Jak uwieść 7?
- Pędzący Bakłażan
- VIP
- Posty: 2637
- Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44
Re: Jak uwieść 7?
Technik - to zupełnie tak jak ja Skoro jest technikiem, to bardzo dobrze wróży na przyszłość, bo technicy fajnymi facetami są i basta!
A teraz szczypta merytoryczności. Skoro spędziliście miłe chwile na wycieczce (tym bardziej w ostatnim jej dniu, kiedy znał Cię już na tyle, że jeżeli przegadał z Tobą cały dzień to znaczy, że miło spędzało mu się z Tobą czas) to myślę, że warto to kontynuować. Jeżeli jak dotąd próbowałaś się z nim umówić dwukrotnie to nie zaszkodzi i trzeci (taak, teraz pierdolnąłem mądrością życiową, że aż hej) xD Facet Ci się podoba, jest w Twoim wieku, WIE ŻE NIE MASZ CHŁOPAKA, rozmawiacie godzinami na gg (napisz mu, że skoro ma czas gadać z Tobą przez gadulca, to równie dobrze możecie się spotkać). Może zapytaj go o której kończy i przyjdź pod jego szkołę, albo po prostu otwarcie zaproponuj, że chciałabyś się lepiej poznać i nie ma to jak rozmowa w cztery oczy. Jeśli ciągle odpowiada, że nie ma czasu na spotkanie teraz/zaraz/za chwilę/w najbliższym czasie to zapytaj go Kiedy on ma czas i będzie chciał się spotkać? Niech sam ustali termin jak jest taki zajęty
Nie wiem, jakim on jest typem, ale w sumie jest mężczyzną. A mężczyźni lubią konkrety. Daj mu konkret* i sprawdź reakcję. Powinno się udać
A teraz trzymajcie za mnie kciuki, bo za pół godziny idę się zajmować swoimi miłosnymi sprawami. Ciekawe czy coś z tego wyjdzie.
*z tym konkretem, to chodziło mi o zaproponowanie spotkania, żebyś nie zrozumiała tego jakoś inaczej, bo jak sam to przeczytałem to zabrzmiało co najmniej dwuznacznie xD
A teraz szczypta merytoryczności. Skoro spędziliście miłe chwile na wycieczce (tym bardziej w ostatnim jej dniu, kiedy znał Cię już na tyle, że jeżeli przegadał z Tobą cały dzień to znaczy, że miło spędzało mu się z Tobą czas) to myślę, że warto to kontynuować. Jeżeli jak dotąd próbowałaś się z nim umówić dwukrotnie to nie zaszkodzi i trzeci (taak, teraz pierdolnąłem mądrością życiową, że aż hej) xD Facet Ci się podoba, jest w Twoim wieku, WIE ŻE NIE MASZ CHŁOPAKA, rozmawiacie godzinami na gg (napisz mu, że skoro ma czas gadać z Tobą przez gadulca, to równie dobrze możecie się spotkać). Może zapytaj go o której kończy i przyjdź pod jego szkołę, albo po prostu otwarcie zaproponuj, że chciałabyś się lepiej poznać i nie ma to jak rozmowa w cztery oczy. Jeśli ciągle odpowiada, że nie ma czasu na spotkanie teraz/zaraz/za chwilę/w najbliższym czasie to zapytaj go Kiedy on ma czas i będzie chciał się spotkać? Niech sam ustali termin jak jest taki zajęty
Nie wiem, jakim on jest typem, ale w sumie jest mężczyzną. A mężczyźni lubią konkrety. Daj mu konkret* i sprawdź reakcję. Powinno się udać
A teraz trzymajcie za mnie kciuki, bo za pół godziny idę się zajmować swoimi miłosnymi sprawami. Ciekawe czy coś z tego wyjdzie.
*z tym konkretem, to chodziło mi o zaproponowanie spotkania, żebyś nie zrozumiała tego jakoś inaczej, bo jak sam to przeczytałem to zabrzmiało co najmniej dwuznacznie xD
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Jak uwieść 7?
...
Ostatnio zmieniony sobota, 12 czerwca 2010, 23:34 przez Ceres, łącznie zmieniany 1 raz.
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
- Pędzący Bakłażan
- VIP
- Posty: 2637
- Rejestracja: sobota, 15 listopada 2008, 21:44
Re: Jak uwieść 7?
WiemWariat...! xD
Ależ miałem fajne spotkanie. Jestem wesoły jak skowronek
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Jak uwieść 7?
Ci dobrze! Zazdroszczę Ci...
A mnie znów ogarnia pesymizm pt. "I tak nic z tego nie wyjdzie..."
A mnie znów ogarnia pesymizm pt. "I tak nic z tego nie wyjdzie..."
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
Re: Jak uwieść 7?
NIE, NIE, NIE!Pędzący Bakłażan pisze: Może zapytaj go o której kończy i przyjdź pod jego szkołę
Gdyby w takiej sytuacji ktoś zrobił coś takiego, zaczęłabym go unikać jak ognia. To najgorsza możliwa rzecz!
podstawa to nie być nachalnym!
najlepiej, żeby w ogóle nie być. tj inaczej. jeżeli jakaś osoba mnie zaintrygowała, rozmawiam z nią, i nagle tak raz jest, no a czasem jej nie ma...idę do przodu! jeśli osoba, która mnie nie interesuje, rozmawia ze mną i nagle znika...jest mi to totalnie obojętne. jeśli osoba, która mnie nie interesuje, ciągle jest i jest i jest i ze mną rozmawia...cofam się
nie wiem, czy to jasno wytłumaczyłam ;P
z siódemkami to trzeba uważać niestety, bo różnie bywa ja tam nie chcę straszyć i wyrokować, bo może faktycznie nie ma czasu (siódemki nigdy go nie mają). ale wsłuchaj się w jego wymówki. jeśli są tanie, możliwe, że po prostu nie ma ochoty się spotykać.
moja rada to zaintrygować go czymś. oczarować mocno. obrać dobrą strategię. wtedy sam będzie błagał o spotkania
Wyrzuciłam ze swojego słownika słowo 'problem' i zastąpiłam je słowem 'wyzwanie'.
7w8, ENFP
7w8, ENFP
- Grin_land
- Posty: 2459
- Rejestracja: niedziela, 31 maja 2009, 15:51
- Enneatyp: Mediator
- Lokalizacja: tryb koczowniczy
Re: Jak uwieść 7?
nic prostszego nie?Pandora pisze:moja rada to zaintrygować go czymś. oczarować mocno. obrać dobrą strategię.
Nie wyobrażam sobie że mogłabym kogoś celowo i ze świadomością oczarować i zafascynować swoją osobą. Jak mi nawet przypadkiem wychodzi to ja nie mogę wyjść z kolei ze zdumienia...
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
"infantyle najbardziej ojczą" R25
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
Najmądrzejszy Post na Forum-dla 9
IIIIIIIIIIIIIIIIIII
"istnieje strasznie dużo nieaktywnej delikatności, która nie jest niczym innym jak lenistwem, niechęcią do wszelkich kłopotów, zamieszania czy wysiłku"
- atis
- Posty: 2789
- Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
- Enneatyp: Szef
- Lokalizacja: różowy balonik
Re: Jak uwieść 7?
Żadnego wypytywania o konczenie pracy/szkoły, bo na wlasnym przykladzie wiem, ze gdybym nie byla juz w tym momencie zainteresowana, to zaczelabym krecic 'a nie wiem, chyba musze zostac po godzinach... wiesz, masa pracy, szfowa wisi nade mną i musze skonczyc super-mega-pilne raporty' nawet w momencie, gdy od kilku dni grałabym w pasjansa i liczyła sekundy do 15.30Pandora pisze:NIE, NIE, NIE!Pędzący Bakłażan pisze: Może zapytaj go o której kończy i przyjdź pod jego szkołę
Gdyby w takiej sytuacji ktoś zrobił coś takiego, zaczęłabym go unikać jak ognia. To najgorsza możliwa rzecz!
podstawa to nie być nachalnym!
xxx xx/xx XXXx
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Jak uwieść 7?
Szczerze? To nie do końca to zrozumiałam... XDPandora pisze:
podstawa to nie być nachalnym!
najlepiej, żeby w ogóle nie być. tj inaczej. jeżeli jakaś osoba mnie zaintrygowała, rozmawiam z nią, i nagle tak raz jest, no a czasem jej nie ma...idę do przodu! jeśli osoba, która mnie nie interesuje, rozmawia ze mną i nagle znika...jest mi to totalnie obojętne. jeśli osoba, która mnie nie interesuje, ciągle jest i jest i jest i ze mną rozmawia...cofam się
nie wiem, czy to jasno wytłumaczyłam ;P
Ekhm... Ale JAK? Kurde, to nie jest takie proste...moja rada to zaintrygować go czymś. oczarować mocno. obrać dobrą strategię. wtedy sam będzie błagał o spotkania
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
Re: Jak uwieść 7?
wiedziałam niech to, czasem się gmatwam. więc to jest taka trochę instrukcja obsługi 7, ale w sporym skrócie. mamy 3 sytuacje:Ceres pisze: Szczerze? To nie do końca to zrozumiałam... XD
1) ktoś mi się podoba. myślę 'mniam, cóż za ciacho, trzeba by je zjeść czym prędzej'. rozmawiamy, piszemy, znajomość się rozwija (czasem jeśli baaardzo mi się podoba, to ja ją rozwijam, czasem czekam, aż sytuacja jakoś się potoczy, ale zazwyczaj i tak toczy się przeze mnie). i nagle czuję jakiś brak tej osoby - np. wyjeżdża gdzieś na długo bez możliwości kontaktu, albo, co z autopsji, nie wiedzieć czemu czasem zupełnie mnie zlewa . wtedy chcę jej jeszcze bardziej i bardziej i bardziej. ponadto wedle zasady manipulacji, zwanej huśtawką emocjonalną, gdy ta osoba raz mnie zlewa, raz jest miła i kochana, stopniowo uzależniam się od niej emocjonalnie, mimowolnie. chodzi o prostą sinusoidę. za każdym razem, zarówno negatywne, jak i pozytywne uczucie do takiej osoby będzie się zwiększać. a zatem po kilku razach takiego góra dół, jesteśmy już zupełnie zdezorientowani, mega ulegli, uzależnieni innymi słowy i trudno się wyswobodzić.
w sumie to w wielu związkach się często zdarza. mnie raz tak omamiono, ach, skutecznie
to tak w ramach psychologicznych ciekawostek
zatem 2) ktoś mi się nie podoba, nie interesuje mnie. zaczyna do mnie pisać i rozmawiać ze mną często. ok, gadam z nim, czemu nie, może wcale nie chodzi mu o cele matrymonialne no i gadamy sobie, gadamy, chociaż ja mam powoli dosyć, bo nie chce mi się tracić czasu na takie rozmowy (chyba, że w sumie osoba jest spoko i można rozwinąć znajomość na polu koleżeńskim, wtedy czemu nie). nagle ta osoba przestaje do mnie pisać. nie ma żadnego 'ochhh, nie, co się stało??', ani nawet 'uff, w końcu'. to nie zajmuje nawet moich myśli
no i 3) ta osoba, która mnie nie interesuje pisze do mnie coraz więcej, nie wiedzieć czemu. myślę sobie 'hmm, no dobra, trochę to podejrzane, skubana coś kroi na pewno'. jestem ostrożna. ale ona pisze i pisze. chryste, ile można. zaczyna pytać o spotkania i inne. wykręcam się. nadal mnie nachodzi. aaaaaaaa, pomocy. dobra, to już się wymyka spod kontroli, kończymy tę zabawę. zaczynam unikać tej osoby, albo ją ignorować.
takie sobie 3 punkciki, acz dosyć istotne chyba.
jeśli przy punkcie pierwszym to osoba, której nigdy do końca nie będę mieć tak naprawdę, taki króliczek, który mi ucieka, a im bardziej ucieka, tym bardziej go chcę, jeśli jest dla mnie człowiekiem-zagadką z tajemnicami, takim, którego trudno rozgryźć na pierwszy rzut oka i posiada wiele warstw...nooo to wtedy się wkręcam ostro ostro
no wiesz jak jest, nikt nie mówił, że będzie proste jak go zaintrygować, to już musisz sama wymyślić, co on tam lubi ogólnie.Ceres pisze: Ekhm... Ale JAK? Kurde, to nie jest takie proste...
najpierw zadaj sobie pytanie, czy tylko Ty do niego piszesz, czy on do Ciebie także? jeśli on też, to dobrze wróży, jeśli nie, nie musi wróżyć wcale źle wtedy sprawdź, czy jeśli nie będziesz pisać, on coś napisze.
ogólnie na tym etapie znajomości pod żadnym pozorem nie obciążaj go emocjonalnie, żadnego określania, oferuj mu swoje radosne towarzystwo i podtrzymuj pozytywny pogląd na świat - nie ma nic gorszego, niż zburzyć jego idealny światek jakimś to to i to jest złe, a to się nie uda, a tu mam chxx, a coś tam. przynajmniej nie teraz. być spontaniczną, miewać szalone pomysły, być stale interesująca. nie pytaj 'hej, czy masz czas wtedy i wtedy?', to byłoby bezpłciowe, a najgorsze, co może być, to być bezpłciowym. wymyśl jakieś fantazyjne spotkanie, wedle tego, jakie są jego zainteresowania, albo po prostu: tu jakieś genialne przedstawienie, tu potem idziecie do klimatycznej knajpki na jakieś egzotyczne piwo, opuszczony budynek, kręgle, jakieś miejsce gdzie można się zabawić. oczywiście nie wszystko naraz, bo to Was wykończy ale chodzi o pomysł. jak mu powiesz, że masz niespodziankę i jest fenomenalna, że zobaczy, jak przyjdzie, to na pewno przyjdzie. zrób tak, żeby czekał na to spotkanie, odliczał minuty. ustaw pionki w tej grze. przejmij inicjatywę, wiedząc jednocześnie, kiedy się wycofać. nie dawaj za dużo siebie, nie odsłaniaj się. bądź, ale niech Cię nie ma. poczuj zew działania i wiarę w siebie trzeba być twardym, chwiejna postawa jest odstręczająca. jeśli postanowisz sobie: hej, uwiodę go!, to czemu niby miałoby się to nie udać? pewnie, że się uda, atakuj, życzę Ci powodzenia i jakby co, pytaj
to Ty ustalaj zasady
ufffffff czemu ja zawsze tyle gadam :P
Wyrzuciłam ze swojego słownika słowo 'problem' i zastąpiłam je słowem 'wyzwanie'.
7w8, ENFP
7w8, ENFP
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Jak uwieść 7?
...
Ostatnio zmieniony sobota, 12 czerwca 2010, 23:35 przez Ceres, łącznie zmieniany 1 raz.
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
- boogi
- Pan Admin
- Posty: 5875
- Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
- Enneatyp: Perfekcjonista
- Lokalizacja: Kraków
- Kontakt:
Re: Jak uwieść 7?
Szczerze? Osoba której zależy - zady i walety równouprawnieniaCeres pisze:Kto tu kogo ma podrywać - mężczyzna kobietę czy kobieta mężczyznę??
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Voltaire
>> bardzo dziwny link <<
Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix
- Ceres
- Posty: 821
- Rejestracja: czwartek, 17 września 2009, 23:59
- Enneatyp: Indywidualista
- Lokalizacja: UK
Re: Jak uwieść 7?
Równouprawnienie równouprawnieniem, ale praw natury nie zmienisz - to mężczyzna jest tym myśliwym, a kobieta zdobycząboogi pisze:Szczerze? Osoba której zależy - zady i walety równouprawnienia
Jeśli już kobieta ma podrywać, to najlepiej w taki sposób, aby wyglądało to tak, że to mężczyzna zdobywa kobietę, a nie odwrotnie
Wcale nie jest dobrze, gdy kobieta zdobywa faceta - z autopsji wiem, że taki związek nie trwa długo...
Spotykam ludzi, szukam mądrych słów,
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
nie mówią nic, czego nie wiem dawno już
Na tyle, ile mogę zmieniam się...
4w5, sx/sp, EIE
Re:
Ja twierdzę, że Snuffkin ma downa, mam nadzieję, że się nie obrazisz. A samo to, że nie potrafisz w żadnej zdrowej 7 dostrzec głębi (chociaż tej intelektualnej) świadczy o Twojej prostocie myśli, nieumiejętności czytania między wierszami i niedojrzałości emocjonalnej.Snufkin pisze:Wszystkie 7 są puste i ja tak twierdzę. Czy z tego powodu nie będziecie mnie lubić ? ;>
Ostatnio zmieniony niedziela, 4 października 2009, 15:14 przez bęb, łącznie zmieniany 1 raz.
Re:
genialnePetroniusz pisze:Myśle że Pandora tutaj trafnie uchwyciła istote sprawy. Nie jestem kobietą a jednak enneagram nie uwzględnia diametralnej różnicy płci, ale wiem to że kobiety w większości co innego mówią i co innego myślą, po prostu są mniej bezpośrednie od nas. My lubimy sprawę postawioną jasno i wiedzieć na czym stoimy a one lubią komunikowac się w sposób pośredni poprzez np. aluzje. Wiem wiem zapewnie podobnie jak Ty nie mam zmysłu do wyczuwania tych aluzji dlatego mam problemy z dogadaniem się z nimi ale jednak jestem samego faktu świadom dlatego nie odbieram tego co kobiety mówią dosłownie. Potrafią powiedzieć że Cie uwielbiają ale nie zdajesz sobie sprawy że uwielbiaja jako przyjaciela a nie jako faceta. Potrafią robic fochy nawet Cie obrażać a tak naprawde w głębi mocno Cie porządają.
Poza tym bez urazy ale wydaje mi się, że kobiety (a w szczególności takie z temperamentem jak 7) preferują prawdziwych mężczyzn. Nie chodzi mi o to że musisz od razu zamienić się w napakowanego jeżdżącego Harleyem potwora co leje każdego co się krzywo spojrzy. Jednak zachowując się jak dziecko, które się obraża, wyzywa potem przeprasza nie jesteś w jej oczach mężczyzną (nie mówię że nim nie jesteś ale takie zachowanie tak będzie odczytane). Musisz mieć stabilne emocje i pokazać jej że jesteś opanowanym. Grunt to pogoda ducha i spokój umysłu. Jeśli będziesz żebrać o miłość to sprawisz tylko że będzie na Ciebie patrzyła z politowaniem jako na biedne dziecko któremu trzeba pomóc a nie jako na mężczyzne którego pragnie. Słyszałem kiedyś że kobiety lubią mężczyzn którzy ich nie potrzebują i chyba coś w tym jest. Dlatego znajdź sobie zainteresowania zajęcia inne koleżanki. Jak zobaczy ze jesteś kims pełnym energii, mającym swoje własne życie i zainteresowania napewno inaczej na Ciebie spojrzy. Tak jak pisały tutaj dziewczyny, że mężczyzna wydawał im się dużo bardziej interesującym jak był mniej dosępnym. Ale też nie popadaj w skrajność nie popisuj się tylko bądź wyluzowany i naturalny.
Acha i pisanie tekstów w stylu kazań"jesteś pusta! zraniłaś mnie itd..." nic nie pomogą(nawet kiedy są słuszne)