Epikurejczyk = Śmierć
- silver_bullet
- Posty: 825
- Rejestracja: poniedziałek, 11 czerwca 2007, 13:12
- Enneatyp: Entuzjasta
- Lokalizacja: jest mało istotna. Liczą sią ludzie.
Epikurejczyk = Śmierć
Epikurejczyk = Śmierć
Cóż więcej kryje się pod powierzchownym entujazmem i radością z życia? Dla większości epikurejów to wieczna ucieczka przed cierpieniem i tym co życie niesie naprawdę... Aż chciałoby się zacytować enneagram: w ruchomy cel trudniej trafić...
Niewielu ludzi zauważa że pod tą otoczką "radości" i "pozytywnego myślenia" jest czarna otchłań depresji i prawdziwego oblicza epikurejczyka. Pytanie czy widzisz to w sobie? Jeśli nie, to uciekaj dalej
Cóż więcej kryje się pod powierzchownym entujazmem i radością z życia? Dla większości epikurejów to wieczna ucieczka przed cierpieniem i tym co życie niesie naprawdę... Aż chciałoby się zacytować enneagram: w ruchomy cel trudniej trafić...
Niewielu ludzi zauważa że pod tą otoczką "radości" i "pozytywnego myślenia" jest czarna otchłań depresji i prawdziwego oblicza epikurejczyka. Pytanie czy widzisz to w sobie? Jeśli nie, to uciekaj dalej
| 7 | ENTp | Kim jestem? |
"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”
Albert Einstein
"Logic will get you from A to B.
Imagination will take you everywhere.”
Albert Einstein
-
- Posty: 657
- Rejestracja: poniedziałek, 6 listopada 2006, 13:44
coś nie widać entuzjazmu i gradu odpowiedzi czyzby siódemki bały się ujawniać swoje demony
z pewnoscia zadna siodemka nie wywlecze na wierzch swoich lęków, ja o własnych też nie lubie mowic ani czasem nawet myslec, boje sie ze wtedy im ulegne i trudno bedzie mi sie wyzwolic z wplywu tych czarnych mysli, lepiej zawczasu je zignorowac. co nie znaczy ze nie jestem ich swiadoma, wrecz przeciwnie ..
w moim przypadku to okreslenie jest przerysowane, bo nie wpadam w stany depresyjne, na szczescie w pore potrafie sie opamietac i wrocic do normalnosci.czarna otchłań depresji
z pewnoscia zadna siodemka nie wywlecze na wierzch swoich lęków, ja o własnych też nie lubie mowic ani czasem nawet myslec, boje sie ze wtedy im ulegne i trudno bedzie mi sie wyzwolic z wplywu tych czarnych mysli, lepiej zawczasu je zignorowac. co nie znaczy ze nie jestem ich swiadoma, wrecz przeciwnie ..
Funkcja Ne, którą wiele 7 uważa u siebie za pierwszą ma to do siebie, że dzięki niej widzi się dużo możliwości. Wszystko jest OK, gdy sytuacja jest stabilna, jednak w momencie powstania problemu Ne może zacząć widzieć najgorsze możliwe rozwiązania. Gdy dodamy to tego odkładanie na później rzeczy "nieprzyjemnych" i niezorganizowanie, może to doprowadzić do paniki która wzrasta w miarę zbliżania się do momentu ostatecznych rozstrzygnięć. Oczywiście jako typy pomysłowe zawsze jakoś wychodzą z sytuacji obronną ręką .
forum.socjonika.pl
Re: Epikurejczyk = Śmierć
heh, silver uśmiercił nas i siebiesilver_bullet pisze:Epikurejczyk = Śmierć
hmm.. założyłam nawet taki temat o depresji i mrocznych nastrojach u Siódemek wiadomo, że każdy miewa gorsze chwile, ale może bez przesady z tą "czarną otchłanią depresji"silver_bullet pisze:Niewielu ludzi zauważa że pod tą otoczką "radości" i "pozytywnego myślenia" jest czarna otchłań depresji i prawdziwego oblicza epikurejczyka. Pytanie czy widzisz to w sobie? Jeśli nie, to uciekaj dalej
ja obserwuję u siebie głównie to:
a co do uśmiercania - to nie rodzimy się po to, żeby umierać, tylko po to, żeby żyć i co to ma być za tytuł?Maślany pisze:odkładanie na później rzeczy "nieprzyjemnych" i niezorganizowanie, może to doprowadzić do paniki która wzrasta w miarę zbliżania się do momentu ostatecznych rozstrzygnięć.
Cóż oblałem dziś egzam i jestem bardzo rozczarowany postawą wykładowcy. No ale cóż to on ma problemy nie ja. Ja sobie z egzaminem poradzę.
Inspirowany jego działalnością zrobiłem sobie dziś avatarek
Nawet zastanawiałem się nad sposobem umierania dziś hahahahaha, bo przyznam że mam czasem już dość.
Przeszło mi już jednak pomimo niesprawiedliwości jaka mnie spotkała, jakoś się pozbierałem, pośmiałem na chacie i jest ok.
Epikurejczyk=Smierc
Skąd to wytrzasnąłeś
Czasem zatrzymuje się by spojrzeć we własną pustkę i widzę że "czucie" może ją wypełnić. Pustka to jednak nie śmierć i depresja, bez przesadyzmów
BTW Trochę mi się edycji namnożyło
Inspirowany jego działalnością zrobiłem sobie dziś avatarek
Nawet zastanawiałem się nad sposobem umierania dziś hahahahaha, bo przyznam że mam czasem już dość.
Przeszło mi już jednak pomimo niesprawiedliwości jaka mnie spotkała, jakoś się pozbierałem, pośmiałem na chacie i jest ok.
Epikurejczyk=Smierc
Skąd to wytrzasnąłeś
Czasem zatrzymuje się by spojrzeć we własną pustkę i widzę że "czucie" może ją wypełnić. Pustka to jednak nie śmierć i depresja, bez przesadyzmów
BTW Trochę mi się edycji namnożyło
Ostatnio zmieniony czwartek, 21 czerwca 2007, 22:26 przez Wawelski, łącznie zmieniany 3 razy.
„Moc bowiem w słabości się doskonali”
Ja bym się na Twoim miejscu zastanowiła nad sposobem uśmiercenia tego wykładowcyWawelski pisze:Nawet zastanawiałem się nad sposobem umierania dziś hahahahaha, bo przyznam że mam czasem już dość.
pisałam w dziale o avatarkach, to zajrzyj tam ale myślę, że dobrze się stało - ten mi się bardziej podobaMiltado pisze:Vodka czemu zmieniłaś avatar, tamten zdecydowanie był bardziej klimatyczny
Widzisz, Maślany, ja się nauczyłam już nie panikować bo "zawsze jakoś to będzie" - no i jest - hehe;)Maślany pisze:Funkcja Ne, którą wiele 7 uważa u siebie za pierwszą ma to do siebie, że dzięki niej widzi się dużo możliwości. Wszystko jest OK, gdy sytuacja jest stabilna, jednak w momencie powstania problemu Ne może zacząć widzieć najgorsze możliwe rozwiązania. Gdy dodamy to tego odkładanie na później rzeczy "nieprzyjemnych" i niezorganizowanie, może to doprowadzić do paniki która wzrasta w miarę zbliżania się do momentu ostatecznych rozstrzygnięć. Oczywiście jako typy pomysłowe zawsze jakoś wychodzą z sytuacji obronną ręką .
Ale fakt, miałam okresy depresyjne, kiedy myślenie działało przeciwko mnie, chociaż często tego nie okazywałam.
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"
Chaos i zniszczenie by ENTp
Chaos i zniszczenie by ENTp
hmm byłam parę razy w sytuacjach naprawdę ciężkich, i oczywiście że pierwszy odruch to było - załamać się, pogrążyć w czarnej rozpaczy i "niech ktoś zatrzyma świat, ja wysiadam"... ale ponieważ u mnie zasadniczo stany emocjonalne specjalnie trwałe nie są, zaraz przychodziła ciekawość co będzie dalej - sytuacje zmian, kataklizmów, mimo że przerażające no i często bolesne - jednocześnie fascynują.
naturalnie - jak się tych kataklizmów i zmian ma nadmiar i do tego się nie ma wybitnych umiejętności radzenia sobie ze stresem - musi się to skończyć nerwicą - no ale mówimy o czarnej rozpaczy, prawda?
naturalnie - jak się tych kataklizmów i zmian ma nadmiar i do tego się nie ma wybitnych umiejętności radzenia sobie ze stresem - musi się to skończyć nerwicą - no ale mówimy o czarnej rozpaczy, prawda?
"Ty nie jesteś kobietą, jesteś wiedźmą. A wiedźma to wiedźma - nie ma dobra, czy zła"
Chaos i zniszczenie by ENTp
Chaos i zniszczenie by ENTp
Rok temu gdzieś ponad :] ale faceci nie płacząvodka :) pisze:e tam.. kiedy ostatnio płakaliście?silver_bullet pisze:Mniej więcej do tego zmierzałem że większość epikurejczyków ma białą plamę na mapie emocji w miejscu gdzie powinna być głębia i przyjmowanie cierpienia.
„Moc bowiem w słabości się doskonali”
Jakoś nie przejmuję się tym. To mój styl, sposób bycia, to JA. Taki już mój urok i natura, z resztą muszą istnieć ludzie, którzy w źle widzą dobro. I dawać innym przykład, że tak też można żyć. Nie musimy spinać pośladów, aby dotrzymać kroku temu wielkiemu wyścigowi szczurów, ot co.
Nie mówię, że nie trzeba pracować nad sobą, ale zaakceptowanie swojego 'stylu' to również zaakceptowanie samego siebie.
Pisałam z presją na karku mógł ten post wyjść dość nieskładnie :p.
Nie mówię, że nie trzeba pracować nad sobą, ale zaakceptowanie swojego 'stylu' to również zaakceptowanie samego siebie.
Pisałam z presją na karku mógł ten post wyjść dość nieskładnie :p.