Strona 3 z 6

: wtorek, 12 sierpnia 2008, 13:41
autor: ewutek
impos animi pisze:musicie się odszczekać dla zasady ;]
...dla 3 zasady dynamiki Newtona (akcja-reakcja): Jeśli ciało A działa na ciało B siłą F (akcja), to ciało B działa na ciało A siłą (reakcja) o takiej samej wartości i kierunku, lecz o przeciwnym zwrocie. :)

: wtorek, 12 sierpnia 2008, 14:53
autor: Gremster
impos animi pisze:Ależ tak, oczywiście, wam zawsze wszystko zwisa, tylko tak musicie się odszczekać dla zasady ;]
nooo baa :) tak przecież zabawniej :D

: wtorek, 12 sierpnia 2008, 16:50
autor: Wawelski
impos animi pisze:Ależ tak, oczywiście, wam zawsze wszystko zwisa
Moje jędrne sutki mówią co innego :roll: i nie tylko one ;)

: wtorek, 12 sierpnia 2008, 17:03
autor: impos animi
Heheheh, dobra, nie wnikam :D

: wtorek, 12 sierpnia 2008, 19:44
autor: Katiks
Gremster pisze:
impos animi pisze:Ależ tak, oczywiście, wam zawsze wszystko zwisa, tylko tak musicie się odszczekać dla zasady ;]
nooo baa :) tak przecież zabawniej :D
No i duma nie pozwala milczeć. Jak można niektóre kwestie pozostawić niewytłumaczonymi?! :lol:

: wtorek, 12 sierpnia 2008, 22:17
autor: Gremster
Katiks pisze:
Gremster pisze:
impos animi pisze:Ależ tak, oczywiście, wam zawsze wszystko zwisa, tylko tak musicie się odszczekać dla zasady ;]
nooo baa :) tak przecież zabawniej :D
No i duma nie pozwala milczeć. Jak można niektóre kwestie pozostawić niewytłumaczonymi?! :lol:
ciiiiiiiiiiii to miało być tajemnicą :)

: wtorek, 28 października 2008, 15:28
autor: Sierpień
Tak sobie czytam i czytam i myślę sobie, że na mnie jest jedna metoda.
Może dwie.
Pytania i dowcip. W cztery oczy obowiązkowo - za publiczne strofowanie gotowa jestem udusić.

Nie ma lepszego sposobu na zwrócenie mojej uwagi na problem niż spytanie: co chcesz z tym (tu problem) zrobić?
Lub wytknięcie mi blędów w formie żartu. Jakiś tam dystans do siebie mam, sens przekazu dotrze, a dodatkowo będzie zabarwiony pozytywną emocją.

Życzę wszystkim powodzenia w krytykowaniu siódemek :)
(to szczerość a nie sarkazm ;-) )

: niedziela, 2 listopada 2008, 00:16
autor: Tyler
ale z tymi pytaniami to przesadzic tez nie mozna, ja z natury detalista, jestem czasami bardziej wk...wiajacy zadajac dociekliwe pytania w celu wyjasnienia sytuacji niz sam temat 'roszczen'

wiec z moich doswiadczen z 7 dochodze do wniosku, ze jedynym dobrym sposobem jest uszczypliwy dowcip na temat 7 wysmiewajacy przedmiot krytyki, uszczypliwy zeby byl dostatecznie zauwazony, a dowcip bo to ta przyjemniejsza forma i mozna stosowac w towarzystwie :) i jak dobry to wszyscy sie usmieja ;D
bo tak wogole, to rozmowa z moja 7 na jej temat w kontekscie krytyki to najczesciej strata czasu, przynajmniej w moim wykonaniu

: sobota, 15 listopada 2008, 22:44
autor: Pędzący Bakłażan
No jasne ze najlepiej nasza uwage zwrocic poprzed owcip ;) Niedosyc ze sie z niego rozesmiejemy i bedziemy z tego robic "No aleeee wiesz to co zrobilem to naprawde nic takiego" :P
Ale jak wrocimy do domu to zaczniemy myslec nad tym co powiedzieliscie, bo 7 zarty lubi i sie na nich zna ;) OO tak. Skoro my krytykujemy inncyh niby w zartach to doskonale wiemy kiedy to nas w zartach krytykuja... A wtedy cos ze soba zrobimy (tzn. pomyslimy czy warto :P).
No to tyle... ale upss to wszystko chyba tez mialo byc tajemnica ;)

: sobota, 15 listopada 2008, 23:27
autor: *nadia*
Pędzący Bakłażan pisze:No jasne ze najlepiej nasza uwage zwrocic poprzed owcip ;)
o, no to jedno mi z 7 wychodzi intuicyjnie ;)

: niedziela, 8 lutego 2009, 17:48
autor: pumpkin
jak ja się cieszę, że taki temat stworzonoo!! móze się czegoś nauczę.. ?

znana mi siódemka jest straszna pod tym względem ;p
no nic sobie nie da powiedzieć, strasznie się obraża, nawet kiedy mówię najnormalniej w świecie, bez emocji, bez poniżania, z miłym głosem i z wyraźną troską, że np ta bluzka nie jest ładna.. wtedy jest obraza majestatu.

ale jak narazie to ja uważam, że najlepiej radzić sobie z krytykowaniem 7, wcale jej nie krytykując :) to mój sposób unikania kłótni ;p
chociaż czasem trudno się powstrzymać :pp

: niedziela, 8 lutego 2009, 18:45
autor: vhax
hmmmm... ja nie wiem właściwie jak to z nami jest. Wydaje mi się, ze tak naprawdę krytykowanie mnie nie jest jakoś specjalnie trudne... Fakt - nie każdą krytyką się przejmę :P Ja cenię szczerość i prawdomówność a rzucanie krytyk w formie żarcików w moim przypadku nie daje efektów :P

: poniedziałek, 9 lutego 2009, 20:14
autor: El Kalafiorro
skrytykować siódemkę :D no problem... przeżyć... ha! tu już potrzeba troszkę wprawy i podejścia :twisted:
powiem szczerze, że za każdym razem jak przychodzi do krytyki, to dobrze rzucić temat, że w sumie cośtam jest niefajne (jakiś sposób zachowania, czy rzecz, czy fason czy cokolwiek) ale w sumie to nieważne... 7 głupia przecież nie jest :D wręcz przeciwnie... sama dojdzie do tego o co kaman.
jeśli zaś coś mi naprawdę w znanej mi 7 przeszkadza, to na osobności wciągam ją w poważną rozmowę i tak staram się pokierować rozmową, żeby 7 sama doszła do przykrego tematu... wtedy to nie jest krytyka tylko rozmyślanie... a jak mnie 7 zdenerwuje albo baaaaaaaardzo zasmuci to mówię prosto z mostu, co moim zdaniem jest niefajne.
mam nadzieję, że nie zamieszałam zbyt mocno:)

: poniedziałek, 9 lutego 2009, 20:28
autor: Pędzący Bakłażan
Nie zamieszałaś a wręcz odmieszałaś ;)

To prawda, nie lubię jak mi ktoś prosto z mostu wytyka. Wolę jak mnie ktoś inteligentnie naprowadzi. Wtedy czuję, że to ja zmieniam swoje wady a nie, że mi je ktoś wypomina :D

Co nie znaczy, że innych nie krytykuję. Chociaż też w sumie rzadko. Muszę być naprawdę zły, albo zniesmaczony...

: poniedziałek, 9 lutego 2009, 20:43
autor: vhax
Pędzacy Bakłażanie... napisałeś to co ja pomyślałam...

Fakt ja wole sama się zmieniać, trzeba mi dać taką szansę, bo wytykanie mi błędów nie zawsze może odnieść porządnay skutek, a czasem wręcz przeciwnie :)

chociaż faktycznie czasem trzeba mi łopatologicznie :D