Jak Szóstki postrzegają inne typy?

Dyskusje na temat typu 6
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Archer
Posty: 145
Rejestracja: środa, 30 stycznia 2008, 09:28
Lokalizacja: Nigdziebądź

Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#1 Post autor: Archer » niedziela, 26 października 2008, 10:24

No właśnie, ciekaw jestem.

1. Ciężko mi się z nimi dogadać. Zimna, zbyt spięta i rygorystyczna wobec ludzi.

2. Mają bzika na punkcie miłości. Często bardzo religijni. Manipulują, zwykle inteligentne, ale mają w tyłku wszystko, gdy chodzi o miłość. Ogólnie typ który często wyprowadza mnie z równowagi, a mimo to, mój najlepszy przyjaciel do niego należy.

3. Konformista, oszust. Zbyt realistyczny i wciąż nastawiony na sukces typ.

Także jak widać, z pierwszymi 3 typami ciężko mi dojść do porozumienia :) Jednak by nie było, że to krzywdzące opinie - mają także masę pozytywów, mnie wymienione cechy poprostu najmnocniej uderzają.

4. Romantyczna, głęboka, potrafi dać wspaniałą emocjonalną więź. Mimo wszystko czasem zbyt rozchwiane i użalające się osoby. Ciekawe, ale na dłuższą metę relacja z nimi wymaga ogromnych nakładów sił.

5. Analizuje, doskonale wyłapie błędy i skrytykuje. Ma problemy z emocjonalnością zwykle. Jest zwykle logiczny i bywa agresywny wobec "świata zewnętrznego". Ze zdrowymi świetnie się dogaduje, mniej zdrowe potrafią mnie czasem wyprowadzić z równowagi, bo krytyka oparta na logice omija moje zasłony obronne ;)

6. Zbyt często myśli. Ogromne rozbieżności w typie. Od ludzi bojących się własnego cienia, do adrenalinowych szaleńców. Generalnie dobrze mi się dogaduje, bo i najlepiej ten typ rozumiem :)

7. Nieodpowiedzialne, wesołe, czerpiace radość z życia. Dla mnie są czasem zbyt beztroskie - a mi beztroska z bezmyślnością się kojarzy :D
Miłe jako znajomi, ożywiają wszystkich, potrafią zauroczyć - ale od dłuższych kontaktów raczej stronię.

8. Konkretny, bezpośredni typ. Niepotrzebnie chowają swoją wrażliwość. Dla mnie za ostre, zbyt konfrontacyjne i wybuchowe. Ja potrzebuję kogoś kto by mnie wyciszył i uspokoił, a takie osiem jest w stanie wyzwolić bestie :D Mimo wszystko dażę pewną sympatią.

9. Nie wyróżniają się i generalnie nie doceniają siebie. Mało pewne siebie, potrzebujące ciągle podbudowywujących doładowań. Jednak bardzo je lubię i mam do nich pewną słabość. Sympatyczni, nie dążą do konfrontacji, weseli - to lubię!


Kontrfobiczne 6w5+w7, ENTp. Istota kontrowersji.

Wdawanie się w dyskusję, jest jak walka z wiatrakami.

Żyć naprawdę - to kierować się wewnętrznym głosem, bez nawyków, szufladek, bezpiecznych pewników.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#2 Post autor: Absynt » niedziela, 26 października 2008, 11:17

Czekalem na taki temat :D.


1. Wg. mnie kazdy z nich to potencjalny hipokryta ><. Jako wielbiciel wolnosci osobistej nie lubie gdy ktos mi prawi moraly. Ten rodzaj prawa w dobrej wierze stanowie sobie sam :evil:.
2. Przyjemny typ - troche ciapowata przylepa moze, ale podziwiam jego idealy, o ile nie jest to podtyp sp.
3. Zawsze bede podziwial ich pewnosc siebie, zapal i dazenie. Zawsze tez bede wobec nich przez to nieufny...
4. Znajac nawet zdrowe czworki... fajnie sie z nimi czasem gada, ale to, ze ciagle im czegos brak powoduje, ze noz mi sie w kieszeni otwiera. Piotrus Pan, Nibylandia. Pamietam juz kilkaset pomyslow na studia pewnego znajomego - kazdy wyrazany z takim samym entuzjazmem. Teraz sie cieszy, a jak tam pojdzie to znow bedzie plakal... nosz kur... :twisted:
5. Kochane, zimne skur.wysyny :). Wspaniale mozgi. Cenie ich, bo twardo stapaja po ziemi, choc nie lubie czasem ich totalnego emocjonalnego, niemal autystycznego chlodu.
6. ...jakos naprawde nie moge znalezc odpowiedniej opinii :>
7. Na dluzsza mete irytujacy. Niepowazni, dziecinni. Zwlaszcza 7w8. 7w6 sa nieco bardziej ludzcy i ich akurat nawet lubie :).
8. Ten typ to cale moje uosobienie superego. Przyczyna jest prosta - zycie to nie je bajka, zycie to je bitwa. Wiec najlepiej byc na gorze.
9. Smieszne slamazary :P. Lubie ich, sa twardzi... ale zbywalni. Kiedys moj kumpel 9 powiedzial typowe zdanie... "Dlaczego ja zawsze dowiaduje sie o wszystkim ostatni?" :D. Odpowiedzialem mu: Bo sam sie o nic nie pytasz :P.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#3 Post autor: Memory » niedziela, 26 października 2008, 11:26

Świetny temat.

1. Jestem z nimi, jak dwa przeciwne fronty. Zbyt spięte, poważne, przejmujące się pierdołami. Nudzi mnie ich towarzystwo. Trochę mi ich nawet żal. Ale mamusię 1w2 kocham! :D Sporą ich zaletą jest spryt.
2. Ingerujące w prywatne sprawy, których nie zawsze chcę ujawniać. Bezmyślne. Czasem pozbawione szacunku do siebie. Ale ich pomoc jest niezastąpiona. Moja przyjaciółka to 2 i kocham ją nad życie.
3. Tu trudno mi się połapać. Z dziewczynami utrzymuję znakomity kontakt. Dodają mi energii, a ja oddaję im ją z podwójną dawką. Uwielbiam ich optymizm. Chłopaki zwykle mnie denerwują. Ale może nie trafiłam jeszcze na dobry egzemplarz. Nie podoba mi się ich zatracenie w robocie i wizerunek na pokaz. Są sztuczni, ale to ich sposób na przetrwanie.
4. Podziwiam je za masę talentów, może nawet odrobinę zazdroszczę. W ich stylu. ;] Budzą we mnie matczyne uczucia, nie wiem nawet skąd. Mam ochotę otoczyć je opieką. Kolejna moja bardzo bliska przyjaźń jest nawiązana z 4w3. Często sobie powtarzamy, że gdyby jedna z urodziła się chłopakiem, to utworzyłybyśmy związek na dobre i na złe. :D Egoistyczne, zadufane w sobie i to mi nie odpowiada.
5. Szanuję je. Poczucie humoru mają niesamowite. Połączenie inteligencji z dobra nutą ironii. Nikt mnie tak nie rozbawi, jak 5. Jednak sam na sam ciężko przychodzi mi się z nimi dogadać. Zwykle to ja podtrzymuję wtedy kontakt, bo raczej nie lubuję w ciszy, gdy znajduję się w spotkaniu 1 na 1, krępuje mnie to. Jestem bardzo emocjonalna, jednak staram się trzymać na wodzy wybuchowe reakcje, bo widzę, jak je to wkurza. ;p
6. Wydaje mi się, że niewielu dotąd spotkałam tych osobników, więc ciężko mi ocenić. Zagubione, lękliwe. Wkurzające ze swymi paranojami. Ale oddane i uczuciowe. Potrafią podnieść na duchu. Wspaniałe, niezwykłe, najlepsze na świecie. Po prostu kochane. :D Dobra, zapędziłam się. xD
7. Zbyt lekkomyślne, nieodpowiedzialne. Narcystyczne. Słabo im ufam. Ale na imprezę tylko z nimi, są wtedy niezastąpione. I na wygłupy pierwsze. Kolejny typ przy którym mi kompletnie odbija.
8. Doceniam ich siłę, głębie uczuć, prawdomówność. Ale przy nich włącza mi się jakiś śmieszny tryb fobiczny... Chociaż pracuję nad sobą w takich sytuacjach.
9. Łatwo się poddają. Niezdrowe tylko śpią. :? Nie umieją się przeciwstawić. Czasem je wykorzystuję. Ale są urocze, szczere i wprost je ubóstwiam. :)
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Miltado
VIP
VIP
Posty: 1581
Rejestracja: niedziela, 21 stycznia 2007, 13:15

#4 Post autor: Miltado » niedziela, 26 października 2008, 11:37

Memory pisze:
3. Tu trudno mi się połapać. Z dziewczynami utrzymuję znakomity kontakt. Dodają mi energii, a ja oddaję im ją z podwójną dawką. Uwielbiam ich optymizm. Chłopaki zwykle mnie denerwują. Ale może nie trafiłam jeszcze na dobry egzemplarz. Nie podoba mi się ich zatracenie w robocie i wizerunek na pokaz. Są sztuczni, ale to ich sposób na przetrwanie.
No to mi doje*** XD
ESFp

Aquilam volare doces'
One last thing before I quit...
Don't want to be your monkey wrench

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#5 Post autor: Memory » niedziela, 26 października 2008, 11:40

Do Ciebie akurat jestem przekonana póki co. :)
6w7 sp/sx, EIE

liliangish
Posty: 51
Rejestracja: środa, 23 stycznia 2008, 15:27

#6 Post autor: liliangish » wtorek, 23 grudnia 2008, 10:34

1- jakis taki obcy
2 - moja przyjaciolka, slodka, pogmatwana, religijna, zakochana. Czlowiek z sercem na dloni. Ale troche wycofana, jakby wszedzie czyhalo ZLO
3 -nie moj klimat- niby radosny ale jakis taki zaklamany, bez skrupulow
4- o jezu...nie znosze bo nie raz uleglam tym pseudo emocjom. Zwykla sciema i manipulanci
5 -troche za cichy ale ok, trafna ocena zachowan
6 - najlepiej, chociaz wolalabym byc mniej myslaca, bardziej dzialajaca:)
7 - niedojrzalosc jak dla mnie, zakrywanie problemow maska, zamiast rozwiazywania
8 - ok, stalosc w uczuciach, kregoslup moralny, moze dla slabszych typow zagrozenie ze zdlawi ale mnie to nie grozi
9 - nijaka

motylica wątrobowa
Posty: 108
Rejestracja: sobota, 27 grudnia 2008, 16:04
Kontakt:

#7 Post autor: motylica wątrobowa » niedziela, 11 stycznia 2009, 13:33

liliangish pisze:1- jakis taki obcy
2 - moja przyjaciolka, slodka, pogmatwana, religijna, zakochana. Czlowiek z sercem na dloni. Ale troche wycofana, jakby wszedzie czyhalo ZLO
3 -nie moj klimat- niby radosny ale jakis taki zaklamany, bez skrupulow
4- o jezu...nie znosze bo nie raz uleglam tym pseudo emocjom. Zwykla sciema i manipulanci
5 -troche za cichy ale ok, trafna ocena zachowan
6 - najlepiej, chociaz wolalabym byc mniej myslaca, bardziej dzialajaca:)
7 - niedojrzalosc jak dla mnie, zakrywanie problemow maska, zamiast rozwiazywania
8 - ok, stalosc w uczuciach, kregoslup moralny, moze dla slabszych typow zagrozenie ze zdlawi ale mnie to nie grozi
9 - nijaka

Nie ma to jak entuzjastyczny stosunek do innych ludzi :-)
"Na szyi zamordowanego kota wisiała karteczka z napisem MIAU."

Awatar użytkownika
.Anka.
Posty: 450
Rejestracja: poniedziałek, 6 kwietnia 2009, 14:56
Lokalizacja: z rpga ;-)

#8 Post autor: .Anka. » środa, 8 kwietnia 2009, 18:17

mnie w innym teście wyszło 6 ale jakoś to dziwne... LILIANGISH Przykro mi, że odbierasz nasz typ za sztucznych manipulatorów. Robię wszystko, żeby nikt mnie tak właśnie nie postrzegał. Ideał to "Człowiek Autentyczny". Nikt mnie nigdy tak nie nazwał. Nie chcę nikim manipulować! Nie jestem wpisana w żadną subkulturę i jedyna odczuwana może przez innych sztuczność (choć każdy mnie uważa za osobę "taką jaka jest") w moim zachowaniu to chęć ulepszenia się. Nie chcę się izolować od reszty, zwłaszcza gdy ktoś mnie wciągnie w sztuczną grupę (szkolna klasa), czy łazić i marudzić jak mi źle. Dlatego się uśmiecham do ludzi, a że przyzwyczaiłam wszystkich do całkowitej szczerości - wiedzą, że to chęć zmienienia swojej natury, postępowania i jakoś to akceptują. Tak przynajmniej mi mówią...

4w5
6, ESI-Se (nadal nie wierzę, ale co zrobisz, jak nic nie zrobisz?)

Za późno się zorientowałam. Łatwo pomylić 6 z 4.

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#9 Post autor: Rinn » środa, 8 kwietnia 2009, 20:46

Liliangish miał zapewne do czynienia z mniej zdrowymi czwórkami, które rzeczywiście takie potrafią być. Jeżeli pracujesz nad sobą i jesteś świadoma tego typu tendencji, to zupełnie co innego. :)

Dlatego właśnie nie czułam jakoś potrzeby wypowiadania się w tym temacie... Wg mnie każdy typ ma swoje zady i walety, które przejawia w różnych proporcjach w zależności od stanu zdrowia i oczywiste jest, że lubimy osoby "zdrowe", a nie lubimy "niezdrowych", że w typach lubimy ich zalety, a nie lubimy wad, a im więcej w życiu spotkamy jednych czy drugich, tym bardziej pozytywną/negatywną opinię sobie wyrobimy na temat samego typu.
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

yusti
Posty: 4664
Rejestracja: niedziela, 22 października 2006, 17:54
Enneatyp: Perfekcjonista

#10 Post autor: yusti » środa, 8 kwietnia 2009, 21:05

.

Charlotte
Posty: 127
Rejestracja: sobota, 24 września 2011, 08:59
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#11 Post autor: Charlotte » czwartek, 17 maja 2012, 09:19

Trochę wykopałam temat...
No ale cóż, swoje 2 grosze wrzucę.
1- Baaardzo lubię. 2 Moje najlepsze przyjaciółki to jedynki. Przy nich czuje się pewnie, te ich ,,zasady" mnie uspokajają. Czasem są trochę za bardzo krytyczni wobec innych, ale to wystarczy im to spokojnie wytłumaczyć i się uspokajają. Czasem też zbyt sztywni w tym swoim dążeniu do perfekcjonizmu, ale jakoś umiem przekonać jedynki by trochę się wyluzowały. Jak mają silne połączenie z 7, to są to na prawdę fajni, uczuciowi ludzie z wieeelką chęcią na zabawę :)
2- W sumie nie mam z żadną 2 bliższych kontaktów, ale to może dlatego że znam mało 2? Ogólnie sympatyczne, chociaż to że czasem są nachalne, i takie manipulujące, bardzo mnie niszczy. Kiedyś miałam przyjaciela 2, ale gdy zaczął myśleć że jest cudotwórcą, i chciał wypędzić moje lęki wszelkimi sposobami (był przez to bardzo nachalny) strasznie mnie tym zdenerwował i znajomość jako taka się skończyła.

3-Niestety jestem uwięziona w związku z jedną 3. Okropieństwo. Myślą że są kompetentne, ale ta ich niezdrowa rywalizacja sprawia że oszukują i zazdroszczą innym. Gdy odkryje się ich prawdziwą twarz, oni i tak uważają że nie udają i że coś sobie wymyślasz. Ta ich kompetencja też nie świeci ponad inne... znam inne typy które znacznie lepiej wykonają pracę niż 3. 3 często kopiują pomysły od innych, i dopiero za 2 podejściem im coś się udaje... wiadomo że w prawdziwym życiu coś takiego nie wchodzi w grę, bo jak coś się stanie to się tego raczej nie da odkręcić (na ogół). Myślą że są mądre, i bardzo pracowite, ale tak na prawdę nie znam żadnej 3 której inteligencja byłaby przynajmniej przeciętna. Ja tak uważam, i to moje zdanie. Nie chciałabym obrazić żadnej 3. Oczywiście to dosyć uogólniony opis, no ale ja uważam że 3 raczej nie są dla mnie.

4- Zależy która. Jak nie łamie wciąż zasad, i myśli przez to że jest fajna, to są to bardzo miłe i przyjacielskie typy. Przyjaciółka jest 4, i to najdłuższa przyjaźń jaką utrzymuje.
5- Kobiety-tak. Mężczyźni- nie. Bardzo fajne logiczne myślenie, i ten ich spokój, a zarazem siła. Bardzo lubię, lecz mężczyźni wydają mi się nieco ciapowaci (już gdzieś o tym pisałam)
6- W sumie łatwo mi jest zrozumieć inne 6, i nie spotkałam jeszcze raczej innej 6 która by była dla mnie wroga.
7-Zależy która... w sumie żadna specjalnie się mną nie interesuje. Miałam gorsze i lepsze chwile z tymi typami... nie wiem co o tym sądzić.
8- Lubie. Ale to jeszcze zależy którą. Choć przy nich czuje się pewnie i bezpiecznie, za co mają wielkiego +.
9- Też zależy kto. Czasem wydaje mi się że mają ,,humorki" i wówczas bardzo łatwo jest się z nimi pokłócić. Ale irytuje mnie tylko to, że mówią jedno myślą drugie. Choć poza tym są bardzo sympatyczne.
Kontrfobiczne 6 z mocnym skrzydłem 7
ENFj - EIE - Mentor - Aktor

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#12 Post autor: maroz » czwartek, 17 maja 2012, 09:34

Charlotte
Spoiler:
No ale cóż, swoje 2 grosze wrzucę.
1- Bardzo cenię jedynki za ich kompetencje skrupulatność i spokój i dochodzenie do prawdy. Generalnie mogę na nich polegać
2 - Nie znam żadnej więc się nie wypowiem
3 - Nie utrzymuje z takimi kontaktów bo ciągle by mi wchodzili na odcisk.
4 - Cenię ich za kreatywność choć przeszkadza mi ich potrzeba indywidualizmu gdy koluduje to z moimi celami lub potrzebami. Lubię intelektualne rozmowy dialektyczne czyli wspólne dochodzenie do wniosku a z czwórkami przychodzi mi to ciężej. bywa że denerwuje mnie ich melancholijność. Lubie działac lubię pomagać i źle mi się robi gdy widzę że ktoś wpada w depresje przy mnie.
5- Lubię. można ciekawie porozmawiać. Solidni porządni dobrzy ludzie. Mam problem by się dogadać z moim tatą. On nie akceptuje mojej osobowości i planów, a w szczególności mojej emocjonalności i uwielbienia chaosu (by się dużo działo)
6 - Brak zaufania + brak zaufania = (jeszcze większy brak zaufania) -> wojna lub zagrożenie lub ) . Z szóstkami mogę mieć problem by się dogadać
7 - nie znamosobiście ale też lubię iść na fali entuzjazmu więc pewnie mamy coś wspólnego. To dodaje mi energię. Nie widzę potrzeby by nawiązywać kontakt
8 - Szanuje za ich cechy i wkład w relację, ale czuję się zagrożony gdyż potrafią ugodzić w moją niezależność i inicjatywę i kreatywność a ja przez moje szóstkowe problemy nie umiem się obronić i im ulegam.
9 - zależy kto. Znam tylko z tego forum i mam pozytywne i negatywne odczucia.
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Charlotte
Posty: 127
Rejestracja: sobota, 24 września 2011, 08:59
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#13 Post autor: Charlotte » czwartek, 17 maja 2012, 10:01

Maroz, znów napisałam coś zbyt ogólnie. Jeśli chodzi o ten ,,związek" z pewną trójką, to chodziło mi o związek przyjacielski (czy tam pseudo przyjacielski). Bo osoba o której pisałam jest KOBIETĄ, a ja jestem w 100% hetero. Mój chłopak jest 9, i choć bardzo go kocham, to czasem irytuje mnie to że muszę od niego wyciągać siłą prawdę, bo nie chce mnie zranić. Bywa tak że w poniedziałek coś powie, a gdy w piątek dam mu odpowiednią atmosferę, zaprzeczy temu co mówił w poniedziałek. Ale mimo wszystko ufam mu, co jest trochę dziwne, no ale znamy się 2 lata, więc wydaje mi się że ,,mam prawo" mu ufać.

A tak jeszcze co do 7, to dla mnie są dobre ale nie w bliższych kontaktach.
8 jest mój najlepszy przyjaciel, i o dziwo choć jest 8 rzadko się kłócimy. Choć on jest 8w9 i raczej jest tą bardziej ,,spokojniejszą"
i ,,mniej konfliktową" 8. Myślę że z bardzo energiczną i konfliktową 8, która najczęściej ma skrzydło w 7, też bym nie wytrzymała. Zwłaszcza że tacy ludzie uważają się za najmądrzejszych i tylko ich zdanie się liczy.

Więc Maroz, polecam ci poznać 8 która jest bardziej spokojna i nie zależy jej tak na konflikcie, bo uwierz mi że 6 i właśnie takie 8 na prawdę tworzą świetną parę, jak i w przyjaźni tak i w miłości. (choć to drugie zaobserwowałam po związku innej 6 właśnie z 8w9.)
Kontrfobiczne 6 z mocnym skrzydłem 7
ENFj - EIE - Mentor - Aktor

Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#14 Post autor: maroz » czwartek, 17 maja 2012, 10:11

Dobra rada co do związku. Dziękuję.

Ja też napisałem trochę zbyt ogólnie.
Ósemki cenię i są dobre jako przyjaciele być może partnerzy, ale mam problem z nimi na stopie zawodowej gdy nasze cele kolidują i gdy i ja i ta ósemka, chcemy przejąć kontrolę np. nad projektem czy nad rozmową.
Być może rzeczywiście to jest też kwestia tego czy mam doczynienia z 8w9 czy 8w7.
Powiem ci za to to że ósemki mają wiele pozytywnych cech które ja powoli przejmuje przebywając w ich towarzystwie. Przy ósemkach się rozwijam, staję się silniejszy i bardziej rozważny. I myślę że gdy już się nauczę jak bronić swojego zdania i niezależności bez strachu to będe w stanie się dogadywać z ósemkami także w pracy.

co do reszty twojej odpowiedzi, jedno ale
więc wydaje mi się że ,,mam prawo" mu ufać.
no każdy ma prawo ufać komu chce i czuć to co czuje ;-), (albo nie ufać danej osobie.)
a 2 lata to już długo
Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Awatar użytkownika
Venus w Raku
VIP
VIP
Posty: 1058
Rejestracja: środa, 23 września 2009, 10:08
Enneatyp: Perfekcjonista

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#15 Post autor: Venus w Raku » niedziela, 20 maja 2012, 14:03

maroz pisze:I myślę że gdy już się nauczę jak bronić swojego zdania i niezależności bez strachu to ...
Nie ma ludzi bez stachu i lęku, bo to jest podstawowy instynkt. I jak ktoś mi powie, że nigdy nie czuje strachu, to raczej coś jest z tym człowiekiem nie tak. Ostatnio rozmawiałam na ten temat z osobą, która wydaje mi się nieustraszona i potrafi bronić bardzo efektywnie swojego zdania i niezależności, ale raczej w agresywny sposób, czyli atakując inne osoby (w tzw. uprzejmy sposób tzn. z uśmiechem na ustach) i usłyszałam coś takiego: "Wiesz, każdy ma jakieś lęki." Ale jak chciałam się dowiedzieć jakie to są lęki, to osoba mnie odcięła stwierdzeniem, że nie ma zamiaru rozmawiać o swoich lękach.

Więc chyba najlepiej zaakceptować swoje lęki. Uznać, że każdy je ma bez względu na Enneatyp. Ale społecznie lęk jest nieakceptowany i uważany za skazę na charakterze. Nikt nie chce się do tego otwarcie przyznać i większość ludzi spędza życie, na ciągłym zwalczaniu własnych lęków, bo jest niepisana umowa społeczana, że osoby, które przyznają się otwarcie do swoich lęków lub sa lękliwe są mniej warte lub nic nie warte. I każdy chyba zdaje sobie z tego sprawę. Za wyjątkiem, kiedy dokonujesz ponadludzkich wyczynów z powodu pokonywania własnych lęków i stawiasz wyzwanie śmierci. Twoim własnym wrogiem nie jest już drugi człowiek, ale tylko własny lęk (np. Jeb Corliss - Człowiek Ptak - lot z prędkością 160 - 190 km/godz.). I wtedy możesz się przyznać otwarcie, że masz lęki, a twoim talentem jest właśnie pokonywanie lęku. Wydaje się łatwe i przyjemne jak siedzi się przed monitorem komuptera, ale w rzeczywistości tylko nieliczni ludzie to robią. Łatwiej znaleźć w swoim najbliższym otoczeniu słabszą od siebie osobę i potrakotwać ją agresywnie, niż naprawdę zrobić coś odważnego, bo w potocznym rozumieniu, odwaga polega na tym, że potrafisz postawić się/przeciwstawić się innym ludziom, upokorzyć lub wykorzystać innych ludzi dla własnych celów.

Z powodu lęku ciągle się broniłam przed atakami innych ludzi i sama starałam się być agresywna w stosunku do innych, ale ostatnio zaczynam postrzegać lęk w innym świetle tzn. lęk jest we mnie i agresywne wyładowywanie go na innych ludziach nie przynosi mi żadnej ulgi, a raczej wyrzuty sumienia, ale jak ktoś agresywnie wyładowuje swoje lęki na mnie, to potrafię być już dość opanowana, spokojna i wyrozumiała.
1w9, 6w5, sp/sx

ODPOWIEDZ