Strona 1 z 1

Kolejka konwersacyjna

: poniedziałek, 17 listopada 2014, 11:19
autor: Prowokacja
Czy ktoś z Was ma może problem z zachowaniem kolejności w rozmowie?
Mam taki problem, że jak się z kimś dobrze czuję (to przeważnie jest mi ktoś bliski, nie jakiś random), to mogę za dużo mówić.
Odnoszę wrażenie, że wszystko muszę tłumaczyć, bo w przeciwnym razie ten ktoś mnie nie zrozumie (czasem cofam się o kilka lat, żeby wyraźniej naświetlić, o czym mówię), wtrącam się w czyjąś wypowiedź, choć wcale nie chcę tego robić...
Od kilku dni pracuję nad sobą, żeby przestać być "chamem w kolejce" ;)

Re: Kolejka konwersacyjna

: poniedziałek, 17 listopada 2014, 15:18
autor: duplo
Dziwny temat, nie wiem czy ma coś wspólnego z 6, ale skoro jest, to odpowiadam :D

Też tak mam, właśnie w towarzystwie, w którym dobrze się czuję, i jak się rozemocjonuję, to czuję mus wcinania się w kolejkę. Co ciekawe, zauważyłam tą tendencję u siebie dopiero, gdy odbyła się moja pierwsza konferencja skype - siłą rzeczy na skypie trzeba poczekać, aż ktoś skończy mówić, inaczej powstaje chaos i nikt nikogo nie może zrozumieć. I często wcinałam się chociażby po to, by 2 słowa dopowiedzieć :shock: . Trochę beznadziejnie.

Druga rzecz, którą zauważyłam - często ludziom wcinam się w rozmowę gdy sama chcę, by mi coś skonkretyzowali albo wytłumaczyli.

Re: Kolejka konwersacyjna

: poniedziałek, 17 listopada 2014, 17:32
autor: Osteoporoza
Zauważyłem coś takiego u mojej współlokatorki. Bardzo koniecznie chce coś wytłumaczyć, tylko że ja już wiem o co jej chodzi, a ona się produkuje nadal, parafrazuje to co powiedziałem, lub to co powiedział jej chłopak po to tylko by pokazać, że też rozumie. W końcu nie chce nam się z nią gadać i zwyczajnie przytakujemy. Stawia kontrargumenty, jak traci grunt pod nogami to wykręca się tak, że nagle dyskutujemy o niczym bo zaczyna się z nami zgadzać, ale nadal tłumaczy na przekór. Oczywiście przerywa nam w pół zdania i mówi i mówi. Raz jej zwróciłem na to uwagę to stwierdziła, że razem nachodzimy na nią przeciw niej.

Re: Kolejka konwersacyjna

: wtorek, 18 listopada 2014, 11:42
autor: Prowokacja
Mój problem jest taki, że muszę się naprodukować, bo ludzie mnie źle rozumieją. Jak powiem coś w skrócie, to potem słyszę "rozumiem, chodzi Ci o to i o to." - nie, wcale nie o to mi chodziło.
I zawsze przyznaję rację ludziom, którzy mówią, ze się wcinam, bo o tym wiem. Potem się śmiejemy z tego, ale to jest jak walka z uzależnieniem. Musisz się pilnować, żeby znowu tego nie zrobić, bo jak zaczniesz się produkować, to znowu przez dłuższy czas nie zamkniesz mordy :P

A jakiś czas temu dowiedziałam się o kolejnym swoim problemie.
Otóż moja przyjaciółka powiedziała mi, że jestem niezłym c*ujem emocjonalnym. Chodzi o to, że nigdy nie pytam, co u niej słychać ani nie dopytuję się, czy w różnych aspektach życia jest dobrze, czy nie. Zabiła mnie tym, bo nie wiedziałam, ze tak trzeba. Tzn wiem, że ludzie tak robią, ale zawsze postrzegałam to jako brak taktu i wpieprzanie się w nie swoje sprawy. Uważałam, ze jak ktoś będzie chciał o czymś powiedzieć, to po prostu powie i zaczniemy rozmowę, a nie, że trzeba się dopytywać. Ja jak chcę mówić to mówię, i mówię, i mówię, a jak ktoś nie będzie chciał nie słuchać to liczę na to, że mi to powie :P
Czy jestem jakimś socjofreakiem?

Re: Kolejka konwersacyjna

: wtorek, 18 listopada 2014, 12:15
autor: Irranea
Prowokacja pisze: Otóż moja przyjaciółka powiedziała mi, że jestem niezłym c*ujem emocjonalnym. Chodzi o to, że nigdy nie pytam, co u niej słychać ani nie dopytuję się, czy w różnych aspektach życia jest dobrze, czy nie. Zabiła mnie tym, bo nie wiedziałam, ze tak trzeba. Tzn wiem, że ludzie tak robią, ale zawsze postrzegałam to jako brak taktu i wpieprzanie się w nie swoje sprawy. Uważałam, ze jak ktoś będzie chciał o czymś powiedzieć, to po prostu powie i zaczniemy rozmowę, a nie, że trzeba się dopytywać. Ja jak chcę mówić to mówię, i mówię, i mówię, a jak ktoś nie będzie chciał nie słuchać to liczę na to, że mi to powie :P
Czy jestem jakimś socjofreakiem?
Nie sądzę. To raczej zależy od osoby, widać Twoja przyjaciółka lubi jak się ją wypytuje o różne jej sprawy. Ja np. raz na jakiś czas pytam się kogoś: "hej, co u ciebie słychać?" ale traktuję to jako niezobowiązujące rozpoczęcie rozmowy, bez wchodzenia w prywatne szczegóły. Też wychodzę z założenia, że jeśli ktoś będzie chciał ze mną pogadać na temat swoich prywatnych spraw, to sam mi to powie. To samo w drugą stronę, nie lubię dopytywania się mnie 'co u ciebie słychać, jak na uczelni, jak tam sprawy sercowe, jak praca?", bo jak będę chciała się zwierzyć to sama z tym wyjdę.

Re: Kolejka konwersacyjna

: środa, 19 listopada 2014, 13:19
autor: Yarpen_Zigrin
Też zauważyłem ostatnio(przez fb) coś takiego u jednej znajomej Trzeba przyznać, że jest w dość ciężkiej sytuacji życiowej, ale w poście wprost napisała, że się przekonała kto jest dobrym znajomym po tym, że się interesują co u niej.
Na boku, zauważyłem, że takie wymagania mają raczej wyraźni ekstrawertycy.

Ja wychodzę z założenia, że każdy ma swoją prywatność i nie mam i nie chcę w nią wchodzić, tak jak za bardzo niecchce, żeby ktoś nachalnie w moją wchodził. Każdy ma swoje sprawy. Ale jeśli chcę zainteresowania, albo pomocy to do mnie należy wyście z prośbą, czy zapytaniem, a nie oczekiwanie, że ktoś to ze mnie wymusi. Każdy ma swój rozum.
I niby rozumiem, że przyjaciółmi powinienem się opiekować, bo chce dla nich dobrze, ale to wyjątek, do tego w stosunku do każdego bliskiego trzeba wyczuć i obserwować, czy tego chcą, czy potrafią o siebie zadbać.

Re: Kolejka konwersacyjna

: środa, 26 listopada 2014, 19:58
autor: Intan
Znam tylko jedną osobę, co do której mam pewność, że jest Szóstką (raczej ze skrzydłem Siódemki) i miałam raz lub dwa okazję obserwować ją, gdy przebywała w towarzystwie osób, które bardzo dobrze znała, którym ufała i wśród których czuła się komfortowo. Pierwsze, co rzuciło mi się w oczy, to jej gadatliwość - tak wielka, że co i rusz komuś przerywała, wcinała się bezpardonowo i dopowiadała swoje. Drażniło mnie to - także dlatego, że gdy była tak ożywiona, mówiła głośniej, niż to było konieczne, podniesionym głosem, który nie był zbyt przyjemny dla ucha. Wyglądało mi to na takie nachalne dopominanie się o uwagę, attention whoryzm.... :? Aczkolwiek nie wiem, czy mam rację - to tylko moje subiektywne odczucia i domysły. :)

Re: Kolejka konwersacyjna

: piątek, 5 grudnia 2014, 08:40
autor: Prowokacja
Pytanie, czy ta dziewczyna jest 6w7, czy może 7w6 ;)
Ja tak nie robię, nie mam donośnego głosu, chociażby dlatego, że jest dosyć niski. I nawet nie umiem głośno gadać, nie umiem piszczeć :P A to napierdzielanie zdarza mi się rzadko, głównie jak mi się coś przytrafi i muszę to z siebie wyrzucić, bo się wkurzyłam ;)
Ogólnie pilnuję się ostatnio i staram się kolejki konwersacyjnej przestrzegać.
Ale znam dziewczynę, która taka jest. Jest atencyjna, ale dla mnie to ekstrawertyczka, która pozuje na introwertyka.
Nie znam introwertyków, którzy poznają co rusz nowych ludzi, chodzą dosyć regularnie do klubów tańczyć i są tak głośni jak ta laska.
Jak wchodzisz do pubu pełnego ludzi, to pierwsze co rzuca się na uszy to jej głośny głos.
W ogóle to jest laska, która raczej rządzi ludźmi. W związkach wszystko jest tak jak ona chce, a ludzi z którymi jest traktuje raczej źle.
Uparcie twierdziła, ze jest enneagramową 5, ale ją wyśmiałam.
Obstawiałam niezdrową 6 lub 7, ale ostatnio nawet zastanawiam się, czy nie jest 8...

Re: Kolejka konwersacyjna

: piątek, 5 grudnia 2014, 14:31
autor: Intan
Nie mam absolutnie żadnych wątpliwości odnośnie tego, jaki lęk nią kieruje. ;) Typowa średnio zdrowa, jeśli nie chora Szóstka.

Co do opisywanej przez Ciebie dziewczyny, obstawiałabym raczej Ósemkę aniżeli 6....

Re: Kolejka konwersacyjna

: niedziela, 17 grudnia 2017, 18:32
autor: Kobusering
Jedno jest pewne jeżeli traktuje ludzi źle to raczej nie jest to 7w6. Jeżeli 7w6 kogoś polubi (zwalszcza osobę z podtypem socjalnym) wtedy traktuje Cię jak osobę z którą można się posmiac, wypić piwo, wszystko w mega pozytywnym klimacie. Z tego opisu bym powiedział że to 8.

Wysłane z mojego ALE-L21 przy użyciu Tapatalka