Jak skrytykować 7 i przeżyć? ;)

Dyskusje na temat typu 7
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Druid z Polmosu
Posty: 103
Rejestracja: wtorek, 15 maja 2007, 15:13
Lokalizacja: Magiczny krąg Wielkiego Druida Polmosa

#16 Post autor: Druid z Polmosu » poniedziałek, 11 lutego 2008, 01:17

Właśnie krytyka musi by konstruktywna i utrzymana w dośc życzliwym klimacie. No i nie może byc zbyt długa ani daj boże emocjonalna. Wtedy 7mka myśli ze ktoś chce sie na niej wyrzyc a to nie jest dobra droga by 7mka wyciągnęła wnioski z krytyki. Ważne jest też by osoba krytykująca dała szersze spojrzenie na sprawę dostrzegła tez i własne błędy a nie tylko oskarżała bogu ducha winna 7mke :P


"I was excellent. Everybody loved me. I love myself, and I like bums. "
Cardinal Richelieu

Awatar użytkownika
mleczak
Posty: 280
Rejestracja: wtorek, 31 lipca 2007, 11:55
Lokalizacja: Płock/studia Łódź

#17 Post autor: mleczak » poniedziałek, 11 lutego 2008, 01:33

Analizując swoje relacje ze znajomymi siódemkami zauważyłem, że dużo też zależy od tego jaki kredyt zaufania sobie zdobędziemy u nich. Jeżeli cały czas jak krytykujemy, robimy to spokojnie, rzeczowo, to jak zdarzy nam się gwałtownie zadziałać, wyrzucić z siebie, czasami zbluzgać, to też dociera, nawet mocniej, bo siódemka wie, że normalnie na to sobie nie pozwalamy. Natomiast odwrotnie, jeżeli cały czas podchodzimy emocjonalnie, to bardzo szybko siódemka zacznie nas olewać i nawet jeżeli będziemy mieć racje, to i tak sobie odpuści słuchanie nas, przyzwyczajona do tego ze się na niej wyżywamy. Wiem, większość ludzi tak ma, ale u siódemek jest to szczególnie według mnie zauważalne.
5w4 INTP, ale tak poza tym po prostu Mleczak

Awatar użytkownika
Kamillot
Posty: 91
Rejestracja: niedziela, 30 marca 2008, 12:49

#18 Post autor: Kamillot » niedziela, 13 kwietnia 2008, 22:01

OK, to odkopuję pierwszy temat. Wydaje mnie się, że siódemka ma tendencje do analizowania własnego zachowania, a nawet rozmów z innymi. Ponadto wydaje mnie się, że siódemka w emocjonalnych rozmowach wykrywa (podświadomie) pewne elementy groteski przez co bagatelizuje problem. Moim zdaniem, innym sposobem na dotarcie do siódemki jest inteligentna rozmowa, którą siódemka zrozumie dopiero po jakimś czasie, gdy prześpi się z nią. Nie można się narzucać, tylko dyskretnie. Siódemka sama musi odkryć swój problem. Rozmowa w cztery oczy nie zawsze musi być udana. Jeżeli interlokutor (forum rzeczywiście uczy :P) zacznie wytykać siódemce wady czy błędy, to siódemka wytknie rozmówcy. Tylko inteligentna rozmowa bez emocji może przemówić siódemce to rozsądku. Ja np. uwielbiam też porównania, aby działały na moją wyobraźnię, ale ja muszę kreować obraz na podstawie opowiadań. Nie łykam wszelkich telewizyjnych manipulacji, czy innych głupot.
"Tylko odrobina dzieli szaleństwo od geniuszu"
J. W. Goethe
Obrazek

pirol
Posty: 29
Rejestracja: niedziela, 30 marca 2008, 17:57

#19 Post autor: pirol » niedziela, 20 kwietnia 2008, 22:40

Podpisuje się pod Kamillotem. A przynajmniej tą częścia z analizowaniem rozmów, bardzo czesto to robie, co do odkrywania problemów tu też jest sporo racji, ja dopóki sam nie uswiadomie sobie tego, co rozmówca chce mi pokazać, nie widze problemu. Nie wiem dlaczego, chyba mam pozostałość z dzieciństwa, ale jeśli ktos mi opowie bajkę, historie, itp, które to bedzie się odnosiło i mnie, i problemu, i będzie miało morał to jakoś łatwiej mi wtedy zauważyć problem


pozdrawiam pirol
7w6 ENTj
znajomi o mnie:

"Maćku ty nie masz faz, ja je mam, ty masz odloty"

"poprostu pozytywnie pier***ty człowiek"

:D

Awatar użytkownika
Mandala
VIP
VIP
Posty: 502
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 10:25
Lokalizacja: Warszawa

#20 Post autor: Mandala » czwartek, 26 czerwca 2008, 11:02

Jeśli chodzi o krytykę, to jest pewna uniwersalna metoda, która odnosi się nie tylko do siódemek. Ograniczenie negatywnych emocji - i emocji w ogóle było już wspomniane, więc ja uzupełnię. Należy unikać oskarżenia i bezpośredniej oceny, czegoś, co może trafić w kompleksy, urazić - bo automatycznie zadziała mechanizm obronny, w przypadku siódemek wyparcie. Entuzjastyczna wersja dla tego typu nie opiera się na tym, co jest źle, a jak może być lepiej i dlaczego nie jest. Co należy zmienić, co wyraźnie przeszkadza. Jeśli sprawa jest ważna, powiedzieć twardo i bezpośrednio, konkretnie, ale tak, by osoba krytykowana nie czuła się atakowana. Konieczny jest przyjazny ton, wyrażenie odpowiedniej postawy. Zaznaczenie problemu, dobrze robi nawet bezosobowo - delikwent i tak przemyśli sprawę. Czyli przykładowo: zamiast "olewasz mnie i nie nie wpierasz w trudnych chwilach" powiedzenie "czuję, że między nami nie ma pełnego zrozumienia i brakuje mi zaangażowania z Twojej strony, potrzebuję uwagi, rozumiem że masz wiele zajęć, ale ważne jest, żebyśmy się wzajemnie wspierali, dzielili przeżyciami i spędzali więcej czasu, interesowali się sobą, ponieważ teraz bywa, że moje potrzeby są ignorowane, a potrzebuję Cię..." To tylko przykład. Ważna jest jednak intencja, jeśli nie jest nią wytknięcie błędu, a wpłynięcie na człowieka tak, by coś się zmieniło, wskazanie, co jest nie tak, taka forma dużo lepiej się sprawdza. Zrozumienie dla krytykowanej osoby i bliskość, czynią cuda. I na spokojnie, stanowczo, nie dając się zbić z tropu i odwieść od tego, co chce sie zawrzeć w swojej krytyce. Jest to trochę metoda ubarwiania wypowiedzi i ubierania jej tak, by była "lżejsza do strawienia", tylko też nie można przesadzić, bo musi być przy tym rzeczowa i zrozumiała. Dla osób, którym trudniej przychodzi skupienie uwagi - wersja skrócona. ;-) Na koniec dodam, że prośba nie powinna brzmieć, jak żądanie, a propozycja, a głównym celem jest zmuszenie drugiej osoby do własnych przemyśleń. Pozdrawiam i życzę powodzenia.

CarryMeOn
Posty: 13
Rejestracja: czwartek, 1 listopada 2007, 16:15

#21 Post autor: CarryMeOn » sobota, 28 czerwca 2008, 12:45

po mnie, co mi nie jedna osoba juz mowila krytyka splywa jak po kaczce.
tzn. jesli krytykuje mnie osoba, z ktora nie moge nawiazac rownorzednej rozmowy, np. nauczyciel to przytakuje, przepraszam a potem robie to samo :P
natomiast jesli osoba z ktora moge porozmawiac, to wlasnie zalezy.
bo jesli ktos zacznie mnie krytykowac, to potrafie mocno ugryzc;P i ja sam staram sie troche 'lagodzic' sytuacje, kiedy ktos mi cos mowi, staram sie go zrozumiec, prosze o przytoczenie konkretnych argumentow / konkretnych sytuacji. i jesli osoba nie potrafi ich przedstawic, to dla mnie jest to znak, ze osoba po prostu chce sie poklocic, a nie przekazac mi jakies rady wiec i ja zaczynam po prostu flame. z tym ze wtedy, juz po klotni bardzo czesto sie zle czuje, bo zazwyczaj ewidentnie cisne tamtej osobie i jest mi glupio. dlatego niekiedy po prostu wole wysluchac, nawet nieslusznych oskarzen, aby pozniej nie miec takich 'wyrzutow sumienia'. bo wlasciwie i tak nic sobie z tego nie robie :P
natomiast najgorsza rzecza jaka mozna mi zrobic, jest cos takiego: przedstawienie swoich argumentow, skwitowanie to jakas krotka prawda na moj temat, a potem niechec wysluchania mnie. to wtedy juz szlak, krew, morderstwo :P

a krytyka ktora do mnie dociera to taka, ktora po prostu daje mi do myslenia. i jesli osoba pokaze mi problem, ktorego ja po prostu niedostrzegalem, to naprawde jestem bardzo wdzieczny za taka krytyke:)

;d

zielona_trawka
Posty: 15
Rejestracja: wtorek, 7 sierpnia 2007, 17:53
Lokalizacja: Wrocław ;d

#22 Post autor: zielona_trawka » czwartek, 17 lipca 2008, 00:36

mam byc szczera??

nigdy nie wysluchalam krytyki do konca, zawsze konczylam ja krzykiem, tzaskaniem trzwiami, obraza albo solidnym atakiem...

ale powiem szczeze ze zdarzalo mi sie zastanowic sie nad jej slusnoscia...i wlasnie dla chodzby takiej chwili reflekcji siodemki warto ja skrytykowac bo naprawde moze zrozumiec i sie zmienic (niestety na chwile bo szybko zapomni)
7 w 8


ZYJ SZYBKO, BAW SIĘ DŁUGO, MARNUJ CZAS NA PIERDOŁY, NIE UMIERAJ WOGÓLE

Awatar użytkownika
rozwal
Posty: 5
Rejestracja: sobota, 30 czerwca 2007, 20:43
Lokalizacja: Rotterdam / Szczecin / Wrocław
Kontakt:

#23 Post autor: rozwal » poniedziałek, 21 lipca 2008, 21:09

na zimno, na zimno, na zimno. no i z przykladami. a najwazniejsze ponad wszystko mowic w trakcie gdy pojawia sie krytykowane zachowanie. wtedy siodemce duzo latwiej zrozumiec o co chodzi, i moze to pozbierac w swoje kategorie :) bo i nawet bardzo rzeczowe krytykowanie sie nie zda, jesli siodemka nie zrozumie, a zeby zrozumiec musi zobaczyc samego siebie w takiej sytuacji 8)
7w8
Baw się dobrze albo giń!

Awatar użytkownika
Anja.S
Posty: 75
Rejestracja: czwartek, 18 stycznia 2007, 21:55
Lokalizacja: Sieradz
Kontakt:

#24 Post autor: Anja.S » wtorek, 22 lipca 2008, 23:12

rozwal pisze:na zimno, na zimno, na zimno.
Dokładnie. Kłócąc się z jakąś psiapsiółą, to krew mnie zalewa z ich krytyką. Brak podstaw w 99% przypadków!

Bo ty, kiedyś mi powiedziałaś blablabla, krzywo się spojrzałaś!!!

Kiedy do cholery jasnej?!

No w grudniu, pod sklepem!

Jeżeli się ma jakieś wonty, to najlepiej powiedzieć to od razu (w grudniu, pod sklepem!), a nie bzdurne brudy wyciągać przy okazji bele jakiej kłótni. No.
7w8 // ESFP

Obrazek

Awatar użytkownika
Katiks
Posty: 582
Rejestracja: czwartek, 24 lipca 2008, 18:39
Enneatyp: Entuzjasta
Lokalizacja: Wszechświat!

#25 Post autor: Katiks » czwartek, 24 lipca 2008, 20:42

Ojojoj.
Ja kiedyś nawet nie chciałam przyznać, że nie dociera do mnie krytyka.
Ale teraz to zależy: czy krytyka jest trafna, ma jakieś podstawy i czy zależy mi na zmianie danej sprawy, jeśli nie, cóż... totalna obojętność, wzruszenie ramion, jak gdyby nigdy nic. Bywa też tak, że jak głupia, kłócę się, bo ktoś powiedział coś, co nie idzie po mojej myśli i... jak on w ogóle śmiał? Co on na ten temat niby wie?! Bo przecież JA wiem najlepiej. W każdym razie, oczywiście, kontrargumentów wiele, albo machnięcie ręką i wewnętrzne wzburzenie, byle tylko zbyt dużo nie mówić. I olać, oczywiście.

Najlepiej jeśli krytykuje przyjaciel, albo ktoś, kto mówi całkiem obiektywnie. Ktoś, kto na mój temat mnie lub danej sprawy wie cokolwiek i nie wysuwa bezpodstawnych oskarżeń (mam wrażenie, że przyjmuję to jako swoisty atak, ble.). Tak więc, jak już kilka osób wcześniej napisało... na spokojnie. Inaczej buntów się nie uniknie. ;d

Straszliwie irytuje mnie krytyka ludzi, którzy kompletnie mnie nie znają! I oceniają powierzchownie. Niby olać, niby nie przejmuję się oceną otoczenia, ale w takich momentach krew zalewa i ochhhh... ]:->
"„Jesteś kobietą o olbrzymiej intuicji i inteligencji. Twój cięty języczek doprowadza mnie do szczytu rozkoszy duchowej. A teraz, walnij tego idiotę tłuczkiem, ukryj zwłoki pod trybunami Hufflepuffu i ucieknijmy razem do twojej wieży”. "

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#26 Post autor: Snufkin » poniedziałek, 11 sierpnia 2008, 23:26

.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 marca 2010, 13:29 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#27 Post autor: impos animi » wtorek, 12 sierpnia 2008, 11:05

Można coś powiedzieć i się nie pogniewa? To zajrzyj do tematu o tym, co denerwuje w 7, gdzie wyganiano mnie na zbity pysk za to, że śmiałam coś u nich skrytykować ;]
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

#28 Post autor: Snufkin » wtorek, 12 sierpnia 2008, 13:09

.
Ostatnio zmieniony piątek, 26 marca 2010, 13:34 przez Snufkin, łącznie zmieniany 1 raz.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
Gremster
Posty: 506
Rejestracja: sobota, 25 sierpnia 2007, 13:22
Lokalizacja: Wrocław

#29 Post autor: Gremster » wtorek, 12 sierpnia 2008, 13:15

impos animi pisze:Można coś powiedzieć i się nie pogniewa? To zajrzyj do tematu o tym, co denerwuje w 7, gdzie wyganiano mnie na zbity pysk za to, że śmiałam coś u nich skrytykować ;]
odpowiem w imieniu osób wypowiadających się w tamtym temacie .... zwisa nam to co powiedziałaś :P ale musieliśmy zaprotestować przed niesprawiedliwymi oskarżeniami :P
7w8 - Jeśli żyjesz, musisz wymachiwać rękami i nogami, musisz skakać, ponieważ życie jest odwrotnością śmierci. A zatem, jeśli siedzisz cicho - nie żyjesz. Musisz hałasować, a przynajmiej twoje myśli powinny być głośne, barwne i ożywione

impos animi
VIP
VIP
Posty: 2251
Rejestracja: sobota, 24 marca 2007, 17:09
Lokalizacja: z nikąd

#30 Post autor: impos animi » wtorek, 12 sierpnia 2008, 13:17

Ależ tak, oczywiście, wam zawsze wszystko zwisa, tylko tak musicie się odszczekać dla zasady ;]
Czy zdanie okrągłe wypowiesz,
czy księgę mądrą napiszesz,
będziesz zawsze mieć w głowie
tę samą pustkę i ciszę.

ODPOWIEDZ