Zauważam w sobie paranoje...

Dyskusje na temat typu 6
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#46 Post autor: Rinn » poniedziałek, 29 września 2008, 01:50

Jar of gypsy tears pisze:warto pamietac ze jest to bardzo dobre narzedzie do transformacji. Cos duzo potezniejszego.
To prawda. Już sam fakt, że wyjaśnia w jakiś sposób coś, co wydawało się do niedawna niezrozumiałą plątaniną sprzeczności, jakoś to systematyzuje, pokazuje, że rządzą tym pewne reguły, jest bardzo pomocne. Zauważyłam jednak, że jednocześnie tkwi w tym też pewna pułapka, bo z chwilą, gdy dowiadujesz się, że funkcjonujesz według jakiejś logiki, z chwilą, gdy uświadamiasz sobie, co tak naprawdę tym wszystkim kieruje, akceptujesz to, a potem i tak, mimowolnie, nadal te reguły powielasz "no bo taka/taki jestem, no bo jestem... (tu wstaw sobie odpowiednią cyferkę)". I mimo, że jestem świadoma faktu, że to powinnien być dla mnie punkt wyjścia do zmian, do pracy nad sobą, to piekielnie trudno jest powiedzieć temu kategoryczne "NIE" i zacząć żyć WBREW tej, z mniejszą lub większą ulgą czy radością odkrytej, logice.

Bo przemiana musiałaby oznaczać rezygnację z lęków, rezygnację z ciągłego sprawdzania, analizowania, sceptycyzmu, pesymizmu - czyli z tego, co stanowi praktycznie trzon mojej świadomości.

Aż nasuwa się pytanie: czy w ogóle można zrobić coś takiego i pozostać sobą? :D


w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
Jar of gypsy tears
Posty: 49
Rejestracja: wtorek, 4 marca 2008, 11:46
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:

#47 Post autor: Jar of gypsy tears » poniedziałek, 29 września 2008, 02:37

Rinn pisze: I mimo, że jestem świadoma faktu, że to powinnien być dla mnie punkt wyjścia do zmian, do pracy nad sobą, to piekielnie trudno jest powiedzieć temu kategoryczne "NIE" i zacząć żyć WBREW tej, z mniejszą lub większą ulgą czy radością odkrytej, logice.
Widzisz, bo to nie chodzi o to zeby powiedziec temu NIE. Cale zycie tak robisz. Cale zycie kazdy z nas to robi. Nie moze byc inaczej bo to jest natura ego - mowic "nie". Odrzucac, wygladac lepszego, poprawiac. Na szczesnie Ty to nie Twoje ego. Twoje ego tylko przykrywa Ciebie.
Bo przemiana musiałaby oznaczać rezygnację z lęków, rezygnację z ciągłego sprawdzania, analizowania, sceptycyzmu, pesymizmu - czyli z tego, co stanowi praktycznie trzon mojej świadomości.
Nie oznacza to rezygnacji z tego wszystkiego. Ale nie oznacza tez, jak wspomniales, akceptacji pod tytulem "no jasne, znow to robie, przeciez jestem szostka".

Rezygnacja, uciekanie od naszych emocji nie ma sensu. To jest tak jakby stwierdzic ze nie lubisz zielonych lisci i chcialbys zeby byly niebieskie. Ale na drzewie rosna zielone, bo taka jest jego natura. No to co mozesz zrobic? Mozesz na przyklad zakleic je rozowa tasma maskujaca. Widzisz jaki to ma sens? A robimy to cale zycie. Uciekamy. Odrzucamy. To ze uciekniemy od tego strachu, zagluszymy go kilkoma browarkami lub filmem w tv, nie znaczy ze sie go pozbedziemy. To tak jak z tymi liscmi.

Musimy sobie uswiadomic ze nasza podswiadomosc cos probuje osiagnac tymi wszystkimi naszymi lekami, analizami,tym pesimizmem itd. Nie mozesz sie za to krytykowac i tego odrzucac, bo jak powiedzialem robimy to cale zycie i nie wyglada zebysmy sie posuwali na przod.

To co mozesz zrobic to obserwowac siebie, te wszystkie tendencje. Obiektywnie, bez oceniania. To rodzi zrozumienie i rodzaj wspolczucia.

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#48 Post autor: Rinn » poniedziałek, 29 września 2008, 02:46

Jar of gypsy tears pisze:To co mozesz zrobic to obserwowac siebie, te wszystkie tendencje. Obiektywnie, bez oceniania. To rodzi zrozumienie i rodzaj wspolczucia.
W czym jak w czym, ale w samokrytycyzmie jestem mistrzem. :D

Może faktycznie obiektywna obserwacja przyniosłaby więcej spokoju i akceptacji dla samego siebie. A wraz z tym w miejsce tej całej szarpaniny pojawiłby się łagodny dystans...

Tylko co potem?
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
Jar of gypsy tears
Posty: 49
Rejestracja: wtorek, 4 marca 2008, 11:46
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:

#49 Post autor: Jar of gypsy tears » poniedziałek, 29 września 2008, 02:59

Rinn pisze:
Jar of gypsy tears pisze:To co mozesz zrobic to obserwowac siebie, te wszystkie tendencje. Obiektywnie, bez oceniania. To rodzi zrozumienie i rodzaj wspolczucia.
W czym jak w czym, ale w samokrytycyzmie jestem mistrzem. :D
Każdy z nas jest :) Superego pomoglo nam przetrwac jak bylismy dzieciaczkami, a my, naiwni, myslimy ze to caly czas czemus sluzy :)

Dobranoc :)

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#50 Post autor: Absynt » poniedziałek, 29 września 2008, 11:04

Jar of gypsy tears pisze:Musimy sobie uswiadomic ze nasza podswiadomosc cos probuje osiagnac tymi wszystkimi naszymi lekami, analizami,tym pesimizmem itd. Nie mozesz sie za to krytykowac i tego odrzucac, bo jak powiedzialem robimy to cale zycie i nie wyglada zebysmy sie posuwali na przod.

To co mozesz zrobic to obserwowac siebie, te wszystkie tendencje. Obiektywnie, bez oceniania. To rodzi zrozumienie i rodzaj wspolczucia.
Ech, chyba przestalem wierzyc w takie zaciemnianie i magiczne gadki. IMO wystarczy rownowaga i odpowiednie radzenie sobie ze stresem. Zadna cudowna przemiana nie uratuje nas od bycia kim jestesmy wraz ze swoimi sklonnosciami, wadami itd. Mozemy z tym walczyc, kontrolowac siebie, ale drazenie w niewiadomych nic nie da. Potrzebne sa rozwiazania, a nie czcze gadanie. Kiedy wierzylem w cuda na kiju nabawilem sie choroby umyslowej i choc niebywale poszerzylem swoje horyzonty, wierze, ze sie w ciagu tych 5 trudnych lat niesamowicie rozwinalem, wiele nauczylem, to bynajmniej nie wybrnalem z bycia szostka, z tego, ze jestem sterowany lekami, ze by czuc sie dobrze potrzebuje akceptacji ludzi itd. Widze w enneagramie wskazowki, rady, ale droga do oswiecenia to on dla mnie nie jest. Po prostu trzeba wytwarzac dobra karme - i tyle filozofii wg. mnie.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#51 Post autor: Rinn » poniedziałek, 29 września 2008, 11:52

Absynt pisze:IMO wystarczy rownowaga i odpowiednie radzenie sobie ze stresem. Zadna cudowna przemiana nie uratuje nas od bycia kim jestesmy wraz ze swoimi sklonnosciami, wadami itd. Mozemy z tym walczyc, kontrolowac siebie, ale drazenie w niewiadomych nic nie da.
Ja wierzę, że przemiana musi być możliwa. Nie na zasadzie, że pozbędę się zupełnie swoich cech czy wymienię na inne, bo musiałabym chyba operacyjnie usunąć część siebie, ale przemiana niezdrowej Szóstki w zdrową i kontrfobiczną, obrócenie tych Szóstkowych wad w zalety (bo przecież tak z tym jest: ostrożność czy wrażliwość mogą być pozytywną i przydatną cechą, dopóki się z nimi nie przesadza), znalezienie równowagi, dystansu i pewności siebie MUSI być możliwe. T_T

A te cnoty może i głupio się nazywają, ale coś w tym jest, czasami, w chwilach najlepszej formy, mam wrażenie, że prawie ocieram się o nie, i to jest cudowne uczucie (szkoda, że takie rzadkie...), sądzę, że faktycznie taka może być naturalna droga rozwoju Szóstki.

Też staram z tym wszystkim walczyć i to kontrolować, ale coraz częściej zaczynam mieć wrażenie, że to jak walka z wiatrakami. Co z tego, że udaje mi się to przez jakiś czas, skoro potem wszystko to wraca jak bumerang, tym silniejsze, że żywi się moim poczuciem klęski.

Zwariować można. :roll:
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#52 Post autor: Absynt » poniedziałek, 29 września 2008, 18:59

No pewnie, ze sie da. Inspiruje sie osemkami - to wystarcza narazie :). Ale jakichs cudownych teorii do tego nie potrzebuje. Nie chce w nie dluzej wierzyc, bo prawde mowiac sie zawiodlem na nich.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Jar of gypsy tears
Posty: 49
Rejestracja: wtorek, 4 marca 2008, 11:46
Lokalizacja: Skierniewice
Kontakt:

#53 Post autor: Jar of gypsy tears » wtorek, 30 września 2008, 22:47

Rinn pisze: Też staram z tym wszystkim walczyć i to kontrolować, ale coraz częściej zaczynam mieć wrażenie, że to jak walka z wiatrakami. Co z tego, że udaje mi się to przez jakiś czas, skoro potem wszystko to wraca jak bumerang, tym silniejsze, że żywi się moim poczuciem klęski.
Bo to jest walka z wiatrakami :) Im bardziej walczysz, tym bardziej sie oddalasz od sedna sprawy. Sztuką jest aby nie walczyć. Przynajmniej w zwyklym tego slowa znaczeniu.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#54 Post autor: Absynt » wtorek, 30 września 2008, 23:35

No przepraszam, ale ja tych abstrakcyjnych rad juz nie rozumiem :P. Do mnie od jakiegos czasu trzeba sie zwracac chyba rzeczowo i konkretnie, bo inaczej moge jedynie podumac, podumac i nic z tego nie wydumam... Wiec juz nie dumam.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#55 Post autor: Absynt » poniedziałek, 6 października 2008, 18:47

Cytat z Gwiezdnych Wojen :D
Yoda pisze:Fear is the path to the dark side.
Fear leads to anger.
Anger leads to hate.
Hate leads to suffering

Once you start down the dark path, forever will it dominate your destiny, consume you it will.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

#56 Post autor: Kemal » wtorek, 7 października 2008, 18:44

Absynt - Let the force be with you :mrgreen:
6w5, ESI, sp/soc

Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#57 Post autor: Absynt » wtorek, 7 października 2008, 21:51

Hehe, nie moglem sie oprzec :D.
A wogle to chyba Star Warsy wszystkie se obejrze ;p.
Jakby nie patrzec dobre dla szostek :D.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

#58 Post autor: Kemal » piątek, 10 października 2008, 21:29

Mi się najbardziej podobała "Zemsta Sith", "Atak klonów" też fajny, natomiast "Mroczne Widmo" to infantylna bajka dla dzieci :)
6w5, ESI, sp/soc

Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia

phalcore
Posty: 414
Rejestracja: piątek, 25 czerwca 2010, 22:11

Re: Zauważam w sobie paranoje...

#59 Post autor: phalcore » środa, 17 listopada 2010, 21:09

Wszyscy są przeciwko mnie.


Nie jestem 6, ale skorzystałem z sugestii atis, a że jest ona autorytetem to nie wahałem się ani chwili.


Żebyś tak w innych sprawach słuchał moderatorów... Dosyć tych słownych przepychanek, chłopaki. /Rinn/

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Zauważam w sobie paranoje...

#60 Post autor: SuperDurson » czwartek, 25 listopada 2010, 01:03

..i nawet jak nie jesteś krową, to też jesz trawę bo krowa je?? ..albo jadła dwa lata temu..

Po co sam stajesz przeciwko wszystkim?
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

ODPOWIEDZ