Testowanie ludzi

Dyskusje na temat typu 6
Wiadomość
Autor
Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Testowanie ludzi

#16 Post autor: Snufkin » środa, 19 lutego 2014, 17:35

Mi się kajzerka trochę kojarzy z duplo ale nie wiem czy to tylko ot tak powierzchownie. Potrzeba trochę czasu by kogoś poznać.


5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Testowanie ludzi

#17 Post autor: duplo » środa, 19 lutego 2014, 19:31

Snufkin pisze:Mi się kajzerka trochę kojarzy z duplo ale nie wiem czy to tylko ot tak powierzchownie.
To jak skoro nie tylko ot tak powierzchownie? Póki co zauważyłam, że jednym z naszych wspólnych mechanizmów to reagowanie na 'miękkie' rzeczy w cyniczny sposób.

No i ogólnie kajzerka irytuje mnie w wielu kwestiach, zdaje się że widzę w niej swoje wady których nie akceptuję u siebie więc nie potrafię z automatu zaakceptować ich u niej. Choć jest to naprzemiennie irytacja i współczucie, więc to drugie to jakiś progres.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
kajzerka
Posty: 95
Rejestracja: czwartek, 23 stycznia 2014, 18:17

Re: Testowanie ludzi

#18 Post autor: kajzerka » czwartek, 20 lutego 2014, 10:17

duplo pisze:
Snufkin pisze:Mi się kajzerka trochę kojarzy z duplo ale nie wiem czy to tylko ot tak powierzchownie.
To jak skoro nie tylko ot tak powierzchownie? Póki co zauważyłam, że jednym z naszych wspólnych mechanizmów to reagowanie na 'miękkie' rzeczy w cyniczny sposób.

No i ogólnie kajzerka irytuje mnie w wielu kwestiach, zdaje się że widzę w niej swoje wady których nie akceptuję u siebie więc nie potrafię z automatu zaakceptować ich u niej. Choć jest to naprzemiennie irytacja i współczucie, więc to drugie to jakiś progres.
Z wzajemnością Duplo. ^^

Ostatnio, gdy byłam u mojej pani psycholog, popłakałam się po raz pierwszy od wielu miesięcy. Powiedziała mi cudowne słowa: że nie jestem żadnym towarem z defektem i zasługuję na miłość, że to jest coś co może mnie uleczyć i żebym się nie broniła przed tym. <3 Powiedziała też to co Wy wcześniej - że mam w głębi duszy miękkie serduszko i ona wie o tym, bo zna swoje pacjentki. <3
Kiedy od niej wyszłam (co prawda to było wczoraj, więc dzisiaj mi już trochę przeszło, ale...) pomyślałam, że fajnie byłoby mieć kogoś, kto by mnie kochał razem z moimi paranojami. Kogoś kto by się nie bał. Albo odprowadzał na te głupie terapie.

Widzicie, jestem taka nieposkładana do kupki, że sama nie wiem co jest grane. >< Ciekawe ile czasu zajmie mi zrozumienie siebie.

Co do tej 'maski suki', chyba za bardzo mi weszła w krew. "Zła miła suka" - zdaję mi się, że ktoś mnie tak streścił. Nawet matka uważa mnie za sukę (kiedyś jej powiedziałam, że nie będę się nią zajmować gdyby miała Alzheimera). Wiem, że jestem toksyczna w związkach. Co najlepsze, gdy ktoś mówi o mnie 'suka' nie czuję żeby mnie to obrażało. Myślę sobie: tak mówią dlatego, że jestem silna. Jednocześnie wiem, że to nie jest komplement.
<wyjmuje chusteczkę do nosa>
Mam kompletnie popaprane relacje z rodzicami. Jakby nie patrzeć, stary zdradzał starą ze mną. Mama robi dobrą minę do złej gry, ale czuję, że gdyby mogła mnie zamordować albo wyrzucić z domu zrobiłaby to.

Mogłabym dużo więcej napisać, ale nie chcę Was zamęczać, od tego mam terapeutkę.

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Testowanie ludzi

#19 Post autor: Snufkin » czwartek, 20 lutego 2014, 10:34

Co do bycia suką to chyba duplo sobie doprojektowała ze swojej strony bo czytając kajzerkę do tej pory jeszcze nie odniosłem takiego wrażenia.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Testowanie ludzi

#20 Post autor: duplo » czwartek, 20 lutego 2014, 12:37

Snufkin pisze:Co do bycia suką to chyba duplo sobie doprojektowała ze swojej strony bo czytając kajzerkę do tej pory jeszcze nie odniosłem takiego wrażenia.
kajzerka pisze:Wyczuwam, że u mnie
poszło w stronę dziwki. Wiem, że
jestem zimna nawet jeśli, jak to
piszesz, gloryfikuję seks

(...)

Spotykałam już takich, ale szczerze
mówiąc niewiele się tym przejęłam.
Nie kochałam ich tak naprawdę.
Bawiłam się nimi a oni mną. Nie
mam żalu, że mnie zostawili, bo
doprowadziłam do tego skutecznie.
Chyba chcę być sama.
Może to tylko dwa fragmenty ale dla mnie bardzo znaczące zwłaszcza biorąc pod uwagę kontekst.

Powodzenia kajzerka z terapią, trzymam kciuki.

Btw określenie suka też nie jest dla mnie obraźliwe, powierzchownie łechta moje ego, ale postępując jak suka postępuję wbrew sobie.
kajzerka pisze:Nawet matka uważa mnie za sukę (kiedyś jej powiedziałam, że nie będę się nią zajmować gdyby miała Alzheimera).
Kolejny wspólny punkt.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Testowanie ludzi

#21 Post autor: Snufkin » czwartek, 20 lutego 2014, 16:00

Bez komentarza :lol:
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
kajzerka
Posty: 95
Rejestracja: czwartek, 23 stycznia 2014, 18:17

Re: Testowanie ludzi

#22 Post autor: kajzerka » piątek, 21 lutego 2014, 09:49

duplo pisze:
Powodzenia kajzerka z terapią, trzymam kciuki.

Btw określenie suka też nie jest dla mnie obraźliwe, powierzchownie łechta moje ego, ale postępując jak suka postępuję wbrew sobie.
kajzerka pisze:Nawet matka uważa mnie za sukę (kiedyś jej powiedziałam, że nie będę się nią zajmować gdyby miała Alzheimera).
Kolejny wspólny punkt.
Właśnie sobie wyobrażam jak będzie bosko gdy wyprowadzę się od matki.

Chciałam też podziękować Duplo za ciepłe słowa, nie spodziewałam się po tym jak napisała wcześniej, że jestem irytująca. Dziękuję. Doceniam. <3
Snufkin pisze:Brzmi z deka czwórkowo.
Czwórki nie mają problemów z wyrażaniem swoich emocji, a ja czuję, że mam i to spore nawet. Zawsze gdy próbuję opisać emocje wychodzi mi to w jakiś śmiesznie groteskowy sposób. Dla przykładu kiedyś czytałam swój pamiętnik i chociaż opisywałam w nim nieprzyjemne zdarzenia to szczerze się ubrechtałam czytając go po czasie. Jakbym oglądała sitcom.
Napawa mnie lękiem myśl, że moje emocje już nigdy nie wrócą i zawsze będę patrzyła na nie tak jakoś z boku, że jest to coś co mi zostało raz na zawsze odebrane w dzieciństwie. Tak jak obrzezane murzynki patrzą na swoją łechtaczkę która leży gdzieś zakrwawiona w piachu i myślą sobie: ''oto moja kobiecość''. (Sorry za sugestywny opis).

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Testowanie ludzi

#23 Post autor: duplo » piątek, 21 lutego 2014, 10:45

kajzerka pisze:Chciałam też podziękować Duplo za ciepłe słowa, nie spodziewałam się po tym jak napisała wcześniej, że jestem irytująca. Dziękuję. Doceniam. <3
Czasami ludzie którzy mnie najbardziej irytują, w głębi lubię i szanuję. A życzę Ci dobrze bo lubię patrzeć jak ktoś brnie do przodu mimo tego że miał gorszy start. No i ogólnie zaintrygowałaś mnie swoją postacią.
kajzerka pisze: Napawa mnie lękiem myśl, że moje emocje już nigdy nie wrócą i zawsze będę patrzyła na nie tak jakoś z boku, że jest to coś co mi zostało raz na zawsze odebrane w dzieciństwie.
Też miałam bardzo wąskie spektrum emocji, terapia pozwoliła mi się nieco uwolnić od tego zamknięcia. Wiele przez nie traciłam. Ostatnio coraz częściej się śmieję i przyjmuję pewne rzeczy na luzie. A nawet czasem czuję smutek (baaardzo rzadko występująca emocja u mnie), a nawet empatię (choć nadal nie potrafię poklepać po ramieniu kogoś kto płacze bo np. oblał egzamin xD Wczoraj płakała mi koleżanka (też oblałam) i cały czas sobie z niej jaja robiłam. Chyba się obraziła).

Choć czuję, że się trochę nudna zrobiłam /zewnętrznie/ przez to że 'znormalniałam'. Ale ważniejsze jak się czuję wewnętrznie. No i zdecydowanie lepiej współżyję z ludźmi.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

Awatar użytkownika
kajzerka
Posty: 95
Rejestracja: czwartek, 23 stycznia 2014, 18:17

Re: Testowanie ludzi

#24 Post autor: kajzerka » czwartek, 13 marca 2014, 16:41

Wyobraźcie sobie, TAKA SYTUACJA:

Wczoraj spotkałam swojego ex.
Tego, który mnie zapraszał do restauracji, tego dla którego nauczyłam się jeść nożem i widelcem, tego który o mało mnie nie... poprosił o rękę. ^^
Swojego czasu było mi z nim fajnie, nawet bardzo i jego rodzina też mnie lubiła.
Jednak kompletnie mnie nie rozumiał.

Więc spotkaliśmy się po dłuższej przerwie (coś z ponad pół roku) i on, niesłychane, chciałby do mnie wrócić.
Powiedział, że przemyślał wszystko i postąpił podle i nie wie właściwie czemu tak. Wie, że nikogo nie mam, bo jedna nasza wspólna przyjaciółka mu powiedziała o tym. Dotarło do niego co stracił i powiedział, że tym razem będzie walczył jak lew.
ROAR.
No i pocałował mnie.
Nie spodziewałam się tego.
Powiedziałam, że potrzebuję czasu do namysłu.
Gdy przyszłam do domu od razu zwymiotowałam się, ponieważ właśnie wróciłam z terapii. Mam niby zadzwonić do niego i powiedzieć co o tym myślę. Ponieważ ma być cudownie tak jak ja jestem cudowna i on to zrozumiał.
LOL.
Gorzej jak sam zacznie wydzwaniać i bombardować mnie SMSami.

No i teraz mam taki problem. :arrow:
Pani psycholog mówiła, że mam się nie zamykać na miłość. A on mnie kocha, czuję to. Nie jego wina, że jest dupkiem i nie zna się na niczym. To jest typ faceta gotowego na wszystko i to w nim lubię. Znowu mam ochotę się nim pobawić i wiem, że byłoby mi z nim dobrze. Wiem, że będzie klęczał na kolanach. Trudno nie doceniać takich rzeczy. Zrobi wszystko na moje skinienie, żeby tylko dobrać mi się do tyłka.
Chyba czas kupić pejcz. xD
Żartuję...
Pani psycholog powiedziała wyraźnie: "dosyć toksycznych relacji". Nie kocham go. Totalnie nie czuję nic do niego. Żadnego rodzaju ekscytacji. Nic.

A może tak mi się tylko wydaje, bo nie dopuszczam do siebie wszystkich uczuć?

Kurde duplo, napisz mi coś, liczę na Ciebie siostrzyczko. <3

Awatar użytkownika
TasiemiecSpoleczny
Posty: 232
Rejestracja: piątek, 2 sierpnia 2013, 11:30
Enneatyp: Lojalista

Re: Testowanie ludzi

#25 Post autor: TasiemiecSpoleczny » czwartek, 13 marca 2014, 17:24

A w domu wszyscy zdrowi?
Wynik testu: Omniwertyk
Inv pisze:Czy to znaczy, że jestem homo?

Awatar użytkownika
Ael
Posty: 941
Rejestracja: sobota, 10 kwietnia 2010, 00:22
Enneatyp: Indywidualista
Lokalizacja: Kraina Czarów
Kontakt:

Re: Testowanie ludzi

#26 Post autor: Ael » czwartek, 13 marca 2014, 17:29

Eeeee...
1) nie kochasz go
2) z tego co piszesz on jest creepem

Gdzie tu miejsce na wątpliwości w ogóle? o.O

Snufkin
Posty: 5625
Rejestracja: piątek, 4 kwietnia 2008, 14:28
Enneatyp: Obserwator

Re: Testowanie ludzi

#27 Post autor: Snufkin » czwartek, 13 marca 2014, 18:17

Moja rada w zastępstwie duplo (która mam nadzieję się uczy): pobaw się nim ale tyłka nie dawaj o nie, bądź romantyczką xD Powiedz mu, że nie wiesz co czujesz itp. itd wyczuj na ile go stać (skoro na wszystko) no i jeśli faktycznie nie zaiskrzy to olej bez sentymentów xD
Potraktuj to jako test własnej wartości, że tak powiem--> udowodnij sobie czy posiadasz kontrolę nad sobą lub innymi.
5w4, sp/sx/so
ILI - Ni, DCNH - CT(H)

Awatar użytkownika
niedrap
Posty: 60
Rejestracja: czwartek, 31 maja 2012, 21:30
Lokalizacja: b&

Re: Testowanie ludzi

#28 Post autor: niedrap » czwartek, 13 marca 2014, 18:52

kajzerka pisze:zwymiotowałam się
iksde

+
powiedz mu, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki

poza tym...
niezdecydowanym chłopcom mówimy: NIE.

Awatar użytkownika
.Anka.
Posty: 450
Rejestracja: poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 14:56
Lokalizacja: z rpga ;-)

Re: Testowanie ludzi

#29 Post autor: .Anka. » czwartek, 15 października 2015, 11:07

Obawiam się, że tworzę małą dygresję od toku rozmowy. Powracam do tematu wątku.

Nie testuję ludzi zakładając jakieś maski. Czy chore mówienie wprost wszystkiego jest testowaniem? Może... Spotykam mężczyznę, choć postanowiłam sobie, że ugryzę się w język i nie powiem o sobie niczego złego i tak to czynię. Wytykam sobie wszystkie możliwe wady w swobodnej konwersacji. Gdy nie ucieka w popłochu zaczynam czuć, że to z nim jest coś nie tak i nie testuję. Przeprowadzam wywiad. Zawsze się znajdzie znajomy, który jest jego znajomym lub taki znajomy, który zna jego znajomego. Powie mi coś na jego temat. Poznam jego oblicze :twisted:

Wydaje mi się, że testowanie ludzi jest mało szóstkowe. My za wszelką cenę chcemy być akceptowanymi. Krzyczymy swoją uprzejmością do tłumu "Zaakceptuj mnie! Z moimi wszystkimi wadami, z moim pokręconym charakterem i paranoją we łbie. Zaakceptuj, a będę dla ciebie dobry, jak pies stróż". Boimy się, że ktoś nas potraktuje nikczemnie w odwecie, gdy my się tak zachowamy wobec kogoś. Dlatego jesteśmy uprzejmi i życzliwi. W głowie mając wizję zdrady Brutusa i przewrotności ludzkiej psychiki.
6, ESI-Se (nadal nie wierzę, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?)

Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Testowanie ludzi

#30 Post autor: duplo » czwartek, 15 października 2015, 16:04

.Anka. pisze: Wydaje mi się, że testowanie ludzi jest mało szóstkowe. My za wszelką cenę chcemy być akceptowanymi. Krzyczymy swoją uprzejmością do tłumu "Zaakceptuj mnie! Z moimi wszystkimi wadami, z moim pokręconym charakterem i paranoją we łbie. Zaakceptuj, a będę dla ciebie dobry, jak pies stróż". Boimy się, że ktoś nas potraktuje nikczemnie w odwecie, gdy my się tak zachowamy wobec kogoś. Dlatego jesteśmy uprzejmi i życzliwi. W głowie mając wizję zdrady Brutusa i przewrotności ludzkiej psychiki.
Testowanie ludzi jest bardzo szóstkowe. U mnie dzieje się to mimowolnie. Po prostu obserwuję i analizuję czyjeś reakcje, na podstawie wyciągniętych wniosków dążę do rozwoju/zdystansowania relacji.

Uprzejmość jest neutralna, formalna, asekuracyjna, stosowana w relacjach na dalekim dystansie, by było w miarę bezpiecznie (choć bezpieczeństwo nie za wszelką cenę - na nieuprzejmość nigdy nie zareaguję uprzejmością, uniżałoby mnie to w moich własnych oczach). Uprzejmością nie kupuje się akceptacji ludzi, tylko bezpieczeństwo i wygodę.

Akceptację kupuje się uśmiechem i swoją barwną, pokręconą osobowością. Można nią też kupić nieakceptację i pogardę. Więc albo jest się kolorowym sobą i ma się zarówno aprobatę jak i dezaprobatę ludzi, albo jest się zdystansowanym, asekuracyjnym, uprzejmym, i nie ma się nic, prócz obojętności i świętego spokoju.

Np. wobec współlokatorów jestem uprzejma i życzliwa, bo brak konfliktów i dobra atmosfera = wygoda i bezpieczeństwo. Nie zależy mi na ich akceptacji mojej osoby czy uznania ''fajności". Akceptacji szukam u osób, które z jakiegoś względu mnie interesują.

Ciężko zweryfikować mi sytuację na studiach. Chyba mam jakiś lęk przed byciem nieakceptowanym, bo w ogóle nie inicjuje żadnego kontaktu i nie tworzę żadnych relacji, z drugiej strony mam już na tyle wyjebane, że jestem sobą bez zbytniego zbaczania na to, jak wypadnę (często zabieram głos na zajęciach, żartuję albo dyskutuję z prowadzącymi, po czym wychodzę i mam wszystkich gdzieś oraz to, jak wypadłam/a w mojej szóstkowej głowie pewnie źle). Moje subiektywne poczucie gorszości z powodu bycia trochę outsiderem zniknęło, nawet uroczo się z tym czuję.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

ODPOWIEDZ