Kiedy przeciętna siódemka dorasta?

[chottomatte]

Ależ my cały czas piszemy na temat. Słowno-obrazowo nasze lotne umysły pokazują istotę tematu:

Siódemka nigdy nie dorasta, bo nie ma na świecie PRZECIĘTNEJ siódemki!

[Latino_]

moim zdaniem dojrzalosc jest do dupy. Po co chcesz dojrzec? Bo tak wymaga spoleczenstwo? 7w8 chce byc wolna, wiec nie martw sie takimi glupotami, bo niedojrzalosc jest fajniejsza... i nie rozumiem pogardliwych textow w stylu 'jezu, ale jestes niedojraly' ja sobie mysle 'i chxx, jestem i mi z tym dobrze', bo nie chce byc sztywnym nudziarzem z monotonnym/rutynowym zyciem - to jedno z moich najwiekszych lekow... wiec wyluzuj z ta dojrzaloscia

[silver_bullet]

Zastanawia mnie czy niedojrzały epikurejczyk jest w stanie zbudować coś więcej niż tylko "fajnie" zbudować swoje własne życie.
Albo i to nie, bo nie będzie widział w radości swojej lekkiej konsekwencji wyborów których dokona.

[Latino_]

Zastanawia mnie czy niedojrzały epikurejczyk jest w stanie zbudować coś więcej niż tylko "fajnie" zbudować swoje własne życie.
Albo i to nie, bo nie będzie widział w radości swojej lekkiej konsekwencji wyborów których dokona.

Wiesz... mnie tez to martwi, bo chcialbym zalozyc wlasna firme (moje najbardziej 'ziemskie' marzenie) znam sie na biznesie, wiem ze moglbym to osiagnac, ale czy osiagne... raczej, ale nie lubie nad czyms pracowac, bo jestem niecierpliwy - taka mentalnosc (to zlozony problem) aktualnie zdaje na prawo jazdy i w trakcie kursow czuje sie praktycznie jak w poczekalni, bo juz sie nie moge doczekac wiedzy czy zdalem czy nie. Wkurza mnie dazenie do czegos, ten przestoj. Chce miec i tyle, bo nie ma sensu zycia marnowac na czekanie, rozumiesz Wiec zadales trudne pytanie w perspektywie twego ennea typu

[Pędzący Bakłażan]

Gdybyśmy wszystko dostawali bez czekania, nie docenialibyśmy tego w odpowiedni sposób.
Wtedy dopiero życie stałoby się nudneeeeeeeeeee...

Myślę, że przeciętna siódemka dorasta w momencie gdy zauważa, że jej "przeciętny" tryb [albo nazwijmy to inaczej - sposób] życia jest totalnie bezproduktywny i do dupy.
EDIT: Jednak nie. Ona wcale wtedy nie dorasta. Raczej rozpoczyna powolny proces uświadamiający itp.

[Latino_]

nie wiem skad masz taki dylemat, ale moim zdaniem najwazniejsze jest, aby przezyc zycie najlepiej jak sie da i doswiadczyc wszystkiego, czego sie pragnie. Inaczej chocbys byl mega spelniony zawodowo, to itak twoje zycie bedzie nieszczesliwe... musisz polaczyc 2rzeczy w jedno i odnalezc wlasna droge szczescia i spelnienia

[Latino_]

nie wiem skad masz taki dylemat, ale moim zdaniem najwazniejsze jest, aby przezyc zycie najlepiej jak sie da i doswiadczyc wszystkiego, czego sie pragnie. Inaczej chocbys byl mega spelniony zawodowo, to itak twoje zycie bedzie nieszczesliwe... musisz polaczyc 2rzeczy w jedno i odnalezc wlasna droge szczescia i spelnienia

przepraszam, nie wiem jak edytowac posty, ale chcialem dodac, ze ja taka droge znalazlem, w zwiazku z czym mam 3 marzenia na ktore jestem zdeterminowany Najlepiej jest sprecyzowac swoj cel, wszystko ulozyc sobie w glowie, inaczej bedziesz sie miotal i nie wiedzial czego chcesz...

[silver_bullet]

nie wiem skad masz taki dylemat, ale moim zdaniem najwazniejsze jest, aby przezyc zycie najlepiej jak sie da i doswiadczyc wszystkiego, czego sie pragnie. Inaczej chocbys byl mega spelniony zawodowo, to itak twoje zycie bedzie nieszczesliwe... musisz polaczyc 2rzeczy w jedno i odnalezc wlasna droge szczescia i spelnienia

Mówisz o nieświadomym egoiźmie w czystej postaci.
By żyło się lepiej :>

[Latino_]

nie wiem skad masz taki dylemat, ale moim zdaniem najwazniejsze jest, aby przezyc zycie najlepiej jak sie da i doswiadczyc wszystkiego, czego sie pragnie. Inaczej chocbys byl mega spelniony zawodowo, to itak twoje zycie bedzie nieszczesliwe... musisz polaczyc 2rzeczy w jedno i odnalezc wlasna droge szczescia i spelnienia

Mówisz o nieświadomym egoiźmie w czystej postaci.
By żyło się lepiej :>

Nawet jesli, to co z tego? Zyjesz dla siebie i liczy sie twoje dobro. Chcesz oddawac zycie innym ludziom? Chcesz byc meczennikiem albo ofiara na rzecz innych? Nie wazna jest presja spoleczna, bo liczysz sie ty i musisz to zrozumiec, chociaz wiem, ze polska to kraj skromnosci i ograniczen, gdzie takie mysli sa uznawane za cos zlego... musisz otworzyc umysl

[silver_bullet]

Ktoś mnie kiedyś nauczył że prawdziwą wartość mają dopiero te rzeczy, którymi można się podzielić.

[Latino_]

Ktoś mnie kiedyś nauczył że prawdziwą wartość mają dopiero te rzeczy, którymi można się podzielić.

mysle, ze jestes taka spoleczna malpka do tresowania, ktorej da sie wiele glupot wmowic w ladnej otoczce (manipulacja) jak chcesz...

[silver_bullet]

Ktoś mnie kiedyś nauczył że prawdziwą wartość mają dopiero te rzeczy, którymi można się podzielić.

mysle, ze jestes taka spoleczna malpka do tresowania, ktorej da sie wiele glupot wmowic w ladnej otoczce (manipulacja) jak chcesz...

Skąd wiesz że nie jest na odwrót?
Pozory i pozy społeczne, to kolega miał na myśli.

[Pampon]

Zawsze szkoda było mi osób, które usilnie starały się poczuć dorosłe i wyniosłe.
Bo nie ma nic smutniejszego, niż zabicie w sobie dziecka
Bo samo ‘dorastanie’ można definiować na wiele sposobów.
Siódemka chyba zawsze będzie miała w sobie ducha dziecka i marzyciela z głową w chmurach, ale nieuniknione jest, że w końcu chcąc, nie chcąc, będzie musiała podjąć w tym 'jakże - niestety - brutalnym życiu' wiele poważnych decyzji.

Siódemka dorośnie, gdy doświadczy na własnej skórze, że życie to nie bajka. Lecz z drugiej strony zawsze dostrzega pozytywne rozwiązania, tak?

Dlatego powodzenia

[chottomatte]

Siódemka dorośnie, gdy doświadczy na własnej skórze, że życie to nie bajka. Lecz z drugiej strony zawsze dostrzega pozytywne rozwiązania, tak?

Siódemka doświadcza tyle samo przykrych doświadczeń co inne typy, tylko inaczej sobie z nimi radzi. Pewnie to uciekanie od kłopotów bardziej by mi przeszkadzało, gdyby nie to, że mimo wszystko zawsze spadam na 4 łapy ;D To życiowe szczęście nie motywuje do rozwiązywania problemów od razu

[silver_bullet]

Siódemka doświadcza tyle samo przykrych doświadczeń co inne typy, tylko inaczej sobie z nimi radzi. Pewnie to uciekanie od kłopotów bardziej by mi przeszkadzało, gdyby nie to, że mimo wszystko zawsze spadam na 4 łapy ;D To życiowe szczęście nie motywuje do rozwiązywania problemów od razu

Dumałem sobie ostatnio i wydumałem że siódemka dorasta w momencie w którym pojawi się w jej życiu odpowiedzialność przed którą nie może uciec.
Wtedy o ile pozostanie przy zdrowych zmysłach i emocjach jest szansa na jakąś dojrzałość.
No bo jak inaczej?