7 a związki na odległość
wow aż sie dziwie jak sprawnie tu działają moderatorzy jest to swoistego rodzaju fenomen
naprawde szczerze mówię.... udzielam się na kilku forach ale na żadnym moderatorzy nie działają tak szybko ...
---------------------------
a teraz muszę wyjaśniać o co chodziło bo mój post nie pasuje juz do reszty....
a mianowicie wywiązała sie rozmowa o feminizmie no i moderator odrazu ją uciął i kazał przenieść
naprawde szczerze mówię.... udzielam się na kilku forach ale na żadnym moderatorzy nie działają tak szybko ...
---------------------------
a teraz muszę wyjaśniać o co chodziło bo mój post nie pasuje juz do reszty....
a mianowicie wywiązała sie rozmowa o feminizmie no i moderator odrazu ją uciął i kazał przenieść
7w8 - Jeśli żyjesz, musisz wymachiwać rękami i nogami, musisz skakać, ponieważ życie jest odwrotnością śmierci. A zatem, jeśli siedzisz cicho - nie żyjesz. Musisz hałasować, a przynajmiej twoje myśli powinny być głośne, barwne i ożywione
Niestety, prawo polskie za nadrzędną rzecz uznaje prawo dziecka (do alimentów, posiadania ojca w papierach). A opisane w linku sytuacje są jak najbardziej niesprawiedliwe.Gremster pisze:Emjotka dzięki za link
o ja pier****....... nie wiedziałem że nasze prawo jest aż tak absurdalne!!
Nie przesadzajGremster pisze: to teraz nawet dowiaduję się że można tak naprawdę każdego faceta wjebać w ojcostwo nawet bez jego czynnego udziału! (rozumieć bez stosunku) .....
Jeśli dziecko nie urodziło się w małżeństwie potrzebna jest osobista wizyta ojca dziecka, który w urzędzie uznaje je za własne. Inaczej urzędnik wpisuje dowolne imię męskie i nazwisko matki (odpowiednik dawnego NN). Jeśli mężczyzna zaprzecza ojcostwu, ma 6 miesięcy od narodzin dziecka na sądowne poświadczenie, że ojcem nie jest. Badanie DNA pokazuje to w 100%. Niestety, po 6 miesiącach, jego szansa na zawsze przepada i to jest ta tragedia mężczyzn, którzy po latach dowiadują się, że wychowują cudze dziecko i nadal muszą na nie płacić. Osobiście znam przypadek, gdy facet dopiero po rozwodzie dowiedział się, że nie jest ojcem chlopca, a była już żona związała się z biologicznym ojcem dziecka. Biologiczny tata nawet wspomniał coś u uznaniu syna, ale matka chłopca wybiła mu to z głowy, bo po cholerę pozbawiać się alimentów. Szok...
Przepraszam za offtop, ale sądzę, że panom bardzo te informacje mogą się kiedyś przydać
4w5, INFj, sp/sx
czyli tak jak sama powiedziałaś jak jest się w małżeństwie to nawet nie trzeba się zgodzić tylko z automatu jesteś wpisywany jako ojciec! no i po ptakach...
7w8 - Jeśli żyjesz, musisz wymachiwać rękami i nogami, musisz skakać, ponieważ życie jest odwrotnością śmierci. A zatem, jeśli siedzisz cicho - nie żyjesz. Musisz hałasować, a przynajmiej twoje myśli powinny być głośne, barwne i ożywione
Tak i do 300 dni po rozwodzie ( ).Gremster pisze:czyli tak jak sama powiedziałaś jak jest się w małżeństwie to nawet nie trzeba się zgodzić tylko z automatu jesteś wpisywany jako ojciec! no i po ptakach...
Tu jest już kwestia zaufania, czy ślubna jest wierna. Ja tam mogę prywatnie machnąć po narodzinach badania DNA dziecku. Firmy ogłaszają się w necie, próbki pobiera się prosto, rzecz mieści się do 2 tys PLN - podobno usługa cieszy się dużą popularnością wśród dziadków dziecka, rodziców jego ojca
4w5, INFj, sp/sx
oj, a co z tymi, które są w jakiś sposób nieosiągalne?
xxx
Ostatnio zmieniony środa, 7 listopada 2007, 13:05 przez sheswan, łącznie zmieniany 1 raz.
4w5
they don't sing because they have an answer, they sing because they have a song
they don't sing because they have an answer, they sing because they have a song
Z drugiej strony milosc wybacza. Z trzeciej na sile nie bedziesz kochac.[/quote]
xxx
xxx
Ostatnio zmieniony środa, 7 listopada 2007, 13:05 przez sheswan, łącznie zmieniany 1 raz.
4w5
they don't sing because they have an answer, they sing because they have a song
they don't sing because they have an answer, they sing because they have a song
- excelencja
- Posty: 117
- Rejestracja: niedziela, 11 lutego 2007, 21:35
Wkradam się w Wasz wątek bezczelnie po długiej nieobecności
Kiedyś w jakimś wątku pisałam o obrocie o 360 stopni wielu moich poglądów... i teraz (co kiedyś było dla mnie nie do wyobrażenia) mogłabym powiedzieć związkowi na odległość -tak- bo miałabym to, czego często mi cholernie brakuje- wolność, choćby po to, żeby posiedzieć przed telewizorem i nażreć się chipsów samotnie... porobić nic, poczytać książkę, pobałaganić i nie sprzątać przez 3dni... ehhh i nie mieć wyrzutów sumienia, że w tym właśnie momencie powinnam być idealaną matką, żoną i kochanką.
Kiedyś w jakimś wątku pisałam o obrocie o 360 stopni wielu moich poglądów... i teraz (co kiedyś było dla mnie nie do wyobrażenia) mogłabym powiedzieć związkowi na odległość -tak- bo miałabym to, czego często mi cholernie brakuje- wolność, choćby po to, żeby posiedzieć przed telewizorem i nażreć się chipsów samotnie... porobić nic, poczytać książkę, pobałaganić i nie sprzątać przez 3dni... ehhh i nie mieć wyrzutów sumienia, że w tym właśnie momencie powinnam być idealaną matką, żoną i kochanką.
chyba 7w8 z dużą dozą 4... w sumie to 7w4
Kilka słów od nowicjusza
Przeczytałem powyższy wątek pośpiesznie i śrdnio dokładnie (nikogo nie powinno to dziwić). I wtrącę kilka swoich uwag. Mianowicie związek na odległość może wydawać się nie lada gratką w przypadku połączenia 7 z 4. Od 5tek się odsunę, gdyż ten typ choć potrafi zachęcić, swoim rozdartym, otwartym sercem zbyt potrafi nastraszyć przypartą do muru 7kę.
4ki lubią rzeczy nieosiągalne. 7ki lubią się z nimi identyfikować. Poza tym 7ki lubią być wynoszone na piedestał. A jaką nobilitacją jest to, że mimo wszystkich pokus, trudności dajemy radę? Że jesteśmy wierni sercem i ciałem? 4ka w niedostępności widzi cel. 7ka w niedostepności widzi wyzwanie. To połączenie jest niesamowite i bardzo kuszące. Fakt. 7ka potrzebuje zaitnersowania. Głupiego słowa - tęsknię. I to styka. Resztę załatwia wyobraźnia.
Ja raz wpadkowałem się w związek na odległość 120km. Spędziłem tak 1,5 roku i nie żałuję. Choć skończyło się z hukiem. Przez kolejne 1,5 roku próbowałem podchodzić do konwencjonalnych układów, ale irytowało mnie ciągłe ograniczenie i otoczenie. I co? I znów pakuję się w związek na odległość (600km), który wydaje mi się dużo bardziej rozsądny niż pozostałe.
Żyjmy obok siebie i spotykajmy się na najlepszych stacjach.
4ki lubią rzeczy nieosiągalne. 7ki lubią się z nimi identyfikować. Poza tym 7ki lubią być wynoszone na piedestał. A jaką nobilitacją jest to, że mimo wszystkich pokus, trudności dajemy radę? Że jesteśmy wierni sercem i ciałem? 4ka w niedostępności widzi cel. 7ka w niedostepności widzi wyzwanie. To połączenie jest niesamowite i bardzo kuszące. Fakt. 7ka potrzebuje zaitnersowania. Głupiego słowa - tęsknię. I to styka. Resztę załatwia wyobraźnia.
Ja raz wpadkowałem się w związek na odległość 120km. Spędziłem tak 1,5 roku i nie żałuję. Choć skończyło się z hukiem. Przez kolejne 1,5 roku próbowałem podchodzić do konwencjonalnych układów, ale irytowało mnie ciągłe ograniczenie i otoczenie. I co? I znów pakuję się w związek na odległość (600km), który wydaje mi się dużo bardziej rozsądny niż pozostałe.
Żyjmy obok siebie i spotykajmy się na najlepszych stacjach.
JAM jest 7w8