Empatia

Dyskusje na temat typu 6
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#16 Post autor: Memory » sobota, 30 sierpnia 2008, 11:57

A sprawdzałeś opisy 4w3? Jest bardzo podobna do 7.

Jeżeli priorytetem dla Ciebie jest poszerzać wiedzę i analizować otaczający świat, i zamiast hucznych imprez wolisz samotność, to pewnie 5.

Zastanów się dobrze nad tym porównaniem.
Szóstki mogą też się identyfikować z piątką, zwłaszcza gdy są inteligentne, jak z reguły większość szóstek jest, ale w przeciwieństwie do piątek, są bardziej praktyczne i życiowe. Sposób, w jaki Szóstka postrzega świat, w części pokrywa się ze schematem Piątki. Ludzie Ci są równie silnie co Piątki, a być może jeszcze intensywniej skoncentrowani na faktach, zatem podczas wstępnego diagnozowania typu można się pomylić. Tym, co odróżnia te dwa typy, jest motywacja. Szóstka chce poznać wszystkie możliwe fakty, aby móc utrzymać harmonijne relacje z otoczeniem, na których Piątce prawie wcale nie zależy.


6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Kemal
VIP
VIP
Posty: 1142
Rejestracja: sobota, 30 grudnia 2006, 23:58
Enneatyp: Lojalista

#17 Post autor: Kemal » sobota, 30 sierpnia 2008, 12:59

Jeżeli chodzi o mnie to przez długi okres uważałem się właśnie za 5.
6w5, ESI, sp/soc

Gdyż obojętność, wiem, byłaby rodzajem szczęścia

Awatar użytkownika
Archer
Posty: 145
Rejestracja: środa, 30 stycznia 2008, 09:28
Lokalizacja: Nigdziebądź

#18 Post autor: Archer » sobota, 30 sierpnia 2008, 14:08

4w3 nie pasuje do mnie. Dawniej napewno byłem 5-tką, teraz jednak zależy mi na harmonijnych relacjach ze światem zewnętrznym o wiele bardziej. Dlatego duży problem sprawia mi zidentyfikowanie - nie jestem praktyczny, ale też z opisu 6w5 niemal wszystko do mnie pasuje. Gdy czytam opis ogólny 6, jest już dużo gorzej, opis ogólny 5 dużo bardziej pasuje. Myślę, że jestem 6w5 w którym czasem przewagę bierze czyste 5. Tak jak w 6 chęć wyjścia do ludzi, walczy z chęcią odizolowania się - czasem przeważa jedno, czasem drugie.

No, ale żeby nie robić offtopa - może z czasem pisania na forum ktoś dobrze mnie zidentyfikuje.
Kontrfobiczne 6w5+w7, ENTp. Istota kontrowersji.

Wdawanie się w dyskusję, jest jak walka z wiatrakami.

Żyć naprawdę - to kierować się wewnętrznym głosem, bez nawyków, szufladek, bezpiecznych pewników.

Awatar użytkownika
Memory
Posty: 943
Rejestracja: środa, 23 lipca 2008, 13:49
Enneatyp: Lojalista

#19 Post autor: Memory » sobota, 30 sierpnia 2008, 14:51

Miałam identyczny problem zanim zidentyfikowałam, że jestem wszechstronną 9. Na jednym offtopie się nie skończyło na forum. :)

Opis 5w6 czytałeś? Na opisie ogólnym powinieneś się wzorować, bo ze skrzydłami różnie to bywa. Poza tym może Cię ciągnąć do ludzi dzięki wpływowi 7 i 8.
6w7 sp/sx, EIE

Awatar użytkownika
Archer
Posty: 145
Rejestracja: środa, 30 stycznia 2008, 09:28
Lokalizacja: Nigdziebądź

#20 Post autor: Archer » sobota, 30 sierpnia 2008, 15:11

Czytałem niemal wszystkie opisy :)

Jednakże pasuję do kontrfobicznej szóstki ( a dalej 6w5). W opisie ogólnym nie zgadza się sumienność i odpowiedzialność, i rozwiązywanie ze mną wszystkich problemów ( zawsze chcę sam rozwiązywać swoje problemy i nie pozwalam na to innym, nawet jeśli oferują pomoc, chyba że sytuacja jest tragiczna, ale wiąże się to z pewnym samoupokorzeniem), jedyną, a bardzo ważną niepewną cechą jest to, czy mi wisi co mowią inni, czy mi na tym zależy ( w stanie stabilności zależy, w stresie bądź depresji absolutnie wisi, choć podświadomie potrzebuję dobrych kontaktów). Jestem gdzies pośrodku. Jako kontrfobiczna szóstka nie blokuje intelektu, ale czasem ostentacyjnie pokazuje na tym gruncie moją przewagę nad innymi. Reszta pasuje i w sumie chyba jednak zgadza się. Przeczytałem opis dokładniej i jednak piątka nie pasuje tak dobrze.
Kontrfobiczne 6w5+w7, ENTp. Istota kontrowersji.

Wdawanie się w dyskusję, jest jak walka z wiatrakami.

Żyć naprawdę - to kierować się wewnętrznym głosem, bez nawyków, szufladek, bezpiecznych pewników.

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#21 Post autor: Rinn » poniedziałek, 1 września 2008, 20:43

U mnie empatia zalezy od stanu ducha. W chwilach, gdy jestem mocno zakrecona w spirali swoich lekow i fobii, staje sie egoistyczna, przyjmuje role ofiary, odwracam sie od swiata i innych ludzi i wciaz na nowo przetrawiam swoj bol i poczucie krzywdy. Taki rodzaj buntu wobec rzeczywistosci, ktora po raz kolejny mnie zawiodla i zranila. Z tym wiaze sie tez cos w rodzaju piatkowej blokady uczuc - potrafie ogarnac czyjas sytuacje jedynie umyslem, a i to nie zawsze, gdyz nie przychodzi samo, czasami wymaga zastanowienia, swiadomej analizy. (Chociaz to akurat takie ludzkie... Ze latwo nam zrozumiec te punkty widzenia czy uczucia, ktore sa nam w jakis sposob bliskie, ktorych doswiadczylismy, a na reszte pozostajemy zamknieci, chyba, ze nauczymy sie patrzec na innych inaczej niz przez pryzmat siebie...)

Jednak z wyjatkiem tych chwil - przewaznie jestem bardzo wrazliwa, szczegolnie na cudza krzywde. Mam wrazenie, ze ta empatia przychodzi u mnie wraz z polepszeniem stanu zdrowia (tego enneagramowego): w momencie, gdy odzyskuje harmonie wewnatrz, jestem zdolna zwrocic sie na zewnatrz. I to sie wlasnie ze mna ostatnio dzieje, co mnie bardzo cieszy. :wink:
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
Archer
Posty: 145
Rejestracja: środa, 30 stycznia 2008, 09:28
Lokalizacja: Nigdziebądź

#22 Post autor: Archer » poniedziałek, 8 września 2008, 21:09

Zauważacie, że o ile my czasem posiadamy empatie, to ludzie zwykle nie za dobrze odczytują nas?

Np. niektóre osoby (pewne "wyjątkowe" dobrze to odczytują), nie wiedzą kiedy żartuje, a kiedy mówię poważnie, podobnie z ironizowaniem. Za to złość wyczuwają doskonale :)
Kontrfobiczne 6w5+w7, ENTp. Istota kontrowersji.

Wdawanie się w dyskusję, jest jak walka z wiatrakami.

Żyć naprawdę - to kierować się wewnętrznym głosem, bez nawyków, szufladek, bezpiecznych pewników.

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#23 Post autor: Absynt » wtorek, 9 września 2008, 10:10

Strzal w dziesiatke. Czesto posluguje sie ironia i sarkazmem, ktory nie zawsze jest zbyt dobrze odbierany wsrod ludzi. Czasem robie wrazenie zniewiescialego, a dla mnie to sposob na ukazanie dystansu.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Awatar użytkownika
Archer
Posty: 145
Rejestracja: środa, 30 stycznia 2008, 09:28
Lokalizacja: Nigdziebądź

#24 Post autor: Archer » wtorek, 9 września 2008, 16:55

Mi za to przypisują łatkę "wesołego chłopaka".

Taki wesołek, który niczym się nie przejmuje i ciągle chodzi zadowolony. A to jest mój sposób obrony. A jak próbuję pokazać w otoczeniu że nie do końca tak jest jest zupełnie to jestem odbierany jako zdołowany, ponury albo niemiły :D Ale już się przyzwyczaiłem i pozwalam ludziom wierzyć w to co sobie tam wymyślają. Ci co patrzą dobrze i chcą mnie poznać wiedzą dobrze jaki jestem ;)
Kontrfobiczne 6w5+w7, ENTp. Istota kontrowersji.

Wdawanie się w dyskusję, jest jak walka z wiatrakami.

Żyć naprawdę - to kierować się wewnętrznym głosem, bez nawyków, szufladek, bezpiecznych pewników.

Awatar użytkownika
Rinn
VIP
VIP
Posty: 695
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2008, 21:12
Kontakt:

#25 Post autor: Rinn » wtorek, 9 września 2008, 17:35

Archer pisze:niektóre osoby (pewne "wyjątkowe" dobrze to odczytują), nie wiedzą kiedy żartuje, a kiedy mówię poważnie, podobnie z ironizowaniem
Absynt pisze:Czesto posluguje sie ironia i sarkazmem, ktory nie zawsze jest zbyt dobrze odbierany wsrod ludzi. Czasem robie wrazenie zniewiescialego, a dla mnie to sposob na ukazanie dystansu.
Hehe, mam dokladnie tak samo (no moze w miejsce tej zniewiescialosci nalezaloby wstawic np. naiwnosc). :D

A co do zlosci, to wiele osob mi mowi, ze od razu po mnie widac, jak jestem chociazby niezadowolona. :wink:
w lęku nie ma nic
czego trzeba by się bać

Awatar użytkownika
Absynt
VIP
VIP
Posty: 3178
Rejestracja: środa, 25 kwietnia 2007, 13:53

#26 Post autor: Absynt » wtorek, 9 września 2008, 18:20

No widzicie, z tym ze ja zamiast smutku wyksztalcam w sobie posepnosc, ktora moze przeradzac sie w agresje. Z tego powodu zamiast w deprechy zaczalem popadac w psychozy - bo chce z tym walczyc wewnetrznie i zamiast sie poddawac, walczac, formuje ambiwalentne, lub sprzeczne wewnetrznie uczucia, a to powoduje zamkniecie, chlod, wrogosc.
Zazwyczaj tez jestem wesoly, nigdy naiwny. Czasem lekliwy, ale wiecznie chetny do zemsty i wbicia skurwielom noz w szyje :twisted:. No dobra, moze sie troche zagalopowuje juz ;p.
6w7 sx/so EIE

Zycie to samospelniajaca sie przepowiednia.

Sabra
Posty: 46
Rejestracja: poniedziałek, 14 lipca 2008, 12:18

#27 Post autor: Sabra » wtorek, 9 września 2008, 21:32

ENNEAGRAM MECHANIZMÓW OBRONNYCH (BUFORÓW GURDŻIJEWA)

1. REAKCJA UPOZOROWANA
2. WYPARCIE
3. IDENTYFIKACJA
4. INTROJEKCJA
5. IZOLOWANIE SIĘ
6. PROJEKCJA
7. RACJONALIZACJA
8. ZAPRZECZANIE
9. NARKOTYZOWANIE SIĘ


Intuicja cielesna: punkty Jeden-Dziewięć-Osiem

Jedynka - wyczuwa potencjalną doskonałość w zdarzeniach dnia codziennego. To co niedoskonałe „odstaje", postrzegane jest bowiem jako błąd wyłaniający się z tła, deformujący obraz, który „mógłby przecież być doskonały".

Dziewiątka - wchłania innych. Działa jak lustro. Przyjmuje obraz | tego, kto przed nim staje i oddaje mu replikę tego obrazu. Gdy zaistnieje więź. Dziewiątka czuje się zespolona z punktem widzenia drugiej osoby (por. dalej „Dwójka i Dziewiątka wyglądają podobnie").

Ósemka - ma poczucie fizycznego rozrastania się, by „wypełnić przestrzeń". Wyczuwa obecność i siłę ludzi i sytuacji. Po odpowiednim treningu potrafi wyczuwać wiele różnych własności.

Intuicja uczuciowa: punkty Dwa-Trzy-Cztery

Dwójka - empatycznie dostosowuje się do potrzeb innych ludzi. Czuje, że staje się tym, kim inni chcą ją widzieć. Emocje zmieniają się zanim umysł zdąży interweniować (por. dalej „Dwójka i Dziewiątka wyglądają podobnie"),

Trójka - jak kameleon zmienia „personę" i autoprezentację, by wcielić się w postać potrzebną do wykonania danego zadania. Uwagę skupia na zadaniu lub na reakcjach innych na nie. Odpowiednia zmiana „persony" następuje automatycznie, zanim Trójka na poziomie intelektu zdecyduje, co dalej robić.

Czwórka - dopasowuje swoje emocje do emocji innych ludzi. Bierze na siebie ich cierpienie. Rezonuje emocjonalnie. Czwórki twierdzą, że potrafią przeżywać uczucia nieobecnych członków rodziny, kochanków czy przyjaciół.

Intuicja umysłowa: punkty Pięć-Sześć-Siedem

Piątka - odwraca uwagę od myśli i uczuć, by stać się bezstronnym obserwatorem, świadkiem wydarzeń, któremu nie stają na przeszkodzie osobiste myśli i odczucia.

Szóstka - dostrzega niewypowiedziane intencje kryjące się za zewnętrzną fasadą. Używa wyobraźni do rozszyfrowywania ukrytych punktów widzenia.

Siódemka - umie łączyć odległe skojarzenia. Odsuwa problem i podejmuje inne działania. Przypadkowe elementy drugorzędnych zadań potrafią wywołać skojarzenia pozwalające rozwiązać pierwotny problem.



Dwójka i Dziewiątka wyglądają podobnie
Dwójka i Dziewiątka, opisując swoją intuicyjną więź z innymi ludźmi, powiadają „Stapiam się". Dwójki zmieniają się najpierw na poziomie emocjonalnym, po czym jednoczą się z innymi w tej sferze, inne aspekty usuwając w cień. W czasie takiego stapiania się Dwójka bywa w pełni pochłonięta ekscytującym „byciem tym, kim inni chcą, żeby była". Przypomina to nieco zjawisko osobowości zwielokrotnionej. Różne oblicza Dwójki mogą być przezywane bardzo autentycznie, choć nie pokrywają się czasowo.
Dziewiątki nie modyfikują swojej autoprezentacji. Raczej przejmują światopogląd innych w całości niż dostosowują się do ich preferencji. Dziewiątki nie mają wrażenia przeskakiwania pomiędzy aspektami swej osobowości. Kiedy Dziewiątka stapia się, twierdzi że sama przestaje istnieć. Zapomina, jaką pozycję dotychczas zajmowała i jednoczy się z uczuciami i punktem widzenia innych ludzi, które odczuwa jako silniejsze od własnych.


________________________________________________________________________


Styl intuicyjny CZWÓRKI (introjekcja)

Gdy Czwórki skłaniają się ku nerwicy, mają tendencję do przesadzania w swoich nastrojach. Nawyk skupiania uwagi na osobie nieobecnej i tęsknota za poczuciem więzi mogą tez doprowadzić do pewnych niezwykłych efektów ubocznych. Czwórki twierdzą, że czują taką samą bliskość wobec osoby nieobecnej, jak wobec osoby będącej w tym samym pokoju. Sądzą też, że zmienia im się nastrój w zależności od nastroju osoby nieobecnej i że umieją się do niego dostosować.
Uważają, że przejmują emocje innych ludzi, a ich bogate doświadczenie związane za zmianami nastrojów pozwala im się dopasować do tonu emocji innych ludzi, by w ten sposób utrzymać z nimi kontakt. Dysponujemy wieloma wspomnieniami Czwórek, które chciały przebywać z nieobecnym rodzicem i które z czasem zaczęły wierzyć, że potrafią na odległość wychwycić, co do nich ten nieobecny rodzic czuje. Lękając się porzucenia i nienawidząc braku zainteresowania ich osobą. Czwórki jako dzieci nauczyły się uwewnętrzniać poczucie więzi z osobą kochaną, której odejścia się obawiały.
Wygląda na to, że w dorastającym dziecku rozwijał się czujnik pozwalający dopasować się do nastrojów osób znaczących, by w ten sposób utrzymać nieprzerwany z nimi kontakt. Czwórki przekonane o swojej umiejętności rejestrowania cudzych uczuć mogłyby podczas treningu intuicji nauczyć się różnicowania między projekcją, opartą na neurotycznym lęku przed porzuceniem, a autentycznym współbrzmieniem emocjonalnym.
Intuicyjnie nastawione Czwórki czują nieraz, że nawyk przejmowania cudzych emocji jest dla nich ciężarem. Twierdza, że łatwo przejmują cudzy ból czy przygnębienie nie zdając sobie z tego sprawy i czasem dopiero po całym dniu stwierdzają, że nastrój, który im towarzyszył, nie był ich własny. Gdy dojdzie do utrwalenia więzi, Czwórki nie potrafią powiedzieć, czy ich aktualny nastrój ma swe źródło w nich samych czy w drugiej osobie.
Zaletą takiego sposobu koncentrowania uwagi jest to, że Czwórki potrafią bezbłędnie reagować na emocje swoich klientów, członków rodziny czy przyjaciół. Chodzi tu o coś o więcej niż tylko myśl czy hipoteza na temat ewentualnych uczuć przyjaciela. Jest to autentyczna zmiana nastroju, odczuwana w organizmie, a wywołana stanem ducha bliskiej osoby. Czwórki obdarzone głęboką intuicją wpadają w rezonans z emocjami innych ludzi do tego stopnia, że wiedzą, kiedy z drugą osobą można dyskutować, kiedy pozwala się kochać, kiedy można bezpiecznie się z nią nie zgadzać, a kiedy podejmować poważne rozmowy. Cytowana poniżej wypowiedź pochodzi od
Czwórki, która potrafi wykorzystać swoje intuicyjne talenty w praktyce psychiatrycznej.
Przez całe życie pociągała mnie intensywność przeżyć innych ludzi. To tak, jakbym czuł, że moje własne emocje rozpalają się, gdy ktoś jest poruszony, głęboko dotknięty czy w jakiś sposób zdesperowany. Nazywam to moim poruszeniem serca. Nauczyłem się je cenić, choć początkowo wydawało mi się, ze przejawia się w sposób irracjonalny. Wchodziłem na przykład do pokoju, byłem w określonym nastroju i nagle zdawałem sobie sprawę, ze czuję się całkiem inaczej, choć nie umiałem znaleźć żadnej przyczyny tej zmiany. Czasem chwytało mnie coś, co wydawało mi się moją własną reakcją emocjonalną, po czym okazywało się, ze ktoś w klinice czy na sesji terapii rodzinnej doznał reakcji identycznej.
Z czasem zauważyłem, ze moje reakcje bywają projekcją, ale niekiedy są trafnym odzwierciedleniem cudzych uczuć. Zdarzało się, że gdy następowało to poruszenie serca moja reakcja była całkowicie trafna, innym razem chybiałem zupełnie, ponieważ po prostu starałem się potwierdzać, na poziomie własnych uczuć, swoje hipotezy na temat tego, co druga osoba powinna w danym momencie czuć.

__________________________________________________________


Styl intuicyjny DZIEWIĄTKI (narkotyzowanie się)

Dziewiątki czuły się w dzieciństwie pominięte i z czasem nauczyły się zachować więź z innymi poprzez wyczuwanie cudzych właściwości w sobie samym. Gdy globalny styl koncentracji uwagi skupiony jest na innych ludziach. Dziewiątka może stwierdzić, że „jest" tą osobą, która wywarła kiedyś na nią silny wpływ. Ma czasem wrażenie, że ktoś przejmuje nad nią kontrolę. Potrafi na przykład tak zupełnie zatracić własny punkt widzenia w trakcie rozmowy, że przejmuje maniery, specyfikę energetyczną czy nawet opinie osoby, która zwróciła jej uwagę. Dziewiątka jakby spostrzega innych całościowo, przejmując wszystko, co w jej mniemaniu dzieje się z przyjacielem.

Gdy jestem z kimś w bliskim kontakcie, wygląda to tak, jakby w pokoju siedziały nie dwie osoby, ale jedna. Nie ma żadnej oddzielności: zapominam o sobie a jednak w organizmie odczuwam wiele wrażeń. Zrozumiałam, że dzieje się tak dlatego, iż przez pewien czas utożsamiam się z bliską mi osobą. Gdy już poczuję tę więź, nie mam ochoty oddzielać się ani wycofywać. Najgłębsza znana mi postać intymności przejawia się w tym, ze jestem tak zespolona z tym, co przeżywa bliska mi osoba, że jednocześnie to samo dzieje się ze mną.

Mediatorzy twierdzą, że czasem czują, co dzieje się w organizmie innych i gdy „są" tym drugim człowiekiem, fizycznie odczuwają jego samopoczucie lub stan zdrowia, czują też rozbieżność między uczuciami a myślami czy pomiędzy sprzecznymi pragnieniami. Dziewiątki wchłaniają innych w sposób całościowy i często trudno im jest zrozumieć, skąd docierają informacje, gdy znajdują się w obecności kogoś, kto ma na nie tak przemożny wpływ. „Czy to Ty reagujesz czy ja? Czy ja jestem tak zapalona do tego projektu, czy też zarażam się Twoim zapałem? Czy mam ochotę na to, czy też stapiam się z Twoimi pragnieniami? Czy zadowolony jestem z tego, co zrobiłem czy wyczuwam Twoje zadowolenie ze mnie?" Gdy druga osoba jest fizycznie nieobecna. Dziewiątka kieruje z powrotem uwagę ku sobie i przypomina sobie, jakie sama zajmowała stanowisko. W ciągu dnia Dziewiątka potrafi się zespolić z wieloma osobami, szczególnie jednak wciąga ją takie połączenie wtedy, gdy jest zakochana lub jednoczy się z kimś z powodu jego potrzeb.

____________________________________________________________

Styl intuicyjny SZÓSTKI (projekcja)

Przestraszone dzieci wypracowują sobie strategie pozwalające im na emocjonalne przetrwanie. Po części strategie te opierają się na umiejętności wykrywania źródeł potencjalnego zagrożenia. Szóstki twierdzą, że ich sposób koncentrowania uwagi uwrażliwia je na niewypowiedziane intencje innych. Twierdzą, że czują się zagrożone, gdy inni nie ujawniają własnych uczuć. Ufają zarazem, że ich własne spostrzeżenia są trafne.
Szóstki, które osiągnęły samoświadomość, wiedzą, że bardziej od innych skłonne są przypisywać własną wrogość innym ludziom i że trafność ich intuicji zależy od stopnia, w jakim potrafią odróżnić własne projekcje od obiektywnie trafnych wrażeń nieuwarunkowanych bodźcami fizycznymi.
Następująca wypowiedź pochodzi od człowieka, który przez większość swego dorosłego życia był działaczem związkowym i który nauczył się ufać swojej intuicji przy podejmowaniu decyzji.

Mam bardzo wrażliwe czułki, pozwalające mi wychwycić złe intencje u ludzi. Miałem szefów, którzy we własnym interesie oszukiwali i uciskali, a ja to w nich wyczuwałem. Często, gdy miałem z nimi do czynienia w swojej pracy organizacyjnej, wybuchałem gniewem, być może nadmiernie. Być może nie zawsze właściwie rozumiałem to, co oni robili. I choć mogłem się czasem mylić zupełnie, w danej sprawie słusznie wyczuwałem, że nie działali oni szczerze.
Inne osoby, także zajmujące kierownicze stanowiska, nie wywoływały we mnie takich reakcji. Zacząłem się więc zastanawiać, czy zachowania te nie wypływają z czegoś, co tkwi we mnie. Ktoś mi nadepnął na odcisk? Czy też przyczyna leży w czymś, co zrobił ten drugi facet?

Ten człowiek ma dobrze rozwiniętą zdolność autoobserwacji. Gdyby mniej był świadomy konieczności odróżniania własnych projekcji i innych bardziej intuicyjnych wrażeń, mógłby łatwo trafić do gabinetu psychoterapeuty jako jedna z wielu osób skarżących się na to, że szef (czy inna osoba znacząca w ich życiu) prześladuje je. Paranoidalne nastawienia na ogół mają pewne uzasadnienie, ale obiektywnie trafny wgląd, jaki nieraz osiąga Szóstka, często zniekształcony zostaje błędnymi interpretacjami. Choć Szóstka może mieć rację, że szef nie jest wobec niej przychylnie usposobiony, to negatywne nastawienie może zostać drastycznie wyolbrzymione. Szóstka skłonna jest wtedy bronić się przed złymi zamiarami szefa, doprowadzając go tym samym do złości, co wydaje się jej stanowić dowód na to, że szef od samego początku był dla niej wrogiem.
Szóstki mówią też o innym stylu intuicyjnym, wypływającym prawdopodobnie z ich dziecięcej potrzeby odczytywania intencji i przewidywania zachowania dorosłych. Jest to fascynująca strategia samoobrony zalęknionego dziecka. Może ona przetrwać w dalszym życiu, będąc nieświadomym wyznacznikiem sposobu, w jaki Szóstka koncentruje uwagę. Pewna kobieta, psycholog kliniczny, tak opisuje swoją dziecięcą ostrożność:
Specjalizowałam się w tym, że wiedziałam, jak ludzie się zachowają. Jeżeli obserwowałam jakieś dziecko w klasie, zaglądałam mu bacznie w twarz, gdy tylko ktoś się do niego odezwał. Potrafiłam dostrzec błysk w oku, gdy ktoś siedzący w drugim kącie klasy z czymś wyskoczył, albo przekonana byłam, że widziałam na tej twarzy objawy emocji, choć wiedziałam zarazem, że tak naprawdę ta twarz nie uległa żadnym zmianom. Wydawało mi się, że jeżeli wystarczająco długo będę się przyglądała twarzy jakiegoś dzieciaka, będę w stanie rozszyfrować, co myśli o wszystkich innych dzieciach w klasie.
Jeżeli chciałam wiedzieć, co ludzie myślą, zaglądałam im w twarz i starałam się wyobrazić, jaki przyjmie wyraz w określonych okolicznościach. Czy stałaby się surowa czy łagodna, gdybym powiedziała temu dziecku, że je lubię? Gdybym kandydowała na przewodniczącą klasy czy twarz ta uśmiechnęłaby się, czy poszarzała?
Przekonana bytem, że nigdy się nie mylę, ponieważ tyle poświęcałam temu uwagi. Działałam na podstawie tego, co wydawało mi się, że wykrywam w tych twarzach, choć nie sprawdzałam swoich hipotez. Robiłam to jedynie pośrednio, porównując swoje spostrzeżenia z uwagami zaufanych kolegów.
Teraz, w swojej praktyce terapeutycznej, dostrzegam wiele warstw w interakcjach członków rodzin. Widzę to, co nazywam wewnętrznym obliczem, które ujawnia mi ich emocje. Czasem pozwalam sobie na snucie fantazji o różnych układach kolorystycznych, pojawiających się w atmosferze wokół członków danej rodziny i staram się odczytać, co oznaczają rozmaite kolory i powiązania energetyczne, by na tej podstawie móc zrozumieć sposób, w jaki kontaktują się oni ze sobą w życiu.
Ta klinicystka dobrze wyczuwa swoją umiejętność przesuwania uwagi od myślenia o swoich klientach do swoich wyobrażeń o tym, co dzieje się w ich wnętrzach. Zdaje sobie też ona dobrze sprawę z tego, że być może błędnie przypisuje swoim klientom pewne cechy, które w rzeczywistości stanowią jej własne projekcje. Ma jednak możliwość sprawdzenia trafności swoich wyobrażeń w rozmowie
z klientami.
Jeżeli to, co dostrzega ta klinicystka opiera się wyłącznie na projekcji jej własnych nieświadomych uczuć wobec klientów, nie mamy tu do czynienia z żadną intuicją. Zadaniem intuicji jest, w tym przypadku, umiejętność odróżnienia wglądów wypływających
z własnej fantazji lekarki od tych wyobrażeń, które stanowią tylko jej projekcje.
Jeżeli nauczy się dokonywać takiego różnicowania, będzie to miało dwie ważne konsekwencje. Po pierwsze, uwolni się od szeregu fałszywych informacji zapoczątkowanego przez taką projekcję. Po drugie, nauczy się odróżniać wyobrażenia, które wypływają z niej samej od tych celnych wrażeń wzrokowych, które pojawiają się spontanicznie w jasnowidzącym stanie umysłu. Musi wykształcić w sobie wewnętrznego obserwatora, by móc rozpoznać przesunięcia uwagi, których dokonuje właśnie wtedy, gdy trafnie dostrzega wzajemne relacje między członkami rodziny wyrażane symbolicznie w postaci kolorów i wzorów w otaczającej atmosferze.



fragmenty z książki Enneagram Helen Palmer


Pozdrawiam.

Awatar użytkownika
duplo
Posty: 746
Rejestracja: poniedziałek, 24 września 2012, 16:15
Enneatyp: Lojalista

Re: Empatia

#28 Post autor: duplo » niedziela, 28 grudnia 2014, 19:12

Wikipedia pisze:Empatia (gr. empátheia „cierpienie”) – w psychologii zdolność odczuwania stanów psychicznych innych osób[1] (empatia emocjonalna), umiejętność przyjęcia ich sposobu myślenia, spojrzenia z ich perspektywy na rzeczywistość (empatia poznawcza).
Zastanawiam się, dlaczego słowo ''empatia'' ma pozytywny wydźwięk. Na ogół sądziłam, że nie jestem empatyczną osobą, ponieważ zazwyczaj jestem egoistką i niekoniecznie lubię babrać się w problemach innych ludzi. Poza tym często nie akceptuję argumentów emocjonalnych, zdarza się, że irytuje mnie cudzy płacz, nie reaguję na niego itd.
Ale jeżeli empatia jest zdolnością do odczuwania stanów psychicznych innych osób, to tak naprawdę mam bardzo wysoko rozwiniętą empatię. Z tym, że nie zgadzają mi się tego następstwa:
Wikipedia pisze:Silna empatia objawia się między innymi uczuciem bólu wtedy, gdy przyglądamy się cierpieniu innej osoby, zdolnością współodczuwania i wczuwania się w perspektywę widzenia świata innych osobników.
Moja zdolność do odczuwania nastrojów innych ludzi nie przyczynia się do współodczuwania czyjegoś bólu i cierpienia. Wręcz przeciwnie - często, gdy ktoś jest sfrustrowany, zły, wkurzony - powoduje to, że czuję się wysoce zirytowana i mam ochotę wziąć tyłek w troki i uciec od takiej osoby. Nie jest mi jej ani trochę szkoda, mam gdzieś jej ból dupy - ważne, by trzymała się ode mnie z daleka i bym nie musiała tego odczuwać. (oczywiście nie jest to reguła, zależy od sposobu i formy, w jaki sposób osobnik radzi sobie ze swoim złym nastrojem)
Wikipedia pisze: Empatia jest jednym z najsilniejszych hamulców zachowań agresywnych, więc jest to także pytanie istotne z punktu widzenia inżynierii społecznej.
U mnie jest wręcz przeciwnie - gdy odczuwam złe nastroje innych ludzi, to mogę stać się bierno-agresywna albo nawet otwarcie agresywna, jestem bardzo przewrażliwiona na negatywne emocje u innych.

Ja wiem, z czego wynika moje nastawienie - z tego, że od dziecka rodzice wylewali na mnie swoje frustracje i agresję i teraz wchodzę w stan najwyższej irytacji, gdy mam znosić złe nastroje innych. Po prostu nie zgadzam się z tym, że empatia musi być pozytywna.
We buy things we don't need
with money we don't have
to impress people we don't like

jakocianka
Posty: 134
Rejestracja: sobota, 21 czerwca 2014, 19:31
Enneatyp: Perfekcjonista
Lokalizacja: Mięsożerna roślina

Re: Empatia

#29 Post autor: jakocianka » sobota, 2 maja 2015, 21:07

U mnie z empatią to zależy. W pewnym momencie byłam nad-empatyczna i miałam alergię na cudze wyrzucanie z siebie uczuć, bo zbyt łatwo to wyczuwałam i przeżywałam.
Teraz mam wrażenie, że mogę wybrać, w którą stronę pójdę, na podstawie połączeń:
3 -> staję się bezuczuciowa, nie wspominając już o kompletnym braku [i wyśmiewaniu] blokad moralnych. Ledwo powstrzymuję się wtedy od wykorzystywania innych, bo w końcu znam ich słabe punkty i pragnienia.
9 -> umiem naprawdę wejść w cudzą skórę, od odczuwania jego stanów emocjonalnych (zlewanie się świadome) do autentycznego bycia nim (zazwyczaj przez sen, ale zapamiętuję wtedy każdy szczegół).

Podsumowując, kiedy jestem niezdrowa ani myślę okazaniu takiej słabości.
Kiedy jest ze mną w porządku (a jest coraz rzadziej), staję się bardziej bezinteresowna i nie obchodzi mnie tak bardzo ile emocji zauważą we mnie inni. Jestem wtedy nawet zdolna to wyznawania jakichś wartości! Bo normalnie mam z tym problem - jest tylko nihilizm i logika. I uwielbiam patrzeć, jak innym nie pasują moje poglądy, a sami swoich nie umieją uzasadnić.
[INTP RLUEI sx]
Keep running
Spoiler:

ODPOWIEDZ