Jak Szóstki postrzegają inne typy?

Dyskusje na temat typu 6
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
maroz
Posty: 532
Rejestracja: piątek, 20 kwietnia 2012, 21:01
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Gdzieś w Tricity sobie lata

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#16 Post autor: maroz » niedziela, 20 maja 2012, 23:42

Skupianie się na lękach i ich tępienie w ogóle nie działa. Tylko je u mnie wzmacnia. Super że mi o tym swoim postem przypomniałaś. Zauważyłem, że lęk akceptowany jest trochę słabszy i można sobie z nim poradzić. Ponadto świadomy strach który jest akceptowany że jest, ale mimo którego robi się to co słuszne, z czasem maleje.
Nie da się żyć bez lęku, ale problem jest wtedy gdy lęk jest tak duży że nie pozwala nam żyć normalnie. Mam kilka takich obszarów w ktorych chcę w sobie pomóc. Bo sam psuje przez swoje lęki to co dla mnie jest w życiu ważne.


Kilka słów o mnie i moim życiu: http://www.youtube.com/watch?v=--fv2KOIjhM
Co mnie kręci i czym się zajmuje w czasie wolnym http://www.enneagram.pl/forum/viewtopic ... 1&p=283039
ENTj (LIE) Ennagram 6w7

Mirabelka250
Posty: 192
Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#17 Post autor: Mirabelka250 » sobota, 17 listopada 2012, 13:03

Z każdego typu potrafię zidentyfikować tak po 1 osobie na pewno, więc tylko piszę o tych osobach, których jestem pewna. Akurat 7 znam sporo.

1 - mojej przyjaciółce wyszła 1, choć ona twierdzi (myślę, że błędnie) że to do niej nie pasuje. Jest trochę sztywna, trzymająca się reguł, zawsze przygotowana na zajęcia, ciężko ja gdzieś wyciągnąć, gdy na horyzoncie jest np. sesja, jednak mam wrażenie, że mam na nią zbawienny wpływ i przy mnie trochę się odpręża. Potrafię ją taką akceptować i ufam jej. A... no i wcale nie jest asertywna.
2 - nie wiem, czy znam.
3 - jeśli dobrze identyfikuję koleżankę, to ogólnie ludzie jej nie lubią. Mam wrażenie, że jest bardzo chciwa i samolubna, jednak gdy się z nią rozmawia, wydaje się być w porządku. Podoba mi się to, że szybko można coś z nią załatwić.
4 - momentami rozbawia mnie ich wielka emocjonalność. Zabawnie się ich słucha, jednak czasami potrafią być męczące, szczególnie gdy po raz 10 powtarzają, że życie jest bezsensowne. Brakuje im dystansu do... wszystkiego.
5 - znam na pewno baaaardzo skrajny przypadek, więc o nim nie piszę.
6 - nie dogaduję się z moim tatą który jest chyba kontrfobiczną 6. Poza tym nie wiem, czy znam jeszcze jakąś.
7 - często nieodpowiedzialne i narcystyczne, nigdy nie ufam im do końca, choć mogę się z nimi bardzo blisko kolegować. Poza tym są radosne i urocze. Potrafią tak fantazjować, że w pewnym momencie mi się kończy wyobraźnia, a one dalej tworzą... Mam wrażenie, że są mistrzami manipulacji i zjednywania sobie ludzi.
8 - podoba mi się ten typ, jednak często robi tyle rzeczy dodatkowych, że nie starcza mu czasu na podstawowe obowiązki i zrzuca je na innych. Pewni siebie, towarzyscy, myślę, że można na nich polegać. Ogólnie mam pozytywne uczucia do tego typu.
9 - chyba moi ulubieńcy. Życzliwi, pomocni, dobrze się z nimi rozmawia, bo słuchają. Może i są nijakie typy, jednak nie wszystkie. Moja mama jest 9w8. W dzieciństwie zawsze bałam się jej bardziej niż mojego taty - kontrfobicznej 6, mimo że nigdy nawet nie krzyknęła. Po prostu respekt.
6w5, LII

Awatar użytkownika
BlackRose
Posty: 128
Rejestracja: wtorek, 10 stycznia 2012, 17:21
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#18 Post autor: BlackRose » piątek, 26 kwietnia 2013, 20:21

5. Analizuje, doskonale wyłapie błędy i skrytykuje. Ma problemy z emocjonalnością zwykle. Jest zwykle logiczny i bywa agresywny wobec "świata zewnętrznego". Ze zdrowymi świetnie się dogaduje, mniej zdrowe potrafią mnie czasem wyprowadzić z równowagi, bo krytyka oparta na logice omija moje zasłony obronne ;)
5- Lubię. można ciekawie porozmawiać. Solidni porządni dobrzy ludzie. Mam problem by się dogadać z moim tatą. On nie akceptuje mojej osobowości i planów, a w szczególności mojej emocjonalności i uwielbienia chaosu (by się dużo działo
5 -troche za cichy ale ok, trafna ocena zachowan
5. Szanuję je. Poczucie humoru mają niesamowite. Połączenie inteligencji z dobra nutą ironii. Nikt mnie tak nie rozbawi, jak 5. Jednak sam na sam ciężko przychodzi mi się z nimi dogadać. Zwykle to ja podtrzymuję wtedy kontakt, bo raczej nie lubuję w ciszy, gdy znajduję się w spotkaniu 1 na 1, krępuje mnie to. Jestem bardzo emocjonalna, jednak staram się trzymać na wodzy wybuchowe reakcje, bo widzę, jak je to wkurza. ;p
:shock: Wy na pewno jesteście 6??
Poznałam w ciągu mojego życia wiele Szóstek i mogę powiedzieć, że 6 w stopniu duuuużo większym niż każdy inny typ jest skłonna traktować piątkowe wycofywanie się, szukanie miejsca dla siebie i chłód emocjonalny jako "zadzieranie nosa".
Przekonanie do siebie 6 zawsze zajmowało mi strasznie dużo czasu. Mogę wręcz powiedzieć, że 6 jak żaden inny typ wprost okazuje niechęć do piątkowych zachowań, podkreśla, że ma duże "ale" do 5. Zawsze mi było przykro z tego powodu, bo lubię 6 i dobrze mi się z nimi rozmawia.
5w4

Mirabelka250
Posty: 192
Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#19 Post autor: Mirabelka250 » piątek, 26 kwietnia 2013, 20:49

:shock: Wy na pewno jesteście 6??
Taaak, ja jestem szóstką, choć wykazuję dużo cech innych typów.
O piątkach za dużo tu nie pisałam, więc nadrobię.
Jednak sam na sam ciężko przychodzi mi się z nimi dogadać. Zwykle to ja podtrzymuję wtedy kontakt, bo raczej nie lubuję w ciszy, gdy znajduję się w spotkaniu 1 na 1, krępuje mnie to.
Tu się zgadzam. Jestem wstanie podtrzymać konwersację, ale tylko wtedy gdy druga strona wykazuje minimalne chęci. Gdy nie ma satysfakcjonującego odbioru z ich strony, to się wycofuję. Choć są takie, z którymi miło porozmawiać :)
Przekonanie do siebie 6 zawsze zajmowało mi strasznie dużo czasu. Mogę wręcz powiedzieć, że 6 jak żaden inny typ wprost okazuje niechęć do piątkowych zachowań, podkreśla, że ma duże "ale" do 5. Zawsze mi było przykro z tego powodu, bo lubię 6 i dobrze mi się z nimi rozmawia.
Serio? To raczej ja zawsze staram się być 'otwarta' ludzi i zawsze porozmawiać. Ale ja wymagam przede wszystkim tego, żeby ktoś wykazywał zainteresowanie rozmową, a jeśli 5 chowa się za swoim chłodnym obliczem, to cóż... :)

Na piątce ostatnio się przejechałam. Miałam wrażenie, że to zawsze dobre, łagodne i 'bezpieczne' osoby, a usłyszałam tekst i odczułam zachowanie, które odebrałam jako lekceważenie mojej osoby. I tak jak miałam pozytywne odczucia do tego typu, tak teraz mam mieszane. Ale trzeba przyznać, że jeśli poprosisz o pomoc to raczej ją otrzymasz :)

Jednej bardzo, bardzo dziwnej piątki się wręcz boję (skoro już jestem paranoiczną szóstką to na całego).
6 w stopniu duuuużo większym niż każdy inny typ jest skłonna traktować piątkowe wycofywanie się, szukanie miejsca dla siebie i chłód emocjonalny jako "zadzieranie nosa".
Nie pamiętam, żebym odczytała kiedyś zachowanie 5, jako 'zadzieranie nosa', serio.
Może źle tych ludzi typuję...
6w5, LII

Awatar użytkownika
BlackRose
Posty: 128
Rejestracja: wtorek, 10 stycznia 2012, 17:21
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#20 Post autor: BlackRose » piątek, 26 kwietnia 2013, 21:06

Mirabelka250 pisze:
Na piątce ostatnio się przejechałam. Miałam wrażenie, że to zawsze dobre, łagodne i 'bezpieczne' osoby, a usłyszałam tekst i odczułam zachowanie, które odebrałam jako lekceważenie mojej osoby. I tak jak miałam pozytywne odczucia do tego typu, tak teraz mam mieszane. Ale trzeba przyznać, że jeśli poprosisz o pomoc to raczej ją otrzymasz :)

Jednej bardzo, bardzo dziwnej piątki się wręcz boję (skoro już jestem paranoiczną szóstką to na całego).
A jesteś pewna, że odebrałaś dobrze? 5 są kiepskie w inteligencji emocjonalnej, pewnie nie miała ta 5 nic złego na myśli.
dziwna piątka? w sensie schizofrenik?

Mnie zastanawia tylko, czemu tak często 6 pokazuje "mroczne oblicze" i wydaje się nastawiona trochę wrogo, ale to już inny temat.

Wydaje mi się, że skoro 6 są tak skupione na otoczeniu i ludziach wokół i tak nierozerwalnie z nimi związane, nie może im się pomieścić w głowie, że ktoś może woleć być sam. Dla 6 jest to "zadzieranie nosa", bo po prostu kompletnie tego nie rozumieją (6w7-Kumpel chyba szczególnie). Tak samo jak nikt nie rozumie motywacji 3 i robi się z nich zimnych karierowiczów.
5w4

Mirabelka250
Posty: 192
Rejestracja: piątek, 26 października 2012, 22:01
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#21 Post autor: Mirabelka250 » piątek, 26 kwietnia 2013, 21:35

A jesteś pewna, że odebrałaś dobrze? 5 są kiepskie w inteligencji emocjonalnej, pewnie nie miała ta 5 nic złego na myśli.
No staram się z dystansem podchodzić do moich myśli, ale wydaje mi się, że dobrze zrozumiałam :D
dziwna piątka? w sensie schizofrenik?
Może jakaś lekka schizofrenia. Ja miałam bardzo pozytywne nastawienie, nikogo z góry nie skreślam, ale za dużo by opowiadać.
Mnie zastanawia tylko, czemu tak często 6 pokazuje "mroczne oblicze" i wydaje się nastawiona trochę wrogo, ale to już inny temat.
Odpowiadam tym samym, co dostanę od ludzi. Dopóki jesteś w porządku w stosunku do mnie, nie masz się czego obawiać :) Ale powiem ci szczerze, że może mam 'mroczne oblicze', którego nie do końca jestem świadoma.
nie może im się pomieścić w głowie, że ktoś może woleć być sam.
Coś w tym jest. To mnie (6w5) chyba głównie odróżnia od 5. Nie potrafię odciąć się od ludzi, ja ich potrzebuję... i możliwe, że często wydaje mi się, że inni czują to samo, 5 tez, a tak nie jest :)
6w5, LII

Awatar użytkownika
bodzios
Posty: 695
Rejestracja: poniedziałek, 18 stycznia 2010, 23:06
Enneatyp: Obserwator

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#22 Post autor: bodzios » sobota, 4 maja 2013, 01:44

BlackRose pisze: :shock: Wy na pewno jesteście 6??
Poznałam w ciągu mojego życia wiele Szóstek i mogę powiedzieć, że 6 w stopniu duuuużo większym niż każdy inny typ jest skłonna traktować piątkowe wycofywanie się, szukanie miejsca dla siebie i chłód emocjonalny jako "zadzieranie nosa".
Aż dziwne, bo u mnie z kolei praktycznie zawsze jest odwrotnie - przy zdecydowanej większości znajomości z Szóstkami błyskawicznie łapiemy kontakt, dogadujemy się, po niedługim czasie wychodzi też podobne podejście do świata, jego zagrożeń itp. Choć może to dlatego, że moją pierwszą prawdziwą przyjaciółką była właśnie Szóstka i oprócz sympatii do tego typu szybko potrafię im zaufać, otworzyć się. A może to "wina" skrzydła?
No UPS - no party. :(

Awatar użytkownika
Cotta
VIP
VIP
Posty: 2409
Rejestracja: czwartek, 12 maja 2011, 16:55
Enneatyp: Obserwator
Lokalizacja: pomorskie

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#23 Post autor: Cotta » sobota, 4 maja 2013, 02:23

Też się dobrze dogaduję z Szóstkami*. Ale fakt, że przebywam z nimi od małego, bo i babcia, i siostra, i psiapsióła z liceum (znajomość trwa do dzisiaj) to Szóstki.

*Nie dotyczy niezdrowych kontfobików. Na tych mam szczerą alergię.
5w4, sp/sx/so, INTJ
LII [Ne, DCNH - CT(H)]


http://www.poomoc.pl/

Życie bywa skomplikowane, więc lepiej się zdrzemnąć.

Awatar użytkownika
Prowokacja
Posty: 519
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 18:02
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Lodz
Kontakt:

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#24 Post autor: Prowokacja » sobota, 18 maja 2013, 04:07

1 - mimo wszystko całkiem dobrze się z nimi dogaduję, ale znam tylko dwie.
2 - byłam kiedyś w jednej szaleńczo zakochana, ale dzisiaj wolałabym uciec...
3 - znam 3w4, czasami mogę jej słuchać godzinami, a czasami wolałabym ją zakneblować.
4 - znam od cholery, postrzegam ich jako uważających się za naprawdę wyjątkowych, każda oczywiście zmierza w artystycznym kierunku, jedna gada o sztuce filmowej, inna jest muzykiem. Najbliższa mi jednak jest po prostu "kapryśnie" rozmarzona, nawet to lubię, ale czasami jak opowiada to przed oczami mam arystokratkę, która cierpi na globus;) Kiedy ma dola albo jest zła dostaję obsesji, że to przeze mnie. Nie ogarniam jej emocjonalności czasami, przez co mam do siebie ogromne pretensje.
5 - Mój dobry kumpel podobno jest 5w4, cóż ja nigdy go o to nie podejrzewałam, ale postrzegam go jako małomównego, który ma taki mętlik w głowie, iż mam wrażenie, że moje paranoje to pikuś w porównaniu. On próbuje wszystko poukładać, ale dla mnie robi tylko większy bałagan.
6 - moja przyjaciółka to 6w5, bardzo dobrze się z nią dogaduję, to chyba dosyć oczywiste, ale w porównaniu do mnie jest bardziej poukładana, nie znosi samotności. Nie przypominam sobie czy był jakiś okres np. 3 miesięcy chociaż, żeby nie była w związku. W porównaniu do niej, siebie postrzegam jako chodzące nieszczęście.
7 - uwielbiam je, przy nich chce mi się żyć, męczą mnie najmniej ze wszystkich ludzi. Ich natłoki myśli, które wylewają w rozmowie są przejmujące, tryska z nich jakaś energia, którą chciałabym zlapać i zachować na później.
8 - Znam dwie, jednej nie znoszę - to mój ojciec, jest najgorszą 8ką jaką znam. Druga to mój dobry kumpel - jego pewność siebie i to w jaki sposób osiąga wyznaczone cele mnie onieśmiela, czasami mi cholernie zazdroszczę, czasami chciałabym być nim. Patrzę z pożądaniem na to co on osiąga w mgnieniu oka a ja tylko marzę.
9 - na pewno moja mama, innych nie kojarzę. Całkiem ciepła osoba, ale średnio radząca sobie z problemami. Przez swoja nienośna tendencje do unikania kłótni jest po prostu znerwicowana, to pozornie uspokaja, ale tylko na chwilę - osobiście uważam, że mediatorzy nie radzą sobie w dyskusjach i konfliktach. Może się mylę, znam tylko jedną 9.
chyba jestem bezskrzydłową 6 a myślałam, że w7...
sp/sx

Awatar użytkownika
Ninque
Posty: 1297
Rejestracja: niedziela, 15 lipca 2012, 22:20
Lokalizacja: Kraków

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#25 Post autor: Ninque » sobota, 18 maja 2013, 07:39

Prowokacja pisze: 8 - Znam dwie, jednej nie znoszę - to mój ojciec, jest najgorszą 8ką jaką znam. Druga to mój dobry kumpel - jego pewność siebie i to w jaki sposób osiąga wyznaczone cele mnie onieśmiela, czasami mi cholernie zazdroszczę, czasami chciałabym być nim. Patrzę z pożądaniem na to co on osiąga w mgnieniu oka a ja tylko marzę.
Spoiler:
9 - na pewno moja mama, innych nie kojarzę. Całkiem ciepła osoba, ale średnio radząca sobie z problemami. Przez swoja nienośna tendencje do unikania kłótni jest po prostu znerwicowana, to pozornie uspokaja, ale tylko na chwilę - osobiście uważam, że mediatorzy nie radzą sobie w dyskusjach i konfliktach. Może się mylę, znam tylko jedną 9.
9 to 20% populacji chociaż może po prostu znasz tylko 10 osób :D ale jak znasz 2x2 i 2x8 to któregoś typu musiałabyś nie znać a takiej wypowiedzi nie zauważam :)
Jeżeli można było zrobić penicylinę ze spleśniałego chleba, z pewnością da się coś zrobić też z Ciebie.

Awatar użytkownika
Prowokacja
Posty: 519
Rejestracja: niedziela, 3 lutego 2008, 18:02
Enneatyp: Lojalista
Lokalizacja: Lodz
Kontakt:

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#26 Post autor: Prowokacja » sobota, 18 maja 2013, 09:54

Mój ojciec jest typową 8 - w pracy kierownik, uwielbia wydawać polecenia.
Nie wiem czemu tak jest z tymi 8, ale w sumie nie zauważyłam tego co ty.

9 to 20% populacji chociaż może po prostu znasz tylko 10 osób :D ale jak znasz 2x2 i 2x8 to któregoś typu musiałabyś nie znać a takiej wypowiedzi nie zauważam :)
Z ludzi, których znam na tyle by moc ich określić bądź którzy określili się sami - Moja mama robiła sobie testy i wyszła jej 9.
A dobrze znam właśnie z 10 osób - kilka osób po prostu określiła się sama a ja napisałam jak ich odbieram.

O co chodzi Ci z 2x2? że znam dwie 2ki? Napisałam, iż jedną. Dwie znam 1ki - jedna to moja ciocia, druga to były chłopak mojej koleżanki.

Wybacz, nie śpię od 20h i jak wyjdzie bełkot to sorry... Uważasz, że na pewno znam inne 9, tak?
Po pierwsze uważam, że mogę obracać się w specyficznym towarzystwie. Po drugie, nawet jeśli nimi są to tego nie wiem (dlatego zaznaczyłam, że mogę się mylić, gdyż swoje odczucia co do 9tek opieram tylko na odczuciu do jednej osoby) i jeśli są to daaalecy znajomi to pewnie średnio mnie to interesuje ;) Szczerze, nie kojarzę ludzi, których mogłabym podpiąć do 9, a przynajmniej nie z bliższego otoczenia. Otaczają mnie 4 - jak jest poruszony temat enneagramu to większość mówi, iż czwórkowcy.
Na jakimkolwiek nie jestem forum czy nie gadam z jakimiś ludźmi to zawsze w większości 4...
Dziewiątki są często określane jako pospolici (wszechobecni) ludzie enneagramu.
Dziewiątka bardzo często mylnie określa swój typ gdyż rzadko posiada poczucie własnych potrzeb i zachowań.
Zatem powtórzę: Może i znam więcej tych "pospoliciaków", ale o tym nie wiem ;) Jak ktos twierdzi uparcie, że jest 2 to nie wykłócam się - no chyba, że to mój bliski przyjaciel, wtedy mogę.
chyba jestem bezskrzydłową 6 a myślałam, że w7...
sp/sx

jakocianka
Posty: 134
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2014, 19:31
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Mięsożerna roślina

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#27 Post autor: jakocianka » sobota, 9 maja 2015, 19:34

1 - Znam tylko jeden egzemplarz (1w2) tak na 100% i ta osoba jest często na skraju załamania nerwowego. Nie rozumiem, jak mogą tak ślepo wierzyć zasadom. Głównie dlatego, że nie lubię niczego, co ogranicza moją wolność. A moralność to w ogóle sprawa prywatna, chcesz mi ją narzucać to won. Ale poza tym to miłe i uczynne, mają tendencje do posiadania dobrych słuchawek.
2 - Babcia 2w1 i koleżanka 2w3. Obie religijne, lubią wzbudzać litość i skarżą się, jednocześnie nie chcąc powiedzieć o co chodzi, a już na pewno nie poproszą o pomoc. Mam z nimi ogromny konflikt poglądów.
3 - Zniszczyyyć. Spalić na stosie. Zgiń, przepadnij, siło nieczysta... A tak na serio, to po prostu zbyt dobrze się rozumiemy i wcale nam to nie pasuje. Czuję się wyjątkowo, jak choćby ze mną porozmawia i to też mi nie pasuje. Nie chcemy przyznać, że mamy podobne cechy.
4 - Mam słabość do 4w5, nie wiem czemu. Te, które znam zachowują się z wierzchu jak 7, a pod tą przykrywką istnieje wyraźny mrok i "nie lubię ludzi". Ogólnie cenię je za to, że mnie rozumieją i może są słabe psychicznie, ale umieją wziąć sprawy w swoje ręce. Z kolei 4w3, które znam to albo zakłamane szczury zmieniające zdanie co kilka sekund, albo cholerycy-sangwinicy wściekli na każdą złą ocenę, jaką dostaną. Próbują być mroczni na siłę i słuchać metalu, chociaż go nie lubią.
5 - Obiektywne i dość wyrozumiałe. Nie są wcale takie oziębłe. Właściwie, to dogadują się z innymi lepiej, niż ja. Zawsze znajdą jakąś trafną uwagę, idealni do filozoficznych dyskusji. Tylko ich wszechwiedza trochę męczy, bo zaczynam się czuć bezwartościowa.
6 - I wychodzi na to, że z własnym typem mam najwięcej potyczek. Niby wszyscy jesteśmy adwokatami diabła, ale to oni jednoczą się przeciwko mnie. I wychodzi na to, że wiecznie jestem w pojedynkę. Może adwokatem diabła jestem, ale "lojalistą" i "strażnikiem wartości" już nie. Bulwersują się za same moje poglądy...
7 - Beztroskie i nieodpowiedzialne, ale zazdroszczę im tego wiecznego szczęścia.
8 - Są dla mnie chamskie, ale chyba są takie dla każdego, więc się nie liczy. 8w7 oprócz chamstwa są jeszcze wybuchowe i zmienne, a tego to już nie cierpię. Raz wyrażają się o czymś z szacunkiem, raz z pogardą. Zbyt wiele zależy od ich nastroju. Czyste 8, które znam są chyba najbardziej stabilne i odpowiedzialne. 8w9 są na swój sposób przerażające, bo niby miłe i pomocne, ale potrafią być prawdziwymi sukami.
9 - 9w8 są albo fajne, albo tępawe. Wpływ 8 potrafi być bardzo irytujący, ale chwała jeśli go nie widać. 9w1 to najcudowniejsze stworzenia na świecie. Nie doceniają siebie, a szkoda, że mają z reguły zaniżone poczucie własnej wartości. Są jednocześnie inteligentne i wyrozumiałe, jak większość Piątek. Są mądre. Cierpliwe, spokojne, trudno je zniechęcić. Przecież to ideał!
[INTP RLUEI sx]
Keep running
Spoiler:

Awatar użytkownika
Musashist
Posty: 8
Rejestracja: niedziela, 8 marca 2015, 21:05

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#28 Post autor: Musashist » poniedziałek, 11 maja 2015, 21:42

1.Przywiązanie do osobistych zasad, żeby czuć się w porządku i usprawiedliwionym wobec siebie czasami bywa irytujące, ale bez tragedii :P
2.Niechęć do żywszych dyskusji i potrzeba głaskania trochę smucą, ale same też potrafią przyjemnie połechtać ego ^ ^ No i lubią śmiech i zabawę, co bardzo cenię.
3.Tutaj nie wiem. Jedną znam na pewno i jakoś nie denerwują mnie potrzeby bycia najlepszym czy imponowania, ogólnie całkiem nieźle się dogaduję, ale to chyba za mało, żeby uogólniać.
4.Różnie. Niektóre zbuntowane, inne cichsze. Wydają mi się trochę sfrustrowane czy mające pretensje, ale zazwyczaj jest przez to też o czym gadać i na co razem narzekać xD
5.Ciężko spowodować by taka się otwarła trochę, ale jak już się uda to bardzo przyjemnie się z nimi dyskutuje. Od tego obserwowania i analizowania mają wiele ciekawych albo sensownych rzeczy do powiedzenia.
6.Podobnie jak w przypadku czwórek są bardzo różnorodne, ale raczej dobrze się rozumiemy. Czasami one mnie wkurzają, czasami ja je. Konkretne, bezpośrednie i często mocno się różniące poglądami, co prowadzi do kłótni, ale w sumie ja się lubię kłócić :P
7.Można się solidnie uśmiać z nimi, sporo zainteresowań, więc też sporo tematów do rozmów i brak nudy. No ale też uciekanie od problemów...
8.Z kim jak z kim, ale z ósemkami bardzo dobrze się dogaduję. Też bardzo konkretne, nie owijają w bawełnę, wiadomo czego się można spodziewać. No i ich siła i skuteczność bardzo mi imponują.
9.Dwuznacznie. Z jednej strony uwielbiam ich poczucie humoru i takie jakby zabawne zrezygnowanie w pewnych sprawach, ale też nie cierpię dziewiątkowego braku zadeklarowania. W niektórych sytuacjach solidaryzują się i chcą przypodobać przeciwnej stronie w jakimś konflikcie, co powoduje u mnie poczucie swoistej zdrady i opuszczenia. Mimo to jakoś utrzymuję kontakt z całkiem sporą liczbą, więc to pierwsze musi być silniejsze :D
6w7

Awatar użytkownika
Nihilist
Posty: 11
Rejestracja: niedziela, 27 września 2015, 14:53
Enneatyp: Lojalista

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#29 Post autor: Nihilist » wtorek, 29 września 2015, 20:18

1 - Przykładność i poczucie obowiązku są na plus, kiedy pracujesz z taką osobą nad jakimś projektem. Czasami dziwi/irytuje mnie trochę to całe oddanie zasadom, ale poza tym ok.
2 - Miałem kiedyś takiego kolegę, altruista i pacyfista do kwadratu. Wydawało mi się, że żyje wyłącznie po to, żeby pomagać innym :?
3 - Bywają egoistyczne i zdarza im się robić pewne rzeczy na pokaz, ale za to nie można im odmówić ambicji.
4 - Czasem mnie denerwują, kiedy robią się zbyt emocjonalne (np. chodzą przybite cały dzień albo drą się na wszystkich, a potem usprawiedliwiają się złym nastrojem, no kurczę). Nie lubię jak są za bardzo sarkastyczne, ale zazdroszczę im talentów artystycznych. Ogólnie spoko + możemy sobie razem ponarzekać :P
5 - Wszystkie 5 jakie znam są naprawdę oczytane i potrafią mnie zaskoczyć swoją wiedzą. Dobrze się z nimi dogaduję.
6 - Mam mieszane uczucia, może dlatego, że ciężko obiektywnie ocenić siebie. Generalnie za dużo myślą i same się nakręcają.
7 - Mój najlepszy przyjaciel :hug: Jest trochę narwany i często działa zbyt impulsywnie, ale jest duszą towarzystwa i zawsze znajdzie wyjście z trudnej sytuacji. Mam wrażenie, że naładowuje mnie i innych ludzi swoją energią. Trochę mu zazdroszczę tej niezachwianej pewności siebie.
8 - Mój ojciec. Lubi mieć wszystko pod kontrolą i często dyryguje innymi, ale jest praktyczny, można na niego liczyć i z nim pożartować.
9 - Nie mam im nic do zarzucenia, może tylko trochę za rzadko przejmują inicjatywę.
6w7|INFJ|sx/sp

vevea
Posty: 80
Rejestracja: niedziela, 30 sierpnia 2015, 17:59

Re: Jak Szóstki postrzegają inne typy?

#30 Post autor: vevea » wtorek, 29 września 2015, 22:57

Szkoda, że w moim otoczeniu prawie w ogóle nie ma 6...

-- Posty sklejone automatycznie wtorek, 29 września 2015, 22:06 --

zastanawia mnie czemu jest tylu ojców zidentyfikowanych przez dzieci jako 8 czy to po prostu bylo takie pokolenie czy my ich tak po prostu postrzegamy.
Pewnie dlatego, że wiele osób miało niezbyt dobre relacje z ojcami i postrzegają ich za czubów, których utożsamiają z ósemkami (które według mniemania wielu osób są najbardziej "demoniczne") :lol:

A tak poza tym, to po co wszędzie dajecie te spoilery? :roll:
8w7
ILE/ENTp

ODPOWIEDZ