDD zwlaszcza w okresie pierwszego zauroczenia i wzajemnego umilania sobie życia - mialam na studiach kumpelę, co zaczęła się umawiać z cukiernikiem. Koleś z miłości dostarczał jej nieprzyzwoitych ilości cukierniczych cudów, w poł roku przytyła 20 kilo, a po zerwaniu zaręczyn - została z 40 litrami wódki ślubnej i koszmarną nadwagą ;)
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
belladonna666
Posty: 32
Rejestracja: środa, 24 kwietnia 2013, 14:27
Enneatyp: Entuzjasta

Re: Siódemka w kuchni

#28 Post autor: belladonna666 » piątek, 3 maja 2013, 23:57

Hahaha :D Mi przydałby się kucharz, nie cukiernik :) Mam 10kg niedowagę, więc dla mnie na plus byłby ktoś kto przyrządzałby regularne posiłki :D:D:D
"Trzymam naręcze oddechów - ikebanę z nich
Między palcami zeschnięte uniesienia - nawozem je
I bielunem nakarmić świat
Szalejem jadowitym
Belladonną"

było 4w5 / jest 7w8
a może się przeplatają ...

virven
Posty: 6
Rejestracja: wtorek, 18 czerwca 2013, 11:53
Lokalizacja: Katowice
Kontakt:

Re: Siódemka w kuchni

#29 Post autor: virven » piątek, 21 czerwca 2013, 17:22

atis pisze:- gotowanie nawet najprostszej rzeczy w moim przypadku zawsze generuje syf trzykrotnie wiekszy niz gdy inni gotuja ta sama rzecz.
Coś w ten deseń. Kto by pomyślał, że robiąc kanapki do szkoły można stworzyć godny podziwu Armageddon...

Bardzo lubię gotować, jeśli mam dla kogo. A ostatnia fascynacja mojej matki breatharianizmem pozostawia mi wąskie pole do popisu w postaci mojego kundla.
Tyle że ja jestem roślinożercą. :mrgreen:

Aaaale, jeśli już jakiś biedak się napatoczy, to biorę jakiś opatrzony ładnym zdjęciem arcytrudny przepis z kosmosu i heja- nikt do tej pory nie narzekał. 8-)

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Siódemka w kuchni

#30 Post autor: Snufkin » sobota, 22 czerwca 2013, 11:34

virven pisze:A ostatnia fascynacja mojej matki breatharianizmem pozostawia mi wąskie pole do popisu w postaci mojego kundla.
Fascynacja fascynacją ale czy potrafi w ogóle pobierać energię Qi z otoczenia ?
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

ODPOWIEDZ