5 a / i związki

Dyskusje na temat typu 5
Wiadomość
Autor
erufaile
Posty: 9
Rejestracja: środa, 17 stycznia 2018, 16:36
Enneatyp: Obserwator

5 a / i związki

#1 Post autor: erufaile » sobota, 5 maja 2018, 10:35

Mam pytania do Piątek i ludzi, którzy dobrze znają jakieś Piątki. :)

Czy wy również macie problem z zaangażowaniem się w relacje związkowe z ekstrawertykami? Czy również czujecie takie typowo piątkowe "obdarcie z prywatności" kiedy np. Dwójka robi się zbyt troskliwa? Czy pociągają Was również introwertycy, którzy wydają się trudni do zrozumienia, pomimo, że macie możliwość wejść w związek z otwartymi i kochającymi Dwójkami/ Jedynkami/ ... ? Czy tu chodzi o jakieś magiczne i niedojrzałe cenienie "niedostępności" czy to może bardziej charakterologiczna preferencja Piątki? Czy doświadczacie takiego irytującego paradoksu, że na osobach, na których Wam zależy nie jesteście w stanie zrobić dobrego wrażenia (bo zamykacie się, stresujecie się jeszcze bardziej niż zwykle, jeszcze trudniej Wam wyrazić emocje) a na ekstrawertykach, na których Wam nie zależy robicie wrażenie "niesamowite" (okazuje się, że zaczynają dostrzegać jakieś magiczne, cudowne, altruistyczne właściwości w Piątce - nie mówiąc już o umiejętności słuchania, które z kolei 5 zaczyna mieć w sobie dość) ?

Jestem ciekawa i czekam na Wasze opinie :)



lemmec
Posty: 4
Rejestracja: czwartek, 26 kwietnia 2018, 21:26

Re: 5 a / i związki

#2 Post autor: lemmec » niedziela, 6 maja 2018, 15:11

Odniosę się tylko do części, mam nadzieję, że w miarę na temat.

"niedostępność" po prostu działa.

Chęć zrobienia dobrego wrażenia - przypominają mi się memy typu "jak myślę że wyglądam, jak naprawę wyglądam" - możemy być wtedy postrzegani jako 'needy' (potrzebujący), a czasem nawet 'creepy' (przerażający). Czasami zwyczajnie ktoś wyczuwa, że się 'łasimy'. Najczęściej nie jest to atrakcyjne, może się wydawać podejrzane.

Swego czasu dla mnie też wydawało się to paradoksalne, że cieszyłem się powodzeniem u wielu, ale często nie tych, na których mi zależało (Ciekawe jak często ludzie się zastanawiają dlaczego tak jest?). Cieszyłem się powodzeniem między innymi dla tego, że mi na nich nie zależało i nie miały przez to taryfy ulgowej ani żadnych bonusów. Pomimo swoich dziwactw, byłem autentyczny, miałem swoje zdanie, robiłem na co miałem ochotę. Zaś gdy mi (przesadnie) zależało to zaczynałem się robić miękką fają.

Swoją drogą, bonusy są ok ale nie na początku - zasłużone mają większą wartość. Fajnie jest odczuć po pewnym czasie, że już nie jesteśmy traktowani jak każdy i możemy liczyć na więcej. Że stajemy kimś wyjątkowym. Podobnie jak z dzieckiem - nie uczmy złych nawyków. Stosujmy nagrody, ale też "kary". Zdobywajmy szacunek i zaufanie. Wzbudzajmy pożądanie. Dawajmy i bierzmy. Musimy brać aby druga strona mogła mieć satysfakcję z dawania, szczególnie jeśli jest dwójką :)

Poznając tą dynamikę coraz łatwiej mi wzbudzać wysokie poziomy zainteresowania. Trzeba było się przygotować i odnaleźć w tej roli.

Uczę się bycia po drugiej stronie, bycia "tym kimś", dla drugiej osoby. Po to, aby poznawszy obie strony - podziwiający-podziwiany; poddany-władca; czy też uczeń-mistrz - Potrafić odnaleźć się po każdej z nich. By ostatecznie spotykać się gdzieś pośrodku.

Fajnie być z kimś wspaniałym i podziwu godnym. Szczególnie wtedy gdy samemu jest się kimś wspaniałym i godnym podziwu dla tej osoby. Być godnym siebie na wzajem. Szanować, ufać i być godnym zaufania. Móc się oprzeć w razie potrzeby, ale nie uwieszać.

Dwójki są najlepsze! :D
Wiadomo, nie wszystkie.

Piątki też są fajne, i dziewiątki, i dziesiątki :p

Co do dwa i pięć - gdyby zamieszać w to socjonikę, otrzymalibyśmy często dwa skrajne różne rokowania potencjału - sukcesu lub porażki komunikacyjnej. W socjonice dwa i pięć to często (nie zawsze) dwóch przedstawicieli extra SF (dwójki) i dwóch intro NT (piątki), po jednym z kwadry alfa i gamma. Jeśli wywodzą się z tej samej kwadry to socjonika wskazuje największy potencjał zgodności/uzupełniania się, w przeciwnym przypadku najmniejszy.

Intro czy ekstra? Zależy bardziej od innych cech osoby. Ogólnie nie mam łatwo z zaangażowaniem się.

Zaś wywierane wrażenie na intro i extra - łapią się po równo chyba.

Trudni do zrozumienia intro - coś tak kiedyś bywało. Ciężko się odnieść na podstawie tej dychotomii po dostrzeżeniu różnych wariantów "trudności" w jej obrębie.

Kiedyś marzyło mi się poznanie kogoś podobnego do siebie, teraz rzekłbym - wyjątkowego identicala ...tra la la la... przeszło mi. Nie neguję potencjału, są z pewnością fascynujące egzemplarze, ale przeszło mi.

Troskliwość dwójki - Oh, yeah babe! Want some more? Gimme more! Oh! Yeah! - Wiele zależy od PRO i innych czynników. Zależy od dwójki. Od piątki też oczywiście. Różnie z tym bywa. Od pewnego poziomu PRO zainteresowanych, przy pomyślności innych czynników - "obdzieranie z prywatności" może stać się przyjemnym doznaniem, dającym wiele satysfakcji jeśli dobrze nim pokierujemy.

Pomocna w dążeniu do satysfakcji jest praca nad formą przekazu. To czy nasze cechy zostaną odebrane pozytywnie czy negatywnie w ogromnej mierze zależy od sposobu w jaki je zaprezentujemy. Jaki sami mamy do nich stosunek, jaką nadajemy im ważność, albo jak zamierzamy je wykorzystać lub przetransformować.

erufaile
Posty: 9
Rejestracja: środa, 17 stycznia 2018, 16:36
Enneatyp: Obserwator

Re: 5 a / i związki

#3 Post autor: erufaile » poniedziałek, 7 maja 2018, 15:14

"Zaś wywierane wrażenie na intro i extra - łapią się po równo chyba.

Kiedyś marzyło mi się poznanie kogoś podobnego do siebie, teraz rzekłbym - wyjątkowego identicala ...tra la la la... przeszło mi. Nie neguję potencjału, są z pewnością fascynujące egzemplarze, ale przeszło mi.

Troskliwość dwójki - Oh, yeah babe! Want some more? Gimme more! Oh! Yeah! - Wiele zależy od PRO i innych czynników. Zależy od dwójki. Od piątki też oczywiście. Różnie z tym bywa. Od pewnego poziomu PRO zainteresowanych, przy pomyślności innych czynników - "obdzieranie z prywatności" może stać się przyjemnym doznaniem, dającym wiele satysfakcji jeśli dobrze nim pokierujemy."

Mógłbyś się odnieść trochę bardziej do tych punktów, bo nie jestem pewna czy je dobrze rozumiem? :)

Awatar użytkownika
Eol
Posty: 581
Rejestracja: środa, 28 listopada 2007, 19:14
Enneatyp: Obserwator

Re: 5 a / i związki

#4 Post autor: Eol » wtorek, 8 maja 2018, 12:50

erufaile pisze:Czy wy również macie problem z zaangażowaniem się w relacje związkowe z ekstrawertykami? Czy również czujecie takie typowo piątkowe "obdarcie z prywatności" kiedy np. Dwójka robi się zbyt troskliwa?
Najwiecej informacji znajdziesz na ten temat w dziale Jak poderwac 5. Tam ten temat byl walkowany na rozne sposoby :wink:
erufaile pisze:Czy doświadczacie takiego irytującego paradoksu, że na osobach, na których Wam zależy nie jesteście w stanie zrobić dobrego wrażenia (bo zamykacie się, stresujecie się jeszcze bardziej niż zwykle, jeszcze trudniej Wam wyrazić emocje) a na ekstrawertykach, na których Wam nie zależy robicie wrażenie "niesamowite" (okazuje się, że zaczynają dostrzegać jakieś magiczne, cudowne, altruistyczne właściwości w Piątce - nie mówiąc już o umiejętności słuchania, które z kolei 5 zaczyna mieć w sobie dość) ?
Widac ze jacys ekstrawertycy Tobie dosc mocno dopiekli :D Ja bym to rozwazyl pod innym katem. Zauwaz ze wrazenie robilas kiedy bylas po prostu soba. Bez upiekszen, stresow i udawania. Kiedy ktos sie nam podoba zaczynamy zachowywac sie inaczej niz zazwyczaj. Dochodza emocje z ktorymi nie za bardzo wiadomo co zrobic i zaczynamy zachowywac sie inaczej niz zwykle. Mysle ze to tak na prawde inni widza :wink: Rozwiazaniem jest nauczenie sie bycia soba nawet w obecnosci osoby ktora sie nam podoba.
A tak na marginesie idealnym uzupelnieniem introwertyka jest ekstrawertyk. Oczywiscie nie kazdy :D
A! Kiedys, w rozmowie z jedna psycholog, uslyszalem ze naturalnym i zdrowym stanem czlowieka jest embiwertyzm i ze tak wstepnie mozna okreslic zdrowie psychiczne czlowieka. Z tego by wynikalo ze ekstrawertyzm i introwertyzm jest pewnym zaburzeniem. Ciekawa i warta rozwazenia mysl :D
5w4 so/sx INTj - LII
... tysiąc dni nie dowiedzie, że mamy rację, za to jeden dzień może dowieść, że się mylimy.

ODPOWIEDZ