Przyjaźń szóstki
Re: Przyjaźń szóstki
To co piszesz ma sens. A odnosnie tych przyjazni to chyba musze skonczyc z takim idealizmem, otworzyc sie i wyjsc do ludzi. z tym testowaniem to tez racja. projekcja - po czesci. dzieki!
Re: Przyjaźń szóstki
Mi się wydaje, że najgorzej otworzyć szóstkę i sprawić, aby Ci zaufała. Jeżeli już to zrobi i jeżeli pozwolisz jej brać w niektórych momentach odpowiedzialność, pokażesz jej, że jest ważna i będziesz traktował jak normalnego człowieka pomimo tych wszystkich paranoi (jak na przykład strach przed cieniami na ścianie), wtedy możesz liczyć na bardzo duże oddanie i nawet poświęcenie.
Co do zdobywania przyjaciół, wolę żeby mi ktoś pozostawił swobodę poznawania i przekonywania się czy akurat tego człowieka mogę traktować jako przyjaciela. Nadmierne żalenie mi się i ogólnie nadmierne narzucanie się nie sprawi, że będę bardziej przychylna. Z jednej strony mogę sama angażować spotkania i nie sprawia mi to żadnego problemu, ale z drugiej moi przyjaciele też muszą stanąć na wysokości zadania.
Co do zdobywania przyjaciół, wolę żeby mi ktoś pozostawił swobodę poznawania i przekonywania się czy akurat tego człowieka mogę traktować jako przyjaciela. Nadmierne żalenie mi się i ogólnie nadmierne narzucanie się nie sprawi, że będę bardziej przychylna. Z jednej strony mogę sama angażować spotkania i nie sprawia mi to żadnego problemu, ale z drugiej moi przyjaciele też muszą stanąć na wysokości zadania.
"Podejrzliwość w stosunku do wszystkich jest męcząca, trzeba komuś ufać, bo trzeba przy kimś odpocząć."
sp/so
sp/so