7 a związki na odległość
7 a związki na odległość
mam pytanie do siodemak.jak radzicie sobie ze zwiazkami na odleglosc, czy ciezko jest wam cos takiego wytrzymac, czy wolicie zarwac znajomosc niz wpakowac sie w zwiazek,gdzie ta druga osoba jest kilkaset km od was? macie jakies doswiadczenia z tym?prosze, podzielcie sie swoimi sugestiami i doswiadczeniem:)
5 w 4...MBTI->INTp...
...tak, jestem tylko wędrowcem, pielgrzymem na ziemi.A wy czyż jesteście czymś więcej?...
...tak, jestem tylko wędrowcem, pielgrzymem na ziemi.A wy czyż jesteście czymś więcej?...
Płci jestem przeciwnej więc mogę być mało miarodajny....
Ogólnie to obce nam jest analizowanie związków pod takimi względami...
Relacja z kimś jest impulsem, splotem okoliczności, nie zaplanowana operacją wojskową...
Odległość zaczyna nam doskwierać później w zależności od możliwośći komunikacji przede wszystkim.
U mnie zainteresowanie drugą osobą przypomina rozpad połowiczny,
na początki chciałbym z kimś spędzać każda chwilę z czasem ta potrzeba zanika....
Nie wiem czy to dotyczy wszystkich, ale odległość jest dla mnie niebezpieczna poniekąd...zaczynają się tworzyć "światy"...z tą osobą i bez niej...
Ogólnie to obce nam jest analizowanie związków pod takimi względami...
Relacja z kimś jest impulsem, splotem okoliczności, nie zaplanowana operacją wojskową...
Odległość zaczyna nam doskwierać później w zależności od możliwośći komunikacji przede wszystkim.
U mnie zainteresowanie drugą osobą przypomina rozpad połowiczny,
na początki chciałbym z kimś spędzać każda chwilę z czasem ta potrzeba zanika....
Nie wiem czy to dotyczy wszystkich, ale odległość jest dla mnie niebezpieczna poniekąd...zaczynają się tworzyć "światy"...z tą osobą i bez niej...
7w8 sx/so/sp ENFP sangwinik
produkt vodko :)podobny
produkt vodko :)podobny
-
- Posty: 657
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44
siódemki są dość niestałym typem, wiadomo nie wszystkie, bo są pośrod nas tu na forum i tacy ktorzy w takich zwiazkach na odleglosc są.
ja w takie zwiazki nie wchodze, bo wedlug mnie nie maja szansy na przetrwanie i co gorsze życie i doswiadczenie znajomych to potwierdza.
nie wyobrazam jak moglabym byc z kims w zwiazku, formalnie a tak naprawde go nie znac, nie żyć z nim na codzien. jak ma sie mniedzy nami narodzić wieź emocjonalna skoro jestesmy osobno. mamy innych znajomych, osobno spedzamy wieczory, nie pamietam jego zapachu, dotyku, dla mnie to tylko niepotrzebna mordęga a że zamęczać sie nie lubie więc nawet jakbym sprobowala to szybko by mnie to zmęczyło i znudziło, poza tym tego kwiatu jest pół światu i z pewnoscią szybko znalazlby sie następny książe.
ponadto nie potrafie pisac czulych smsów i ściemniać jak to ja bardzo tęsknie, skoro nie tęsknie bo mam znajomych, zaplanowany czas a swojego chlopaka-na-odleglość już zapomniałam
no ale spróbować zawsze można, a nuż sie uda
ja w takie zwiazki nie wchodze, bo wedlug mnie nie maja szansy na przetrwanie i co gorsze życie i doswiadczenie znajomych to potwierdza.
nie wyobrazam jak moglabym byc z kims w zwiazku, formalnie a tak naprawde go nie znac, nie żyć z nim na codzien. jak ma sie mniedzy nami narodzić wieź emocjonalna skoro jestesmy osobno. mamy innych znajomych, osobno spedzamy wieczory, nie pamietam jego zapachu, dotyku, dla mnie to tylko niepotrzebna mordęga a że zamęczać sie nie lubie więc nawet jakbym sprobowala to szybko by mnie to zmęczyło i znudziło, poza tym tego kwiatu jest pół światu i z pewnoscią szybko znalazlby sie następny książe.
ponadto nie potrafie pisac czulych smsów i ściemniać jak to ja bardzo tęsknie, skoro nie tęsknie bo mam znajomych, zaplanowany czas a swojego chlopaka-na-odleglość już zapomniałam
no ale spróbować zawsze można, a nuż sie uda
Wydaje mi się że zaden typ sie nie nadaje na związek na odległość.. to po postu nie ma szans jeżeli nie możecie się spotkać przynajmniej raz na jakis czas ( chbyba ze ktoś bedzie jezdził raz w tygodniu/miesiącu po kilkaset km do ukochanej osoby). A na esemesy to chyba raczej w formie odreagowania trudów życia codziennego.. ale na dłuższą metę to się nie sprawdzi.
Cóż to? Szukasz? Chciałbyś się udziesięciokrotnić, ustokrotnić? Szukasz zwolenników? - Szukaj zer!
:]
:]
Tak właśnie jest.kidziorek pisze: Relacja z kimś jest impulsem, splotem okoliczności, nie zaplanowana operacją wojskową...
Odległość zaczyna nam doskwierać później w zależności od możliwośći komunikacji przede wszystkim.
U mnie zainteresowanie drugą osobą przypomina rozpad połowiczny,
na początki chciałbym z kimś spędzać każda chwilę(...)
Mogę powiedzieć od siebie, że w relacjach na odległość kiedy widzę mniejsze zaangażowanie drugiej strony lub olewanie mój zapał automatycznie gaśnie, próbuje go podtrzymywać ale bez drugiej strony niknie aż w końcu entuzjazm przeradza się po jakimś czasie w chłód i obojętność. Kilka tygodni milczenia/ciszy wystarczy bym był chłodny jak lód.
Byłem w związku na odległość i wytrzymaliśmy 4 miesiące, kontakt mieliśmy dzień w dzień.
„Moc bowiem w słabości się doskonali”
Czy, aby wyroslo jakies przywiazanie do drugiej osoby, musicie miec z nia staly kontakt, czuc zainteresowanie z jej strony ( znaczy sie entuzjastyczne i emocjonalnie silne zainteresowanie) ?? Bo to chyba dziala w zupelnie w odwrotna strone niz u piatek:p
5 w 4...MBTI->INTp...
...tak, jestem tylko wędrowcem, pielgrzymem na ziemi.A wy czyż jesteście czymś więcej?...
...tak, jestem tylko wędrowcem, pielgrzymem na ziemi.A wy czyż jesteście czymś więcej?...
Jeżeli kogoś lubimy to może być to trudne do wykrycia...Trochę się stajemy nieobecni, trochę przestajemy słuchać, znajdujemy sobie jakieś super ważne zajęcie Otwarcie to już chyba w drastycznych przypadkach, raczej aranżujemy zwalenie winy na siłę wyższą, niedobry los itp.greywolf pisze:ej...to prawie zupelnie odwrotnie niz u piatek;p A w jaki sposob dajecie do zrozumienia,ze ktos was przytlacza, ze potrzebujecie troche samotnosci itp?Mowicie to otwarcie?
Szczerzę mówiąc z waszym piątkowym wycofaniem to słabo sobie wyobrażam to przytłaczanie...ewentualnie może jakieś próby narzucenia woli i inne presje...ale to raczej od momentu kiedy przestanie nas to bawić, reakcja będzie gwałtowna i zdecydowana.
7w8 sx/so/sp ENFP sangwinik
produkt vodko :)podobny
produkt vodko :)podobny
-
- Posty: 657
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44
nie chyba a na pewno odwrotnie niż u piątek.greywolf pisze:Czy, aby wyroslo jakies przywiazanie do drugiej osoby, musicie miec z nia staly kontakt, czuc zainteresowanie z jej strony ( znaczy sie entuzjastyczne i emocjonalnie silne zainteresowanie) ?? Bo to chyba dziala w zupelnie w odwrotna strone niz u piatek:p
stały kontakt musi być.
raczej nie mowie tego otwarcie, tylko się oddalam, najpierw przestje słuchac a z czasem zaczynam tą osobe unikać. natomiast kiedy potrzebuje pobyc w samotnosci to otwrcie to oznajmiam.greywolf pisze:A w jaki sposob dajecie do zrozumienia,ze ktos was przytlacza, ze potrzebujecie troche samotnosci itp?Mowicie to otwarcie?
a ja w ogole związek. strasznie mnie denerwuje gdy moj partner ma jakies zwiechy i nie podziela mojego entuzjazmukidziorek pisze:Szczerzę mówiąc z waszym piątkowym wycofaniem to słabo sobie wyobrażam to przytłaczanie
wiesz, piatkom udziela sie czesto ten wasz siodemkowy optymizm i entuzjazm, a jezeli kogos dobrze znamy, to potrafimy byc bardziej ekstrawertyczne i " normalne";pGreen Eyes pisze:a ja w ogole związek. strasznie mnie denerwuje gdy moj partner ma jakies zwiechy i nie podziela mojego entuzjazmukidziorek pisze:Szczerzę mówiąc z waszym piątkowym wycofaniem to słabo sobie wyobrażam to przytłaczanie
5 w 4...MBTI->INTp...
...tak, jestem tylko wędrowcem, pielgrzymem na ziemi.A wy czyż jesteście czymś więcej?...
...tak, jestem tylko wędrowcem, pielgrzymem na ziemi.A wy czyż jesteście czymś więcej?...