Mściwość u 6

Dyskusje na temat typu 6
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#31 Post autor: SuperDurson » czwartek, 4 czerwca 2009, 22:43

"Drobiazgowe śledztwo nie dało rezultatów, jednak przez to małżeństwo Mengelego nie zostało uznane za całkowicie czyste rasowo." :shock:

I to wszystko wyjaśnia! :mrgreen:


..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
greenmile
Posty: 27
Rejestracja: sobota, 30 maja 2009, 17:08
Lokalizacja: okolice szczecina

#32 Post autor: greenmile » sobota, 6 czerwca 2009, 05:56

Snufkin pisze: W dodatku gdybyś się wczytał w opisy to byś przeczytał, że 6 to potencjalnie najbardziej sadystyczny typ.
Dlaczego ? Bo w pewnych warunkach przestają kierować się własnym rozumem czy sumieniem podporządkowując się ślepo autorytetowi władzy i podążając za stadem.
Po to jest skrzydło 5, brachu! :)
jebać stado!
6w5+7 INTP
Szukam miłości, ale wiem, że jej nigdy nie znajdę ;_;
ambiwalencja, anyone?

... no i nie znalazłem :)
/quitlife.

Awatar użytkownika
Jubi
Posty: 15
Rejestracja: sobota, 25 sierpnia 2007, 21:39

#33 Post autor: Jubi » sobota, 13 czerwca 2009, 22:35

greenmile pisze: Po to jest skrzydło 5, brachu! :)
jebać stado!
Dokładnie!
Nie wyobrażam sobie żadnych 6w5 pędzących ślepo za stadem jak durne owce.
6w5

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#34 Post autor: SuperDurson » sobota, 13 czerwca 2009, 23:00

Idę pierwszy..
..albo czuwam na tyłach.
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#35 Post autor: yusti » niedziela, 14 czerwca 2009, 15:18

.
Ostatnio zmieniony środa, 13 października 2010, 04:56 przez yusti, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

#36 Post autor: SuperDurson » niedziela, 14 czerwca 2009, 18:05

Mi się to podoba :mrgreen: :idea: :mrgreen:

Lubię swoją rolę.
Sam ją tworzę :twisted:
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
atis
Posty: 2789
Rejestracja: czwartek, 23 kwietnia 2009, 20:58
Enneatyp: Szef
Lokalizacja: różowy balonik

#37 Post autor: atis » niedziela, 14 czerwca 2009, 19:40

A gdy tylko nadaży się okazja - powalać wg obmyślonego w naszej bujnej wyobraźni planu.
xxx xx/xx XXXx
Obrazek

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

#38 Post autor: Kemal » niedziela, 14 czerwca 2009, 23:45

Fakt, zauważyłem u Siódemek coś co ciężko mi zrozumieć. Gdy ktoś im nadepnie na odcisk to reagują często z nieproporcjonalną siłą, demonizując osobę, która im zawiniła. Na przykład znajoma Siódemka pospierała się z kimś w sprawie typowo zawodowej, natomiast gdy zaczęła tą osobę krytykować to wjechała przy tym na jej życie prywatne co przyjąłem ze sporym niesmakiem.
6w5, ESI, sp/soc

Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia

Awatar użytkownika
boogi
Pan Admin
Pan Admin
Posty: 5875
Rejestracja: czwartek, 23 października 2008, 22:48
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

#39 Post autor: boogi » poniedziałek, 15 czerwca 2009, 00:27

Kemal Pasza pisze:Fakt, zauważyłem u Siódemek coś co ciężko mi zrozumieć. Gdy ktoś im nadepnie na odcisk to reagują często z nieproporcjonalną siłą, demonizując osobę, która im zawiniła. Na przykład znajoma Siódemka pospierała się z kimś w sprawie typowo zawodowej, natomiast gdy zaczęła tą osobę krytykować to wjechała przy tym na jej życie prywatne co przyjąłem ze sporym niesmakiem.
A jak daleko chore Siódemki mają do Ośrodka Emocji? No daleko :) Brak u chorych Siódemek empatii (chore Typy Uczuciowe wykrzywiają Ośrodek Emocji - szukając jeszcze większej aprobaty innych ludzi-2, robiąc jeszcze więcej osiągnięć by być podziwianymi-3, uciekając w swój świat bo tylko tam mają miłość wyśnioną-4), zaś typy które mają Ośrodek Emocji w... poważaniu ;) to nie wykrzywiają go, ale się od niego całkowicie oddalają: chora Ósemka w depresji nie pójdzie się pociąć, tylko zapisze się do wojska i wysadzi granatem w składzie amunicji - razem z całym garnizonem, zaś Siódemka... no, opisano powyżej więc przyjmuję to jako informację z pierwszej ręki ;]
Ośrodek Emocji słaby może wpływać właśnie na owo "reagują często nieproporcjonalnie do wydarzenia" itp. Może też na to wpływać wykrzywienie funkcji tego Ośrodka u chorych typów Emocjonalnych, ale to będzie czymś ciut innym skutkowało niż w wyżej opisanym przypadku Siódemki - niekoniecznie "intelektualną" szóstkowo-siódemkową zemstą (7 ma najmocniejszy Ośrodek Intelektu), tylko raczej jakimś skupieniem uwagi na sobie. A Siódemka "intelektualnie" po prostu się zemści, nie mając z tego żadnej korzyści prócz satysfakcji dosolenia komuś. Po prostu inny przepis na życie, inny sposób na przetrwanie, całkiem inna motywacja i pragnienie.
"Jeśli chcesz ze mną rozmawiać, zdefiniuj terminy których używasz."
- Voltaire

>> bardzo dziwny link <<

Affects / Hornevian / Harmonic / Trifix

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#40 Post autor: Rinn » poniedziałek, 15 czerwca 2009, 01:38

yusti pisze:Może/ MYŚLĘ ŻĘ Snufkin ma rację, iż efekt naśladownictwa [owczy pęd] jako ta "przynależność do grupy i lojalność" to raczej jest Cecha szóstek. To ósemki się wyłamują.
No tak, to JEST cecha Szóstek, że są bardziej skłonne utożsamiać się z grupą, ale nie wiem dlaczego od razu zakładacie, że z każdą i na ślepo. W gruncie rzeczy jest wręcz odwrotnie - są pod tym względem bardzo krytyczne i nieufne, i więcej jest grup, z którymi się nie utożsamiają, bo coś tam. Dlatego jeśli już jakiejś grupie zaufają, to są jej oddane. Ale też nie ślepo, tylko do momentu, do którego grupa spełnia ich wymogi, bo wtedy nawet w fobicznych narasta frustracja, która prędzej czy później popycha je do buntu. Owczy pęd to podążanie za czymś na ślepo, bezmyślnie.
Myślę, że właśnie w przeciwieństwie do innych typów Enneagramu nie dostają klapek na oczach i nie przywiązują się na mur beton do jednego poglądu, tylko wciąż go weryfikują. Owszem, potrafią go agresywnie bronić, bo "ataki" na niego naruszają ich światopogląd, który jest dla nich ważniejszy niż dla innych, bo składa się na poczucie bezpieczeństwa, ale przy swojej skłonności do wątpliwości i braku pewności co do własnych osądów są mniej "twardogłowe" niż inne typy i docierają do nich kontrargumenty.
Może z niezdrowymi Szóstkami, od poziomu 7 w dół jest inaczej, bo zaczynają fiksować, tak samo jak każdy inny typ. Zresztą ogólnie są ludzie i taborety, ludzie inteligentni i kompletne prymitywy, są poglądy/grupy takie, z którymi utożsamianie się jest czymś jak najbardziej pożądanym, jak i wręcz przeciwnie, więc nie wiem, czy taka generalizacja przynosi jakikolwiek pożytek. :roll:
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

kiang
Posty: 18
Rejestracja: poniedziałek, 12 marca 2007, 01:07

Re: Mściwość u 6

#41 Post autor: kiang » niedziela, 20 września 2009, 01:59

znajoma 6,na wiesc o bialaczce kolegi,nawet nie udawala przejecia.msciwa cholera sciga mnie do dzisiaj nawet nie wiem za co.mam nadzieje ze jest na poziomie 8 albo 9,i nie jest to cecha wszystkich 6. ps.ale jeszcze sie nie powiesila ,wiec moze nie njest az tak chora 6 :lol:

Awatar użytkownika
SuperDurson
Moderator
Moderator
Posty: 2939
Rejestracja: sobota, 6 września 2008, 12:45
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Kraków

Re: Mściwość u 6

#42 Post autor: SuperDurson » niedziela, 20 września 2009, 09:24

To to jest jakiś obowiązek martwić się cudzym nieszczęściem!? Ja też nie udaję "przejmowania się" jak się nie przejmuję. A zazwyczaj się nie przejmuję, mówię "bywa, ale trzeba żyć dalej"/"znał cenę-ryzyko, taka praca"/"no niefart" cmokam pod nosemi idę w swoją stronę..
Jeśli nie jesteś w bardzo wąskim gronie osób najbliższej rodziny, lub które darzę bezgranicznym zaufaniem to zapewne nie uronię nawet jednej łezki.. Choć wiem i rozumiem to nie budzą się we mnie emocje.
Udawaniem "zamartwiania się" - brzydzę się. Zimne z nas dranie, jeśli nie znaczysz dla nas dużo..

Na poziomie dziewiątym na przemian waliłem głową w ścianę, płakałem i zapadałem w letarg bólu, sam, w domu, otępiały..
Nie powiesiłem się, ale byłem tego bliski kilka razy..
Życzenie takiego czegoś, komukolwiek uważam za odrażające - wrzuć na luz, wszystko wraca - no chyba że chcesz dostać tym w twarz jak bumerangiem?

Zamiast wylewać swoje żale i za plecami życzyć złego jednej szóstkowej przedstawicielce skoro uważasz, że ma do Ciebie jakieś pretensje i okazuje ci to, to może po prostu jej ZAPYTAJ "Czemu mi to robisz? Co Tobą kieruje? Co takiego zrobiłem?".
..bo to czytasz ..bo Cię lubię ..bo myślisz samodzielnie!

sp/sx, 6w5 lvl 3-5
LIE Obrazek

Awatar użytkownika
devill
Nowy użytkownik
Posty: 2
Rejestracja: poniedziałek, 9 lipca 2012, 23:48
Enneatyp: Lojalista

Re: Mściwość u 6

#43 Post autor: devill » środa, 11 lipca 2012, 13:41

Ja przez dość długi czas byłam pewna, że jestem 4w3. Jednak po miesiącu kilka razy wykonałam test i za każdym razem zostawałam 6w7. Mimo to, wciąż mam wątpliwości właśnie ze względu na mściwość. Nie potrafię się mścić. Po prostu nie umiem i tyle. Słowo zemsta w moim słowniku reakcji na krzywdę nie istnieje. Uwielbiam wybaczać. I to by było na tyle :)
7w6
We are all geniuses up to the age of ten

Charlotte
Posty: 127
Rejestracja: sobota, 24 września 2011, 08:59
Enneatyp: Lojalista

Re: Mściwość u 6

#44 Post autor: Charlotte » środa, 11 lipca 2012, 15:32

Jestem 6... nie wiem czy w7, czy w5, ale wiem że jestem 6.
I tutaj do wszystkich sceptycznych rozmówców w naszym skromnym forumowym gronie:
Znam dużo 6, sama jestem 6, i nie ma ch*** by któreś z nich ślepo podążało za stadem.
6 które znam, są to ludzie jak i fobiczni tak i nie, niektórych znam lepiej, drugich gorzej.
Ale podążanie ślepo za stadem to nie jest cecha typowo szóstkowa.
Gdy coś jest nie tak, to prędzej czy później szóstka to zauważy, i odłączy się od stada. Zwłaszcza,
że większość 6 to typy inteligentne i mają analityczny umysł.
Osobiście nigdy nie byłam w jakieś większej paczce, czyli takim stadzie, bo mnie to nie kręci.
Mam paru zaufanych przyjaciół, ale najczęściej są to ludzie z zupełnie innych sfer, mają inne poglądy,
i myślę że gdyby tak zrobić z nich jedno wielkie stado, to by wyszedł armagedon.
Nie mniej jeśli mój przyjaciel coś źle robi, to nie mówie ,,tak tak ,rób tak dalej" tylko zwracam mu uwagę,
robię wykład na pół strony, a jak nadal będzie tak robić (i będzie to mi przeszkadzać niezmiernie) to nasze relacje się pogorszą.
Jeśli takich akcji będzie więcej, to po prostu odejdę. Nie będę się męczyć z jakimś cepem co to myśli że może wszystko, bo i tak go nie opuszczę. Tak to nie działa.

A jeśli chodzi o mściwość (by mi jakiś z naszych szanownych moderatorów nie zwrócił uwagi, że off topuje, jak z resztą reszta ferajny), to tak, mszczę się, ale nie jak większość ludzi myśli że jadę po ludziach za byle g***. To tak nie działa. Mszcze się tak na serio, gdy ktoś mnie porządnie wku*** a tu mówię o przypadkach np. takich---> będzie mi obrabiać dupę, chamskie odzywki bez powodu o dużym natężeniu, okłamywanie mnie co drugie zdanie. I jeśli ktoś nie przestanie, to oczywistym jest że zwiększam natężenie, i mszczę się równo, często parę miesięcy lub lat, najczęściej odpłacam się tym samym ale w silniejszym natężeniu.
Czemu? Bo mnie wku***. A ja bardzo tego nie lubię.

Jeśli chodzi o to, że np. ktoś palnie bzdurę o mnie, jeden lub dwa razy, to raczej nie robię z tego nie wiadomo czego. Najczęściej po prostu mówię moim przyjaciołom, by nie pomyśleli jeszcze że to prawda (w co wątpie, bo mnie znają, no ale nigdy nic nie wiadomo). Ewentualnie zwrócę danej osobie uwagę, że jest porypana, skoro tak o mnie myśli.

A jeśli chodzi o taką cało życiową zemste, to oczywiście również istnieje. Mam pseudo przyjaciółkę, która jest 3, i powiem wam szczerze że rzadko kiedy spotykam bardziej wku*** osobę od niej. Gdybym wiedziała że jest tak kłamliwa, zdradliwa, i fałszywa, to nie ma ch*** że bym się z nią zaprzyjaźniła. Co robi? Otóż wygaduje moje sekrety, albo jak ich nie wygaduje, to mnie nimi szantażuje, a jak jej nie chce czegoś powiedzieć z oczywistych powodów, to ta bierze mnie na litość, i albo się focha na dwa miesiące, albo płacze na ramieniu. Już nie mówiąc o tym że wciąż kłamie w pewnej sprawie... otóż i tak wszyscy wiedzą że to fałsz, ale ona się za nic nie przyzna. A jak jej o tym powie, to zacznie pier*** że coś se wymyśliłam, podczas gdy ja mam informacje niemalże z pierwszej ręki.
Więc co robię? Śmieje się z jej infantylnego zachowania z inną 6, albo szerszym gronem publiczności. Czasem coś tam na nią powiem jak znowu wymyśla bzdury... dlaczego? Bo kłamie niemalże co chwile, i nie chce by ludzie myśleli że mówi prawdę.

By nie było że jestem sama fałszywa- Ona wie że nie jest dla mnie najważniejszą przyjaciółką, z resztą mówię jej o tym często, a jak nie mówię to bardzo dosadnie pokazuje.

I tyle chyba na temat mściwości. I żeby nie było: Nie mszczę się na osobach które kocham, bądź które nic mi takiego nie zrobiły. Ale jeśli ktoś mnie wku*** to oczywistym jest że tego od tak sobie nie pozostawię.
Kontrfobiczne 6 z mocnym skrzydłem 7
ENFj - EIE - Mentor - Aktor

Awatar użytkownika
Paweu
Posty: 297
Rejestracja: czwartek, 20 maja 2010, 00:31
Enneatyp: Perfekcjonista
Kontakt:

Re: Mściwość u 6

#45 Post autor: Paweu » środa, 11 lipca 2012, 17:28

Czy jestem mściwy? Z natury nie. Na wiele rzeczy, które mnie denerwują po prostu kładę laskę, bo po prostu szkoda mojego czasu i wychodzę z założenia, żeby nie ruszać gówna bo śmierdzi. Ale zdarzyły się 2 przypadki, że zaufałem pewnym osobom, które miały świetne zdolności aktorskie i owinęły mnie sobie wokół palca a potem perfidnie wykorzystały. No i wyszła ze mnie ta mściwość. Nie zemściłem się wprawdzie od razu, tylko przekalkulowałem całą sytuację na chłodno, rozważyłem wiele wariantów, jak sytuacja może się potoczyć i zadziałałem bardzo cicho, zrobiłem kilka drobnych ruchów, aby zaaranżować sytuację dzięki którym uderzyłem w ich najczulszy punkt. Nie wchodząc tu w szczegóły, te osoby jechały na swojej reputacji, którą pieczołowicie budowały na kłamstwie. Ja tylko spowodowałem, że ta zasłona kłamstw opadła. A wcześniej te szuje wycyckały baaaardzo dużo osób, wystarczająco aby sytuacja dalej już potoczyła się sama. Ja tylko wykonałem pierwszy krok, uruchomiłem zapalnik. Potem już nastąpiła reakcja łańcuchowa, a ja tylko z bardzo daleka, z bezpiecznej odległości przyglądałem się rozwojowi wydarzeń. Mają rację ci, którzy mówią, że sprawna kopułka jest o wiele skuteczniejszą bronią niż brutalna siła :twisted:
Podobno 1w9 LIE

ODPOWIEDZ